PDA

Zobacz pełną wersję : [MkIII] Pompa wspomagania czy przekładnia?



boro2511
16-06-2011, 23:51
Witajcie Panowie,
Przed 2 tygodniami wybrałem się naszym mondeo w dłuższą trasę (150 km tam i z powrotem). Auto zachowywało się absolutnie bez zarzutu. Kiedy parkowałem pod domem zaczął się podczas kręcenia kierownicą dziwny dzwięk połączony z chrobotaniem. Nieco zdziwiony, po krótkim odpoczynku odpaliłem kompa i na naszym szacownym forum zacząłem szukać...
Wychodziło,że pompa wspomagania zakończyła swój żywot. Na drugi dzień potwierdziło się,że płyn w zbiorniczku był lekko spieniony więc "byłem w domu". Wkonałem telefon do znanego wrocławskim forumowiczom mechanika i umówiłem się na wizytę.
Po kilku godzinach od pozostawienia auta w warsztacie, pan zadzwonił do mnie i potwierdził diagnozę. Zdecydowałem się na zakup części regenerowanej na terenie Wrocławia, pojechałem po nią, uiściłem 4 stówki i dostarczyłem mechanikowi.
Na drugi dzień zgłosiłem się po odbiór auta, zapłaciłem kolejne 2 stówki za robotę (z wymianą płynu) i zostałem poinstruowany, że "przez jakiś czas-max 3-4 dni" pompa się będzie jeszcze odzywać, ale potem wszystko wróci do normy...
Samochodem jeździ moja żona, która będąc na macierzyńskim używa go jedynie do odbioru drugiej naszej pociechy z przedszkola. Nie są to duże przebiegi-coś około 8-9 km dziennie...
Na pytanie zadane po 4 dniach "jak tam-ucichła ta pompa czy nie?" stwierdziła,że nic się nie zmieniło. Wsiadłem więc sam wieczorkiem i postanowiłem się z 20 minut przejechać. Faktycznie, dalej się odzywała z tym,że gdy auto wprawione było w ruch było to mniej słyszalne. Najgorzej słychać przy wolnej jeździe bądź maenwrowaniu w miejscu (wtedy przy kręceniu odczuwałem jakby lekkie opory,podczas których dzwięki się nasilały). Do tego otrzymałem informację od żony, że kiedy po nocy odpala go pierwszy raz, pierwsze ruchy kierownicą są bez absolutnie żadnych dzwięków(?)...Dopiero po chwili pompa znowu się odzywa:-(
Jako,że nacodzień nie dysponuje zbyt czasem, dzwonie najpierw do gościa od którego zakupiłem pompę i mówie mu jak jest. Pan nieco zdziwiony,ale bardzo uprzejmy poprosił mnie o sprawdzenie poziomu płynu w zbiorniczku a najlepiej jakbym do niego podjechał.
Cięzko było z czasem, ale dziś mi się udało. Pan podczas mojego kręcenia kierownicą zmarszczył czoło a następnie odkręcając korek stwierdził,że "...nie podoba mu się płyn bo powienien być malinowy". Mój był faktycznie raczej różowawy, ale nic, łapie za słuchawkę i dzwonię do mechanika z pytaniem jaki płyn został zalany. W odpowiedzi usłyszałem,że Mobil 200 coś tam, dokładnie nie pamiętam.Rozłączyłem się. Stanęło na tym,że pojeżdże jeszcze z tydzień i zobaczymy bo według sprzedawcy pompy do pełnej ciszy potrzebuje 300-500 km. Auto po wymianie zrobiło max 100...
Najzabawniejsze jest jednak to,że pan stwierdził (zaznaczając od razu,że to nic pewnego), że mogła ulec uszkodzeniu przekładnia...Trochę mnie to dziwi,że mechanik tego nie stwierdził....
Co radzicie? Może podjechać gdzie bliżej i wymienić płyn raz jeszcze (na bardziej malinowy) czy jeszcze poczekać zanim na poważnie zabiore się za obu panów szpeców?
Nie lubie płacić 2 razy za to samo, tzn za płyn jeszcze zdzierże, ale co robić-brać drugą pompe na reklamacje czy raczej zupełnie gdzie indziej potwierdzić usterkę przekładni?
Cene takowej na allegro już sprawdzałem (600-700 pln), ale wkurze się jak się okaże,że to od początku było to...
pozdrówki...
P.S
A już na dniach miałem go sprzedawać z myślą o przesiadce na nowszego...:-)

Netoper
17-06-2011, 09:14
To nie sprawa eksploatacyjna a usterkowa, więc do odpowiedniego działu przenoszę

tompiorko
17-06-2011, 09:23
Nowo zalany płyn obecnie jakiego jest koloru? Ubywa go?
Pompa po wymianie spokojnie powinna się "ułożyć" po krótszym czasie niż owy szpec wspomina.
Zatem, albo z pompą dalej jest coś nie tak, albo do układu dostaje się gdzieś lewe powietrze.
W ostateczności może być to magiel choć nie sądzę.

