Zobacz pełną wersję : [Duratec]dziwny klekot
po odpleniu słychac dziwny klekot jakby w kolektorze, taki plastikowy, do tego przy przegazowaniu dziwne bulgotanie w filtrze powietrza
jakieś sugestie??
Klapki ci się posypały w kolektorze dolotowym :)
Klapki ci się posypały w kolektorze dolotowym :)
ktoś się orientuje w kosztach???
Wyjścia są konkretnie 2.
Pierwsze - drogie. Wymienić kolektor :)
Drugie bardzo tanie i skuteczne - odłączyć klapki.
Jak to najprościej zrobić - stajesz przed autem, zdejmujesz osłonę silnika. Patrzysz na kolektor, pomiędzy rurami biegnącymi do 2 i 3 cylindra widzisz gumowy wężyk wchodzący do kolektora. Zdejmujesz go i odpalasz auto. Jednym palcem zaślepiasz otwór w kolektorze, drugim zaślepiasz ten wężyk, jeśli klekotanie ustało, to masz winnego.
Następnie pozostaje zaślepić króciec kolektora ( ja wkręciłem tam niewielki wkręt na masę uszczelniającą i na to zamontowałem na powrót wężyk. Wyglądało jak z fabryki, z tym że nie klekotało :) . Klapki zostają w pozycji otwartej, tak że nic złego się nie powinno dziać. Nie zaobserwowałem także żadnych innych negatywnych skutków tego zabiegu.
Całkowity demontaż klapek, wymaga zdjęcia kolektora, ale jestem za leniwy na to :) .
Gorzej jak klapki zaczynają stawac bokiem i zacinać się mogą, jeszcze jak się rozpadnie pójdzie na zawory a dlaej to już nie muszę pisać. Ja tam wolę zawsze usunąć gada z kolektora i po problemie.
Gorzej jak klapki zaczynają stawac bokiem i zacinać się mogą, jeszcze jak się rozpadnie pójdzie na zawory a dlaej to już nie muszę pisać. Ja tam wolę zawsze usunąć gada z kolektora i po problemie.
Z tym że z kolektorem w takim stanie, silnik chodzi jak 1.8 TD, w początkowym stadium ( tak jak jest właśnie u Robaka i było u mnie w moim pierwszym MKIII) wystarczy w zupełności odłączyć. Klapki ustawią się w pozycji otwarte i problem znika.
Po tej operacji zrobiłem blisko 60 tysięcy i naprawdę nic, ale to kompletnie nic się nie działo.
Jakubbi są dwa uda :), uda się albo nie uda. Ale przy pierwszym udzie czlowiek śpi spokojnie.
a tak z ciekawosci po co sa te klapki??
Paolo - można wywalić klapki przy okazji czyszczenia kolektora ( niestety każdego prędzej czy później to czeka). Na razie zobaczym czy jak się zaślepi to się wyciszy.
a tak z ciekawosci po co sa te klapki??
mają coś wspólnego z podawaniem powietrza
Te klapki to taki wynalazek, który przy gwałtownym dodaniu gazu, mają chwilowo wzbogacić mieszankę, ale czy to działa tak jak natura tego chce, to nie wiem :)
marcin27
14-11-2008, 11:30
Witam mi sie urwały te klapki i ta blaszka co trzyma klapki poszła na tłok uszkodziła zawory na drugim cylindrze i pobijała tłok mechanik wymienił zawory ale nie wymienil popychaczy fordzik jezdzi ale klepia mu zawory na tym 2 cylindrze czy to napewno popychacze ??? ford mondeo 2.0i kat 2002r przebieg 89000
czy metoda opisana przez jakubbi zmniejsza ryzyko wpadnięcia klapek do silnika?
Większośc kolegów tak robi no chyba ze stac cie na nowy kolektor :)
krzys-68
11-12-2008, 11:08
Wyjścia są konkretnie 2.
Pierwsze - drogie. Wymienić kolektor :)
Drugie bardzo tanie i skuteczne - odłączyć klapki.
Jak to najprościej zrobić - stajesz przed autem, zdejmujesz osłonę silnika. Patrzysz na kolektor, pomiędzy rurami biegnącymi do 2 i 3 cylindra widzisz gumowy wężyk wchodzący do kolektora. Zdejmujesz go i odpalasz auto. Jednym palcem zaślepiasz otwór w kolektorze, drugim zaślepiasz ten wężyk, jeśli klekotanie ustało, to masz winnego.
Następnie pozostaje zaślepić króciec kolektora ( ja wkręciłem tam niewielki wkręt na masę uszczelniającą i na to zamontowałem na powrót wężyk. Wyglądało jak z fabryki, z tym że nie klekotało :) . Klapki zostają w pozycji otwartej, tak że nic złego się nie powinno dziać. Nie zaobserwowałem także żadnych innych negatywnych skutków tego zabiegu.
