PDA

Zobacz pełną wersję : [zetec] Co z tą adaptacją silnika



tomkap
13-01-2009, 14:04
Jako ze ostatnio padł mi akumulator i kilka razy go odpinałem go do ładowania, nie za każdym razem robiłem adaptację. Czy z nią czy bez niej samochód jezdzi tak samo. Dlatego przyszło mi na myśl czy aby na pewno jest taka potrzeba ECU w tym silniku. Zwłaszcza że z każdym samochodem jaki miałem, w serwisie mówiono że wystarczy normalnie samochód użytkować, czyli jezdzić z róznymi obrotami, hamować, przyśpieszać i to wystarczy by komputer się "nauczył" bądz zapisał błędy jeśli coś jest uszkodzone. Mam dlatego pytanie czy sposób opisany na forum jest poparty instrukcją obsługi, bądz fachową literaturą?

Paolo
13-01-2009, 14:24
Mam dlatego pytanie czy sposób opisany na forum jest poparty instrukcją obsługi, bądz fachową literaturą?

Fachową literaturą zacytuję :)

"Po podłączeniu akumulatora należy uruchomić silnik i pozostawić go na biegu jałowym przez około 3 minuty. Po osiągnięciu normalnej temperatury pracy (wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej znajduje się w połowie skali)
należy zwiększyć nieco dawkę paliwa i pozostawić silnik pracujący z prędkością około 1200 obr/min przez dalsze 2 minuty. Dzięki tym czynnościom urządzenie sterujące zachowuje ponownie w pamięci wartości określające
bieg jałowy i inne wartości eksploatacyjne.
Zaleca się jeszcze przejechanie około 8 km z różnymi prędkościami, w celu zakończenia procesu zapamiętywania i doprowadzenia do normalnej pracy silnika."

gdybyś przeczytał programowanie biegu jałowego w matizie :)) - ale bez tego ten skubaniec nie chciał pracować.

tomkap
13-01-2009, 14:50
tzn. ten cytat jest z instukcji matiza?

Paolo
13-01-2009, 14:53
Nie z instrukcji matiza tylko z książki "Sam naprawiam Ford Mondeo"

BS
13-01-2009, 15:01
tzn. ten cytat jest z instukcji matiza?

ale przyznam, ze matiza tak samo uczyłem i zadziałało :satan:

Paolo
13-01-2009, 15:07
Pamiętam z instrukcji matiza że przekręc kluczyk na zapłon prze ileś tam sekund, wyłacz przepchnij auto na biegu 3 czy 4 metry do przodu potem uruchom silnik i cos tam znowu zrobić :)) tylko koreańczyk mógł to wymyslić.

LaBobas
13-01-2009, 15:23
Np u mnie trzeba zagrzac auto,odpiac znowu na 10 minut i wtedy trzeba robic adaptacje bo ,gdy na zimnym zaczynam to kiszka,nie chce sie zaadaptowac.

Tomex
13-01-2009, 15:31
Mam dlatego pytanie czy sposób opisany na forum jest poparty instrukcją obsługi, bądz fachową literaturą?

Fachową literaturą zacytuję :)

"Po podłączeniu akumulatora należy uruchomić silnik i pozostawić go na biegu jałowym przez około 3 minuty. Po osiągnięciu normalnej temperatury pracy (wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej znajduje się w połowie skali)
należy zwiększyć nieco dawkę paliwa i pozostawić silnik pracujący z prędkością około 1200 obr/min przez dalsze 2 minuty. Dzięki tym czynnościom urządzenie sterujące zachowuje ponownie w pamięci wartości określające
bieg jałowy i inne wartości eksploatacyjne.
Zaleca się jeszcze przejechanie około 8 km z różnymi prędkościami, w celu zakończenia procesu zapamiętywania i doprowadzenia do normalnej pracy silnika."

gdybyś przeczytał programowanie biegu jałowego w matizie :)) - ale bez tego ten skubaniec nie chciał pracować.


