PDA

Zobacz pełną wersję : [All] Wygrzewanie głośników bzdura czy realna korzyść



Grzesio
17-09-2013, 08:41
Co o tym sądzicie. Warto na początku potraktować je delikatnym natężeniem dźwięku? Ile to powinno trwać?

basil
17-09-2013, 08:54
Co o tym sądzicie. Warto na początku potraktować je delikatnym natężeniem dźwięku? Ile to powinno trwać?

Coś w tym jest. Głośniki na stadionie we Wrocławiu są non stop włączone ;)

wytaptane z paletki

sssV
17-09-2013, 09:04
Tez sie kiedys nad tym zastanawialem i w sumie nadal sie zastanawiam. W kazdym razie nigdy nie stosowalem tego zabiegu i bylo dobrze, jednak nie twierdze, ze jest zbedny.
Teraz jak zapodalem udimensiony do lalki to praktycznie z miejsca dostaly rzeznie i nic im nie jest.

Sławomir
17-09-2013, 09:26
Może chodzi o jakość dzwięku?

Grzesio
17-09-2013, 11:52
Ponoć lepiej mają grać po wygrzaniu. Najważniejsza w wygrzewaniu ma być cewka.

Bryckas
17-09-2013, 12:10
Z grubsza chodzi o zawieszenie membrany, które jako nowe jest sztywne/twarde. W głośniku basowym skutkuje to tym, że żeby zagrał głośno i mocno musi dostać od wzmaka dużo więcej prądu niż normalnie, cewka może się przegrzać i zdeformować, rozkleić.
Tak z własnego doświadczeniu to powiem, że jak zamontowałem JBL GTO 6803 to dostały baty od razu. Wtedy nic nie słyszałem o wygrzewaniu głośników itd. W każdym razie grają dobrze do dzisiaj, a czy lepiej niż na początku??? Nie wiem, zmieniałem w międzyczasie radio itp.
Przy skrzynce basowej natomiast różnica była kolosalna. Jako nówka sztuka RF P1 grał sztywno, słabo, jakby go coś za jajka trzymało. Ale zgodnie z zaleceniami dostawał przez pierwsze kilka tygodni mało mocy. Po pewnym czasie zaczął grać coraz lepiej. Dzisiaj daje nieźle, bas jest mocny, mięsisty.

Tak więc uważam, że wygrzewanie głośników jest jak najbardziej na miejscu.

porkis
18-09-2013, 20:10
Każdy głośnik by zagrał na skalę swoich możliwości czy ktoś chce czy nie musi się wygrzać. Można mu oczywiście zasadzić watów od samego początku, przeżyje to dobrze ale na pewno nie zagra potem jak powinien zagrać. Ponadto wystarczy odłączyć całe audio na kilka tygodni (3-4 ) i po ponownym podłączeniu i odpaleniu można się mocno zdziwić. Wzmaki jak będą odłączone od prądu też od razu po podłączeniu nie zagrają jak należy.

Fred.X
18-09-2013, 20:53
proces "wygrzewania" cewki i membrany możemy przyjąć na około 30 godzin grania z umiejętnym podnoszeniem mocy po 20 godzinach

porkis
18-09-2013, 21:04
Mi focal wygrzewa się już około 70 h i jeszcze dużo mu brakuje

Fred.X
18-09-2013, 21:06
podałem średni czas na większość sprzętu, nie mówiłem o tym, który potrzebuje elektrowni do tego :zakrecony:

Grzesio
21-09-2013, 17:13
A czy można podłączyć w domu pod wieże z 6ohmowym wzmacniaczem?

sssV
21-09-2013, 17:48
A czy można podłączyć w domu pod wieże z 6ohmowym wzmacniaczem?

Gdyby wzmak mial 4 a glosnik 6 to predzej, ale nie na odwrot, zwlaszcza nowy glosnik, gdy juz doszlismy do tego, ze wygrzewanie jest wazne.

Grzesio
21-09-2013, 20:48
Na elektrodzie czytałem że nie przeginając z głośnością spokojnie można. Gorzej jak byśmy chcieli wykorzystać pełną moc

Fred.X
21-09-2013, 20:55
Na elektrodzie:panna:
tam tez pisza , że Lanzar "gra" :jaja:

disaster3
22-09-2013, 15:34
Mi focal wygrzewa się już około 70 h i jeszcze dużo mu brakuje


podałem średni czas na większość sprzętu, nie mówiłem o tym, który potrzebuje elektrowni do tego :zakrecony:

pikuś, woofery Dego Master potrzebują 300h żeby zaczęły w końcu grać. Na razie najdłużej wygrzewające się głośniki o jakich słyszałem ;-)

borewitsch
26-09-2013, 10:07
tam tez pisza , że Lanzar "gra" :jaja:

a nie gra??

Fred.X
26-09-2013, 11:41
a nie gra??buczy nie gra

borewitsch
26-09-2013, 13:15
a nie gra??buczy nie gra

wszystko jest rzeczą gustu...
wiara we wszystko co jest napisane bez własnej weryfikacji tematu jest dużym błędem...

Fred.X
26-09-2013, 14:18
wszystko jest rzeczą gustu...
wiara we wszystko co jest napisane bez własnej weryfikacji tematu jest dużym błędem...nie ciągne tutaj tego tematu , bo nie o tym wątek

Taxon
26-09-2013, 14:28
Konia z rzędem temu co usłyszy różnice przed "wygrzaniem" i po. Wpływa to w takim samym stopniu na jakość jak pozłacane końcówki przewodów lub specjalne podstawki pod kable,żeby na podłodze nie leżały.
Logiczne,ze jeżeli wzmacniacz czy głośnik przebywał dłuższy czas w niższej temperaturze, to musi się rozgrzać dla optymalnych parametrów, ale historię z wygrzewaniem po kilkadziesiąt godzin można wrzucić między bajki. Może kiedyś tak było, dziś każdy głośnik jest podpinany do prądu i sprawdzany/wygrzewany na etapie produkcji, a my otrzymujemy gotowy do pracy produkt.

borewitsch
26-09-2013, 14:31
dziś każdy głośnik jest podpinany do prądu i sprawdzany/wygrzewany na etapie produkcji, a my otrzymujemy gotowy do pracy produkt.

no... chińczycy mają czas żeby wszystkie wyprodukowane głośniki wygrzewać...

Fred.X
26-09-2013, 15:42
dziś każdy głośnik jest podpinany do prądu i sprawdzany/wygrzewany na etapie produkcji, a my otrzymujemy gotowy do pracy produkt.:bajer: , ciekawe rzeczy piszesz kolego

disaster3
26-09-2013, 15:50
Konia z rzędem temu co usłyszy różnice przed "wygrzaniem" i po. Wpływa to w takim samym stopniu na jakość jak pozłacane końcówki przewodów lub specjalne podstawki pod kable,żeby na podłodze nie leżały.
Logiczne,ze jeżeli wzmacniacz czy głośnik przebywał dłuższy czas w niższej temperaturze, to musi się rozgrzać dla optymalnych parametrów, ale historię z wygrzewaniem po kilkadziesiąt godzin można wrzucić między bajki. Może kiedyś tak było, dziś każdy głośnik jest podpinany do prądu i sprawdzany/wygrzewany na etapie produkcji, a my otrzymujemy gotowy do pracy produkt.