Całkowity demontaż klapek, wymaga zdjęcia kolektora, ale jestem za leniwy na to :) .
uboczny skutek jednak jest-auto jest słabsze :satan:
uboczny skutek jednak jest-auto jest słabsze
Praktycznie niezauważalnie :)
A tak z ciekawości - ile kosztuje kolektor? Ktoś orientuje się?
a że się tak zapytam: w którą stronę tam ciśnienie jest pompowane? z dołu tej rurki w góre czy na odwrót?
tu piszecie że auto jest słabsze a w innych wątkach jest że się lepiej zbiera z niskich obrotów. Więc jak to jest?
EDIT: dobra zaślepione przy uzyciu śruby i taśmy klejącej, zobaczymy....
u mnie nie klapało, chciałem to zrobić dla świętego spokoju. Nie chciałem się obudzić 500 km za miastem z klapkami w cylindrach. Po całej operacji faktycznie silnik troszeczkę ciszej chodzi (jednak jakiś tam klekot był) ale ważniejsze to że płynniej rusza mi z niskich obrotów. Ja jeżdże na takich dizlowych obrotach i wczesniej bardzo często dławiło mi silnik i robiłem taką mini żabkę, jakbym się uczył dopiero jeździć :) teraz jest cacy i wszystko działa (jak narazie). Wyczułem trochę że zaczeła mi się ruszać gałka zmiany biegow ale to już temat na inną bajkę...
marcos74
17-04-2009, 13:19
Witam!
Czytam o tym klekotaniu od jakiejś godziny i próbuję ten objaw porównać z objawem mojego mondka (MKIII, 1.8 Pb, 125 koników, born on 2004) i widzę pewne zbieżności: klekotanie jak przy luźnych zaworach pojawia się u mnie w przedziale obrotów od 1100 do 2500 obr/min. przy dodawaniu gazu. daltego staram się go podkręcać do 3000 obr. przy zmianie biegów - klekotanai wtedy nie ma. Nie ma też tego klekotania gdy silnik jest zimny i sobie ruszam. Bulgotania nijakiego nie słyszę, falowania obrotów nie zauważyłem. Zatem, czy te objawy to memento dla klapek kolektora ssącego? Drugie pytanko mam czy w tej sytuacji "wyłączenie" klapek a la Jakubbi pomoże, no przynajmniej czy nie zaszkodzi?
Pozdr.
czy w tej sytuacji "wyłączenie" klapek a la Jakubbi pomoże, no przynajmniej czy nie zaszkodzi?
zaszkodzic nie zaszkodzi a moze pomoze. warto sprobowac zanim zaczniesz sie brac za sciaganie kolektora.pozdro
marcos74
17-04-2009, 15:04
Witam!
Czytam o tym klekotaniu od jakiejś godziny i próbuję ten objaw porównać z objawem mojego mondka (MKIII, 1.8 Pb, 125 koników, born on 2004) i widzę pewne zbieżności: klekotanie jak przy luźnych zaworach pojawia się u mnie w przedziale obrotów od 1100 do 2500 obr/min. przy dodawaniu gazu. daltego staram się go podkręcać do 3000 obr. przy zmianie biegów - klekotanai wtedy nie ma. Nie ma też tego klekotania gdy silnik jest zimny i sobie ruszam. Bulgotania nijakiego nie słyszę, falowania obrotów nie zauważyłem. Zatem, czy te objawy to memento dla klapek kolektora ssącego? Drugie pytanko mam czy w tej sytuacji "wyłączenie" klapek a la Jakubbi pomoże, no przynajmniej czy nie zaszkodzi?
Pozdr.
Jeszcze jedno mi się przypomniało od 2900 obr/min. do jakichś 3500obr/min. słyszę taki dźwięk jak: żżżżżżyyyyyyy coś jak brzęczenie, inaczej nie potrafię go opisać. Co to moze być :niewiem:
odlacz klapki najpierw i posluchaj czy ustapilo.
marcos74
18-04-2009, 09:48
odlacz klapki najpierw i posluchaj czy ustapilo.
Spróbuję to zrobić dzisiaj. Mam nadzieję, że pomoże. Dzięki za słowa wsparcia :)
Nie chce zakładac nowego tematu więc się tutaj podłącze :)
Przerabiałem już klekotanie tych sławetnych klapek w kolektorze i problem rozwiązali mi pracownicy ASO przy okazji innej naprawy. Klapki wymintowali (w sumie to co z nich zostało) i poskładali wszystko do kupy. I w tym miejscu mam pytanie dotyczące tego wężyka podciśnienia czy sterowania tymi klapkami. Klapek w kolektorze nie ma ale wężyki wszystkie są na miejscu popodpinane. żaden nie jest zaślepiony (tak jak to inni użytkownicy opisują) i czy tak może być????
Może tak być, przy założeniu że nie głupieją ci obroty czy coś w tym stylu. Generalnie klapek nie ma, ale siłownik został :)
Ufff....kamień z serca :banan:
Jarek_LU
05-01-2010, 15:18
Podchodziłem do tematu klapek kilka razy (niby na zapas) .
Bardzo fajny formowy opis z fotkami.
http://www.mondeoklubpolska.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=51978&postdays=0&postorder=asc&start=20
Powered by vBulletin? Version 4.1.9 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.