Zawsze się zastanawiam, jak w 3 minuty, zwłaszcza teraz zimą, samochód ma osiągnąć normalna temperaturę pracy?? Czyzby resetowanie trzeba było robić na gorącym silniku, żeby po tych trzydziestu minutach kiedy to ma sie wykasować pamięć, zdążył sie w 3 minuty rozgrzać? Co o tym Paolo myślisz?

andrzej1963
13-01-2009, 15:51
Zawsze się zastanawiam, jak w 3 minuty, zwłaszcza teraz zimą, samochód ma osiągnąć normalna temperaturę pracy??
moim zdaniem jest to nieściśle określone w opisie. Ja adaptację robię na zimnym silniku,gdy osiągnie normalną temperaturę - od tego momentu liczę te wspomniane 3 minuty i póżniej już tak jak opisane i wszystko jest ok.

Paolo
13-01-2009, 16:04
Może to nie jest zbyt elegancko napisane ale auto powinno osiągnąc temperaturę robocza, pochodzić 3 minuty na biegu jałowym a potem zwiększyć do 1200 obrotów :)

tomkap
13-01-2009, 16:09
a po czym pozanać że adaptacja nie wyszła. Moze ja zle robię skoro z nia i bez niej jest tak samo.

Netoper
13-01-2009, 16:10
a po czym pozanać że adaptacja nie wyszła
Jak np silnik źle pracuje, falują obroty

antos
13-01-2009, 16:39
Witam,a ja mam taką akcję z obrotami:gdy dojeżdżając do skrzyżowania puszczam na luz obroty wiszą na 1500 dopiero po całkowitym zatrzymaniu gwałtownie ustawiają się jak powinny czyli około 900 :niewiem: O co tu chodzi?czy to jest właśnie to falowanie?czy potrzebna adaptacja?sorki za wcięcie w temat :pad:

LaBobas
13-01-2009, 16:51
Antos,wszystko oki,tak mondki maja.Bedzie sie auto troszke choc toczyc i obroty beda podniesione.

antos
13-01-2009, 17:32
Dzięki LaBobas :bigok: uff już myślałem że coś mu dolega :boshe: pozdrawiam Kielce,codziennie tam jestem :car:

andrzej1963
13-01-2009, 18:58
Może to nie jest zbyt elegancko napisane ale auto powinno osiągnąc temperaturę robocza, pochodzić 3 minuty na biegu jałowym a potem zwiększyć do 1200 obrotów :)no właśnie,czyli pokrywa się z tym co pisałem powyżej.

Paolo
13-01-2009, 18:59
no właśnie,czyli pokrywa się z tym co pisałem powyżej.


Andrzej oczywiście że tak :up: - nie zauważyłem twojego posta :wall: chyba za dużo już siedzę na forum :)

andrzej1963
13-01-2009, 19:01
no właśnie,czyli pokrywa się z tym co pisałem powyżej.


Andrzej oczywiście że tak :up: - nie zauważyłem twojego posta :wall: chyba za dużo już siedzę na forum :)spoko :beer:

CzarekJ
15-01-2009, 05:06
"Po podłączeniu akumulatora należy uruchomić silnik i pozostawić go na biegu jałowym przez około 3 minuty. Po osiągnięciu normalnej temperatury pracy (wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej znajduje się w połowie skali)

8O 8O 8O ? ? ?...... w trzy minuty normalna temperatura pracy?? wskaźnik w połowie skali??
Tak macie??...bo ja nie.....a jakos do tej pory adaptacja "wychodziła".
Nie wiem jak Wy ale ja biorę małą poprawkę na opracowania Etzolda i nasze (polskie) tłumaczenia.
W każdym razie niedawno auto miałem w garażu (garaż jest w domu) i nie chciało mi sie kopcic na całąchałupę więc po odłaczeniu baterii i ponownym podłaczeniu po prostu odpaliłem i wyjechałem.....nie czekałem 3 min itd.jedynie po wyjechaniu zrobiłem małą dynamiczną przejażdżkę.
Jakoś z obrotami nie mam kłopotów......
"Mądre ksiązki" kłamią?????

tomkap
15-01-2009, 08:48
No właśnie, ja też podłączyłem akumulator i normalnie wyjechałem z garazu, chwilę pochodził, zamknąłem garaz i pojechalem. Też mi jezdzi normalnie, bez zadnego czekania 3 min.

