PDA

Zobacz pełną wersję : Duratec V6 - wymiana uszczelniaczy zaworowych



STraits
09-01-2007, 22:10
Czy da się to zrobić bez dźwigania głowic do góry ? Pytam z czystej ciekawości, prawde mówiąc ustawiając rozrząd nie zwróciłem na to uwagi, a nie mam ochoty ściągać dekli :)

robert_4127
10-01-2007, 15:11
słyszałem ,ze sie da jesli posiada sie odpowiedni przyżą d do podparcia zaworu poprzez miejsce od świecy ,ale włki itak trza zdemontować

STraits
10-01-2007, 20:05
słyszałem ,ze sie da jesli posiada sie odpowiedni przyżą d do podparcia zaworu poprzez miejsce od świecy ,ale włki itak trza zdemontować

Wałki wałkami. To się zrobi. Wtedy tylko do wymiany uszczelki pokrywy rozrządu (3 sztuki ~60 PLN) i 2 uszczelki dekla. Tylko czym podeprzeć zawory....

pejko
10-01-2007, 20:39
fachoowcy przy takiej operacji wykrecają świece w jej miejsce wkrecaja kruciec z podłączonym weżem od spręzarki /cisnienie 8-10at./ i jeśli zawory saszczelne to trzyma je ciśnienie. nie wiem jak w duratec-u ale w zetecu można zmienić uszczelniacze bez zdejmowania głowicy bardzo przydatne jest specjalne narzędzie do wymiany uszczelniaczy.

STraits
10-01-2007, 22:17
No nic. Jutro zrobie wywiad środowiskowy w pobliskim ASO i podpytam jak chłopaki by się do tego dobrali i czy maja do tego jakiś sprzęt :satan: Jak nie to trzeba będzie dorobić krucieć z gwintem jak świeca zapłonowa i podłączyć pod sprężarke i kłopot z głowy. Nie chce ruszać głowic bo uszczelki kosztują 3x tyle co 24 uszczelniacze :)

Także dzięki panowie.

LaBobas
10-01-2007, 22:27
A tłoki nie podepra zaworow?Gdy beda w gornym polozeniu?

VeruS
11-02-2007, 21:53
Czołem,

Właśnie skończyłem wymianę uszczelniaczy zaworowych . Zrobiłem to bez ruszania głowic i wałków rozrządu.

Po zdjęciu pokrywy zaworów i wykręceniu świec trzeba zrobić następujące czynności:
- ustawić tłok w GMP (górnym martwym położeniu) na którymś z trzech cylindrów.
- gdy to osiągniemy trzeba złapać za większy śrubokręt i podważyć (do góry) dźwigienki zaworów na pozostałych dwóch cylindrach. Po podważeniu same wyskakują z gniazd (nie trzeba dociskać zaworów - tym sposobem oszczędzamy dobre dwie do trzech godzin na całym zabiegu - metodę tą odkryłem przy ostatnim zaworze :zly: ).
- potem przestawić tłoki tak aby można było wypchnąć dźwigienki na ostatnim cylindrze który dotychczas był w GMP.

Przed przystąpieniem do dalszych działań zalecam wciśniecie jakichś szmat lub kartek papieru A4 w dwa odpływy oleju oraz zachowanie ogromnej ostrożności przy wymianie uszczelniaczy obok łańcucha rozrządu. Nie trzeba wiele aby jakieś części wpadły do miski… a wtedy naprawa zaczyna mieć wymiary remontu.

Usuwanie zamków i wymiana uszczelniacza.

Ustawiamy tłok w GMP i przyrządem
http://www.techsam.com.pl/index.php?item=708
dociskamy zawór za okrągłą pokrywkę aż ta zacznie się uginać odsłaniając zamki. Dobrze mieć wtedy w pogotowiu przyrząd
http://www.techsam.com.pl/index.php?item=386
błyskawicznie chwyta zamki. Po zdjęciu zamków demontujemy ściągacz (czy jak go zwą) i chwytakiem magnetycznym zdejmujemy podkładkę sprężyny i wyciągamy sprężynę. Uszczelniacz najlepiej wyciągnąć szczypcami
http://www.techsam.com.pl/index.php?item=489 ,
których niestety nie miałem więc szarpałem się płaskim śrubokrętem.

