PDA

Zobacz pełną wersję : Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - 2.0 16V ZETEC + LPG



Dża
24-07-2014, 21:18
Hej!
Pewnego dnia zauważyłem, że auto odpala na trzech cylindrach. Strasznie nim trzęsie, a moc poszła w las.
Olej ubywał w bliżej nieokreślonym miejscu. Tak więc, wziąłem się za szukanie usterki.
Znalazłem ją mniej-więcej po 2 minutach. Świece wraz z przewodami zalane olejem. To nie miało prawa działać.

Tak więc od razu zamówiłem części - Nową uszczelkę + świece + przewody. Całość wyszła ok. 250zł.
Zaznaczam, że robiłem taką wymianę pierwszy raz w samochodzie 16v, oraz z instalacją LPG.
Czas pracy - Ok. 60 minut.
Polecam odłączyć akumulator, aby nie było żadnych niespodzianek.
Na początku odkręcamy plastikową osłonę rozrządu. Trzyma się ona na dwóch śrubkach i zaczepach.
http://files.tinypic.pl/i/00555/4n8avm5typez.jpg

Nie trzeba jej zdejmować. Wystarczy odchylić.
http://files.tinypic.pl/i/00555/dqxdzl52ftp1.jpg

Następnie, zabieramy się za odłączanie wszystkiego, co blokuje nam dostęp do wyjęcia pokrywy.
U mnie wyglądało to tak: Przewód od gazu, wtyczka od zaworu i odma. Robota na 2 minuty.
Następnie, odpinamy kable od świec. Ja je pooznaczałem cyframi zgodnie z cylindrami, żebym nie pomylił się przy zakładaniu nowych przewodów. Kable nie odłączam od aparatu zapłonowego, a przekładam aby nie przeszkadzały.
http://files.tinypic.pl/i/00555/hn8gfz5abb8e.jpg

Teraz już nic nie stoi nam na przeszkodzie, abyśmy odkręcili śruby mocujące pokrywę. Z tego względu, że pokrywa nie jest plastikowa, powinno się ją odkręcać metodą "na krzyż" od środka do zewnątrz.
Po 3 śruby znajdują się od na froncie i od tyłu pokrywy. Powinny łatwo pójść. Dodatkowo, 4 śruby znajdują się na samej pokrywie. Ja jednej nie zauważyłem, i o mało nie uszkodziłem jej. Powinna zejść gładko chyba, że ktoś użył przed nami sylikonu. Wtedy potrzeba będzie większa siła. U mnie na szczęście było ok. Pamiętajcie - w gnieździe śrub mocujących pokrywę, znajdują się metalowo - gumowe dystanse. Nie pogubcie ich. Przydadzą się.

Naszym oczom ukarze się taki oto widok:
http://files.tinypic.pl/i/00555/ivoayi6iukw8.jpg
Jeżeli na głowicy silnika są jakieś zabrudzenia, resztki sylikonu czy oleju, należy wszystko dokładnie wyczyścić. Użyłem rozcieńczalnika nitro, oraz benzyny ekstrakcyjnej. Doczyściłem zwykłą szmatką.

Oto i problem. Zalane gniazda świec i przewody. Tutaj już po częściowym usunięciu oleju. Nadaje się do tego idealnie zwykła strzykawka z cienkim dzióbkiem. Wyciągnąłem jakieś 100 ml oleju. Sporo. Resztę wybrałem przy pomocy szmatki i śrubokręta.
http://files.tinypic.pl/i/00555/lbp0x5xkf6da.jpg

Czyścimy pokrywę zaworów. Mając ją w rękach, od razu wymyłem ją z zewnątrz. Nakładamy nową uszczelkę. Jeżeli kupiliśmy dobrej jakości, wejdzie idealnie i nie potrzeba żadnego sylikonu. Zakładamy też te metalowo-gumowe dystanse do śrub. Nie da się pomylić stron, bo nie będzie pasować.
http://files.tinypic.pl/i/00555/dwxa95i2qys5.jpg

Porada: W pokrywie śruby przechodzą przez specjalne dystanse z uszczelką. Można je wymienić, ale jeżeli są w dobrym stanie można je użyć ponownie. Tylko oczywiście wyczyścić wcześniej.

Odkręcamy świece i w zależności od tego co mamy w domu - Czyścimy szmatką lekko nasączoną rozpuszczalnikiem okolice gniazda świec, albo pomagamy sobie odkurzaczem z bardzo cienką końcówką Ma być tak, żeby nie było tam żadnych kamieni czy innych zanieczyszczeń. Należy uważać, aby nic nie wpadło do komory spalania.

Wkręcamy teraz świece, ponieważ mamy łatwiejszy dostęp. Skoro świece są, można zakładać pokrywę.
Przykręcamy znowu na krzyż, pamiętając o każdej śrubie. Robimy to z wyczuciem. Nie możemy dokręcić za mocno, bo zmiażdżymy uszczelkę. Nie możemy za lekko, bo będzie ciekło. Ja dokręcałem, aż czułem średnio duży opór na kluczu. Wtedy sprawdzałem czy reszta jest tak samo dokręcona.

http://pics.tinypic.pl/i/00555/mghl40y9flfd.jpg

Wszystko wygląda ok. Więc wymieniamy przewody od świec. Mamy ponumerowane, więc nic się nie pomyli.
Skręcamy plastikową obudowę rozrządu, podłączamy gaz oraz odmę.

Odpalamy i cieszymy się powrotem do żywych.

Powyższy manual to koleżeńska porada. Mogą wkradać się jakieś błędy, do których przyczepią się profesjonaliści. ;)