Paolo
15-01-2009, 09:00
w trzy minuty normalna temperatura pracy?? wskaźnik w połowie skali??

Czarek czytaj uważnie wszystkie posty w całości :terefere:

CzarekJ
15-01-2009, 12:36
Czytałem wcześniej i przeczytałem jeszcze raz.....niczego nowego nie wyczytałem...... :) .
Ten Twój Paolo cytat doskonale znam i prawdopodobnie autor "Sam naprawiam..." albo coś "miesza" albo źle został przetłumaczony.
W każdym razie mój tak ma że po tych 3min jakieś ciepełko z nawiewów dmucha,a czy to jest "ta połowa skali" to nie wiem......mnie pokazuje "już coś".
Może to charakterystyka czujnika temp ,może termostatu....nie wiem i nie interesuje mnie to.Wskazówka sobie pływa w zakresie "Normal" od połowy wzwyż w zależności gdzie,jak i kiedy jadę(niekiedy nawet nie dojdzie do połowy)a wentylator załącza się dopiero po kresce za "L" (prawie czerwone pole).....nieczęsto się to zdarza.

A sama adaptacja w/g Etzolda...... :niewiem: teraz po ostatniej i przeczytaniu innych postów mam wątpliwości...

Paolo
15-01-2009, 12:54
Może to nie jest zbyt elegancko napisane ale auto powinno osiągnąc temperaturę robocza, pochodzić 3 minuty na biegu jałowym a potem zwiększyć do 1200 obrotów :)

LaBobas
15-01-2009, 18:17
No w lato predzej zlapie temperaturke.Moze gosc co to pisal mieszka na lazurowym lub w Afryce:))

CzarekJ
15-01-2009, 22:44
Znaczy się jak?........ma kopcić np.w garazu przez....jakis czas (5...10....30min?) aż wskazówka wejdzie do połowy skali i wtedy jeszcze 3min?????......w/g mnie to niezbyt logiczne...
Teraz tak.....
Było wszystko OK do wczoraj....zachciało mi się zastosowac do tych wskazówek.Auto wstawiłem do garażu i odłaczyłem baterię (przy okazji podłączyłem do prostownika) na całą noc....i trochę.
Podłaczyłem i po odpaleniu silnika........
Obroty wskoczyły na 1,5tys.następnie właczył sie wentylator (?!)...kontrolki przygasły i silnik zgasł.....
Tak powtórzyło się kilkakrotnie...w końcu się wq i depnąłem w pedał i przerzuciłem na LPG.....tak wyjechałem z garazu i w drogę.....na poczatku przełaczyłem na PB i zrobiłem jakieś 10km a kolejne ok 50 juz na LPG.
Nie wiem czemu ale nie podnosił mi obrotów na luzie w ruchu.(kiedys tez tak miał)
Po ostygnieciu silnika odpaliłem i jest OK.
obroty na zimnym w granicy 1,2tys.....żadnego gaśniecia i włączania się wentylatora..jedynie nadal po właczeniu luzu obroty spadaja do jałowych (nie ma tego "podniesienia")
Dlatego mam watpliwości co do zasad samoadaptacji w/g "Sam naprawiam..." Etzolda
Chyba że "padłbył"czujnik temp do PCM i sterownik przeszedł na dane uśrednione.......ale czemu wcześniej nic sie nie działo????

andrzej1963
15-01-2009, 22:51
Zawsze się zastanawiam, jak w 3 minuty, zwłaszcza teraz zimą, samochód ma osiągnąć normalna temperaturę pracy??
moim zdaniem jest to nieściśle określone w opisie. Ja adaptację robię na zimnym silniku,gdy osiągnie normalną temperaturę - od tego momentu liczę te wspomniane 3 minuty i póżniej już tak jak opisane i wszystko jest ok. i wszystko na temat.