Troszke sie chyba zagalopowales w tym stwierdzeniu. Niektorym glosnikom moze i jest to bez znaczenia ale w wiekszosci przypadkow nie. Przyklad wooferow Dego Master. Drugie , ktore mialem u siebie to Woofery Micro-Precision 5.16 . Przez ok. miesiac kickbassu to mialy jak na lekarstwo jak pukanie patykiem o karton, po miesiacu łoiły bassem az milo. Wiec zamiast rzucac takimi tezami wyczytanymi w necie, proponowalbym troche praktyki ;-)

Wysłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2

Bryckas
26-09-2013, 19:54
Konia z rzędem temu co usłyszy różnice przed "wygrzaniem" i po.
No to poproszę 1 zestaw. Może być gniady...

porkis
26-09-2013, 20:33
Konia z rzędem temu co usłyszy różnice przed "wygrzaniem" i po. Wpływa to w takim samym stopniu na jakość jak pozłacane końcówki przewodów lub specjalne podstawki pod kable,żeby na podłodze nie leżały.
Logiczne,ze jeżeli wzmacniacz czy głośnik przebywał dłuższy czas w niższej temperaturze, to musi się rozgrzać dla optymalnych parametrów, ale historię z wygrzewaniem po kilkadziesiąt godzin można wrzucić między bajki. Może kiedyś tak było, dziś każdy głośnik jest podpinany do prądu i sprawdzany/wygrzewany na etapie produkcji, a my otrzymujemy gotowy do pracy produkt.

Klocki zmieniam dosyć często i stawiam skrzynkę wódki że słychać różnicę przed i po wygrzaniu głośnika, co do wygrzewania na etapie produkcji to dopiero można między bajki wsadzić :skromny:

Taxon
28-09-2013, 01:14
no... chińczycy mają czas żeby wszystkie wyprodukowane głośniki wygrzewać...

Koleżko, napisałem Głośnik, a nie inna rzecz na G.... Jeżeli chodzi o chińskie głośniki (nie mylić z produkowanymi w Chinach ) , to można się spodziewać innego odsłuchu za każdym razem.
Głośniki "normalnych" firm (Rockford, JBL, itp) na etapie produkcji są podpinane do generatora częstotliwości i komputer analizuje częstotliwość, jaką głośnik z kolei generuje. Wg teorii "wygrzewaczy" komputer jest dureń i oni mają lepszy słuch od niego. Generator testuje charakterystykę głośnika w pełnym spektrum jego przenoszenia i jakiś czas to trwa, więc można przyjąć,ze wtedy głośnik się wygrzewa i testuje jednocześnie, tym bardziej,ze cewka przez chwilę jest traktowana także prądem stałym w celu pomiaru wychyłu membrany(oczywiście w obydwie strony).Jeżeli cewka w tym czasie się nie grzeje, to Georg Ohm też jest dureń. Dlatego taki głośnik kosztuje 500zł a nie 50zł i ma to na celu właśnie to, aby nie grał po tygodniu inaczej niż nowy.
Pomyślcie, jaki sens miałyby te pomiary, jeżeli po "wygrzaniu" miałaby się zmienić charakterystyka głośnika ?


proponowalbym troche praktyki ;-)

8 lat składania/naprawy wzmacniaczy i kolumn estradowych + niezliczona ilość instalacji CarAudio i wzmacniaczy złożonych znajomym to wystarczające praktyka ?

porkis
28-09-2013, 11:29
Kolego sympatyczny , najlepszy komputer to jest własny słuch, jeżeli dla ciebie nie ma różnicy w graniu nowego głośnika a wygrzanego to sory ale chyba nie podyskutujemy. Zmierz sobie oporność głośnika który trochę pograł i zobaczysz czy ma taką oporność jak podaje producent. Ja za sobą mam ponad 20 letnią przygodę z Car audio i kilka spalonych głośników, których wcześniej nie wygrzewałem.

zetes
28-09-2013, 14:10
A jak tak zakładacie klientom car-audio to co mówicie? Że ma nie wyłączać radia i samochoduprzez 70 godzin? Czy montujecie już wygrzane? :hmm:

I co zimą? Auto stoi co noc na mrozie oraz w dzień jak człowiek w pracy więc trzeba głośniki za każdym razem wygrzewać? Czyli najlepiej nie gasić radia ani auta coby się aku nie wyładował?

Pytam tylko z ciekawości bo zawsze zimą po długim postoju tuba mi ledwo gra :hehe:

Wytaptane z fona

Grzesio
28-09-2013, 14:20
Wg instrukcji zimą zanim zacznie się użytkowanie radioodtwarzacza i głośników powinno rozgrzać się kabinę. A wygrzewanie to chodzi o pierwsze podłączenie.

porkis
28-09-2013, 14:21
jak zakładasz nowe klocki to za jakiś czas trza ponownie podjechać na strojenie, jak jest co stroić. W zimie musisz trochę delikatnie pograć by się rozruszał

dream
28-09-2013, 14:26
Pytam tylko z ciekawości bo zawsze zimą po długim postoju tuba mi ledwo gra

Kiepski masz głośnik :hmm:

zetes
28-09-2013, 15:45
Aha, wygrzewanie tylko za pierwszym razem. Dzięki za wyjaśnienie :hmm:


Kiepski masz głośnik

Wiem :zakrecony: specem od Caraudio nigdy nie byłem więc kupiłem pierwszy lepszy byleby grał :hmm:

Fred.X
28-09-2013, 22:01
A jak tak zakładacie klientom car-audio to co mówicie? Że ma nie wyłączać radia i samochoduprzez 70 godzin? Czy montujecie już wygrzane?zawsze udzielam wskazówek , co , jak z czym , po co i dlaczego , i zapraszam do siebie za jakiś miesiąc do dwóch :hmm:

Zeus
28-09-2013, 23:09
Zmierz sobie oporność głośnika który trochę pograł i zobaczysz czy ma taką oporność jak podaje producent.
A ma inną ? Z jakiego powodu zmienia się impedancja cewki ? Czy po 100 godzinach grania drut zaczyna mieć inne właściwości elektryczne ?

MarekPrint
28-09-2013, 23:52
Może jak drut azjatyckiej jakości to, (a bardziej izolacja jego) pojawia się rezystancja między-zwojowa cewki głośnika

porkis
29-09-2013, 13:49
Zmierz sobie oporność głośnika który trochę pograł i zobaczysz czy ma taką oporność jak podaje producent.
A ma inną ? Z jakiego powodu zmienia się impedancja cewki ? Czy po 100 godzinach grania drut zaczyna mieć inne właściwości elektryczne ?

