Dzisiaj zabrałem się za czyszczenie przepustnicy i jak już skończyłem to postanowiłem zajrzeć do kolektora i tu mały szok przeżyłem. Na dnie kolektora było około 200ml zużytego brunatnego oleju, wyciągnąłem go szmatami i wyglądał na poważnie przepracowany, jak skropliny par oleju.

Pytanie: jak olej się dostał na dno kolektora? Czyszcząc przepustnice nie zauważyłem żeby była mokra od oleju był tylko twardy nagar. Czy w MKIII jest jakiś zawór odpowietrzania skrzyni korbowej? Może ktoś już miał taki przypadek? Chyba że to normalne a ja o tym nie wiem