tomkap
17-01-2009, 21:47
ja także mam wątpliwości co do adaptacji, stad założyłem ten post. Tak jak pisałem, czy robię adaptację czy też nie to i tak normalnie silnik pracuje. Sądzę ze tak jak twierdzi wielu mechaników, wystarczy normalnie jezdzić by "nauczyć" komp. jak ma starować silnikiem. Zróbmy może ankietę. Niech każdy odłączy akumulator na jakiś czas a po podłaczeniu normalnie odpali samochód jak zawsze. Ciekawe u ilu osób wyjdą jakieś anomalie. Nic to nie kosztuje a pozwoli jednoznacznie stwierdzić czy ta cała procedura jest potrzebna.

Netoper
17-01-2009, 22:15
Tak jak pisałem, czy robię adaptację czy też nie to i tak normalnie silnik pracuje
Jeśli pcm nie nałapał błędów i wszystko jest OK z silnikiem i podzespołami, to jak ma jeszcze lepiej silnik pracować po resecie i adaptacji?
I po co wogóle reset robić jak wszystko jest OK?

matush82
18-01-2009, 16:21
ja tez nie wieze w ta cała adaptacje wyjmowalem juz kilka razy aku z auta i czy robie ta adaptacje czy tez wsiade i odrazu pojade na jedo wychodzi komp sam sie nuczy tak jest skonstruowany nie mam zielonego pojecia po co czekac 3minuty i jeszcze podnosic obroty wyjmowalem nawet akumulator podczas gdy silnik chodzil zeby brat mogl odpalic swoje auto a moje caly czas sobie chodziło na alternatorze bez akumulatora wpialem aku na pracujacym jeszcze silniku i nic mu nie było nie nalapal zadnych bledów a nawet jesli to podczas jazdy komputer dosatal znow poprawne odczyty i wszysko wrociło do normy

Chudy26
18-01-2009, 18:15
caly czas sobie chodziło na alternatorze bez akumulatora
takimi praktykami alternator mozna wykonczyc

CzarekJ
18-01-2009, 19:07
caly czas sobie chodziło na alternatorze bez akumulatora
takimi praktykami alternator mozna wykonczyc
Nie wspomnę o PCM ie i kompie (jezeli jest w aucie).....ktoś miał więcej szczęścia niż.....
Znam przypadki takich uszkodzeń tylko przez zdjęcie "+" jako pierwszego lub uruchamiania z "mamki"....akurat nie były to fordy ale.....

Mercino
05-02-2009, 02:11
Koledzy mam teraz taki problem. Wymieniam akumulator lub zębatkę w podnośniku fotela kierowcy. Jak mam przeprowadzić tą adaptację? Na zimnym czy ciepłym silniku?

Bo z waszych opisów rozumiem, że czy silnik zimny czy ciepły należy wykonać ową adaptację 3 minuty na wolnych obrotach (jałowy) + 2 minuty na obrotach 1200. Czy tak to ma być wykonane?

W książce do MKIII wyczytałem, że adaptacja odbywa się po włożeniu akumulatora i przejechaniu z zmiennymi prędkościami odcinak ok. 8 km. Może tak samo jest w MKII?

Dodano po 58 sek.:

Koledzy mam teraz taki problem. Wymieniam akumulator lub zębatkę w podnośniku fotela kierowcy. Jak mam przeprowadzić tą adaptację? Na zimnym czy ciepłym silniku?

Bo z waszych opisów rozumiem, że czy silnik zimny czy ciepły należy wykonać ową adaptację 3 minuty na wolnych obrotach (jałowy) + 2 minuty na obrotach 1200. Czy tak to ma być wykonane?

W książce do MKIII wyczytałem, że adaptacja odbywa się po włożeniu akumulatora i przejechaniu z zmiennymi prędkościami odcinak ok. 8 km. Może tak samo jest w MKII?

