inqo
18-08-2014, 11:47
Mondeo świeżo po regeneracji maglownicy, wymianie amortyzatorów z przodu (oryginały Ford), tulei na tylnym dolnym wahaczu + pełna geometria. Oczywiście wcześniej pełna diagnostyka na stacji kontroli pojazdów.
Samochód pływa na koleinach, przy gwałtownym wymijaniu przeszkody przy 90km/h w lewo zachowuje się prawidłowo, natomiast szybki powrót na pas sprawia wrażenie bezwładności układu kierowniczego, trzeba zdecydowanie skręcić kierownicą i po chwili jakby zareaguje na zadany kierunek. Przy 30km/h na koleinach, czuć jakby wyrywanie kierownicy, tak jakby koła usuwały się, takie wrażenie jakby lewa kolumna Mc'Persona miałą poziomy luz.
Po wymianie amortyzatorów 2 tyg. temu zaczęło coś pukać, taki metaliczny dzwięk tylko przy nierównościach. Nie dało się tego wykryć na stacji diagnostycznej, dopiero jak diagnosta wsiadł do auta i się przejechał stwierdził że to łożysko amortyzatora.
Po wymianie nastąpiło trzeszczenie, jakby guma tarła o metal i strzelanie jakby sprężyny przy skręcie, takie brzdęk. Ujawniło się to po wizycie u mechanika, jestem 200km od niego. Dodatkowo jako podniosę lewe przednie koło na lewarku i poruszam nim rękoma nat na lewo i prawo to czuć lekką bezwłądność, ale nie tak jak wcześniej na maglownicy, tylko taki jakby całej kolumy kierowniczej. Dodatkowo przy tych małych wychyleniach słychać takie brzdęk jakby sprężyna pukała o coś metalowego. Dwa razy już mi wymieniali wcześniej łożysko amortyzatora ci mechanicy, nie mam już siły. Przebieg od wymiany to 250km.
Czy może warto wymienić poduszkę mocowania amortyzatora? Czy takie objawy mogą występować przy poduszce/łożysku?
Czy jest sens samochodem wracać 200km na reklamację (w końcu geometrię trzeba by ponownie robić, za naprawę policzyli 450zł z łożyskiem bez tulei na tył i śrub i podkładek.
Samochód pływa na koleinach, przy gwałtownym wymijaniu przeszkody przy 90km/h w lewo zachowuje się prawidłowo, natomiast szybki powrót na pas sprawia wrażenie bezwładności układu kierowniczego, trzeba zdecydowanie skręcić kierownicą i po chwili jakby zareaguje na zadany kierunek. Przy 30km/h na koleinach, czuć jakby wyrywanie kierownicy, tak jakby koła usuwały się, takie wrażenie jakby lewa kolumna Mc'Persona miałą poziomy luz.
Po wymianie amortyzatorów 2 tyg. temu zaczęło coś pukać, taki metaliczny dzwięk tylko przy nierównościach. Nie dało się tego wykryć na stacji diagnostycznej, dopiero jak diagnosta wsiadł do auta i się przejechał stwierdził że to łożysko amortyzatora.
Po wymianie nastąpiło trzeszczenie, jakby guma tarła o metal i strzelanie jakby sprężyny przy skręcie, takie brzdęk. Ujawniło się to po wizycie u mechanika, jestem 200km od niego. Dodatkowo jako podniosę lewe przednie koło na lewarku i poruszam nim rękoma nat na lewo i prawo to czuć lekką bezwłądność, ale nie tak jak wcześniej na maglownicy, tylko taki jakby całej kolumy kierowniczej. Dodatkowo przy tych małych wychyleniach słychać takie brzdęk jakby sprężyna pukała o coś metalowego. Dwa razy już mi wymieniali wcześniej łożysko amortyzatora ci mechanicy, nie mam już siły. Przebieg od wymiany to 250km.
Czy może warto wymienić poduszkę mocowania amortyzatora? Czy takie objawy mogą występować przy poduszce/łożysku?
Czy jest sens samochodem wracać 200km na reklamację (w końcu geometrię trzeba by ponownie robić, za naprawę policzyli 450zł z łożyskiem bez tulei na tył i śrub i podkładek.