SteelRat
14-01-2013, 09:05
od jakiegos czasu cos bylo "nie tak" z autem, przymierzalem sie powoli do wymiany oleju, na tym zrobilem nie za wiele, bo z 15-18 tysiecy, ale skrzynia uzywana byla zalozona i zalana nowym...
w sobote, zima, ciut sie pobawilem na sniegu, no i chyba dobilem biedaczke, bo O/D OFF migalo, tryb awaryjny... po ostygnieciu wszystko ok, tyle, ze zaczela troche mocniej szarpac, szczegolnie przy zrzuceniu biegu przy zwalnianiu, chyba z 3 na 2...
dzis odpalam, ruszam, jakos "nie teges" po drodze normalnie a potem, po ok 5 km, koniec, obroty w gore, auto stoi.
nie ma D, nie ma R, jest Kononowicz... poziom oleju sprawdzam, no niby jest, ale wzialem, doallem jakies 200 ml, auto odzylo, ruszylo, zawinalem w strone domu, po 1 km znowu stoje...
i tak z 3 przystankami jeszcze, wrocilem pod dom, zgasilem, odczekalem, odpalilem i zaparkowalem.
i taka mam zagadke, kupilem auto ze skrzynia, w ktorej padal konwerter, lezy calosc na balkonie, rok... bez oleju, bo przy demontazu spuszczony.
czy stara skrzynke zakladac, konwerter z tej i miec nadzieje, ze pozyje jeszcze?
w tej obstawiam, ze tarczki poszly, pojde, odczytam bledy, czy jakies beda...
zeby nie brak siana, dano bym tamta skrzynie zreanimowal, konwerterek zregenerowal chociaz...
objawy wskazuja raczej na tarczki, niz konwerter, czy moze sie myle?
EDIT
na manuala przerabiac nie bede, przerobka porownywalna w wartoscia tego auta, na inne wymieniac tez nie chce, bo jest w zbyt dobrym stanie ogolnym auto, ma swoje problemy, ale, ogolnie, jest w naprawde dobrym stanie.
w sobote, zima, ciut sie pobawilem na sniegu, no i chyba dobilem biedaczke, bo O/D OFF migalo, tryb awaryjny... po ostygnieciu wszystko ok, tyle, ze zaczela troche mocniej szarpac, szczegolnie przy zrzuceniu biegu przy zwalnianiu, chyba z 3 na 2...
dzis odpalam, ruszam, jakos "nie teges" po drodze normalnie a potem, po ok 5 km, koniec, obroty w gore, auto stoi.
nie ma D, nie ma R, jest Kononowicz... poziom oleju sprawdzam, no niby jest, ale wzialem, doallem jakies 200 ml, auto odzylo, ruszylo, zawinalem w strone domu, po 1 km znowu stoje...
i tak z 3 przystankami jeszcze, wrocilem pod dom, zgasilem, odczekalem, odpalilem i zaparkowalem.
i taka mam zagadke, kupilem auto ze skrzynia, w ktorej padal konwerter, lezy calosc na balkonie, rok... bez oleju, bo przy demontazu spuszczony.
czy stara skrzynke zakladac, konwerter z tej i miec nadzieje, ze pozyje jeszcze?
w tej obstawiam, ze tarczki poszly, pojde, odczytam bledy, czy jakies beda...
zeby nie brak siana, dano bym tamta skrzynie zreanimowal, konwerterek zregenerowal chociaz...
objawy wskazuja raczej na tarczki, niz konwerter, czy moze sie myle?
EDIT
na manuala przerabiac nie bede, przerobka porownywalna w wartoscia tego auta, na inne wymieniac tez nie chce, bo jest w zbyt dobrym stanie ogolnym auto, ma swoje problemy, ale, ogolnie, jest w naprawde dobrym stanie.