PDA

Zobacz pełną wersję : [MkIII] Stuka w kierownicy na postoju.



Ar2rB
12-06-2011, 10:14
Stuki na postoju... i sam już nie wiem co to może być. Sprężyny całe, łożyska kolumn powymieniane, w układnie nie ma najmniejszych luzów, na kierownicy tez zero luzów. Końcówki drążków - wymienione. łączniki wymienione... Płyn wspomagania wymienniony (nie ubywa i nie pieni się w zbiorniczku). Pompa sucha jak pieprz. byłem na kilku stacjach diagnostycznych - nic nie widzą ciekawego (wymieniali by magiel ale to tak na ślepo).

Nie jest to oczywiście płetwa ;-). Chociaż np krzyżaka dolnego nie wykluczam ale nie wiem jak to zdiagnozować.

A kiedy sobie kręcę na postoju kierownicą - coś od czasu do czasu strzeli (ale żadnego przeskoku na kierownicy nie czuć). Na podniesionym przodzie lub jeśli samochód stoi na śliskim podłożu (np płytki na warsztacie) - NIC nie strzela. Strzela na szorstkiej nawierzchni (porowaty, nie posypany piaskiem asfalt).

Ma może ktoś jeszcze jakieś propozycje? Bo coś czuje że skończy sie na regeneracji magla (i znając życie to tez nie pomoże :-)).

pepe
13-06-2011, 00:33
łożyska kolumn powymieniane

Tylko czy aby dobrze założone poduchy ,jak mi wymienili a ja zwróciłem uwagę na strzałki to mnie jeszcze z... mam na myśli znaki i nie którzy nie wiedzą jak założyć
A efekty takie jak opisujesz

Ar2rB
13-06-2011, 05:49
tak, jedna była założona źle (źle założyli w duużym warsztacie, niby renomowanym). ale warsztat który zakładał mi drugą (i łożysko) poprawił tez ta co była źle (na forum wyczytałem jak powinna być ustawiona). Niestety to nie to....

Ale dzisiaj jeszcze to sprawdzę (statoskopem ;-))). może przez ten czas co było źle założone - padło łożysko...

pepe
13-06-2011, 16:08
może przez ten czas co było źle założone - padło łożysko...

I tak właśnie jest u mnie fachowcy wymienili ja po dwóch tygodniach to zauważyłem to poprawili ale efekt jest taki po roku znowu tłucze :zly:

Guciofilucio
17-06-2011, 22:58
Jeżeli puka ci przy działającym wspomaganiu "odpalony silnik"
a przy nie działającym "silnik zgaszony" ci nie puka to oznacza że masz wytarte ścianki w obudowie przekładni w okolicy tłoka.Regeneracja lub wymiana na drugą .Można trafić na taką samą pukającą a okaże się dopiero po założeniu .Jeśli chodzi o regeneracje tej usterki to 1 na 10 warsztatów to zrobi.Można z tym jeździć do puki kierownica nie zacznie się "przycinać" na środku.

Bartek
17-06-2011, 23:05
U mnie było tak,że też były odgłosy na postoju i wyszło na to,że magla do regeneracji/wymiany była. Też nie miałem luzów w kierownicy.

Ar2rB
18-06-2011, 21:37
U mnie faktycznie, kierownica delikatnie się klei na samym środeczku (przy powolnym obrocie z jednej strony na drugą). Nie przeszkadza to w jeździe i chyba się nei pogłębia (mam to od poczatku posiadania tego auta - już prawie 3 lata). W poniedziałek będę na jeszcze jednych oględzinach i myślę że tam padnie już werdykt.

Ta usterka jest tak trudna do regeneracji że 1 na 10 zakładów się tego podejmie? Czy może 1 na 10 zrobi to solidnie (a podejmie się każdy)?

A może ktoś zna jakiś dobry zakład regenerujący przekładnie w okolicach Lublina?

To nie jest "pukanie" - to raczej trzaski (raczej stuki). takie charakterystyczne, jakby przełamywanie czegoś. Najgorsze jest to, ze jak już wjadę do warsztatu na diagnostykę to tam na podłodze sa najczęściej plytki. Śliska powierzchnia - temat nie występuje (w ogolę) i jest ciężko cokolwiek znaleźć ;-(.

Guciofilucio
21-06-2011, 23:40
No to jeździsz z tym 3 lata i nagle teraz ci przeszkadza ?
Znam zakład który to zrobi dobrze, Motogama z Krakowa ale jeżeli to "tąpnięcie nie jest spore" to ja bym to zostawił i jeździł kolejne 3 lata .
Pomyśl ile na do wydasz pieniędzy .

Ar2rB
22-06-2011, 19:47
nie chodzi o to przełamanie na środku - to mi nie przeszkadzało i nie przeszkadza - to jest tak delikatne, ze jak się wszystko rozgrzeje to w ogóle zanika. Przeszkadzają mi trzaski przy kręceniu kierownicą które pojawiły się nie tak dawno. W zasadzie to nie tyle co przeszkadzają co denerwują, bo strzały są dosyć konkretne czasami. Ale nie czuc ich na kierownicy - po prostu słychać. To nie jest normalne jak coś strzela w układzie tak jakby przełamywac arkusz blachy :-). jakies takie spręzyste dźwieki - czasem większe, czasem brak. W serwisie, w którym byłem w poniedziałek - nie stwierdzono absolutnie żadnych luzów w okładzie i zawieszeniu. Gośc wydał wyrok - jeździć i jeszcze raz jeździć. Pewnie to przekładnia ale póki co szkoda tym sobie głowe zawracać. więc tak jak piszesz Guciofilucio - szkoda na to teraz wydawać pieniędzy (około 800 zl regeneracja z montażem).

Guciofilucio
26-06-2011, 22:05
hmm objawy które teraz opisałeś przypominają raczej zatarte górne łożyska na macpersonach,ich zatarcie nie wywołuje żadnych luzów.