Jak głośnik dobrze dostanie w dupę zawsze oporność troszkę spada :skromny:

Taxon
02-10-2013, 10:51
Porkis, przez te 20 lat trochę się pozmieniało na rynku elektronicznym. Silniki tez kiedyś trzeba było docierać - dziś już nie trzeba. Podobnie jest z głośnikami. Brzmienie ze słuchu to odczucie subiektywne. Co jednemu brzmi dobrze drugi uzna za kibel. W elektronice liczą się fakty Ale jeżeli twoje ucho to najlepszy komputer i "ze słuchu" potrafisz podać przenoszone częstotliwości, to rzeczywiście dyskusja może być trudna. Pozostaje pogratulować.

Oktan
02-10-2013, 15:10
u mnie stwierdzono NAUKOWO brak słuchu muzycznego, ale...mam gdzieś opinie "specjalistów" (czyt. nauczyciele muzyki )

potwierdzam jedno - GŁOŚNIKI NALEŻY "WYGRZAĆ" -> ni pałować ich od razu (nie sprawdzać czy "zagrają" pod nowym radiem/wzmacniaczem, bo na pewno zagrają)

w obecnym bolidzie mam Focale - na początku było lekko bezpłciowo, po tygodniu słyszalna różnica w barwie dźwięku, później było już tylko lepiej :)

porkis
02-10-2013, 17:24
Porkis, przez te 20 lat trochę się pozmieniało na rynku elektronicznym. Silniki tez kiedyś trzeba było docierać - dziś już nie trzeba. Podobnie jest z głośnikami. Brzmienie ze słuchu to odczucie subiektywne. Co jednemu brzmi dobrze drugi uzna za kibel. W elektronice liczą się fakty Ale jeżeli twoje ucho to najlepszy komputer i "ze słuchu" potrafisz podać przenoszone częstotliwości, to rzeczywiście dyskusja może być trudna. Pozostaje pogratulować.

Chyba nie sądzisz że 20 lat temu zajmowałem się car audio i na dwadziescia lat mnie zamkli w ciemnym worku, jeżeli nie słyszysz różnicy w graniu nowego głośnika a głośnika który już trochę pochodził to :
albo słuchałeś marnej jakości sprzętu,
albo nie masz słuchu i dla ciebie wszystko jedno co będzie popiardywało :skromny:

borewitsch
02-10-2013, 22:38
nie masz słuchu i dla ciebie wszystko jedno co będzie popiardywało :skromny:
hehehe:zakrecony::zakrecony:

generalnie nie ma co się spinać... chcesz to wygrzewaj, nie chcesz to nie wygrzewaj...

porkis
03-10-2013, 07:21
nie masz słuchu i dla ciebie wszystko jedno co będzie popiardywało :skromny:
hehehe:zakrecony::zakrecony:

generalnie nie ma co się spinać... chcesz to wygrzewaj, nie chcesz to nie wygrzewaj...

Żadna spina, tylko poczyta taki jeden z drugim, kupi nowy głośnik i go wysra a potem zdziwko :skromny:

Grzesio
03-10-2013, 08:32
A potem jest opinia w necie, że głośniki tej firmy są do :ass:.

Taxon
06-10-2013, 12:38
nie masz słuchu i dla ciebie wszystko jedno co będzie popiardywało

To prawda - takiego słuchu nie mam, by lepiej od analizatora częstotliwości je znać. Ale podobno są tacy - i to na tym forum :hmm:



poczyta taki jeden z drugim, kupi nowy głośnik i go wysra a potem zdziwko

Nie bardzo wiem, co autor miał na myśli. Nigdy żaden głośnik mi się nie "wy". Może dlatego, że do elektroakustyki podchodzę także fizyczno-matematyczny sposób i dobór głośników do wzmacniacza opieram na matematyce i fizyce, a nie tylko "słuchu", węchu, smaku czy układzie gwiazd. Jeżeli jakiś baran spalił głośnik, to nie dlatego,ze go nie wygrzał, tylko dlatego,ze go zwyczajnie źle dobrał. Może na słuch - nie wiem...
Napisałem w pierwszym poście, że po włączeniu (szczególnie zimą) każdy sprzęt należy nagrzać do optymalnej temperatury i o wiele istotniejsze jest to w przypadku wzmaka, niż głośnika.

Podaj mi jakikolwiek naukowy dowód na poparcie Twojej teorii? Masz jakieś wyliczania, a by wygrzewanie zmieniało parametry cewki?
Owszem - pod wpływem temperatury zmienia się rezystancja, ale nie jest to efekt trwały. Po prostu różne przewodniki/półprzewodniki mają rezystancję zależną od temperatury. Poczytaj trochę o rezystancji termicznej. Tymczasem Twoja teoria oznaczałaby, ze tzw wygrzewanie zmienia cewkę trwale na poziomie molekularnym. Studiowałem mechatronikę na WAT przez 4 lata, ale tak rewolucyjnych tez nigdy tam nie usłyszałem.
W przypadku wzmacniacza zgadzam się,że przegrzanie niektórych półprzewodników skutkuje trwałą zmianą ich parametrów - czytaj uszkodzeniem mimo pozornego działania całego układu. Nieraz naprawiałem wzmaki, w których niby obydwie końcówki mocy grały, ale np gdzieś wcieło niskie częstotliwości w jednym kanale. Być może osoby, które słyszą zmianę brzmienia swoich systemów słyszą właśnie zmianę w swoich wzmacniaczach.
PS
Nie spinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie ;)
Jak już kolega napisał - kto ma ochotę, niech sobie wygrzewa.A ja dodam - nawet na trzy zdrowaśki do pieca wkłada i msze w intencji dobrego brzmienia odprawia jeśli poprawi mu to samopoczucie.

porkis
06-10-2013, 16:38
Dowód naukowy na poparcie mojej teorii to miernik, wystarczy taki za 15 pln z marketu i głośnik. Jeżeli pomimo studiowania mechatroniki przez 4 lata nie wiesz o zmieniających się parametrach głośników nowych a rozegranych to proszę

http://www.vikash.info/audio/audax/
http://www.vikash.info/audio/xls10/index.asp

A o moją żyłkę to się nie masz co martwić , na pewno nie pęknie ;)

Chciałbym tylko zobaczyć na jakich to klockach opierają swoją wiedzę i doświadczenie fachowcy po studiach :skromny:

Fred.X
06-10-2013, 16:43
Vas 2,18 przed i 2,70 po :hmm:
to samo ze spadającym Fs :skromny: no comment :popcorn:

RaFi_mk2V6
06-10-2013, 21:38
majac wspomnianego wczesniej rockforda fosgate p1 ze piecem rockforda rowniez,ktore byly wygrzewane przez szpecow od ca musze stwierdzic jedno,
przed zakupem gralo to fajnie,aczkolwiek bas byl strasznie pusty,cos ala zuzyte bebny na stadionach,po 2 dniach zamontowane bylo u mnie w aucie,gralo o niebo lepiej,natomiast radio i sam piec bylo sporo wyciszone,taka sytuacja trwala okolo 2 tygodnie,jako ze z auta nie wysiadalem to sie to spokojnie wygrzewalo,mialem podjechac na regulacje,oczywiscie roznica te zbyla odczuwalna po tyh 2 tygodniach,ale niemialem czasu,wiec podjrecilem aby radio i bylo git,bas juz nie byl taki plytki,a wrecz przeciwnie,takze chyba jednak warto dla samego siebie wygrzac sprzet

