Na początku chciałem wymienić tylko te okropne, żółte wkładki, ale po ich demontażu okazało się ze i odbłyśnik nie jest w zadowalającym stanie – gdzieniegdzie był powypalany i trochę zmatowiał. ZamierKażdy kto ma Mondeo załem go więc poniklować, ale wcześniej zobaczyłem na allegro soczewki światel mijania od Fiata Punto II. Znajomy ma takie punto i co jak co ale światła są w nim super. Zmierzyłem wewnętrzną część odbłyśnika mondeo i okazało się że cała soczewka – razem z własnym odbłyśnikiem i projektorem zmieści się w lampie mijania mondeo. Kupiłem soczewki, poczekałem 2 dni aż przyszły pocztą i zabrałem się do przerabiania.
UWAGA: NAJPIERW PRZECZYTAJ DO KONCA CAŁY ARTUKUŁ I ZASTANÓW SIĘ CZY NA PEWNO CHCESZ SKORZYSTAĆ Z RAD W NIM ZAWARTYCH, GDYŻ JEŚLI COŚ POKOPIESZ TO JA NIE BIORE ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI
Na początek demontaż reflektora – trochę z ty jest zachodu ale teraz mam wprawę i zdejmuję obie lampy w jakieś 6-7 minut. Aha – wcale nie trzeba demontować zderzaka żeby wyjąć lampy z MkI ! Odkręcamy więc najpierw kierunkowskazy ( od góry między reflektorem a kierunkiem widać śrubę krzyżakową – wystarczy poluzować ją o jakies 2-3 obroty i wysunąć kierunek do przodu. Kierunki najlepiej schowac do bagażnika J drugi etap to odkręcenie atrapy chłodnicy od nadwozia – dwie śruby gwiazdowe ( potrzebny będzie specjalny klucz gwiazda sześcioramienna – trzeba skombinowac we własnym zakresie – ja kupiłem w sklepie z narzędziami samą końcówkę do grzechotki za 3 PLN. ) jak już zdjęliśmy atrape to mamy dostęp do pozostałych śrub trzymających lampy po jednej za kierunkami oraz po jednej na przednim pasie. Jak już odkręcimy wszystkie śruby, trzeba przez chwilę tak manipulować lampami żeby je wyjąć – u mnie wychodzą.
No dobra – mamy lampę w ręku – najpierw otwieramy ją z tyłu i demontujemy wszelkie kabelki od klosza – jak wymontujecie obie żarówki H1 to zostanie już tylko minus od świateł mijania ( po prostu ściągamy) i silniczek elektrycznej regulacji – silniczek najpierw obracamy o jakieś 30 stopni w górę lampy a potem już wychodzi niemal sam. Podłączamy lampę do jakiegoś prostownika lub akumulatora ( obie żarówki – mijania i długie) rzutujemy ją sobie na jakąś ścianę w odległości około 2 metrów od lampy i zaznaczamy granicę światła-cienia na mijania i położenie długich względem mijania – to bardzo ważne żeby potem wiedzieć jak ustawić soczewkę wewnątrz klosza, żeby np. długie nie świeciło po drzewach.....)
Teraz demontaż szkła reflektora ( 6 czy 7 metalowych spinek – najłatwiej podważyć je płaskim śrubokrętem na części plastikowej reflektora – uwaga tylko bo potrafią wyskoczyć i dać w pysk....hi hi
Zdejmujemy szkło z lampy ( może się mocno trzymać – podważyć czymś drewnianym – nie śrubokrętem żeby nie odprysło) . Mamy dostęp do odbłyśnika. Nie dotykamy go palcami !!! Odbłyśnik trzeba wyciągnąć z obudowy – trzyma się na dwóch przegubach kulowych od góry lampy – wkładamy śrubokręt między obudowe reflektora a odbłyśnik i po prostu podważamy odblask aż wyskoczy z zaczepów – nie ma obawy – nie pęknie!
