PDA

Zobacz pełną wersję : [MkI] Zamarzający reduktor



zeki
30-08-2010, 08:51
Rzecz się tyczy mojego poloneza. Gaśnie bydle jak wcisnę sprzęgło. Żeby to było na zimnym silniku to by nie było problemu. Ale on po odpaleniu z rana i przerzuceniu na gaz chodzi ładnie a po nagrzaniu zaczynają sie problemy. Silnik gorący, wentylatory śmigają na chłodnicy a reduktor zimny, czasem oszroniony a czasem to i przepustnicę zamrozić potrafi 8O Dziwne bo reduktor się nagrzewa gdy go postawię na luzie i sprawdzam organoleptycznie. Myślałem, że to wina reduktora bo stary więc wymieniłem na ten co z mondka wyjąłem. Problem został jak był.

Zastanawiam się czy jest możliwe żeby to była wina walniętej pompy chłodziwa. Tylko jak to sprawdzić?

Instalacja to oryginał fabrycznie montowany w poldkach BEDINI :/ Reduktor w tej chwili thomassetto czy jak to tam się pisze.

przemomkI
30-08-2010, 09:32
Mi to wygląda na walniętą uszczelkę pod głowicą.

ps.temat przenieś do działu Inne samochody.

jagus
30-08-2010, 11:27
Nagrzej auto do max temp. (tak żeby włączyły się wentylatory), ostrożnie - ale to bardzo ostrożnie - odkręć korek od zbiorniczka wyrównawczego. Jak zacznie Ci wywalać płyn na zewnątrz to masz walniętą uszczelkę pod głowicą. Miałem identycznie w Reni :) Sprawdź też w jakiej kolejności nagrzewają Ci się węże od chłodnicy, tzn. czy po odpaleniu auta od razu robią się ciepłe - nie powinny bo powinien być zamknięty termostat. Dopiero po otwarciu termostatu powinny zacząć się robić ciepłe. Przewód do reduktora, jeśli dobrze pamiętam, powinien nagrzewać się od samego odpalenia zimnego silnika. A czy masz pewność że reduktor jest czysty w środku?? Bo może nie przepuszczać płynu i dlatego marznie.

zeki
30-08-2010, 20:54
w sumie też o uszczelce pomyślałem. Ale płynu nie ubywa, wóz śmiga normalnie ino ten nieszczęsny reduktor. Byłem teraz nad morzem to spoko 140 ciągnął. Reduktor powinien być czysty w środku tym bardziej, że 2 sztuka siedzi i to samo jest. Mało prawdopodobne żeby oba były zasyfione.

No nic wizyta u mechaniora się kłania grrrrrr

rc23
30-08-2010, 21:13
grzanie reduktora jes na obwodzie od ogrzewania wnetrza, w srodku grzeje? jesli nie to w polaju jest chyba zawór jakis który puszcza wode na nagrzewnicę? jeśli bedzie walniety i nie ma obiegu...

zeki
31-08-2010, 11:55
w środku grzeje a nagrzewnica jest bez zaworu bo to plus ^^ ale ja mam od kolektora wąż puszczony

gronczes
31-08-2010, 14:07
Zapowietrzony układ chłodniczy. Czy ten redutor nie jest za wysoko założony? Może przewód z dopływem wody sie jakoś wyżej ułożył i się syfon robi? a może gdzieś się zagiął? Jakby uszczelka padła, to bedzie płyn wywalał ze zbiorniczka.

Netoper
31-08-2010, 19:20
Na pewno chodzi o brak płynu w reduktorze, teraz kwestia czy nie ma obiegu czy może wywaliło uszczelkę pod głowicą.
Test spalin w układzie chłodzenia i będzie jasne.

