Mifumi
02-08-2015, 14:11
Witam, jestem od niedawna posiadaczem ST220, niestety silnik pobierał takie ilości oleju, że się zagapiłem i szlag trafił panewkę(i), a być może i wał bo trzaska się jak stary zdezelowany ursus...
Dylemat podstawowy jest taki czy opłaca się robić remont jednostki i potencjalne koszta zabiegu, robocizna jest pomniejszą kwestią w kosztach, głównie chodzi o części:
Uszczelki i inne szczelności, Pierścienie(wiem, że raczej tylko dorabiane), Panewki główne i korbowodowe być może razem z wałem, prewencyjnie wymiana / regeneracja pompy oleju.
Głowic bym nie ruszał tylko wymiana uszczelki bo pierścienie, dół tak jak napisałem, w bonusie ewentualna zabawa z alternatorem i rozrusznikiem.
Trzeba wyciągać blok z auta? Czy dałoby się wyjąć wał korbowy z silnika w aucie? Chodzi bardziej o mniejszą ilość roboty związaną z wyjęciem bloku/silnika a zapewne trzeba zdjąć skrzynie to od razu bym wymienił.
Wymiana silnika w moim przypadku to 6-6.5tyś zł "na gotowo", ale niepewność co do jego stanu wtedy jest niestety...
Czy jest sens remontu? Gdyby koszta były takie same lub niższe to szczerze wolałbym zostać przy tym silniku, brał olej(zapewne przez pierścienie) ale jeździł tak jak trzeba.
Ewentualnie jak sytuacja wygląda w przypadku silnika z Jaguara?
Dylemat podstawowy jest taki czy opłaca się robić remont jednostki i potencjalne koszta zabiegu, robocizna jest pomniejszą kwestią w kosztach, głównie chodzi o części:
Uszczelki i inne szczelności, Pierścienie(wiem, że raczej tylko dorabiane), Panewki główne i korbowodowe być może razem z wałem, prewencyjnie wymiana / regeneracja pompy oleju.
Głowic bym nie ruszał tylko wymiana uszczelki bo pierścienie, dół tak jak napisałem, w bonusie ewentualna zabawa z alternatorem i rozrusznikiem.
Trzeba wyciągać blok z auta? Czy dałoby się wyjąć wał korbowy z silnika w aucie? Chodzi bardziej o mniejszą ilość roboty związaną z wyjęciem bloku/silnika a zapewne trzeba zdjąć skrzynie to od razu bym wymienił.
Wymiana silnika w moim przypadku to 6-6.5tyś zł "na gotowo", ale niepewność co do jego stanu wtedy jest niestety...
Czy jest sens remontu? Gdyby koszta były takie same lub niższe to szczerze wolałbym zostać przy tym silniku, brał olej(zapewne przez pierścienie) ale jeździł tak jak trzeba.
Ewentualnie jak sytuacja wygląda w przypadku silnika z Jaguara?