Po wymianie uszczelniacza wsadzamy sprężynkę, pokrywkę i dociskamy ją ściągaczem i montujemy zamki ;)

Do montowania zamków polecam pęsetę z bardzo cieniutkimi i zagiętymi końcówkami. Ja od Mamy dostałem pęsetę chirurgiczną której końcówki (ostatnie trzy milimetry zagiąłem pod kątem 45 stopni aby ułatwić sobie montowanie zamków) i smar (czy towot jak kto lubi) ;)
Przykrywkę sprężyny dociskamy tak aby pojawiły się trzy rowki na trzonie zaworu. Pęsetą łapiemy uszczelniacz na którego wewnętrzną stronę nabieramy odrobinkę smaru (spowoduje to, że uszczelniacz lekko przyklei się do trzonka zaworu) po przyłożeniu jednej części zamka obracamy ją na trzonie tak aby nie przeszkadzała oraz łapiemy pęsetą kolejny zamek i też ze smarem przykładamy go do trzonu zaworowego. Delikatnie odpuszczamy dociśniecie sprężyny obserwując czy zamki są na miejscach.

Aby zamontować dźwigienki trzeba opuścić tłok i docisnąć zawór. Potem wsunąć dźwigienkę.

Wymiana pierwszego uszczelniacza zajęła mi trzy godziny, myślałem, że się potnę.
Wymiana ostatniego uszczelniacza zajęła mi trzy minuty.

Chwytak magnetyczny przydał mi się z 50 razy. W międzyczasie nabawiłem się straszliwego bólu kolan i kręgosłupa.

Wiem, że nie opisałem wszystkiego ale nie chciałem pisać książki. Za to pozostaję do dyspozycji w przypadku pytań ;)

Pozdrawiam,

STraits
31-03-2007, 14:36
Czy możesz napisać jakiej firmy uszczelniacze zastosowałeś i skąd je wziąłeś ?

VeruS
01-04-2007, 13:23
czołem,

Uszczelniacze zastosowałem firmy Ajusa
Kupiłem przez znajomego pracującego w firmie HART. Skąd je wziął ? nie mam pojęcia. Ma więcej znajomych ;)

STraits
01-04-2007, 14:23
OK. Zamówiłem i na wtorek mają być, ale cos sie dostawca mocno silił że Ajusa nie robiła do Durateca uszczelniaczy, ale zamówił u swojego dytrybutora i mówił że jak tylko takie istnieją to na wtorek będe je miał... wiec we wtorek bawie sie w montaż ;)

STraits
04-04-2007, 20:42
Dobra. Uszczelniacze zakupione. Jakby ktoś potrzebował są tutaj :
http://www.sklepford.pl/produkt.php?cPath=20_494_1088&products_id=835

Od godziny 15 do 18 wymieniłem 4 uszczelniacze :) Reszta jutro. Musiałem zaznajomić się ze ściągaczem i jego modyfikacjami, bo praktycznie do każdego zaworu trzeba go przestawiać :) no i opracować technologie przylepiania na smar zamków. Powiem jak kolega - "Myślałem że sie potne". No ale cóż. Stare usczelniacze były wybitnie nie ten teges. Może nie totalnie, ale po zdjęciu pod spodem uszcelniacza na trzonku / prowadnicy było spoooro oleju, wiec jestem pewien ze puszczał.

Jakie będą efekty to wyjdzie podczas jazdy. Sam jestem ciekaw. Silnik "konsumował" normalne ilości oleju tzn. około 1 litra na 10 000 km (zrobiłem nim 5000 od zakupu i dolałem 0,5 litra do stanu. Zapewne bedzie go spalał mniej... ile mniej... tego chyba najstarsi górale nie wiedzą.... ale wyjdzie w praniu.

Robie how-to fotograficzne wiec sklece w chwili wolnego czasu artykuł.
Ogromne DZIEKI :pub: dla kolegi VeruS. Bez jego opisu pewnie bym sie nie zdecydował na to :)