Mzzyku
31-08-2010, 19:51
Termostat działa? wentylatory się włączają?

mcmac
01-09-2010, 17:06
u mnie zamarzał reduktor jak nie było wody w chłodnicy( w polonezie właśnie)

zeki
01-09-2010, 20:53
ej no chłopy. Płyn jest i nie ucieka. Reduktor dopiero fachman wymienił więc powinno być ok. Wentylatory chodzą. Więc termostat najwyżej na otwarciu by mógł się przytrzeć. Załamań nie ma natomiast potwierdzam, że jest wysoko założony. Może to jakiś syfon. Problema jest taka, ze jak jadę do max 70 to spoko jest dopiero jak dam szybciej to zaczyna gasnąć po wciśnięciu sprzęgła. W poprzedniku podejrzewałem brak płynu ale po sprawdzeniu był. Tu nie patrzyłem jeszcze bo pogoda jakoś nie nastraja :wall: To tak jakby tego płynu za mało wpływało do reduktora albo co... A moze jakiś feler z wpięciem go w układ jest. Węże ma podczepione do kolektora i do gumowego trójnika w okolicy termostatu. Przy czym termostat jest niżej niż reduktor. Kolektor chyba też... Jakie foto chyba jutro zrobię :/

Netoper
02-09-2010, 10:00
Zapodaj te fotki coby oblukać jak wysoko jest ten reduktor bo faktycznie może być tutaj problem.

zeki
02-09-2010, 11:48
http://img294.imageshack.us/img294/6820/gass.th.jpg (http://img294.imageshack.us/i/gass.jpg/)

http://img820.imageshack.us/img820/7726/gasss.th.jpg (http://img820.imageshack.us/i/gasss.jpg/)

http://img819.imageshack.us/img819/741/gassss.th.jpg (http://img819.imageshack.us/i/gassss.jpg/)

Netoper
02-09-2010, 12:05
No faktycznie trochę wysoko.
Jak termostat otwarty no to płyn idzie tam gdzie szerzej ma, i nie dogrzewa reduktora.
Odepnij węże z reduktora zasadź jakąś przeźroczystą rurkę i zerknij co z obiegiem podnosząc i opuszczając przewód.
Były przypadki że coś w przewód wlazło i blokowało przepływ, np ułamana łopatka z pompy
Albo może źle coś podpięte na zasilaniu płynem reduktora, wąż załamany albo nie w ten przewód wpięte.

Przewód (dochodzący z ciepłym płynem) powinien być wpięty w przewód doprowadzający ciepły płyn do nagrzewnicy (na dodatkowym trójniku), albo w szereg za nagrzewnicą, pod warunkiem że na bank nie ma zaworu na nagrzewnicy.

Pozostaje opcja że pompa wody uwalona, ale już nie pamiętam jak ona w poldku wyglądała i czy ma możliwość żeby łopatki się rozsypały.

rc23
02-09-2010, 20:33
reduktor powinien być poniżej wlotu do nagrzewnicy o ile mnie pamięc nie myli

domin79
02-09-2010, 23:19
Jak dla mnie jednak uszczelka pod głowicą . Miałem 5 polonezów i paru kumpli z tym sprzętem - i zawsze te same symptomy .

Krzychu32
03-09-2010, 05:41
Reduktor jest zamontowany tak jak w większości poldków się montuje ,więc jest OK ,miałem parę poldków i po przeczytaniu pierwszego postu przypomniałem sobie że jeden z moich również takie wariacje robił i niestety okazała się winna uszczelka pod głowicą.

zeki
03-09-2010, 09:18
A ja mam chyba pierwszą przyczynę: dziś z rana znowu zamroziłem dziada na amen. A przejechałem ino kilometr. Maska w górę i maca wsio po kolei. Przewody z płynem do reduktora zimne. Przewody do chłodnicy ciepłe :] Jak nic termostat stoi dęba w otwartym położeniu. Po nagrzaniu sprzęta jechał normalnie chyba mu pomogło lekkie odchylenie jakiego wczoraj dokonałem. Chłopaki żeście mnie z tym syfonem naprowadzili. Jeszcze to nie jest do końca dobrze muszę z centymetr obciąć tego przewodu coby się nie zaginał... Póki co jadę kupić termostat.