Taxon
06-10-2013, 23:05
Dowód naukowy na poparcie mojej teorii to miernik, wystarczy taki za 15 pln z marketu i głośnik. Jeżeli pomimo studiowania mechatroniki przez 4 lata nie wiesz o zmieniających się parametrach głośników nowych a rozegranych to proszę

http://www.vikash.info/audio/audax/
http://www.vikash.info/audio/xls10/index.asp:

Buahahaha :boshe: - jeżeli dla Ciebie naukowym dowodem jest stronka , gdzie koleś w domowych warunkach "wygrzewa" głośniki i nota bene - różnice podane przez niego mieszczą się w parametrach błędu pomiarowego, to już Ci gratuluję. Ale spoko - z miernikiem za 15 zł to rzeczywiście możliwe ;) W takim mierniku błąd pomiarowy wynosi nawet do 10% więc te odczyty i tak niezłe.
Mówiąc "naukowy dowód" miałem na myśli jakiś wzór/twierdzenie/prawo. Cokolwiek, co by pozwalało na wyliczenie, ile głośnik o określonych parametrach ma się "wygrzewać". Bo to chyba nie wszystko jedno? Hmm? Słyszałeś o rezystancji termicznej ? Poczytaj - na prawdę jest tam wyjaśnione, jak to wygląda.
Ja wiem,że każdemu się wydaje,że wie lepiej "bo przecież ma słuch", ale to są subiektywne odczucia.
Poniżej link do "jak to jest zrobione" odnośnie produkcji głośników. Szczególnie istotny moment od 4.15

https://www.youtube.com/watch?v=JsELwtMd5ao

W jakim celu robią te pomiary, skoro po 2 tygodniach parametry mają się zmienić? A może nie wiedzą nic o "wygrzewaniu", mimo że produkują głośniki? Inżynierowie (głupki po studiach), potrafią zaprojektować głośnik, a nie wiedzą o wygrzewaniu....:hmm:

Jeżeli dalej uważasz,ze komputer jest głupi, inżynierowie się nie znają i potrafisz "na słuch" odczytać parametry głośnika, to biegnij chłopaku do urzędu patentowego, bo to wielka szkoda dla nauki. Uczą ludzi bzdur na tych studiach, tych wszystkich praw, twierdzeń, niepotrzebnych wzorów, a przecież powszechnie wiadomo, ze "...Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera...".:skromny:

Duże litery oznaczają krzyk a nie cytat. Na forum nie krzyczymy. Następnym razem poleci ost.

porkis
07-10-2013, 00:01
Widzę że po tym Wacie to chyba wszystkie rozumy pozjadałeś, ciekawi mnie tylko czy do kibla też chodzisz jak ci komputer powie czy jakoś obliczasz to specialnym wzorem kiedy trzeba się udać.
Jak jesteś taki pewien że nie ma różnicy w graniu głośnika nowego od rozchodzonego to może jakiś malutki teścik . Zakupimy po jednym głośniku jeden ja wygrzeję drugi nie będzie wygrzewany i wrzucimy je do jakiegoś auta i odsłuchamy z udziałem ludzi którzy sędziują na zawodach Car Audio. Przegrany pokrywa koszt drugiego głośnika :hmm::hmm::hmm::hmm:

Taxon
07-10-2013, 23:25
Elektroakustyka to dziedzina fizyki, a fizyka to same wzory i wyliczenia. Nie pozjadałem rozumów, tylko udzieliłem odpowiedzi na zadane pytanie, czy całe to wygrzewanie ma sens.
Fakty są takie, ze z naukowego puntu widzenia (a elektroakustyka to nauka), nie ma nic, co by za tym przemawiało. Wszelkie odsłuchy są tylko i wyłącznie rzeczą subiektywną i niemierzalną. "Ładniej grają" to trochę za mało na poparcie tej teorii, bo wg mojej babci ładnie też grają górale....sądzę,że rozumiecie,że nasze odczucia i rozumienie słowa "ładnie" trochę się różnią. Dlatego do testowania używa się komputerów, bo głośnik ma przenosić określone częstotliwości bez przekłamywania. Na słuch rzecz nierealna i obydwaj to wiemy. Natomiast już charakterystyka brzmienia, to zupełnie inna sprawa i skoro od 20 lat robisz Car Audio, to wiesz, ze nie mniej ważne od głośnika jest środowisko jego pracy. Np w przypadku skrzyń basowych ważna jest odpowiednia kubatura skrzyni i jej sztywność. Do tego też stosuje się tak nielubiane przez CIebie wzory. Mało tego - dla różnych gatunków drewna to wzory się różnią ze względu na różna gęstość drewna.
Reasumując - ja posługuję się faktami i na wszystko, co tu piszę podrzucam dowody.
Czy gdyby z silnika dobiegały dziwne dźwięki, auto dziwnie by reagowały a na tablicy miałbyś check'a, to co byś zrobił ? Podpiął go do bezdusznego komputera, czy pojechałbyś do jakiegoś wiejskiego "naprawmistrza" co przykłada ucho do tłumika i wie, co należy naprawić? Daje sobie łapę uciąć,ze nie zaufałbyś filharmonicznemu słuchowi "pana Henia" i wybrałbyś pierwszą opcję. W pewnych kwestiach należy opierać się na fizyce i tyle. Idąc dalej z porównaniami do silnika - tak jak silnikowi nie służy pałowanie na zimno, tak i głośnikom nie służy. Tymczasem Twoja teoria by oznaczała,że jak silnik prawidłowo dotarty, to można mu na zimno wstawiać ile wlezie, bo przecież tylko niedotarte się - jak to określiłes -wysrywają.
Jeżeli głośnik jest źle dobrany do wzmaka, to spłonie niezależnie od wygrzewania - i na odwrót. Dobrze dobrany nie ma prawa się spalić także niezależnie czy ktoś go wygrzeje, czy nie.
Nie będę dłużej bił piany, bo nie po to tu zaglądam. Padło pytanie-odpowiedziałem. Jak już napisałem - jeżeli komuś poprawia to samopoczucie, to niech sobie wygrzewa. Na pewno w ten sposób nie zaszkodzi głośnikom, a zyska poczucie, że należycie wygrzał głośniki. :hmm:
Pozdro dla wszystkich "piekarzy" ;)

tompiorko
08-10-2013, 00:42
Tymczasem Twoja teoria by oznaczała,że jak silnik prawidłowo dotarty, to można mu na zimno wstawiać ile wlezie, bo przecież tylko niedotarte się - jak to określiłes -wysrywają.
Pozwolę wtrącić....jak dla mnie porównanie letko po wuju.


