Witam !!! Jak w temacie,czy trzeba go wybić od wewnątrz,czy jest jakaś inna metoda,co go trzyma ??? Pozdrowka :bigok:
Wersja do druku
Witam !!! Jak w temacie,czy trzeba go wybić od wewnątrz,czy jest jakaś inna metoda,co go trzyma ??? Pozdrowka :bigok:
jeśli nie schodzi organoleptycznie (tzn. przez pociagnięcie), musisz dostać się od wewnętrznej strony. Jest tam taka podłużna zaślepka w górnej części obudowy bebna. Musisz ją wyciągnąć i dość długim śrubstakiem wyczuć zębatkę samoregulatora. Trzeba go wcisnąć i przekręcić, ale juz nie pamiętam w którą stronę. Sprawa jest bardzo prosta, na pewno dasz sobie radę.
A może trzeba go delikatnie młoteczkiem z boczku potraktować? Szczęki sie troszkę zejdą i będzie można gościa zdjąć. chyba :)
Jak sam nie schodzi to trzeba go potraktowac mlotkiem ale z wyczuciem :satan:
A jak wtedy nie zejdzie, to z trochę mniejszym wyczuciem :satan:Cytat:
Zamieszczone przez v1tek77
Jak juz kolega wrozek pisal wyzej i podal linka, "odpuszczasz" samoregulator (beben powinien sie spokojnie obracac), jezeli dalej niechce zejsc, to jak koledzy rowniez pisza wyzej, uzyj mloteczka (delikatnie obstukac w 4 miejscach) i viola beben w reku :bigok: Tylko oby nie w kawalkach :))
P.S. Koledzy nie napisali, najwazniejszej rzeczy!!
Zaopatrz sie oczywiscie w :beer: , ale to wypiles po skonczonej pracy :jezyk1: :metal
no i kicha,obstukalem drani z obu stron wielokrotnie i zaden nie chcial zejsc,beben obraca sie cichutko bez oporow,zawleczki ze szpilek kol sciagniete i jak siedza bebenki tak siedza,a chcialem je tylko oczyscic z rdzy i pomalowac,a tu nie chca zejsc.Oblecialem je szczotkami drucianymi na wiertarce od zew.Martwi mnie ten rowek pomiedzy bebnem a oslona wew. tam jeszcze jej sporo zostalo.Albo to zostawic albo do speca,spec na poczatku jak kupilem Mondka stwierdzil ze nie trza wymieniac tylnych klockow.Zauwazylem ponizej od wew. strony podluzna gumowa zaslepke,czy mozna przez nia zobaczyc grubosc klockow ??? Oto jest pytanie,pic :beer: czy jeszcze nie ??? :bigok: :satan:
Przy normalnym użytkowaniu Mondka szczęki powinny wytrzymać jakieś 180 kkm. Jak się nie uprzesz, żeby je zdjąć, to napapraj w ten rowek (oczyszczony wcześniej) starej dobrej "minii" podkładowej, albo od razu całość hammeraidem potraktuj. Powinno wytrzymać. Ja chcę swoje też hammeraidem srebrnym młotkowym pomalować w najbliższym czasie.
Po namyśle - na twoim miejscu jednak uparłbym się i zdjął bębny, bo po pierwsze - mogą jednak być zjechane, po drugie - pełno pyłu będzie w środku, który warto wydmuchać, po trzecie - może przepuszczać cylinderek (jak u mnie), a to jedyna możliwość, żeby to sprawdzić.
nie mam zadnych wyciekow plynu,a czy napackanie farba i gdy ona splynie do srodka,tam gdzie klocki,nie spowoduje jakiegos kuku z nimi,jeszcze nie mialem do czynienia z bebnami :( :wall: :pad: :beer:
Ja demontując w bębny w swoim Mondku ( po lekturze TIS wiedząc co i jak) z jednej strony zwolniłem samoregulator, zdjąłem bęben, wymieniłem szczeki i wszystko OK. Z drugiej dwie godziny gmerałem śrubokretem i nic...młotek tez nie pomógł ...no i nagle cos mnie tknęło ... zaglądam.. a ja gmeram w niewłaściwym otworze .. okazało się że są dwa , za jedną zaślepką jest samoregulator ... a za drugą... cholera !! taki byłem wkurzony na własne gapiostwo że nie sprawdziłem ... ale zdaje mi się że właśnie przez ten drugi widać okładzinę i można sprawdzic jej stan. Oczywiście po przełożeniu śrubokreta we właściwy otwór zdjąłem bęben bez żadnego problemu .Cytat:
Zamieszczone przez zbojcerz2
Co do wycieków, to bez zdjęcia bębna nic nie zobaczysz, chyba, że się "leje" płyn tak mocno, że na zewnątrz ścieka. A zapaćkać - to tak bez przesady, a jak troszkę okładziny dostaną farby to im nic nie będzie. Chyba, że faktycznie zapaćkasz tak, że się wszystko zaleje - samoregulatory, sprężynki, itp.Cytat:
Zamieszczone przez zbojcerz2