Jako że okres zimowy już nastał i dopiero teraz ujawniają się niedomagania akumulatorów w autach musimy się przygotować w prawidłowy sposób do sytuacji ekstremalnych związanych z porannym uruchomieniem naszego auta. Sytuacja oczywiście dotyczy tych, których ten problem dotyczy lub tych, którzy będą użyczać prądu z własnego akumulatora. Sprawa wydaje się prosta na pozór, ale lepiej zaczerpnąć trochę informacji na ten temat.
Podłączanie akumulatora w samochodzie
oraz jak prawidłowo „pożyczać prąd” z innego auta.
1. Podłączanie i odłączanie akumulatora
Jako że okres zimowy już nastał i dopiero teraz ujawniają się niedomagania akumulatorów w autach musimy się przygotować w prawidłowy sposób do sytuacji ekstremalnych związanych z porannym uruchomieniem naszego auta. Sytuacja oczywiście dotyczy tych, których ten problem dotyczy lub tych, którzy będą użyczać prądu z własnego akumulatora. Sprawa wydaje się prosta na pozór, ale lepiej zaczerpnąć trochę informacji na ten temat.
Zacznijmy zatem od odłączania i ponownego podłączania akumulatora w aucie.
Akumulator odłączamy w następującej kolejności – najpierw odkręcamy z akumulatora klemę ujemną „-” , a następnie klemę dodatnią. Czym jest to podyktowane? Przede wszystkim bezpieczeństwem, ponieważ podczas odkręcania klemy dodatniej „+” jako pierwszej możemy zrobić zwarcie z masą pojazdu i nastąpi silne iskrzenie, co może doprowadzić nawet do wybuchu akumulatora.
Ale żeby nie było tak łatwo to wyczytałem, że kolejność odłączania klem jest odwrotna – czyli najpierw „+”. Ponoć wymaga tego elektronika samochodowych systemów. Można doprowadzić do zablokowania immobilisera jeżeli odkręcimy najpierw klemę „-”. Jak do tej pory znalazłem, że dotyczy to aut Fiat Brava i Matiz. Stosujmy się jednak zawsze do wskazań z instrukcji obsługi. W autach grupy Ford zawsze pierwszą odłączamy klemę „-”.
Uwaga. Odłączenie akumulatora powoduje skasowanie zawartości następujących elektronicznych pamięci:
- w urządzeniu sterującym wtryskiem benzyny
zostaną skasowane zapamiętane wartości eksploatacyjne
- w pamięci diagnostycznej zostaną zlikwidowane
wszystkie zapamiętane niesprawności
układu wtrysku benzyny i układu zapłonowego,
- w radioodbiorniku zostanie skasowany kod
zabezpieczający przed kradzieżą i zaprogramowane
stacje nadawcze.
Podłączamy w odwrotnej kolejności niż odłączaliśmy czyli najpierw podłączamy klemę dodatnią „+” i jako drugą klemę „-”.
Teraz tylko wystarczy zaprogramować komputer od wtrysku benzyny
należy uruchomić silnik i pozostawić go na biegu jałowym przez około 3 minuty. Po osiągnięciu normalnej temperatury pracy (wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej znajduje się w połowie skali) należy zwiększyć obroty do około1200 obr/min przez dalsze 2 minuty. Następnie zaleca się jeszcze przejechanie około 8 km z różnymi prędkościami, w celu zakończenia procesu zapamiętywania i doprowadzenia do normalnej pracy silnika.
2.Rozruch silnika z akumulatora innego auta.
Aby pożyczać prąd z innego akumulatora musimy być zaopatrzeni w przewody do jego przesyłania np. takie
W celu połączenia akumulatora dodatkowego należy w pierwszej kolejności połączyć ze sobą klemy dodatnie „+”.
Zaczynamy od podłączenia zacisku przewodu na akumulatorze w uruchamianym samochodzie i łączymy go z klemą dodatnią „+” akumulatora dodatkowego. Następnie podłączamy zacisk drugiego przewodu do klemy „-” w akumulatorze dodatkowym i łączymy go z klemą ujemną „-” w uruchamianym silniku.
Uwaga! Zalecane jest, aby zamiast podłączania do klemy „-” w samochodzie uruchamianym podłączyć do masy samochodu w miejscu zapewniającym dobry styk np. ucha do unoszenia silnika.
Odłączanie przebiega w odwrotnej kolejności.
Etzold zaleca również aby w samochodzie z rozładowanym akumulatorem włączyć dmuchawę układu ogrzewania i ogrzewanie szyby tylnej, aby ograniczyć
napięcia szczytowe podczas odłączania przewodu doprowadzającego prąd z akumulatora pomocniczego i uniknąć uszkodzenia wyposażenia elektrycznego.
Teraz sprawa silnika w aucie które użycza nam prądu z akumulatora.
Są dwie szkoły. Jedni zalecają aby uruchamiać na wyłączonym silniku auta z którego pożyczamy prąd. Wiąże się z tym pewne zagrożenie, mianowicie przy podłączeniu ze sobą akumulatora naładowanego i rozładowanego występuje iskrzenie, które wskazuje na różnicę napięć i następuje przepływ prądu z jednego do drugiego, a w przypadku znacznego rozładowania może nastąpić także rozładowanie „dawcy” do tego stopnia, że i on będzie potrzebował pomocy przy rozruchu.
Druga szkoła zaleca aby podłączyć auto odpalane do sprawnego akumulatora ale z włączonym silnikiem i obrotami ok. 2500 do 3000 obr/min. Zalecają tak np. specjaliści z „Centry”. Jest kilka przyczyn takiego twierdzenia. Alternator w aucie pracującym na wyższych obrotach może dać dodatkowo kilkadziesiąt amper prądu rozruchowego, wspomagając w ten sposób akumulator, a napięcie wykorzystywane do rozruchu będzie wyższe. Auto „użyczające” akumulatora w mniejszym stopniu rozładuje swój akumulator. Tak również zaleca instrukcja obsługi Forda.
Ale wyobraźmy sobie przypadek, że klema w samochodzie z którego pożyczamy prąd, nie jest prawidłowo przykręcona do akumulatora i na skutek przyłączenia dodatkowego przewodu traci połączenie z bolcem. Wtedy podczas próby startu rozrusznik auta „odpalanego” pociągnie prąd bezpośrednio z instalacji auta które użycza nam pomocy. Wiem, że to ostatnie to przypadek ekstremalny. Ale dlatego świadomy tego zagrożenia nie doradzam takich rozwiązań.