Mavv
26-02-2012, 00:38
Witam,
Zaliczyłem pad skrzynki. Mam założoną używkę z mniejszym przebiegiem, niż była moja. Ale do rzeczy.
Po wymianie biegi zmieniają się płynniej, auto reaguje na kick-down tak samo. Przy wybieraniu pozycji na wybieraku czuć, że wszystko zmienia się płynnie, bez jakiś szarpnięć.
Porównując starą i "nową" skrzynię - zauważyłem, że teraz nie zdarzają się szarpnięcia przy zmianie z 1 na 2. W starej skrzyni potrafiło tak szarpnąć, że aż niemiło się w plecach robiło.
Co do pełzania - czy wrzucam D czy R auto od razu chce do przodu/tyłu. Ale jedna rzecz mnie niepokoi - gdy mam cofnąć pod górkę, to auto po zatrzymaniu się i zwolnieniu hamulca powolutku stacza się do przodu. Wystarczy lekko dodać gazu i auto jedzie do tyłu. Sam moment rozpoczęcia pełzania do tyłu jest ok - zaczynam na równym, wrzucam R, popuszczam hamulec, auto pełza. Dodaję gazu w miarę jak górka rośnie. Zatrzymam się i puszczę hamulec - auto się stacza. Kolega, który ma Corollę, chyba rocznik 95 z automatem (nalatane grubo ponad 200 tys km) twierdzi, że to normalne. Czy rzeczywiście?
Porównując to do starej skrzyni - przy cofaniu i zatrzymaniu się - auto się nie stoczyło ani o milimetr (testowane na tym samym podjeździe pod domem). Dopiero tuż przed padem skrzyni auto potrafiło nie zareagować na R. Przy ruszaniu na wstecznym przy niewielkim wzniesieniu auto staczało się zanim zaczęło pełzać.
"Nowa" skrzynia zalana nowym olejem, 7,5 litra.
Zaliczyłem pad skrzynki. Mam założoną używkę z mniejszym przebiegiem, niż była moja. Ale do rzeczy.
Po wymianie biegi zmieniają się płynniej, auto reaguje na kick-down tak samo. Przy wybieraniu pozycji na wybieraku czuć, że wszystko zmienia się płynnie, bez jakiś szarpnięć.
Porównując starą i "nową" skrzynię - zauważyłem, że teraz nie zdarzają się szarpnięcia przy zmianie z 1 na 2. W starej skrzyni potrafiło tak szarpnąć, że aż niemiło się w plecach robiło.
Co do pełzania - czy wrzucam D czy R auto od razu chce do przodu/tyłu. Ale jedna rzecz mnie niepokoi - gdy mam cofnąć pod górkę, to auto po zatrzymaniu się i zwolnieniu hamulca powolutku stacza się do przodu. Wystarczy lekko dodać gazu i auto jedzie do tyłu. Sam moment rozpoczęcia pełzania do tyłu jest ok - zaczynam na równym, wrzucam R, popuszczam hamulec, auto pełza. Dodaję gazu w miarę jak górka rośnie. Zatrzymam się i puszczę hamulec - auto się stacza. Kolega, który ma Corollę, chyba rocznik 95 z automatem (nalatane grubo ponad 200 tys km) twierdzi, że to normalne. Czy rzeczywiście?
Porównując to do starej skrzyni - przy cofaniu i zatrzymaniu się - auto się nie stoczyło ani o milimetr (testowane na tym samym podjeździe pod domem). Dopiero tuż przed padem skrzyni auto potrafiło nie zareagować na R. Przy ruszaniu na wstecznym przy niewielkim wzniesieniu auto staczało się zanim zaczęło pełzać.
"Nowa" skrzynia zalana nowym olejem, 7,5 litra.