Jadę sobie dziś autkiem i po około 25 km przejechanych czuję spalony olej.
Przede mną stał autobus, więc pomyślałem, że to on.
Po minucie widzę z kratek nawiewu dym.
Szybko zjechałem, otwieram maskę a tu korek leży sobie na kablach w/n, maska od wewnątrz i sam silnik uwalony olejem.

Jako, że auto świeżo od lakiernika odebrałem i to właśnie od niego wracałem, to dzwonię i pytam czy go odkręcał - zaprzeczył, ale dodał, że widział od wewnątrz maskę uwaloną troszeczkę.
Wyszło na to, że znacznie mniej jak to co ja widziałem przed sobą.
Zdjęcie: (już korek wkręciłem)



Pytanie:

Co mogło spowodować odkręcenie/wystrzelenie korka?
Czy w silniku może się takie ciśnienie zebrać, czy faktycznie powoli się wykręcał, aż się wykręcił ?

---------- Post dodany o 23:26 ---------- Poprzedni post dodany o 23:12 ----------

Dodam, że korek jest cały