PDA

Zobacz pełną wersję : [MkI] Bujanie tyłem kombi (po wymianie amortyzatorów)



inqo
12-06-2011, 21:16
Mam problem z bujanie Mordeo. Wymieniłem 4 nowe amorki gazowe Kayaba (tył wymieniałem niepotrzebnie, mechanik stwierdził że ten na tyle motorcrafty są jak nowe...), na tył założyłem nowe sprężyny Lesjofors HD (wzmacniane), nowe tuleje stabilizatora. Przednia zawieha jest po wymienianie kompletnych wahaczy Q-Hazel, tulei stabilizatora. Wczesniej były wymieniane końcówki, osłony przegubów i łączniki stabilizatora.
Czuć praktycznie cały czas denerwujące bujanie budą, nawet przy mały prędkościach na osiedlowych uliczkach, tj. 5km/h - lekkie bujanie. Przy większych prędkościach zauważyłem takie jakby mikro pływanie tyłu. Zauważyłem to po wymianie amorków na tyle.
Mam pogięte wahacze wzdłużne, właśnie je zamówiłem wraz z tulejami. Zamówiłem też nowe oryginalne łączniki stabilizatora wraz z tulejami na tył. Te które są moim zdaniem są jakoś krzywo, pod kątem względem śruby łączącej ze stabilizatorem.
Co może być? Wahacze poprzeczne dolne, górne? Zamawiać też od razu śruby mimośrodowe, czy jest szansa że stare (16-letnie) ruszą? :)
Amorki miałem wymieniane w czwartek, zbieżności jeszcze nie sprawdzałem, bo zastanawiam się co jeszcze wymienić :D
Oczywiście, na szarpakach wszystko super, łącznie z przednimi amorkami - niby 70% a które były już praktycznie złom.

Mondekmk1
12-06-2011, 22:41
zbieżności jeszcze nie

No to wlasnie. Ja u siebie tez po wymianie stwozni i koncowek wystraszylem sie bo auto zaczelo nie pewnie chodzic po drodze a wczesniej prowadzilo sie idealnie. Po ustawieniu zbieznosci wszystko wrocilo do normy. Zbieznosc ma bardzo duzy wplyw na zachowanie auta a szczegolnie w mondku, a duzo osob wlasnie to lekcewazy. :)

inqo
12-06-2011, 23:22
No właśnie, chciałem już zbieżność i geometrię ustawić, ale podobno muszę mieć nowe śruby mimośrodowe. Chciałem to potwierdzić, czy rzeczywiście nie da się ich rozruszać.
Pozostaje pytanie, czemu tak buja? Może ktoś wie z doświadczenia, co jeszcze może być odpowiedzialne za bujanie, momentami lekkie podskakiwanie/bujanie - kołyska. Chętnie zamówię co potrzeba tylko co? :)

Dodam, że tak też było 3mc temu, przed pogięciem wahaczy wzdłużnych i świerzo po zbieżności.

zeuss
13-06-2011, 00:13
No właśnie, chciałem już zbieżność i geometrię ustawić, ale podobno muszę mieć nowe śruby mimośrodowe. Chciałem to potwierdzić, czy rzeczywiście nie da się ich rozruszać.
Pozostaje pytanie, czemu tak buja? Może ktoś wie z doświadczenia, co jeszcze może być odpowiedzialne za bujanie, momentami lekkie podskakiwanie/bujanie - kołyska. Chętnie zamówię co potrzeba tylko co? :)


Dodam, że tak też było 3mc temu, przed pogięciem wahaczy wzdłużnych i świerzo po zbieżności.A czy koła sprawdziłeś? np czy felgi nie są krzywe albo opona wybulona?
felga może być też krzywa w miejscu mocowania śrub(np stalowa od zbyt mocnego dokręcania)

inqo
13-06-2011, 06:49
zeuss, dokładnie też tak pomyślałem. 3 miechy temu wymieniałem koła stalowe z zimówkami na letnie na alusach, też miałem nadzieję to to wina felg. Niestety na aluskach to samo.

N2O
14-06-2011, 00:35
Wahacze wzdłużne mają duży wpływ na dziwne zachowanie auta. Jak buja tył to znaczy że gdzieś na tulejach są luzy - brecha w dłoń i szukać.

inqo
15-06-2011, 21:22
Jak powiedział słynny N2O, wahacze wzdłużne!
To że miałem pogięte i wymieniałem pod kątem zbierzności, nie spodziewałem się że będą wybite tuleje tych że wahaczy. Jakież było moje zdziwienie, jak mechanik mi powiedział, że dobrze że dostarczyłem cały nowy wahacz z tuleją, bo stare obydwie były mocno wybite z jednej strony. Trzy stacje diagnostyczne mi sprawdzały całe zawieszenie pod kątem bujania i niby ok. Z tego też względu zacząłem od wymiany amorków KYB x 4, na tył Lesjoforsy i inne zabawki, a tu po wymianie wahaczy wraz z tulejami jak ręką odjął!
Prowadzi się cudownie, jak nowe auto! (Przednie wahacze, stabilizatory i inne pierdoły miałem wymieniane 3mc temu :))
Jest tylko jeden szkopuł i tu się wpiekliłem;
Po ustawieniu już zbierzności, mechanik mówi że ukręciła mu się śruba sworznia na przedzie i wkręcił jakąś zwykłą, ale trzeba ją będzie wymienić...
Mam już nową oryginalną, ale pytanie, czy do jasne ciasnej, wykręcenie tej prowizorki i wkręcenie oryginału wpłynie znowu na zbierzność? Myślę że nie powinno, ponieważ śruba ta trzyma tylko sworzeń; ale w końcu ma gwint, jest zapewne ciut innej średnicy. Czy przejmować się tym i wymienić sam?

Ps. Mechanikowi udało się rozruszać śruby mimośrodowe. Ładnie zabezpieczył dobrym odrdzewiaczem.
Ps.2 Po samej wymianie wahaczy w ogóle nie bujało, po ustawieniu dodatkowo zbieżności ku mojemu zdziwieniu zniknęły drobne artefakty w trakcji auta i dodatkowo zniknęły nieznanego pochodzenia luzy w kierownicy :D Jak jechałem wcześniej to był taki martwy środek że można było lekko w lewo i lekko w prawo i to był taki bezwład, jak wyrobione końcówki drążków. A tu widocznie miała wpływ zbieżność przodu i tyłu. Teraz nie ma nawet mini luzu. Mówię, jedzie jak nowy (w pracy jeżdżę nową KIA Ceed, teraz to mondeo ma bardziej komfortowe zawieszenie, po prostu super (mimo wzmacnianych sprężyn i amorków gazowych - polecam)