Zobacz pełną wersję : [Duratec][MKIII] Sposob na utrudnione odpalanie silnika
Panowie mam takie pytanko.
Mianowicie gdy odpalam auto na zimno odpala na dotyk. Na cieplo, po przejechaniu kilkunastu km nie zawsze, ale czasem trzeba pokrecic kilka sekund, dodac troche gazu zanim odpali. Nie jest to jakis wielki problem, tym bardziej, ze wystepuje sporadycznie (najczesciej po przejechaniu krotkiego odcinka), ale moze ktos mial podobna sytuacje i wie gdzie lezy przyczyna?
Dzieki.
Masz instalacje gazowa czy sama benzynka?
TTTM - te typy tak mają (czasami) , ja kładę lekko nogę na gaz i zapala :)
Wlasnie takiej odpowiedzi sie spodziewalem i obawialem jednoczesnie. Dla mnie to nie jest normalne i chcialbym dociec gdzie tkwi przyczyna takiego zachowania auta. Kto wie czy z czasem nie bedzie jeszcze gorzej? Rozrusznik tez po tylku dostaje jakby nie patrzec...
Nie, nie będzie gorzej. Mam już 3 MKIII i w każdym czasem takie rzeczy się działy :)
mam to samo i kazdy sobie probuje znajlezc jakis sposob na to nieodpalanie
moj jest taki na zimno pali doslownie na dotyk-bez gazu, a na cieplym silniku to podaczs odpalania gdy slysze ze ciezko ma, dodaje mu troche gazu i natychmiastowo puszczam i odpalone ''za pierwszym razem''
a ze taki problem wystepuje po krotkich przejazdzkach, to prawda.
u mnie zachodzi podejrzenie ze zawory i kable. w nastepnym tyg jestem umuwiony do mechanika.
pozdro
Zawory? Moze swiece? Daj znac czy cos sie po wizycie u mechanika poprawi.
a ja mysle ze to jest zwiazane z tym nieszczesnym kolektorem dolotowym
moze ustawia sie w jakiejs dziwnej pozycji i w chwili gdy chcemy zapalic dostaje zla mieszanke i brak zaplonu
jest to możliwe, przy założeniu że kolektor ma duże luzy wewnętrzne.
kolektor dolotowy chyba ma niewielki wpływ na te objawy ja w popzrednim moim MKIII po wymianie też miałem problemy czasami z odpaleniem na ciepło przyczyna nie jest znana rada gaz do dechy ten typ tak ma
Grzebiac w necie znalazlem swego rodzaju rozwiazanie zwiazane z utrudnionym startem silnika w szczegolnosci po krotkiej jezdzie. Problem jest zwiazany z gazami wydechowymi kierowanymi poprzez zawor EGR do kolektora dolotowego, ktore w momencie startu sa przyczyna utrudnionego startu. Aby wyeliminowac ten problem podobno (nie moge teraz sprawdzic) wystarczy po wylaczeniu silnika wcisnac na chwile pedal gazu powiedzmy do polowy w celu przedmuchania kolektora dolotowego i usuniecia z niego gazow wydechowych. Start po takim przedmuchaniu powinien byc bezproblemowy.
Dajcie znac czy u Was to dziala.
Pozdrawiam
wiec tak kolekor dolotowy wymieniony i jak narazie po tygodniu jazdy maialem tylko raz problem z odpalaniem (oczywiscie jesli to cos zaliczamy to problemu)
P.S dziwek bardzo przypominajacy stukot zaworow okazal sie mylacy. stukaly plyki w kolektorze. cisza jest ale i tak wciaz duzo pali. jakos boje sie kombinowac z tym zaworem bocznikowym, samoadaptacja itp..
pozdro
Witam wszystkich.
Swoje Mondeo kupiłem ponad miesiąc temu i w sumie po tygodniu natknąłem się już pierwszy raz na problem z odpalaniem po przejechaniu krótkiej trasy.
Zacząłem stosować to rozwiązanie o którym napisał kolega (naciśnięcie gazu po zgaszeniu silnika) i od tego czasu problem ustąpił. :)
Mam dokładnie to samo :) i nie ma reguły, czasem nie odpala na zimnym a czasem na ciepłym - istna loteria. Dzieje się to jednak raz na wiele uruchomień i problem jest marginalny, chociaż najbardziej wkurzające jest to że robi "dąsy" zawsze publicznie tzn przy kumplach :)
Rozmawiałem z mechanikiem (zresztą niejednym) i wszyscy twierdzą, że ten typ tak ma i nie ma co sie przejmować. Jedno co faktycznie zrobie to sprawdze ten myk z naciśnięciem gazu.