Pozdro dla wszystkich "piekarzy"
I wice wersacze, piekarze przesyłają ukłony Watowcom :satan:

maniek_
08-10-2013, 09:11
tak jak silnikowi nie służy pałowanie na zimno,Przedstaw proszę na to jakiś naukowy wzór? :hmm:

Taxon
08-10-2013, 09:43
tak jak silnikowi nie służy pałowanie na zimno,Przedstaw proszę na to jakiś naukowy wzór? :hmm:

Proszę bardzo:
Gdy ciało przesuwa się po podłożu, to działa na nie siła tarcia kinetycznego, która jest zwrócona przeciwnie do wektora prędkości.
Siła ta hamuje ruch ciała i tym samym jest przyczyną opóźnienia. Jej wartość wyrażamy wzorem:
T=f⋅N.
T – wartość siły tarcia kinetycznego,
f – współczynnik tarcia kinetycznego zależny od rodzaju stykających się powierzchni,
N – wartości siły nacisku działającej prostopadle do powierzchni, po której przesuwa się ciało.

Oczywiście jest to wzór uproszczony i w przypadku współczynnika f należałoby uwzględnić użycie oleju(lepkość i gęstość) ,rozszerzalność cieplną cylindra i tłoka oraz ich ścieralność.
Na podstawie tak przekształconego wzoru można wyliczyć stopień zużycia tłoka i cylindra, a co za tym idzie oszacować potencjalną nieszczelność.


Zamieszczone przez Taxon
Tymczasem Twoja teoria by oznaczała,że jak silnik prawidłowo dotarty, to można mu na zimno wstawiać ile wlezie, bo przecież tylko niedotarte się - jak to określiłes -wysrywają.
Pozwolę wtrącić....jak dla mnie porównanie letko po wuju.

Nie do końca.Poniższa wypowiedź sugeruje,że przyczyną upalenia głośnika jest jego "niewygrzanie",co jednocześnie jest sugestią,że wygrzane się nie palą w takich samych warunkach.Więc moje porównanie jest jak najbardziej adekwatne.


Żadna spina, tylko poczyta taki jeden z drugim, kupi nowy głośnik i go wysra a potem zdziwko

porkis
08-10-2013, 20:18
nie masz słuchu i dla ciebie wszystko jedno co będzie popiardywało

To prawda - takiego słuchu nie mam, by lepiej od analizatora częstotliwości je znać. Ale podobno są tacy - i to na tym forum :hmm:



poczyta taki jeden z drugim, kupi nowy głośnik i go wysra a potem zdziwko

Nie bardzo wiem, co autor miał na myśli. Nigdy żaden głośnik mi się nie "wy". Może dlatego, że do elektroakustyki podchodzę także fizyczno-matematyczny sposób i dobór głośników do wzmacniacza opieram na matematyce i fizyce, a nie tylko "słuchu", węchu, smaku czy układzie gwiazd. Jeżeli jakiś baran spalił głośnik, to nie dlatego,ze go nie wygrzał, tylko dlatego,ze go zwyczajnie źle dobrał.

Jak byś był uprzejmy i mógł objaśnić ten matematyczno fizyczny sposób dobrania głośników do wzmacniacza :skromny:

Linarr
08-10-2013, 22:08
"podobno" wzmak ma mieć 25% więcej mocy niż głośnik

rc23
08-10-2013, 22:25
Koleżko, napisałem Głośnik, a nie inna rzecz na G.... Jeżeli chodzi o chińskie głośniki (nie mylić z produkowanymi w Chinach ) , to można się spodziewać innego odsłuchu za każdym razem.
Głośniki "normalnych" firm (Rockford, JBL, itp) na etapie produkcji są podpinane do generatora częstotliwości i komputer analizuje częstotliwość, jaką głośnik z kolei generuje. Wg teorii "wygrzewaczy" komputer jest dureń i oni mają lepszy słuch od niego. Generator testuje charakterystykę głośnika w pełnym spektrum jego przenoszenia i jakiś czas to trwa, więc można przyjąć,ze wtedy głośnik się wygrzewa i testuje jednocześnie, tym bardziej,ze cewka przez chwilę jest traktowana także prądem stałym w celu pomiaru wychyłu membrany(oczywiście w obydwie strony).Jeżeli cewka w tym czasie się nie grzeje, to Georg Ohm też jest dureń. Dlatego taki głośnik kosztuje 500zł a nie 50zł i ma to na celu właśnie to, aby nie grał po tygodniu inaczej niż nowy.
Pomyślcie, jaki sens miałyby te pomiary, jeżeli po "wygrzaniu" miałaby się zmienić charakterystyka głośnika ?

Po pierwsze, troche szacunku dla kolegów.
Po drugie moja praktyka znacznie dłuzsza, choc nie "na estradzie" i twierdzę, że głosniki po kilkunastu godzinach pracy brzmia inaczej niż zaraz po zakupie, zestawów które zbudowałem nie liczyłem, ale nie w tym rzecz. Vifa, Dynaudio, Scan-Speak kilka przykładów firm które zalecaja kilkanaście godzin "wygrzewania" głosników nim przystapi sie do strojenia zestawu.
Domyslam się, bez obrazy, że po prostu tego nie słyszysz, ale czy to źle, że inni słyszą? Sam podobnie jak Ty jestem przeciwnikiem, podkładek pod przewody i niemagnetycznych srubek... Słuch, to skomplikowane narzedzie, a u każdego działa trochę inaczej.

Fred.X
09-10-2013, 02:10
"podobno" wzmak ma mieć 25% więcej mocy niż głośnik
jeśli mówimy o głośniku niskotonowym , nie ma to natomiast przełożenia w zestawach przednich :skromny:

Taxon
09-10-2013, 12:50
Jak byś był uprzejmy i mógł objaśnić ten matematyczno fizyczny sposób dobrania głośników do wzmacniacza

Porkis, powiedziałem - nie chce mi się tego dalej ciągnąć. Matematyka jest chyba niezbędna, aby dobrać głośniki do wzmaka i nie rozumiem, co Cię w tym dziwi. Jak Ty dobierasz głośniki, jeżeli nie na postawie ich "fizycznych" parametrów (moc, impedancja) i używając działań matematycznych ?


Po pierwsze, troche szacunku dla kolegów.

Nie wiem, komu okazałem nieposzanowanie - wskaż proszę, bo nie bardzo rozumiem.