Uszczelka jest jakby mniej prawdopodobna bo przy wywaleniu powinien mi gdzieś płyn ginąć a tak nie jest.

Netoper
03-09-2010, 09:41
bo przy wywaleniu powinien mi gdzieś płyn ginąć a tak nie jest.
No nie zawsze ginie płyn, ale uszczelkę łatwo sprawdzić, nawet bez testu płynu - jeśli to jest wina pompowanych spalin w układ to w momencie kiedy reduktor Ci przymarza (bo się bąbel spalin zebrał) to przewody wodne powinny być mocno twarde.

zeki
03-09-2010, 10:05
przewody były miętkie ale silnik nie pracował

Netoper
03-09-2010, 10:07
Na pracującym silniku trza sprawdzić, bo jak nie pracuje no to spaliny nie są wtłaczane w układ.

zeki
03-09-2010, 14:56
pogoda ładna to i testy można porobić. Przewody miętkie i na włączonym silniku. Przy okazji odkręciłem korek też na włączonym silniku i nic :] Przewody do chłodnicy pieruńsko gorące a te od reduktora też gorące ale zdecydowanie mniej - no można spokojnie ręką złapać i potrzymać. Sam reduktor ma temperaturę otoczenia. Jutro wymienię termostat i się zobaczy.

Netoper
03-09-2010, 20:10
No to jak Ci przewody nie twardnieją to raczej nie uszczelka, pozostaje ten termostat, przykitowany obieg do reduktora, albo "syfon" się robi.

zeki
05-09-2010, 23:19
hmmm w trakcie oględzin wyszła jeszcze inna usterka - mam pęknięty wyrównawczy i ciśnienie się nie robi. Reduktor został dany na max do dołu i jutro przytnę wężyk coby ten syfon wyeliminować. A termostat w końcu został bo fachman stwierdził, ze śrubka tak opornie zrobiła pierwszy obrót, że raczej pewne iż zechce się ukręcić. Sobota wieczór sklepy pozamykane więc coby nie unieruchamiać wozu odpuściliśmy...

Netoper
05-09-2010, 23:24
A chociaż nasączyliście tą upartą śrubkę np wd, colą czy innym specyfikiem?

zeki
06-09-2010, 09:31
mechanik w 3 pokoleniu to robił więc chyba wie co i jak :P Poza tym jak on powie, że się może ukręcić to z doświadczenia wiem, że na 99% się uwali :/ Nie raz i nie dwa części mi się wysypywały mniej więcej w czasie, który on przewidział ;)

Netoper
09-09-2010, 12:36
Zeki no i doszedłeś do czegoś, bo ciekaw jestem czy już OK.

domin79
25-09-2010, 00:35
Zeki napisz co było bo poldziasz to moja fura z młodości i koniecznie chcę wiedzieć bo los żadnego poloneza nie jest mi obojętny
CHCĘ WIEDZIEĆ :pad:

Netoper
25-09-2010, 19:33
No też czekam aż się odezwie, chyba że nerw go złapał i poldka do Wisły wepchnął.

zeki
12-10-2010, 00:14
heh a czym bym odwłok woził jak bym do Wisły wepchnął? Wybaczcie ale czasu jakoś mi mało żeby tu wpaść...

Więc tak: wymienione w rezultacie są termostat i zbiornik wyrównawczy. Nic to nie dało. Reduktor cały czas zmrożony był. Już liczyłem kasę na uszczelkę ale wspomniany mechanior kazał mi do gazownika jechać celem odpowietrzenia reduktora. Udało mi się dopiero w piątek. Gazownik się uśmiechnął, poczekał aż ostygnie ciut samochód, pogmerał chwilę i kazał odpalić. Nie bardzo chciał pieron powiedzieć co było ale w końcu wydębiłem - dziadek pomykał onegdaj na wodzie sporo i kamienia się narobiło. On ten szuwaks wydłubał bo akurat na trójniku zatkało się. Obecnie odpowietrza mi się nagrzewnica i całe szczęście, że nie jest zbyt zimno bo by było źle. No dziś już dała konkretniej ciepłe powietrze więc liczę, że jeszcze ze 2 dni i będzie stan jak przed.