Sprawdzone i u mnie. Dziala w 100%. Trzeba tylko wyrobic sobie odruch chwilowego wcisniecia gazu po wylaczeniu silnika.
tattooator
17-11-2008, 14:07
Ja mam ten sam problem i z tego co wiem dzieje się tak nie tylko w Mondeo. Poprzednio miałem Fiestę i to samo. Kolega ma opla i dokładnie te same objawy. Tak jak pisał Yarecki problem leży w gazach wydechowych.
Witam
Ten sam problem. Ja radze sobie tak ze wciskam lekko pedal gazu przy odpalaniu i lapie od razu. Teraz mam pytanie, pedal gazu wciskacie jak silnik juz nie pracuje ? Co to jest ten TTTM ?
Co to jest ten TTTM
Ten Typ Tak Ma :D
Jak nie pracuje. Dusze go kilka razy i wysiadam z auta.
Przyczyna problemu sa przewody paliwowe. Zwroccie uwage, ze jak po krotkiej jezdzie staniecie lekko "pod gorke" to jest problem z zapaleniem. Jak autko stoi lekko "z gorki" to nie ma problemu. Po prostu paliwo cofa sie z przewodow paliwowych i podczas odpalania trzeba troche "pokrecic" rozrusznikiem zanim pompa zdazy wtloczyc odpowiednio ilosc paliwa.
Podobno standardowy problem MK3 :)
podczas odpalania trzeba troche "pokrecic" rozrusznikiem zanim pompa zdazy wtloczyc odpowiednio ilosc paliwa
Kolego to nie polonez z gaźnikiem i pompką z popychaczem z wału korbowodowego :)i tu kręcenie rozrusznikiem dłużej czy krócej w żaden sposób nie wspomaga pompki :)
Pompka elektryczna uruchamiana po przekręceniu kluczyka w stacyjce na II ładuje ciśnienie w na listwie wtryskowej i tyle. Jeżeli masz problemy z odpaleniem pod górkę to przekręcaj kluczyk w stacyjce najwyżej dwa razy aby pompa dobiła ciśnienie na listwie i zawsze odpalaj auto po charakterystycznym wyłączeniu się pompy po nabiciu ciśnienia na listwie.
Gurgul99
26-12-2008, 17:10
Mój Typ Tak Ma, że jeśli nie uruchomi się od pierwszego strzału, tzn jak tylko "tyknę" rozrusznikiem przez moment, kolejne uruchomienie musi być z delikatnym wciśnięciem gazu.
Dokładnie przewody i pompa nic do tego nie ma, problem pewnie tkwi w tym ERG i tyle :)
Jezeli tak to po co wciskac pedal gazu????? Na moje to brak paliwa w poczatkowej fazie odpalania.
Pedal gazu wciskamy na chwile po skonczonej jezdzie (po zatrzymaniu silnika) w celu przedmuchania kolektora dolotowego i usuniecia z niego gazow wydechowych. Kolejny start po takim zabiegu jest bezproblemowy. Sprawdzone.
Proponuje zapoznać się z budową silnika benzynowego z wtryskiem paliwa :)
http://www.auto-online.pl/serwis/poradnik/elek_autom/wykonaw/spi.htm
http://www.auto-online.pl/serwis/poradnik/elek_autom/wykonaw/mpi.htm
Jak byk widać że pompa znajduje się w zbiorniku na na zbiorniku a nie na bloku silnika.
ja miałem to samo w moim mondeo,i tez po zgaszeniu silnika musialem wciskac gaz zeby przedmuchac spaliny,wyciagalem ostatnio klapki z kolektora ssacego bo klekotaly i zaslepilem od razu zawor egr... teraz pali od kopa bez cisniecia na pedal gazu ;)
marcos74
17-04-2009, 15:27
Grzebiac w necie znalazlem swego rodzaju rozwiazanie zwiazane z utrudnionym startem silnika w szczegolnosci po krotkiej jezdzie. Problem jest zwiazany z gazami wydechowymi kierowanymi poprzez zawor EGR do kolektora dolotowego, ktore w momencie startu sa przyczyna utrudnionego startu. Aby wyeliminowac ten problem podobno (nie moge teraz sprawdzic) wystarczy po wylaczeniu silnika wcisnac na chwile pedal gazu powiedzmy do polowy w celu przedmuchania kolektora dolotowego i usuniecia z niego gazow wydechowych. Start po takim przedmuchaniu powinien byc bezproblemowy.