Co do słuchu - nie wydaje mi się bym miał do niczego, skoro pracowałem przy produkcji i serwisie sprzętu estradowego. Nie da się tam pracować bez tego i np właściwie dostroić piecyk pod gitarę. Zgadzam się z tym,że niech każdy sobie robi, co chce - wygrzewa, wyświęca a nawet ustawia ołtarzyki. Natomiast z czysto technicznego punktu widzenia nie ma nic, coby świadczyło o wpływie tej czynności na jakość pracy głośnika i takie są fakty. Prędzej zgodziłbym się ze zmianą parametrów pracy nowego wzmacniacza, bo tam jest od cholery elementów bardzo czułych na działanie temperatury .Półprzewodniki np"przegrzane" trwale zmieniają swoje parametry i to jak najbardziej może przełożyć się na zmianę brzmienia. Ale w głośniku jest tylko i wyłącznie cewka - czytaj zwinięty kawał miedzianego drutu. Jeżeli przyjmiemy, ze parametry cewki przy jej prawidłowej eksploatacji ulegają zmianie, to musimy przyjąć, ze to samo dzieje się z przewodami głośnikowymi, bo cewka jest ich naturalnym przedłużeniem. Czy któryś z Was, zwolenników wygrzewania, odróżni po dźwięku z głośnika, czy kabel ma 2 tyg, czy jest nowiutki ?

rc23
09-10-2013, 15:03
Cewka to prsedluzenie przewodu glosjikowego, slusznie, ale glosnik to nie tylko cewka. Zawieszenie tez pracuje, a jego praca ustabilizuje sie dopiero po jakims czasie. Skoro masz wprzet do tego, sprawdz glosnik po zakupie i jeszcze raz po kilku dniach eksploatacji, pewnie sie ździwisz, że parametry elektrycze ktorym tak holdujesz zmienily sie. Niektore dosc wyraźnie.

wyslane z mojej dloni bez zadnej pomocy

porkis
09-10-2013, 20:14
Jak byś był uprzejmy i mógł objaśnić ten matematyczno fizyczny sposób dobrania głośników do wzmacniacza

Porkis, powiedziałem - nie chce mi się tego dalej ciągnąć. Matematyka jest chyba niezbędna, aby dobrać głośniki do wzmaka i nie rozumiem, co Cię w tym dziwi. Jak Ty dobierasz głośniki, jeżeli nie na postawie ich "fizycznych" parametrów (moc, impedancja) i używając działań matematycznych ?






Po pierwsze, troche szacunku dla kolegów.

Nie wiem, komu okazałem nieposzanowanie - wskaż proszę, bo nie bardzo rozumiem.

Co do słuchu - nie wydaje mi się bym miał do niczego, skoro pracowałem przy produkcji i serwisie sprzętu estradowego. Nie da się tam pracować bez tego i np właściwie dostroić piecyk pod gitarę. Zgadzam się z tym,że niech każdy sobie robi, co chce - wygrzewa, wyświęca a nawet ustawia ołtarzyki. Natomiast z czysto technicznego punktu widzenia nie ma nic, coby świadczyło o wpływie tej czynności na jakość pracy głośnika i takie są fakty. Prędzej zgodziłbym się ze zmianą parametrów pracy nowego wzmacniacza, bo tam jest od cholery elementów bardzo czułych na działanie temperatury .Półprzewodniki np"przegrzane" trwale zmieniają swoje parametry i to jak najbardziej może przełożyć się na zmianę brzmienia. Ale w głośniku jest tylko i wyłącznie cewka - czytaj zwinięty kawał miedzianego drutu. Jeżeli przyjmiemy, ze parametry cewki przy jej prawidłowej eksploatacji ulegają zmianie, to musimy przyjąć, ze to samo dzieje się z przewodami głośnikowymi, bo cewka jest ich naturalnym przedłużeniem. Czy któryś z Was, zwolenników wygrzewania, odróżni po dźwięku z głośnika, czy kabel ma 2 tyg, czy jest nowiutki ?

Oj brzydko odpowiadać pytaniem na pytanie. Pierwszy poprosiłem o przedstawienie twojego sposobu dobrania głośników do wzmaka, swój ci przedstawię po twojej prezentacji http://www.mondeoklubpolska.pl/images/smilies/skromny.gif
Głośnik to nie tylko cewka, ale zawieszenie, membrana, kosz. Jak by nie było różnicy w głośniku za 100 pln a głośniku za 500 to po co kupować te droższe. Co do kabli to chyba nie o tym temat i chyba nikt tego w wątku nie poruszał.

Taxon
09-10-2013, 22:39
Hehehehe - no nie mogę. To zdecydujcie się - co chcecie "wygrzewać", bo jedynym elementem głośnika, który może ulec podgrzaniu w wyniku pracy jest cewka, która jak już mówiłem - jest naturalnym przedłużeniem przewodów. Jeżeli wg Waszej teorii przepływ prądu o niewielkiej mocy zmienia w jakiś magiczny sposób cewkę powodując zmianę brzmienia, to tym samym czynnikom podlegają przewody. Ponadto chciałbym zauważyć,że traktowanie głośników niewielką mocą nawet przez rok nie jest w stanie rozgrzać cewki, więc nie bardzo wiem, co niby miało by wywołać owo "wygrzanie"? Membrana, kosz czy zawieszenie się nie"wygrzewa", bo tam nie ma absolutnie żadnego elementu mogącego się rozgrzać. No chyba że ktoś dobrał głośniki "na słuch" i przedobrzył z potencjometrem ;) Wtedy może nawet dojść do "przegrzania" ;)

Porkis, co do doboru, to zdziwiłoby Cię, ile jest różnych konfiguracji i od jak wielu czynników to zależy. Np w przypadku zestawów estradowych opartych na wzmacniaczach składanych na zamówienie potrzebny jest generator częstotliwości i oscyloskop żeby wyznaczyć prąd przesterowania wzmacniacza, bo wbrew pozorom najczęstszym przypadkiem upalenia (najczęściej gwizdka) jest nie za duża moc wzmacniacza, tylko jego przesterowanie. Potem trzeba jeszcze uwzględnić skuteczność poszczególnych głośników wchodzących w skład zestawu. Wbrew pozorom najlepsze wyniki uzyskuje się używając mocniejszego wzmaka od głośnika, bo nie ma szans na przesterowania, ale na takie dobory mogą sobie pozwolić tylko "świadomi" użytkownicy, którzy nie rozkręcą "kranika" na max. Polecam książeczki Jerzego Krajewskiego "Głośniki i zestawy głośnikowe" i Krzysztof Sztekmiler -" PODSTAWY NAGŁOŚNIENIA I REALIZACJI NAGRAŃ. Podręcznik dla akustyków".
Ja wiem, ze krążą mity o dwukrotnej mocy głośników, a nawet trzykrotnej, ale doboru dokonuje się w każdym przypadku indywidualnie i nie ma jednej zasady.


Zamieszczone przez rc23
Po pierwsze, troche szacunku dla kolegów.
Nie wiem, komu okazałem nieposzanowanie - wskaż proszę, bo nie bardzo rozumiem.

Ponawiam prośbę o wskazanie, bo może ktoś czuje się urażony, a ja nawet nie wiem czym.

rc23
10-10-2013, 00:26
Ponawiam prośbę o wskazanie, bo może ktoś czuje się urażony, a ja nawet nie wiem czym.