No dobra odbłyśnik w ręku – demontujemy żółtą wkładkę (tylko żeby nie pękła – przyda się jeszcze!). Demontujemy osłonke żarówki mijania (odkręcamy mocowanie żarówki mijania z tyłu odblasku). Oki mamy gotowy do przeróbki reflektor! Teraz trzeba wyciąć większy otwór w tylniej ściance światła mijania – musi tam się zmieścić mocowanie żarówki z soczewki. Na szczęście ford trochę pomógł i patrząc na plecy odbłyśnika zauważamy wypukły okrąg naokoło otworu po żarówce – zatem idealnie po obwodzie tego okręgu ( jego średnica to około 5-6 cm) wycinamy dziurkę w reflektorze. Ja u siebie wycinałem małym śrubokręcikiem który traktowałem jak przecinak waląc w niego młoteczkiem – wszystko oczywiście z odpowiednią dozą wyczucia....po drodze omijamy mocowanie żaróweczki pozycyjnej – zostawiamy je nietknięte gdyż tam będzie nadal pozycja. Jak już mamy dziurkę wyciętą i wygładzoną ( pilnikiem okrągłym) to przymierzamy soczewkę do wnętrza reflektora – powinna wejść na styk. Pamiętajcie żeby nie wmontować jej do góry nogami.. Soczewka od punto ma od spodu dwa mocowania na śruby. Przymierzamy soczewkę wewnątrz – (mocowanie żarówki w soczewce powinno wystawać na zewnątrz wykonanej przez nas dziurki w starym kloszu) i montujemy do klosza żarówkę świateł długich oraz mijania do soczewki, podłączamy wszystko pod np. prostownik lub zapasowy akumulator i na ścianie patrzymy jak się układa zarys świateł mijania i długich – powinno być dokładnie tak samo jak w oryginalnej lampie – tylko soczewkę polecam ustawić tak, aby świeciła odrobinę wyżej niż oryginalna lampa mondeo – wynika to z innego sposobu kształtowania widma światła przez soczewkę niż przez wkładkę dyspersyjną. Wykorzystujemy w tym celu nasze stanowisko pomiarowo-badawcze z zaznaczoną granicą światła-cienia stworzone przez nas na początku przeróbki...
Jak już mamy ustawioną soczewkę względem długich to obrysowujemy jej zarys na kloszu od wewnątrz, tak aby za drugim razem wiadomo było jak ją ustawić, wyciągamy soczewkę spowrotem i zabieramy się za robienie mocowań.
Jak już wspomniałem soczewka od punto ma od dołu miejsca na śruby – należy to wykorzystać. W kloszu reflektora robię dwie szczeliny o wymiarach 1mmx10mm ( znowu śrubokręcik i młoteczek) w miejscu gdzie w soczewce przypadają dziury na śrubki, i dopasowuję tam mocowania z blaszki. Mocowania wkładam od zewnątrz reflektora – w środku wystaje tylko kawałek blaszki z wywierconą dziurką przez którą przejdzie śrubka. Jak już mamy obie blaszki to znowu wkładamy soczewkę do lampy, ustawiamy ją zgodnie z wykonanymi wcześniej oznaczeniami na kloszu, i przykręcamy do blaszek śrubkami – samo przykręcanie to robota albo dla kieszonkowca albo dla zegarmistrza – miejsca jest niewiele a nakrętka nie chce się do palca jakoś przykleić – ale na upartego się udaje.... Blaszki zrobiłem takie że wystawały z klosza na jakies 3 cm więc mogłem ja zagiąć i dodatkowo potraktowałem odrobiną poxipolu – żeby nie były luźne.
Teraz mocowanie górne soczewki: ponieważ w soczewce przewidzianego nie ma żadnego mocowania trzeba sobie poradzić inaczej: ja wywierciłem dwie dziurki o średnicy 3 mm w starym kloszu od góry w taki miejscu, że po włożeniu w te dziurki drutu 3mm trzyma on soczewkę jeden kawałek z przodu z drugi z tyłu kołnierza soczewki. Drucik tez można zabezpieczyć odrobiną poxipolu) Składamy wszystko do kupy, tzn – klosz w obudowę ( wciskamy w zatrzaski kulowe – bez obawy – nie pękną, podłączamy silniczek regulacji, instalację elektryczną i jeszcze raz sprawdzamy na naszym stanowisku badawczym czy na pewno świeci!! Teraz czas na wykorzystanie żółtej wkładki dyspersyjnej – wycinamy w niej dziurę ( trzeba przymierzyć – mi wyszło jakieś 7-8 cm średnicy) tak aby dała się założyć mimo soczewki – będzie ładniej wyglądac i zakryje tylnią część soczewki. Jak już się uda to składamy resztę reflektora i zakładamy na auto – czas na ustawienie świateł i jazdę próbną.
Drugi reflektor robimy podobnie.
Teraz kilka słów odnośnie legalności przeróbki: Nie jest to xenon, tylko H1 więc parametry całej lampy się nie zmieniają – na szkle lampy jest napisane H1 + H1 i tak zostaje, Elementy lampy mają homologację – bo punto ma homologację, więc w świetle prawa wszystko pozostaje ok. Natomiast skuteczność świecenia jest oszałamiająca ! Jeśli macie jakies pytania – piszcie na maila lub gg . Mogę też komuś przerobić lampy za symboliczną cenę.
Miłego dłubania.
Fredee
Poniżej zdjęcia reflektorów po przeróbkach:
Menu
Partnerzy
Wiadomość