Paolo
05-02-2009, 09:10
Bo z waszych opisów rozumiem, że czy silnik zimny czy ciepły należy wykonać ową adaptację 3 minuty na wolnych obrotach (jałowy) + 2 minuty na obrotach 1200. Czy tak to ma być wykonane?


Silnik ma być ciepły :)

Mercino
05-02-2009, 15:33
No dobrze ciepły, ale mam taką sytuację. Wykonuję wymianę fotela. Odpinam akumulator i robota trwa 4 godziny w tym czasie silnik się ochłodził. Następnie podłączam akumulator i żeby zrobić adaptacje mam pod silnikiem aby był ciepły rozgrzać ognisko, aby móc przeprowadzić tą adaptację komputera? jak to wykonać technicznie by był wilk syty i owca cała.:-)

Paolo
05-02-2009, 15:38
Następnie podłączam akumulator i żeby zrobić adaptacje mam pod silnikiem aby był ciepły rozgrzać ognisko, aby móc przeprowadzić tą adaptację komputera? jak to wykonać technicznie by był wilk syty i owca cała.:-)


Odpalasz silnik, silnik pracuje, nagrzewa się do temperatury roboczej i robisz adaptację.

Brudsien
05-02-2009, 15:39
No normalnie trzymasz go na wolnych obrotach i jak sie zagrzeje robisz adaptacje

Ostatnio tez robilem u siebie adaptacje bo akumulator byl odlaczony na pare godzin bo sie ladowal i pozniej nie zrobilem adaptacji bo nie bylo na to czasu i wczoraj zrobilem adaptacje bez odlaczania akumulatora ale silnik byl cieply i adaptacja sie udala, juz nie spadaja obroty ponizej 500 i samochod sie nie dusi gdy wcisne sprzeglo, bo w sumie odlaczenie akumulatora kasuje ustawienia ecu i bufor bledow

Mercino
05-02-2009, 17:12
No teraz to jasne. Dziękuję za informacje i wskazówki. Pozdrawiam i szerokiej drogi.

adamuus
05-02-2009, 19:08
panowie. cala ta adaptacja to jest jakis pic na wode. tyle razy co odpinalem akumulator w mdo i ani razu jeszcze nie robilem adaptacji. po prostu odpalalem auto i do przodu. odkad mam to auto ani spalanie sie nie zmienialo, ani dynamika.

dodam ze wg. etzolda identyczny schemat jest w astrze f. kiedys sie naczytalem i tak robilem w niej. pozniej olewalem cal te adaptacje i tez nie bylo zadnych roznic.

dajcie se z tym spokoj. wszystko jest zaprogramowane w ecu. i jesli tylko czujniki sa ok to nie ma problemow.

andrzej1963
05-02-2009, 19:27
a ja powiem tak: niech każdy robi jak mu pasuje. A z tym,że to nic nie daje to się też do końca nie zgodzę gdyż tu na forum czytałem,że niektórym po rozłączeniu aku i podłączeniu spowrotem coś szwankowało,a po adaptacji wracało do idealnej normy. Tak,ze nie ma chyba dobrej pewnej rady - robic czy nie robic. Jednym słowem moja opinia jest taka jak na początku postu.

Brudsien
05-02-2009, 19:29
panowie. cala ta adaptacja to jest jakis pic na wode. tyle razy co odpinalem akumulator w mdo i ani razu jeszcze nie robilem adaptacji. po prostu odpalalem auto i do przodu. odkad mam to auto ani spalanie sie nie zmienialo, ani dynamika.

dodam ze wg. etzolda identyczny schemat jest w astrze f. kiedys sie naczytalem i tak robilem w niej. pozniej olewalem cal te adaptacje i tez nie bylo zadnych roznic.

dajcie se z tym spokoj. wszystko jest zaprogramowane w ecu. i jesli tylko czujniki sa ok to nie ma problemow.