Wielu wpada na forum i narzuca swój punkt widzenia nie liczac sie ze zdaniem innych, zwrot "koleżko" też brzmi jak spod celi, więc wyhamuj.
Na razie zachowujesz sie jak "Andrzej Kozak Mandaryn - znana postać medialna. Tyci przy nim jest kosmos, gaśnie gwiazda polarna."
Rozumiem, że możesz być wykształcony wszechstronnie w dziedzinie o której piszesz, co nie znaczy, że masz rację w naszym sporze.
Polecasz Krajewskiego? Ja polecam Rydzewskiego i jego "Pomiary Oscyloskopowe"
Ja zaś w cytowanym przez Ciebie dziele Krajewskiego polecam str. 25 rozdział 1.3
Jesli jestes w stanie zmierzyc zależności o których tam mowa, a których autor istnienia jest pewien (inaczej nie pisałby o nich i nie przytaczał nazwy firmy) to skończę temat przyznajac Tobie rację.
Idąc dalej tropem naszych rozważań i Twojej premedytacji w "zwalczaniu odczuć", jak sadzisz jest sens budować głosniki z róznych materiałów? Po co budować głosniki inne niż z membrana papierową? po co polipropylen? aluminium? kewlar? dlaczego kopułki jedwabne? dlaczego metalowe? dlaczego wklesłe? dlaczego wypukłe? dlaczego wreszcie wstegowe, dlaczego wreszcie na estradzie gwizdki? Po grzyba wzmacniacze lampowe? Klasy wzmacniaczy tranzystorowych? Po co, skoro dla Ciebie wszystko co prezentuje soba głosnik to przebieg na ekranie monitora?

łotewer

Muzyka to nie liczby, ale te niuanse których Twój miernik za "tysiace" nie zmierzy. Podchodzisz do tematu jak grupa Volkswagen do nowego Golfa.
Przykro mi z tego powodu, dla Ciebie widać to tylko praca.

porkis
10-10-2013, 19:06
Przy budowaniu sprzętu oczywiście korzysta się z wyliczeń i wzorów tak samo jak przy budowaniu sprzętu car audio, tylko że to robią już firmy a my generalnie korzystamy z gotowych produktów ( poza drobnymi wyjątkami ). Być może przy sprzęcie estradowym nie słychać różnic w dzwięku, jak w car audio po wygrzaniu ( może lepszym określeniem było by ułożeniu ) głośników, ale jest to zrozumiałe, że tak jak muza daje na koncercie to trudno tam się doszukiwać jakichkolwiek audiofilskich zapędów. W car audio masz praktycznie gotowe produkty i pole do popisu jak to wszystko wkleisz w samochód. Oczywiście komputer i programy do wystrojenia systemu jak i zbudowania skrzyni są pomocne ale generalnie cale dopieszczenie robi się na ucho bo to jest dla ucha. Żaden miernik nie pokarze ci różnic w głębokości i szerokości sceny jaką sobie zbudujesz w samochodzie, jak i w ilości instrumentów i szczegółów które będą dla słuchającego dobiegać z głośników.

Taxon
15-10-2013, 00:14
Ja zaś w cytowanym przez Ciebie dziele Krajewskiego polecam str. 25 rozdział 1.3

Nie ma tam nic, czego bym nie pisał. Wrażenia odsłuchowe zależą od bardzo wielu czynników, ale nie od wygrzewania....czegoś tam, bo jak już pisałem - przy niskich napięciach cewka nie ma prawa się rozgrzać. Powtarzam - każda rzecz w fizyce podlega prawom. Jakie prawo ma tutaj zastosowanie ? To Wy promujecie jakąś tezę, nie ja. Nie każ mi udowadniać, że czegoś nie ma, bo to Wy powinniście swoją tezę poprzeć jakimiś faktami. A "inaczej gra" to trochę lichy dowód. Zastanówcie się, co taka czynność miałaby zmienić w konstrukcji głośnika, aby zmienił swoje właściwości fizyczne? A musiałby je zmienić by inaczej grać.


jak sadzisz jest sens budować głosniki z róznych materiałów? Po co budować głosniki inne niż z membrana papierową? po co polipropylen? aluminium? kewlar? dlaczego kopułki jedwabne? dlaczego metalowe? dlaczego wklesłe? dlaczego wypukłe?

Ze względu na właściwości tych materiałów. Ich sztywność i niską masę, co się przekłada nie na inne wrażenia w odsłuchu, tylko np brak rezonansu w jaki potrafiła wpaść membrana papierowa. Chodzi bardziej o czystość dźwięku niż jego inność. Na pewno nie ze względu na różnorodność brzmień tych materiałów, bo cel jest ciągle ten sam - bez zakłóceń przenieść określone częstotliwości. Mówiąc wprost - po brzmieniu nie odróżnisz, czy membrana jest z aluminium, czy z polipropylenu, czy kewlaru. Tak samo z gwizdkami - nie odróżnisz po brzmieniu czy to jest mika, czy jedwab.


Po grzyba wzmacniacze lampowe? Klasy wzmacniaczy tranzystorowych?

Nie chcę znów się mądrzyć, ale na prawdę walisz kulami po płocie ;)
Klasy wzmacniaczy służą do określenia w jaki sposób zasilane są końcówki mocy, a nie ze względu na brzmienie. Żeby było śmiesznie - dokładnie jak zachowuje się stopień końcowy w stanie spoczynku, więc wrażenia odsłuchowe w ogóle tu się nie wiele liczą. Owszem - niektóre klasy są podatniejsze na zniekształcenia nieliniowe i intermodulacyjne, ale to już kwestia doboru elementów wzmacniacza, a nie jego klasy.
Co do wzmacniaczy lampowych to głównym czynnikiem jest lepsza dynamika takiego wzmacniacza od tranzystorowego. Poza tym podatność na przesterowania tak popularne wśród gitarzystów, a trudne do osiągnięcia bez zniekształceń harmonicznych we wzmacniaczach tranzystorowych.


dlaczego wreszcie na estradzie gwizdki?

Bo są w stanie przenieść wyższe częstotliwości. Rzeczy mierzalne - czysta fizyka.



Przy budowaniu sprzętu oczywiście korzysta się z wyliczeń i wzorów tak samo jak przy budowaniu sprzętu car audio, tylko że to robią już firmy a my generalnie korzystamy z gotowych produktów ( poza drobnymi wyjątkami ). Być może przy sprzęcie estradowym nie słychać różnic w dzwięku, jak w car audio po wygrzaniu ( może lepszym określeniem było by ułożeniu ) głośników, ale jest to zrozumiałe, że tak jak muza daje na koncercie to trudno tam się doszukiwać jakichkolwiek audiofilskich zapędów. W car audio masz praktycznie gotowe produkty i pole do popisu jak to wszystko wkleisz w samochód. Oczywiście komputer i programy do wystrojenia systemu jak i zbudowania skrzyni są pomocne ale generalnie cale dopieszczenie robi się na ucho bo to jest dla ucha. Żaden miernik nie pokarze ci różnic w głębokości i szerokości sceny jaką sobie zbudujesz w samochodzie, jak i w ilości instrumentów i szczegółów które będą dla słuchającego dobiegać z głośników.

