PDA

Zobacz pełną wersję : Osłona silnika.Proszę o pomoc.



Sobu
13-11-2005, 21:26
Dobry wieczór wszystkim!
Szanowni Państwo.Od całkiem niedawna jestem szczęśliwym właścicielem już czwartego Forda.Tym razem jest nim Mondeo.
Gorący metalik lśni się. :metal

Sprowadziłem go z Niemiec,niezły interes - jestem 2gim właścicielem po Niemieckim staruszku z rocznika`46 :banan:

Właśnie znalazłem Wasze forum.Dzięki dosyć długiej jego historii rozwiązałem już kilka problemów.
Niestety z powodu braków w umijętności posługiwania się wyszukiwarką nie odnalazłem do tej pory pewnej informacji która spędza mi sen z powiek.

Wiadomo,nowe(stare) auto,masa przeglądów i oczywiście wiele ukrytych bolączek czeka dopiero po kupnie.Jedną z nich okazała się być osłona silnika a raczej jej brak.Mechanik przy którymś z przeglądów skonstatował,że posiadanie takowej osłonki jest bezwzlędnie konieczne.
Rzekomo jej brak grozi mi potencjalnymi uszkodzeniami silnika - mianowicie uszkodzeniem lub zerwaniem paska klinowego i rozrządu.
Zima idzie,pełno piasku na drogach a stara ludowa prawda mówi,że opinii na pewne tematy jest tyle co mechaników.
Moje doświadczenie mówi co innego bo miałem już dwie Sierry i Escort przy czym żaden z nich takowej osłony dolnej nie miał a eksploatacja była bardziej niż przyjemna.Mimo wszystko to jest Mondeo i ze względu na ciągłe zmiany w fachu samochodowym nie będe tutaj się z nikim kłócił.Dodam,że za każdym razem jak wsiadam do niego,puls mi przyspiesza ze strachu przed ew. awarią.
Mechanik powiedział,że tam na dole(nie golądam auta z dołu za często) są specjalne mocowania.

No więc Szanowni Państwo jak to jest?Czy rzeczywiście w przeciwieństwie do moich poprzednich aut Mondeo nie jest akurat wystarczająco zabezpieczone z dołu?Czy rzeczywiście lepiej nie jeździć bez takiej osłony?

Stoję przed dylematem:nigdzie nie jeździć chyba że jest całkiem such albo postawić auto no kołkach.

Dodam jeszcze ,że mam mimo usilnych starań kłopoty ze znalezieniem i nabyciem osłony.

Nowy prosi starych wyjadaczy o wyrozumiałość.
:pad:

rafik75
13-11-2005, 21:35
Ja swojego mondaska przyprowadziłem w marcu z niemiec.Żadnej osłony pod nim nie było i nie ma wielkiej potrzeby jej montowania.Oczywiście z osłonką (którą posiada część klubowiczów) będziesz miał np trochę czystrzy silniczek i napewno unikniesz obijania go przez jakieś tam kanienie czy inne świństwo z naszych dróg.Ale nic tam ci się napewno nie pozrywa :metal

waldemarz
13-11-2005, 21:36
Powiem krotko, jesli ta oslona mialaby byc bezwzglednie potrzebna, bo bez niej niszczyloby paski itd, to ford wkladalby ja do kazdego autka. Mozna taka oslone kupic na allegro od jakiegos producenta plastikow. Ja takowej oslony nie mam i jakos przezylem juz jedna zime i nic sie nie stalo. Niektorzy zakladaja taka oslone na zime ze wzgledu na snieg i sol, ale napewno nie jest to rzecz bezwzglednie potrzebna bez ktorej nie moge jezdzic mondkiem. :satan:

rc23
13-11-2005, 21:42
rzeczą oczywistą jest ,że ten mechanik jest filozofem :satan:
ja nie mam osłony, mondek żyje i ma się dobrze
pasek ma swoją osłonę i tej z pod silnika nic do tego
jedni mają inni nie i nie robią z tego problemu

STraits
13-11-2005, 21:43
Zaopatrz sie w osłone - koszt niewielki, a wymiana sprężarki klimy, łożysk czy półosi jest nieporównalnie większa niż osłony... warto mieć. Tymbardziej że w zimie silnik ładnie trzyma temperature i szybciej sie nagrzewa.

mikidr
13-11-2005, 21:46
Ja mam oslone w kazdym z autek i na pewno wplywa to korzystnie na dlugosc zycia paskow bo mniej piasku z drogi sie do ich rownkow dostaje. Ale na pewno nie jest tak ze bez tego nie mozna jezdzic autkiem bo zanim w jednym zalozylem to sporo czasu jezdzilem bez i tez tragedii nie bylo.

tb
13-11-2005, 22:14
Też mam Mondo z zachodu, ale o poprzednim właścicielu nic nie wiem (może czasami lepiej nie wiedzieć, hehe).
U mnie jest osłona, ale jakiś kreatywny mechanik zrobił w niej wcięcie, żeby olej wymieniać bez demontażu osłony.
Wg mnie lepiej ją mieć, ale żeby aż bez niej nie jeździć to przesada.

akademus
13-11-2005, 22:24
Na allegro http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=72279640 są takie osłony po około 90 zł. Czy ktoś z Was montował taką osłonę. Czy są pod nią oryginalne uchwyty, tak że wystarczy tylko przykręcić, czy trzeba coś dorabiać?

Unkas
13-11-2005, 22:25
Troszkę przesadził ten mechanik może miał taką i chciał upchnąć. Dobrze mieć osłonę ale nie jest ona konieczna.

marek101
13-11-2005, 22:47
jeżeli coś nie jest potrzebne to firma tego nie montuje bo taniej skoro w tym modelu ma być osłona to lepiej niech będzie znam przypadki uszkodzenia elektryki przez brak osłon konkretnie alternatora

werc
13-11-2005, 22:57
Na allegro http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=72279640 są takie osłony po około 90 zł. Czy ktoś z Was montował taką osłonę. Czy są pod nią oryginalne uchwyty, tak że wystarczy tylko przykręcić, czy trzeba coś dorabiać?
Niestety trzeba trochę pokombinować, lepiej kupić oryginał na szrocie :metal
tyle że ciężko dostać :( chyba będę i ja musiał kupić od tego gościa - trudno, najgorzej szkoda chłodnic w zimie - sól wpierdziela błyskawicznie :wall:

vMZe
14-11-2005, 09:27
Powiem krotko, jesli ta oslona mialaby byc bezwzglednie potrzebna, bo bez niej niszczyloby paski itd, to ford wkladalby ja do kazdego autka.

Zgadzam się z przedmówcą, że jeśli bezwzględnie to na pewno byłaby w każdym aucie. Ale...

U mnie takowa była, do czasu najechania na wysoki krawężnik i jej urwania do końca.
Niezależny expert w osobie Fuela powiedział co następuje:

"U ciebie silnik i miska ładna, nic się nie dzieje, nie rdzewieje. U Waldka cała przeżarta jest"

Nie wnikam gdzie i jak auto było jeżdżone, ale uważam, że na 150% trochę silnik jest osłonięty i zdecydowanie mniej na niego syfu leci jak osłona jest. Dlatego jeszcze przed zimą zamierzam zamontować takową.