Nie gadaj takich glupot bo adaptacja istnieje nawet w serwisach robi sie adaptacje samochodu, a ecu samo sie programuje z czasem i wlasnie po to jest adaptacja i nie gadaj ze jej nie ma bo jest roznica w pracy silnika przed i po adaptacji a to ze ci bedzie palil tyle samo to jest oczywiste bo nie zrobienie samoadaptacji nie zwiekszy spalania

adamuus
05-02-2009, 19:42
w jakich serwisach?? byles przy tym czy tylko slyszales??
mam kumpla, ktory pracuje w serwisie reanult i daewoo. jeszcze nigdy nie widzialem zeby robil cos takiego a aut ma mnostwo.

Brudsien
05-02-2009, 19:53
w jakich serwisach?? byles przy tym czy tylko slyszales??
mam kumpla, ktory pracuje w serwisie reanult i daewoo. jeszcze nigdy nie widzialem zeby robil cos takiego a aut ma mnostwo.

To zapytaj sie serwisanta ale kumatego a nie takiego po 2 godzinnym kursie z reszta w serwisach nie musza tego robic tak jak my bo tam sa komputery serwisowe i za pomoca tych komputerow moga skasowac bledy, zrobic adaptacje, przetestowac kazdy podzespol

adamuus
05-02-2009, 20:01
jasne. co do 2 godzinnego kursu.... no coz nie bede tego komentowal. pamietaj tylko jesli nie znasz wszystkich szczegolow to sie nie wypowiadaj.

Brudsien
05-02-2009, 20:03
jasne. co do 2 godzinnego kursu.... no coz nie bede tego komentowal. pamietaj tylko jesli nie znasz wszystkich szczegolow to sie nie wypowiadaj.

Czlowieku nie rozśmieszaj mnie, nie raz widzialem serwisanta ktory nie wiedzial co robic, wcale nie znal sie na samochodach, nie pisz ze nie ma czegos takiego jak adaptacja bo jest i to praktycznie w kazdym samochodzie ktory posiada komputer

LaBobas
05-02-2009, 23:52
No moj po odpieciu bateryjki za nic w swiecie nie bedzie jezdzil oki,a obroty beda spadac,az do zgasniecia.

Potek
06-02-2009, 17:14
No moj po odpieciu bateryjki za nic w swiecie nie bedzie jezdzil oki,a obroty beda spadac,az do zgasniecia.

Hmm, ciekawe od czego to zależy :niewiem: Ja u siebie jak odepnę aku to po podpięciu praktycznie żadnej różnicy nie ma, po odpaleniu normalnie mogę jechać i wszystko jest w normie, obroty trzyma i ogólnie wszystko tak samo jak przed odpięciem.

Brudsien
06-02-2009, 17:31
Tylko ze akumulator musio byc odpięty na dluzszy czas jak odepniesz na jakies 15 min to moze to byc za malo min. 30min

Potek
06-02-2009, 17:42
Tylko ze akumulator musio byc odpięty na dluzszy czas jak odepniesz na jakies 15 min to moze to byc za malo min. 30min

Tak wiem, nawet ostatnio miałem taki przypadek, że całą noc ładowałem aku (wyciągnięty z auta ) , niestety rano nawet nie zakręcił. Pojechałem kupić nowy podpiąłem i normalnie pojechałem (do pracy mi się spieszyło i nawet nie było czasu na adaptację) w każdym razie żadnej różnicy nie zauważyłem.

Brudsien
06-02-2009, 17:45
Bo jak jechales na gazie to mogles tego nie zauważyć z reszta nie w kazdym samochodzie nie zrobienie adaptacji pokazuje jakies problemy bo z kilometrami samochod adaptuje sie ale lepiej to robi gdy zrobi sie samoadaptacje

Potek
06-02-2009, 18:00
Bo jak jechales na gazie to mogles tego nie zauważyć

No chyba że tak.


z reszta nie w kazdym samochodzie nie zrobienie adaptacji pokazuje jakies problemy

No właśnie o to chodzi od czego to zależy, że jedno mondeo pojedzie normalnie a w innym będą się działy cuda z obrotami.


ale lepiej to robi gdy zrobi sie samoadaptacje

ja nie kwestionuje tego, że powinno robić się adaptację i że jest to zalecane.