Dajcie znac czy u Was to dziala.
Pozdrawiam
Miałem ten sam problem ale faktycznie metoda z wciskaniem gazu po wyłączeniu zapłonu u mnie zadziałała. Zresztą w momencie wciskania pedału - tak nawet nie do połowy - słychać wyraźnie syk, jakby schodziło powietrze/gazy wyolotowe.
Nie mam Mondeo ale się przymierzam i tak się zastanawiam czy ten myk z wciśnięciem pedału gazu po zgaszeniu silnika nie będzie także działał jak się wciśnie pedał gazu przed odpaleniem? - w końcu koledzy piszą, że radzą sobie z tym poprzez dodanie gazu podczas zapalania.
marcos74
25-04-2009, 15:08
Nie mam Mondeo ale się przymierzam i tak się zastanawiam czy ten myk z wciśnięciem pedału gazu po zgaszeniu silnika nie będzie także działał jak się wciśnie pedał gazu przed odpaleniem? - w końcu koledzy piszą, że radzą sobie z tym poprzez dodanie gazu podczas zapalania.
Nie próbowałem ale spróbuję i dam cynk
Krzysiu_84
25-04-2009, 22:12
U mnie działa ten sposób z wciskaniem gazu ale tylko jak wcisne zaraz po zgaszeniu silnika.Jeżeli juz mi sie zapomni no to lipa trzeba troszke pokręcić wciśnienie gazu przed odpalaniem juz nic nie daje (przynajmniej u mnie).U mnie ta dolegliwośc także wystepuje tylko po przejechaniu krótkiego odcinka.
U mnie to samo!
Jak tylko zgaszę silnik zaraz prawa noga pracuje na gazie i problemu z odpaleniem nie ma ;)
Niestety autkiem jeździ też żona i choćbym jej powtarzał wkółko nie chce się kobita nauczyć tego myku z naciskaniem gazu po zgaszeniu silnika :bigok:
Jak wsiadam po żonie problem z odpalaniem mam często :zly:, chyba pozostaje mi zmienić żonkę bo Mondka to bym nie zamienił :)
Odgrzeję temat, bo czasem mam identyczne objawy, szczególnie po krótkiej jeździe (1-2 km) przy ponownym odpalaniu czasem wchodzi w dziwny tryb: obroty ok. 500, nie reaguje na gaz, czasem sam załapie po chwili, a czasem trzeba zgasić i za drugim razem zaskakuje normalnie. Mam mk4 2.0 duratec i tu prośba do kolegów o wyjaśnienie co dokładnie daje wciśnięcie gazu po wyłączeniu silnika (bo rzeczywiście pomaga 😊). Nie bardzo orientuję się jak działa sterowanie gazem w mk4 PB - czy ktoś z szanownych kolegów mogłby to opisać i podpowiedzieć co ewentualnie mozna sprawdzić, wyczyścić, żeby problem wyeliminować?
co dokładnie daje wciśnięcie gazu po wyłączeniu silnika
Zerknij w ten temat
http://mondeoklubpolska.pl/showthread.php/138313-Wci%C5%9Bni%C4%99cie-gazu-po-zgaszeniu-silnika
co dokładnie daje wciśnięcie gazu po wyłączeniu silnika
Zerknij w ten temat
http://mondeoklubpolska.pl/showthread.php/138313-Wci%C5%9Bni%C4%99cie-gazu-po-zgaszeniu-silnika
Dzięki. Poczytałem, ale jak widzę wszystko dot. MKIII, a tam chyba przepustnica na lince. W MKIV pedał gazu jest "elektroniczny" - potencjometr i przepustnica poruszana zapewne "elektrycznie" więc już sam nie wiem, czy faktycznie wciskanie gazu zaraz po wyłączeniu może przewietrzyć dolot? Chyba, że to sterowanie elektryczne działa jeszcze przez chwilę po przekręceniu kluczyka i przepustnica faktycznie się otwiera. Czy ktoś rozwikła to zagadkę w MKIV? I przy okazji pytanie czy zaleca się profilaktyczne czyszczenie przepustnicy co jakiś czas? I jak i czym najlepiej to zrobić? Dzięki z góry za fachowe wypowiedzi.
przepustnica poruszana zapewne "elektrycznie"
Zgadza się, i tutaj trza by wcisnąć pedał tuż przed wyłączeniem silnika, wkręcić tak gdzieś na 3000-3500 obrotów i trzymając pedał wyłączyć zapłon. Jak ma pomóc pomoże, jak nie to trza będzie szukać innego rozwiązania, czy problemu.
czasem wchodzi w dziwny tryb: obroty ok. 500, nie reaguje na gaz, czasem sam załapie po chwili, a czasem trzeba zgasić i za drugim razem zaskakuje normalnie.