Alleluja bracie (mam nadzieję,ze taki zwrot nikogo nie obraża?) - i tu się z Tobą prawie w całości zgodzę. Z tym małym zastrzeżeniem,że to co interpretujesz jako tzw ułożenie/wygrzanie głośnika to ciągle rzecz niezależna od tego jakim prądem traktujesz głośnik. Ale to już takie moje zboczenie zawodowe ;)

rc23
15-10-2013, 19:06
Nie ma tam nic, czego bym nie pisał. Wrażenia odsłuchowe zależą od bardzo wielu czynników, ale nie od wygrzewania....czegoś tam, bo jak już pisałem - przy niskich napięciach cewka nie ma prawa się rozgrzać. Powtarzam - każda rzecz w fizyce podlega prawom. Jakie prawo ma tutaj zastosowanie ? To Wy promujecie jakąś tezę, nie ja. Nie każ mi udowadniać, że czegoś nie ma, bo to Wy powinniście swoją tezę poprzeć jakimiś faktami. A "inaczej gra" to trochę lichy dowód. Zastanówcie się, co taka czynność miałaby zmienić w konstrukcji głośnika, aby zmienił swoje właściwości fizyczne? A musiałby je zmienić by inaczej grać.

Nic kompletnie nie zrozumiałeś, Krajewski w swojej książce tym rozdziałem godzi się z tym, że nie wszystko mozna zmierzyć.



Ze względu na właściwości tych materiałów.

Brawo, brawo!




Ich sztywność i niską masę

To też, gratulacje.


tylko np brak rezonansu w jaki potrafiła wpaść membrana papierowa.

Głupstwa piszesz, każdy głośnik ma swoja częstotliwość rezonansową, ba niektóre maja ich kilka! Stad pułapki rezonansowe w bardzo zaawansowanych zestawach. Ehhhh, zasiałes we mnie ziarno niepewności co do Twoich studiów na WAT.



Na pewno nie ze względu na różnorodność brzmień tych materiałów, bo cel jest ciągle ten sam - bez zakłóceń przenieść określone częstotliwości. Mówiąc wprost - po brzmieniu nie odróżnisz, czy membrana jest z aluminium, czy z polipropylenu, czy kewlaru. Tak samo z gwizdkami - nie odróżnisz po brzmieniu czy to jest mika, czy jedwab.

Byłeś kiedys w studio nagranioowym, słuchałes monitorów? Dobra, wiem że nie.



Klasy wzmacniaczy służą do określenia w jaki sposób zasilane są końcówki mocy, a nie ze względu na brzmienie.

Znowu sie mylisz, w zasadzie każda z klas brzmi inaczej, gdyz inne zniekształcenia sa generowane, ale nie z Toba dyskusja na ten temat, miernikiem nie zmierzysz tego rodzaju doznań.


Co do wzmacniaczy lampowych to głównym czynnikiem jest lepsza dynamika takiego wzmacniacza od tranzystorowego. Poza tym podatność na przesterowania tak popularne wśród gitarzystów, a trudne do osiągnięcia bez zniekształceń harmonicznych we wzmacniaczach tranzystorowych.

Owszem, ale nie tylko. Zapominasz zniekształceniach które powoduja, że słucha sie ich przyjemniej od tranzystora, o tym, że parametry ich pracy sa niezalezne od temperatury.



Bo są w stanie przenieść wyższe częstotliwości. Rzeczy mierzalne - czysta fizyka.

Ziarno wykiełkowało i zaczyna szybko rosnąć.

I nie stosuje sie ich dla wyższej częstotliwości, a skuteczności.

W tym wypadku jak piszesz, czysta fizyka, zwykła tuba która dawała taki efekt od momentu zbudowania pierwszych urzadzeń odtwarzajacych dżwięk.

Kończę dyskusję, niczego sie nie nauczę od Ciebie.

Taxon
15-10-2013, 22:47
BUahahahaha - takich herezji dawno nie słyszałem. Wiem już skąd "egzorcysta" w opisie....
W dodatku sam sobie przeczysz:


Zamieszczone przez Taxon
Ze względu na właściwości tych materiałów.
Brawo, brawo!

Zamieszczone przez Taxon
Ich sztywność i niską masę
To też, gratulacje.

A za chwile:


Zamieszczone przez Taxon
tylko np brak rezonansu w jaki potrafiła wpaść membrana papierowa.
Głupstwa piszesz, każdy głośnik ma swoja częstotliwość rezonansową, ba niektóre maja ich kilka! Stad pułapki rezonansowe w bardzo zaawansowanych zestawach. Ehhhh, zasiałes we mnie ziarno niepewności co do Twoich studiów na WAT.

Przecież logiczne,że jeżeli aluminium czy polipropylen jest lepszy ze względu na swą sztywność, to papier jest gorszy, bo "się wygina" - czytaj :wpada w rezonans. Może tak jest bardziej zrozumiale? Jeżeli w pierwszych moich wypowiedziach się zgadzasz, a dalej zaprzeczasz, to że tak powiem "Brawo Jasiu" i chwalić czytanie ze zrozumieniam. Chyba że zaraz mi powiesz, co ja miałem na myśli, bo pewnie to też wiesz lepiej :hmm:

O wzmacniaczach też piszesz bzdury i jak znam życie jednego nie złożyłeś. Klasy określają sposób zasilania stopnia końcowego w stanie spoczynku. Jeżeli czymś się różnią to stopniem zniekształceń harmonicznych wynikającym z ich skuteczności, nie brzmieniem. Mówiąc wprost - na słuch nie odróżnisz wzmacniacza klasy A od wzmacniacza klasy D.Oczywiście jeżeli to będą wzmacniacze z podobnej półki cenowej.


Zamieszczone przez Taxon
Na pewno nie ze względu na różnorodność brzmień tych materiałów, bo cel jest ciągle ten sam - bez zakłóceń przenieść określone częstotliwości. Mówiąc wprost - po brzmieniu nie odróżnisz, czy membrana jest z aluminium, czy z polipropylenu, czy kewlaru. Tak samo z gwizdkami - nie odróżnisz po brzmieniu czy to jest mika, czy jedwab.

Byłeś kiedys w studio nagranioowym, słuchałes monitorów? Dobra, wiem że nie.

Ty zapewne byłeś...w Borówcu...I rozumiem,że dzięki temu nabyłeś rzadkiej umiejętności odróżniania po dźwiękach, z czego głośnik ma membranę? I pomyśleć,że takie samorodki się marnują...

I nie komentuj proszę mojego wykształcenia, bo mnie nie znasz "koleżko". Dużo wody, mało faktów.

Poza tym z tematu "wygrzewania" uciekłeś w zupełnie inne tematy, w których też widzę za dobrze nie jest. Jeżeli ja się nie znam i jestem głupi, a Ty jesteś ten, który się zna, to po raz kolejny pytam:

Jakie prawo działa na tę nieszczęsną cewkę głośnikową, że po traktowaniu małym prądem przez 2 tygodnie w inny sposób przewodzi prąd? Jeżeli mi powiesz, to przeproszę wszystkich za moje braki i znikam. Ale jeżeli nie znasz takiego prawa, to nie krytykuj kogoś za to,ze "nie wierzy w duchy", tylko opiera się na fizyce. Chcesz wierzyć - napisałem dużo wcześniej - wierz w co chcesz. Pal kadzidełka głośnikom, składaj ofiary itd. Ale nie każ wierzyć innym w coś, czego nie jesteś w stanie dowieść w żaden naukowy sposób.

Stasio1948
15-10-2013, 22:59
Zamykam na prośbe autora.