PDA

Zobacz pełną wersję : Odłączona klima - uruchomienie później



galant
25-08-2005, 10:00
Mam odłączoną klimę, pasek klinowy zdjęty ze sprężarki nie zamierzam
w tym roku jej remontować (nie wiem dokładnie co z nią jest ale nie
w tym rzecz).
Czy nieużytkowanie jej przez dłyższy czas może przyczynić się do jakichś poważniejszych konsekwencji przy jej uruchomieniu np. za rok?
Czy mogą wystąpić jakieś zardzewienia, czy mimo nieużytkowania teraz należy odgrzybiać ? (posiadam samochód od 6 m-cy)
Jaki średni koszt napełnienie + odgrzybienie w zakładzie (nie chcę pierwszy raz robić tego sam - mowa o odgrzybianiu).
Pozdrawiam :metal

werc
25-08-2005, 11:12
Producent zaleca uruchamianie klimy co 3 m-ce - nie bez powodu
Sprężarka zbudowana jest z 6 nurników poruszanych mimośrodowo - po roku napęd z silnika może nie być w stanie tego ruszyć, a w najlepszym wypadku pozacierasz tłoczki. Nawet jeśli jest w obiegu jeszcze jakaś resztka czynnika (w co wątpię) możesz mieć problemy.
Ja zrobiłem tak zdjąłem pasek, rolkę napinającą (bo syf ci ją tak zapierdzieli że nie będzie się w stanie obracać) oraz sprężarkę (odłączasz rurki od klimy i musisz je jakoś pozatykać) sprężarkę do garażu i od czasu do czasu przyjamniej parę razy obróć kołem pasowym. Napewno nie jest to to samo co praca przez parę minut ale tu chodzi o sprężarkę a nie układ. No i oczywiście kręcisz prawie na sucho więc uważaj (trochę czynnika napewno zostało w sprężarce więc większego ryzyka że zatrzesz obracając ręcznie - nie ma)

waldemarz
25-08-2005, 15:01
Widac ze krotko chyba zyje, bo jeszcze nie spotkalem sie w zyciu z tym aby demontowac rzeczy ktorych nie uzywam teraz, a potem spowrotem robic montaz, to tak to wyglada, ze jak nie uzywacie tez tylnych foteli to tez je do garazu bo po co maja ciazyc na aucie. Galant ja na twoim miejscu zamiast demontowac klime to lepiej bym podjechal do porzadnego fachowca w celu sprawdzenia ukladu, bo moze brakuje ci tylko czynnika i po robocie. A jezeli wogole nie potrzebujesz klimy to ja calkiem zdemontuj i sprzedaj na allegro. Bo jezeli masz zamiar tak ja demontowac, zatykac wszystkie przewody a potem ponownie wszystko montowac to daje glowe ze caly uklad za dlugo nie pochodzi. Caly uklad klimatyzacji to nie kolo zapasowe ktore mozna brac albo nie. Calego ukladu i tak nie oproznisz a to co pozostanie to poczatek do korodowania od wewnatrz jesli nie bedziesz mial tzw. prozni w ukladzie. Tutaj na forum jest user o nazwie AUTOKLIMA napisz do niego i on ci powie co sadzi o takich demontazach i montazach. :metal :metal

fazi
25-08-2005, 20:00
po jakiego diabła demontować, sprawdzić jeśli trzeba nabić i jeździć ,a tak pozatym to panowie klima naciągnie tyle wilgoci przy tym zabiegu że po naprawieniu będzie troche kłopotów z nią nie radze bawić się w takie eksperymenty pozdrawiam :beer: [/code]

galant
26-08-2005, 08:31
Miałem ostatnio trochę innych wydatków m.in. wymianka kompletu sprzegła i parę innych rzeczy dlatego po prostu chciałem wiedzieć na jak długo można przełożyć w czasie sprawdzenie, nabicie itd. klimy. Skoro nieużywane urządzenie zanika (m.in. dzięki rdzy) chyba wygospodaruje trochę kasiwa i załatwię sprawę jak się należy.
Dzieki dla wszystkich za rady.