Też tak miałem.
Mam mk4 2.0 duratec i tu prośba do kolegów o wyjaśnienie co dokładnie daje wciśnięcie gazu po wyłączeniu silnika
Wydaje mi się że coś może dawać, ale....
Ja miałem rozebrany cały dolot w celu sprawdzenia klapek, ale że jeżdżę na gazie to poprosiłem mechanika (bardzo mu się nie chciało) aby zdemontował też separator oleju, EGR i wyczyścił kanał w głowicy, który odprowadza gazy- dostęp do niego jest po zrzuceniu kolektora ssącego.
Miałem też taki problem ,że gdy ruszałem z pierwszego biegu i chciałem wrzucić drugi, to przy puszczaniu sprzęgła miałem takie szarpnięcie jak uczący się jeździć nowicjusze, pozbyłem się tego dzięki wyczyszczeniu tego wszystkiego, ale przede wszystkim przepustnicy.
Tu masz link do tej operacji, zerknij też na kolejną stronę, opisane są efekty :)
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=199018&page=11
Ja w swoim wymieniłem cały układ zapłonowy, nowa cewka, nowe świece i kable, wymieniłem jeszcze klapki w kolektorze mimo że stare były w dobrym stanie. Efekt? dalej w cieplejsze dni lub po krótkim odcinku czasami słabo odpali, w zimne dni za to pali od strzała.
Tak jednak, chciałbym zaznaczyć że w mk4 nie miałem nigdy problemów z odpalaniem takim jak miałem w mk3 i Wy macie.
Zawsze mi odpala od strzału , tylko przed wyczyszczeniem wymienionych podzespołów, odpalał czasem tak że obroty były na 500 i był tak cichy jakby 1/4 silnika chodziła, no i nie reagował na pedał gazu, musiał zgasnąć i potem już odpalał ok
Kilka tygodni temu wyczyściłem porządnie przepustnicę i od tego czasu problem dziwnego odpalania na 500 obr nie wystąpił już ani razu. Z tego co zauważyłem, to po wyłączeniu stacyjki, przepustnica się uchyla i tak pozostaje, więc moja teoria jest taka, że teraz dolot może się łatwiej przewietrzyć i dzięki temu nie ma problemu przy ponownym odpalaniu, zwłaszcza po bardzo krótkiej jeździe. Przed czyszczeniem przepustnica była pokryta nagarem, który niejako ją uszczelniał i uniemożliwiał samoistne "wietrzenie" na postoju. Ot taki wywód 😊
Kilka tygodni temu wyczyściłem porządnie przepustnicę i od tego czasu problem dziwnego odpalania na 500 obr nie wystąpił już ani razu.
No to chwalić Boga że konkretnie w Twoim przypadku pomogło, bo jest sporo luda co czyścili przepustnice w wanienkach ultradźwiękowych, są nawet ludzie którzy założyli nowe przepustnice i... objaw nie ustąpił.
No i jeszcze trza wziąć poprawkę na to że ten temat dotyczy MKIII
Ale tego to chyba jesteś świadomy
dot. MKIII, a tam chyba przepustnica na lince. W MKIV pedał gazu jest "elektroniczny" - potencjometr
A propos MK4... Walczyłem z tym problemem przez ponad 2 lata, wymieniając po kolei m. in. przepustnicę (na nową), świece, wszystkie czujniki itp. Poprawy nie było żadnej. Jako jedną z ostatnich czynności wykonałem czyszczenie zaworu EGR. Dopiero po tym zabiegu problem zniknął. Od ponad roku mam więc spokój z tą "upierdliwością", jednak zapewne do czasu, kiedy ponownie będzie trzeba wyczyścić zawór EGR. Jeśli ktoś z Was zmaga się z tym problemem proponuję zacząć właśnie od czyszczenia EGR-a i przepustnicy przy okazji. Diagnostyka komputerowa niczego niestety nie wskaże uznając EGR za sprawny.
Powered by vBulletin? Version 4.1.9 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.