ryszinho
25-09-2011, 03:11
Witam :)
problem jest taki, że przy mocnym deptaniu, przy gwałtowniejszym przyspieszaniu vectra się raz po raz zakrztusi, udławi i nie chce jechać. Czasem zdarza się też że przy takim średnim przyspieszaniu się też zakrztusi. Czasem jest to jedno udławienie i kompletny brak mocy, a czasem ze żabka skaczę...przy delikatnym przyspieszaniu to nie występuje.
Nie mam gazu i nigdy go nie miałem.
Myślałem ze to przez paliwo ale lałem wszystko co możliwe, na różnych stacjach i nietety jest to samo.
Problem pojawił się z nikąd.
Czytałem trochę o tym, i ponoć ze dolot może byc winny. Wymieniłem filtr powietrza, sprawdziłem szczelność, wyczyściłem, wsio jest ok. Przewód od podciśnienia do mapsensora cały, wszystko dobrze poskładane, nie zauważyłem gdzieś nieszczelności w podciśnieniu.
I łapy mi opadają nie wiem co się dzieje bo tym wyprzedzać nie idzie, bo w każdym momencie się może udławić i jest niebezpieczna sytuacja....a i poduchy silnika strasznie obrywają od tego szarpania.
Jeszcze, mam wrażenie ze także następuje strzał przy tym udławieniu się, tak jakby w dolot strzelał czy coś w ten desen....
Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu, chęci i umiejętności mam, tylko co sprawdzic....
Filtr powietrza już wymieniłem, sprawdziłem ciśnienia paliwa, jest okay, sonda lambda wymieniona i też sprawna....przebieg 231 tys km...katalizator??
Pozdrawiam, Piotr
problem jest taki, że przy mocnym deptaniu, przy gwałtowniejszym przyspieszaniu vectra się raz po raz zakrztusi, udławi i nie chce jechać. Czasem zdarza się też że przy takim średnim przyspieszaniu się też zakrztusi. Czasem jest to jedno udławienie i kompletny brak mocy, a czasem ze żabka skaczę...przy delikatnym przyspieszaniu to nie występuje.
Nie mam gazu i nigdy go nie miałem.
Myślałem ze to przez paliwo ale lałem wszystko co możliwe, na różnych stacjach i nietety jest to samo.
Problem pojawił się z nikąd.
Czytałem trochę o tym, i ponoć ze dolot może byc winny. Wymieniłem filtr powietrza, sprawdziłem szczelność, wyczyściłem, wsio jest ok. Przewód od podciśnienia do mapsensora cały, wszystko dobrze poskładane, nie zauważyłem gdzieś nieszczelności w podciśnieniu.
I łapy mi opadają nie wiem co się dzieje bo tym wyprzedzać nie idzie, bo w każdym momencie się może udławić i jest niebezpieczna sytuacja....a i poduchy silnika strasznie obrywają od tego szarpania.
Jeszcze, mam wrażenie ze także następuje strzał przy tym udławieniu się, tak jakby w dolot strzelał czy coś w ten desen....
Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu, chęci i umiejętności mam, tylko co sprawdzic....
Filtr powietrza już wymieniłem, sprawdziłem ciśnienia paliwa, jest okay, sonda lambda wymieniona i też sprawna....przebieg 231 tys km...katalizator??
Pozdrawiam, Piotr