Dla pewności zmieniłbym jeszcze raz płyn i ponownie osłuchał pompę.

boro2511
17-06-2011, 12:29
Wiesz co, jeszcze nie miałem czasu go wymienić, podjade jak będę mieć chwilkę co nie zmienia faktu,że zaleciłem małżonce nie używanie auta, przynajmniej narazie. Jak wymienie to dam mu znowu kilka dni i sie zobaczy-może faktycznie jakieś lewe powietrze bierze,sam już nie wiem...
Zauważyłem jednak,że zbiornik na płyn jest mocno "zapocony" i nie wiem oczym to może świadczyć. Dobrze go po wymianie powycieram i poobserwuje. W każdym razie dzięki za reakcję bo coś z nimi narazie cienko...:-)

Wilhelm
17-06-2011, 14:17
rok temu padła mi pompa, objawy były podobne jak u ciebie. większy opór i wycie/chrobotanie przy skręcaniu kierownicy na postoju lub przy wolnej jeździe. oddałem auto do mechanika, oddał pompę gdzieś do zregenerowania i jak odebrałem auto to było cicho jak nigdy. więc te 500km to chyba lekka przesada...

tompiorko
17-06-2011, 14:52
500km to gruuuuba przesada, jak pompa sprawna układ ma sam się odpowietrzyć...nawet przy kręceniu kierą na postoju.

boro2511
17-06-2011, 15:30
Czyli co, wymieniam płyn i jak nie ma poprawy to brać się za pompiarza czy niezależnie skonsultować to jeszcze w innym warsztacie....Mam na myśli przekładnie oczywiście...

tompiorko
17-06-2011, 23:22
Wymienić płyn można chyba że jego kolorek jest ok. Osłuchać dobrze pompę, może ta okazała się być wadliwa:niewiem: Na koniec myślałbym dopiero o maglu.

Mondekmk1
19-06-2011, 23:29
Przedwczoraj przerabialem ten sam temat w takim samym silniku. Pompa do wymiany. Zalozylem uzywana pewna pompe i na poczatku sie wystraszylem bo tak samo jeczala ale po 3km idealna cisza sie zrobila. Wiec u ciebie dalej pompa siedzi....kiepska regeneracja.

boro2511
20-06-2011, 13:59
Jestem umówiony na środę u innego mechanika, zobaczymy co powie. Jeżeli pompa do bani to zwrócę się jeszcze do szanownego pompiarza o zwrot kosztów ponownego montażu. Nie daruję...:-)

Mondekmk1
20-06-2011, 18:41
Nie daruję...:-)

I dobrze...:)

boro2511
22-06-2011, 13:03
Okazało się,że pompa jest badziewna (leje). Jadę popołudniu z reklamacją, zobaczymy co gość zaproponuje odnośnie mojej "podwójnej robocizny"...:-(

boro2511
24-06-2011, 23:19
No i po sprawie, auto jak nowe...:-)

Mondekmk1
24-06-2011, 23:49
No i po sprawie, auto jak nowe...:-)

A koszty wrocil? :)

boro2511
25-06-2011, 20:57
No właśnie, jade do niego w poniedziałek oddać mu tę wadliwą pompę. Przez telefon zasygnalizowałem,że trzeba "coś zrobić" z powtórną robocizną na kwotę 180 pln (jakby nie było 3/4 zbiornika ropy). Coś ma mi zaproponować, pewnie nie kase bo bąknął coś o bagażniku na rowery czy innym sprzęcie do auta. Widać,że oprócz pomp handluje jeszcze innymi rzeczami na allegro. Zobaczymy.

tompiorko
25-06-2011, 23:51
Nie odpuszczaj :mo: A tak swoją drogą 180 za wymianę pompy to sporoooo