Niestety wozidło gaśnie dalej. Dopiero po długiej jeździe jakby mu przechodziło ale muszę poobserwować bo na razie za krótko jeżdżę żeby coś więcej powiedzieć. Poprawa jest znaczna bo jak zgaśnie to styka cofnąć kluczyk żeby palił na benzynie i w mig zaskakuje a jak reduktor zamroził i przepustnicę to trzeba było długo kręcić a czasem to i poczekać z 5 min aż rozmarznie. Winię tym razem dziadowską instalację. Bedini chyba mówi samo za siebie. Aktualnie rozważam BLOSa żeby się uwolnić od tego ale $$$ nie ma akurat na to.

Zostało wymienić linkę licznika bo coś zaczęło mi przeskakiwać. Przed zimą chcę wstawić 2 reperaturki bo dziury są a on jednak ładny dosyć jest i szkoda go. Trza jeszcze w trybie dość pilnym uruchomić 2 biegi dmuchawy bo zima idzie a tu 1 i 2 został i jakby co to nie bardzo jest jak parę z szyb zrzucić. I chciałem opony jeszcze 2 zapodać na tył bo z przodka dałem nówki i jakoś tak mnie te pasio z tyłu teraz bolą.

No chyba wszystko :] Fotek póki co nie mam :P

steve
12-10-2010, 06:32
Witam. Sprawdz wyjście z termostatu na reduktor. Jak zdejmiesz węża od płynu to w otwór MA WEJŚĆ wiertło 6mm! :madrala:
Ja kiedyś pół poldka chciałem rozebrać bo miałem ten sam problem. :zly: :zly: :zly: Obniżałem parownik, kombinacje z przewodami. A c.... dalej zamarzał. Dopiero znajomy mi podpowiedział. Wiertło w otwór , i błogi spokój. :) :)

zeki
14-10-2010, 11:51
no to było to... Już jest dobrze w miarę.

Przy okazji oględzin wyszło, że coś mi wycieka przy chłodnicy powoli :/ Mam nadzieję, że to guma bo akurat jest przy dolnym wężu ten wyciek :/

Netoper
14-10-2010, 19:29
Dwie flaszki octu wlej do chłodzenia przejeździj ze 100 kilosów zlej płyn i znowu z octem z 200 kilosów.
Jeśli to jest kwestia kamienia to zobaczysz ile sadzy zleci.
Ale jak nagrzewnica konkretnie obrosła kamieniem to może to zbytnio nie pomóc.

zeki
15-10-2010, 13:57
ale nagrzewnica już odpowietrzona z grubsza... Ino ten wyciek znowu mnie martwi. Na szczęście mało zlatuje to można jeszcze ciut wytrzymać...

zeki
30-07-2011, 00:28
Dobra Pany :] Polders chla 16l na 100 :/ Nie chce mniej franca. Wymieniłem sondę bo zgłupiała i dawała napięcie od 200 do 800. Nic nie dało. Gazownik widząc padło zasugerował przeróbkę z II gen na I gen ale śakoś mnie nie przekonał... Od czego zacząć? Sonda fabrycznie nowa choć podróba. Regulacja śrubą na reduktorze nic nie daje. Cudowanie z softem instalacji nie przejdzie bo to bedini i nikt tego nie robi.

Reduktor ma swoje nalatane - znaczy się dobija chyba do 100k powoli. Thomasetto. Może to on? Mam BLOSa i zastanawiam się nad wsadzeniem ale to raczej jak zacznie palić przyzwoicie... Chyba, że blosowi wsio rybka bo i tak na full reduktor gaz musi podawać? A może wsadzić tę śrubę zamiast krokowca i kij dziadowi w oko? Nie mam juz pomysłów jak go potraktować :/

santi
31-07-2011, 08:52
wymień filtry gazu oraz powietrza, spuść mazut z parownika