YahooPL
01-07-2009, 12:27
Witam, od miesiąca jestem posiadaczem tego auta i w dniu wczorajszym troszkę mnie ono zaniepokoiło.
Dodam że przeczytałem inne tematy nt. gaśnięcia silnika, jednak u mnie objawy występują w innym momencie.
Otóż cały miesiąc autko śmigało aż miło, dopiero wczoraj kiedy temperatura na zewnątrz osiągnęła 32'C (według wskazań Mondźi) problem się pojawił.
Jeżdżąc cały dzień po mieście z przystankami co jakieś 10/15 km na włączonej klimie autko chodziło ok. Podjechałem na parking, musiałem wyskoczyć na chwilę i auto stało jakieś 5-10 min na włączonym silniku i klimatyzacji.
W tym czasie po ok 5-6 min samo wyłączyło silnik, po wejściu do autka tradycyjnie kluczyk cofam czekam na nagrzanie i teraz objaw:
Silnik odpalił wszedł na obroty (pod 2000) i natychmiastowo się zgasił, kiedy proces powtórzyłem z wciśniętym gazem było przez cały cykl który trwał ze 3 sekundy, słychać jak bym zareagował na pedał gazu, lecz i tak zgasł, po zgaśnięciu kontrolka świec się migała.
Przyzwyczajony do starego diesla, postanowiłem podczepić go na linkę i przeciągnąć, podczas tego zabiegu silnik pracował jednak gasł kiedy miał się usamodzielnić ;).
Odczekałem jakieś 30 min, przekręciłem kluczyk i auto jeździ dalej. Dodam, że obroty, przyspieszenie i inne są ok. Stawiał bym na jakiś czujnik, dodatkowo podczas sprawdzania na kompie nie wykazał żadnych błędów. Proszę Was o pomoc i ewentualne zdjęcia gdzie co pod maską znajdę.
Dodam że przeczytałem inne tematy nt. gaśnięcia silnika, jednak u mnie objawy występują w innym momencie.
Otóż cały miesiąc autko śmigało aż miło, dopiero wczoraj kiedy temperatura na zewnątrz osiągnęła 32'C (według wskazań Mondźi) problem się pojawił.
Jeżdżąc cały dzień po mieście z przystankami co jakieś 10/15 km na włączonej klimie autko chodziło ok. Podjechałem na parking, musiałem wyskoczyć na chwilę i auto stało jakieś 5-10 min na włączonym silniku i klimatyzacji.
W tym czasie po ok 5-6 min samo wyłączyło silnik, po wejściu do autka tradycyjnie kluczyk cofam czekam na nagrzanie i teraz objaw:
Silnik odpalił wszedł na obroty (pod 2000) i natychmiastowo się zgasił, kiedy proces powtórzyłem z wciśniętym gazem było przez cały cykl który trwał ze 3 sekundy, słychać jak bym zareagował na pedał gazu, lecz i tak zgasł, po zgaśnięciu kontrolka świec się migała.
Przyzwyczajony do starego diesla, postanowiłem podczepić go na linkę i przeciągnąć, podczas tego zabiegu silnik pracował jednak gasł kiedy miał się usamodzielnić ;).
Odczekałem jakieś 30 min, przekręciłem kluczyk i auto jeździ dalej. Dodam, że obroty, przyspieszenie i inne są ok. Stawiał bym na jakiś czujnik, dodatkowo podczas sprawdzania na kompie nie wykazał żadnych błędów. Proszę Was o pomoc i ewentualne zdjęcia gdzie co pod maską znajdę.