Olej
26-08-2008, 13:23
Odpalony na zimno i zostawiony na jałowym gaśnie po pół minuty (mniej więcej). Potem odpala i już jest ok (czyli nie gaśnie).
Odpalony na zimno i zaraz jechany gaśnie po pierwszym wciśnięciu sprzęgła, czyli zwykle na pierwszym napotkanym skrzyżowaniu na osiedlu i potem już jest ok (czyli nie gaśnie). No chyba, że zima jest - wtedy potrafi zgasnąć dwa, lub trzy razy na kolejnych skrzyżowaniach.
To tyle na temat zimnego silnika.
Bo gdy się rozgrzeje, wtedy (w jeżdzie miejskiej) co ileś skrzyżowań (gdy stoję na luzie, lub na sprzęgle) obroty ze swej średniej pozycji 800 zaczynają wachlować p[omiędzy 500 a 1500, by po kilkunastu wachnięciach znów ustabilizować się na 800.
Poza tym, żadnych dolegliwości - jeżdzi płynnie, nie buczy, nie stuka... Znaczy zdrowy poborowy - A1
Czy ktoś wie, co mu dolega?
Dodam, że nie gazowy, jeno benzyna.
Pozdrowienie
Odpalony na zimno i zaraz jechany gaśnie po pierwszym wciśnięciu sprzęgła, czyli zwykle na pierwszym napotkanym skrzyżowaniu na osiedlu i potem już jest ok (czyli nie gaśnie). No chyba, że zima jest - wtedy potrafi zgasnąć dwa, lub trzy razy na kolejnych skrzyżowaniach.
To tyle na temat zimnego silnika.
Bo gdy się rozgrzeje, wtedy (w jeżdzie miejskiej) co ileś skrzyżowań (gdy stoję na luzie, lub na sprzęgle) obroty ze swej średniej pozycji 800 zaczynają wachlować p[omiędzy 500 a 1500, by po kilkunastu wachnięciach znów ustabilizować się na 800.
Poza tym, żadnych dolegliwości - jeżdzi płynnie, nie buczy, nie stuka... Znaczy zdrowy poborowy - A1
Czy ktoś wie, co mu dolega?
Dodam, że nie gazowy, jeno benzyna.
Pozdrowienie