Mam pytanie do szanownych forumowiczów,jak często podładować akumulator przy krótkich trasach.Ostatnie ładowanie prawie rok temu po wymianie alternatora na nowy,a dziś rano słabo kręcił,z góry dziękuje za każdą opinie i rade,pozdrowienia.
Wersja do druku
Mam pytanie do szanownych forumowiczów,jak często podładować akumulator przy krótkich trasach.Ostatnie ładowanie prawie rok temu po wymianie alternatora na nowy,a dziś rano słabo kręcił,z góry dziękuje za każdą opinie i rade,pozdrowienia.
jaki masz akumulator? i ile juz go masz? proponuje zrobic sobie raz na jakis czas dluzsza trase zeby troche na wyzszych obrotach pochodzil to go sobie podladujesz.
Aku 72ah amix4 roczny,fakt rano załączam podgrzewanie szyby przód i tył radio światła ,a odcinki ok.6 kilometrowe do 10 max, jazda miejska.
Mam identycznie, tylko raz na 2 tyg przez weekend robie trase ( po 120 km ). Moj aku ma juz ze 4 latka jak nie wiecej i kreci bez zarzutów. Moze wina alternatora, nie laduje tak jak powinien. jesli masz miernik to sprawdz jakie jest napiecie po nocy na aku i przy wlaczonym silniku
a ja słyszałem od wielu osób że alternator nie naładuje tak akumulatora jak podłączenie do prostownika więc nie długa trasa a nocka przy podłączonym prostowniku oczywiście nie co kilka dnia a co 2-3 miesiące i na pewno aku wytrzyma długo
No dobra, jesli ma nowy akumulator ( jeden rok ) i nowy alternator to powinno smigac nawet przy tych krotkich trasach. Cos jest nie tak ... i ladowaniem raz na 2 -3 miesiace nie rozwiąze problemu jak temp spadnie ponizej -10
Pierwsze słyszę coś takiego, kto ci takich rzeczy naopowiadał? Może kiedyś za czasów Gierka gdy akumlatory były praktycznie nie osiągalne.Cytat:
Zamieszczone przez chudy85m
Sprawdź ładowanie i podjedź do "magika" od akumlatorów nich ci sprawdzi akumlator, może się okazać że jest zwarcie między celkami.
Panowie auto poszło do elektryka i diagnoza, to spalony rozrusznik nowy 350zeta trochę boli.