Jest jeszcze jedna kwestia tzn. może w różnych mk2 są różne kompy ( eec IV i eecV ). Mam w domu jeszcze focusa i on ma eec V, w instrukcji od niego jest wyraznie napisane, że nie jest wymagana żadna adaptacja. Komputer sam się "ustawi" podczas jazdy. Może o to chodzi?

Brudsien
06-02-2009, 18:09
wiesz mondeo tez sam sie ustawia podczas jazdy tylko ze lepiej jest ja zrobic bo samochod juz zaprogramuje sie na postoju tzn lepiej chodza obroty itp. jak tobie dobrze chodzi samochod bez adaptacji to nie ma potrzeby jej robienia bo tak czy siak samochod sie z czasem zaprogramuje, jedynie gdy miales zepsuta jakas czesc np przeplywomierz to adaptacja tzn odlaczenie akumulatiora kasuje blad i programuje od nowa ecu bez tego bledu przez co samochod bedzie lepiej chodzil

Potek
06-02-2009, 18:17
No widocznie tak już jest. A adaptacje tak czy tak robię dla świętego spokoju :beer:

antos
06-02-2009, 19:00
witam,a ja mam pytanko a mianowicie czyściłem przepływomierz i czy też mam zrobić adaptację :niewiem: .Dodam że według mnie jest ok a nawet lepiej bo kopa dostał jak szalony :) Adaptacje robiłem nie dawno ale na gazie,czy mam to zrobić ewentualnie na benzynce ?

Brudsien
06-02-2009, 19:38
Adaptacje robi sie na benzynie, jak nie odlaczales przeplywki to nie musisz robic adaptacji ale i tak lepiej jest ja zrobic bo mozesz miec ewentualny blad w komputerze ze przeplywka podaje zle wartosci lub tez ze jest uszkodona no i po przeczyszczeniu inaczej silnik pracuje wiec ja na twoim miejscu odlaczyl byl akumulator na min 30min i po podlaczeniu zrobil adaptacje

antos
06-02-2009, 19:48
Przepływke odłączyłem bo lepiej jest ten zabieg przeprowadzić jeśli mam to jak na dłoni :bigok: .Jeśli tak to zrobię adaptację na benzynce :up: .Czyli,po wszystkim śmiało przełączyć na gaz i do przodu :)

retrospect23
07-01-2018, 12:48
Gdy odłaczylem aku w swoim mondzieku mk3 1.8 benzyna z gazem i podpieciu go z powrotem nagle zaczely skakac obroty i podczas jazdy przu zrzucaniu na luz z np 5 auto gaslo ... nie potrafil utrzymac obrotow....
Wiec zaczalem czytac na forum o problemie .... wszyscy pisali o autoadaptacji ale nic to nie dawalo .... wiec postanowilem sie poradzic mojego przyjaciela elektronika .... okazalo sie ze w tym modelu niema zadnej autoadaptacji!!
Pisze ten post poniewaz problem mozna zniwelowac w 30 sekund .... wystarczy podpic auto pod komputer i usunac pamiec KAM a nie adna autoadaptacja!!
Gdy juz usuniesz pamiec Kam to przez okolo 100km jezdzisz na benzynie i pozniej juz mozesz smigac na gazie.
Wazne jest to zeby wasz elektronik wiedzial co to pamiec kam i go usunał (restart kompa)

splitu
07-01-2018, 14:16
Pisze ten post poniewaz problem mozna zniwelowac w 30 sekund .... wystarczy podpic auto pod komputer i usunac pamiec KAM a nie adna autoadaptacja!!
ta pamięć resetuje sie po dłuższym rozłączeniu akumulatora...

Gdy juz usuniesz pamiec Kam to przez okolo 100km jezdzisz na benzynie i pozniej juz mozesz smigac na gazie.
i dokładnie na tym polega autoadaptacja.
i należ wykonać ją na benzynie, a Ty perwnie robiłeś na gazie.
z reguły wystarcza ok 20-30km na benzynie a nie 100km.


swoją drogą gratuluję odkopu z przed 9 lat... to chyba rekord na forum.