PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] elektryka zwariowała



jerry1304
27-02-2007, 07:58
wsiadłem rano do auta odpaliłem
patrze na deskę ciemno, hmm patrze na pokretła regulacji nawiewów ciemno
sprawdzam światła hmm mijania sa brak postojowych i zero oswietlenia z tyłu, halogeny i przeciwmgielne OK
no to biorę sie za sprawdzanie bezpieczników wszystkie sa ok
deska dalej ciemna
jako ze musiałem jechać do pracy wrzuciłem halogeny i przeciwmgielne
i licząc ze misków po drodze nie będzie ruszyłem w drogę
jakież było moje zdziwienie jak po około 5 km deska ożyła zapaliło sie podswietlenie pomrugało troche pomrugało coraz słabiej az w koncu przestało. i jak dojechłem do pracy było juz OK.

oczywiscie niechciałbym zeby taka sytuacja sie nie powtórzyła
jesli ktos moze mi powiedziec co zrobić i gdzie szukac przyczyny bede wdzieczny

Jakub
27-02-2007, 08:00
Na moje oko to zdało by się poczyścić masy przy akumulatorze.

rocco26
27-02-2007, 08:33
zadne masy, uszkodzony wylacznik glówny oswietlenia(sprawdz styki wewnatrz) lub przekaznik od postojowych(o ile takowy istnieje)

jerry1304
27-02-2007, 08:43
a jak zlokalizować przekaźnik od postojowych i czy ten przekaxnik odpowiada również za światła z tyłu ?

oberek
27-02-2007, 08:49
U mnie to samo, najpierw mrugało potem świeciło tylko trochę ciemniej a dzisiaj zgasło całkiem. I co to może być ? Też wydaje mi się że padł włącznik zespolony świateł, jeszcze nie sprawdzałem, zrobię to jutro.

jerry1304
28-02-2007, 07:41
problem rozwiązany
wystarczyło rozebrać przełącznik główny świateł
przeczyścić styki zarówno w przełączniku oraz kostce (WD40 polecam)
i wszystko wróciło do normy

oberek
28-02-2007, 13:06
Ta to było to. Wystarczyło odpiąc kostkę elektryczną włącznika poodginać styki, popsikałem kontaktem i świeci wszystko !
Dzięki za podpowiedź.

rocco26
28-02-2007, 13:06
ja dziekowac :)