PDA

Zobacz pełną wersję : Ankieta - Czyszczenie mondka



zack29
24-06-2005, 08:27
Witam kolegów
drobna ankietka, jak często i jakich środków używacie czyszcząc swoje bolidy

Andy
24-06-2005, 08:57
Witaj, nie przesadzam z chemią bo czasami można więcej zaszkodzić mondaskowi niż pomóc. Zwykły szampon sam. czasami czernidło do opon,
na deskę rozdzielczą od żonki biorę środki konserwujące i nawiżające do skóry i to wszystko. Wybieram się jeszcze po urlopie na myjkę gdzie piorą tapicerkę, zakład jest sprawdzony bo prał tam auto brat wyszło super.

Jakub
24-06-2005, 09:45
Andy gdzie ta myjka? Często śmigam do Częstochowy, to może skorzystam?
Ja tam swojego pucuję co sobota, garażyk, szlauch i heja. Szamponik do karoserii, raz na 3 mce, woskowanko i sie błuszczy jak psu jajca :)

RWalentynowicz
24-06-2005, 09:55
Nie ma żadnej kategorii, która opisałaby mój przypadek :( Moje MDO czyszczone było do tej pory na myjni ręczno-mechanicznej i tylko raz w jego karierze. :satan: Wychodzę z następującego założenia: nic tak nie przyspiesza korozji jak woda. :terefere:

Graluu
24-06-2005, 10:00
ja tam myje swojego mondka gdzieś tak co 3 - 4 tygodnie, natomiast w srodku,z racji tego że często nim jeżdże lubie mieć w nim czysto. :metal

krzys125
24-06-2005, 10:03
a ja swojego myję najczęściej w piątek lub sobotę wieczorkiem za pomocą płynu do mycia bezdotykowego i spłukuję za pomocą niewielkiego ręcznego karcherka. :)
ma dobrą sprawę nawet sobie rąk nie zmoczę. potem odkurzanie i można zacząć brudzić od początku. :metal
:satan: :satan: :satan:

Graluu
24-06-2005, 10:06
a ja swojego myję najczęściej w piątek lub sobotę wieczorkiem za pomocą płynu do mycia bezdotykowego i spłukuję za pomocą niewielkiego ręcznego karcherka. :)
ma dobrą sprawę nawet sobie rąk nie zmoczę. potem odkurzanie i można zacząć brudzić od początku. :metal
:satan: :satan: :satan:

no właśnie się ostatnio zastanawiałem nad kupnem takiego małego karcherka i płynu do bezdotykowego mycia - lakier się wtedy tak nie rysuje, a i mycie idzie szybciej :metal

fuel111
24-06-2005, 10:20
A ja odkurzam dość często a myję raz na dwa tygodnie - garażuję i nie jest taki umorusany :))

v1tek77
24-06-2005, 10:25
Ja mojego myje jak nie moge juz na niego patrzec :satan:
A wnetrze odkurzam jak przy otwarciu drzwi piasek sie wysypuje na zewnatrz :rotfl:

fuel111
24-06-2005, 10:38
taki ładny chłopczyk :) a taki brudasek :satan:

v1tek77
24-06-2005, 10:40
taki ładny chłopczyk :) a taki brudasek :satan:
:terefere:
Auto to podobno narzedzie do przenieszczania sie :satan:
A tak serio to nie lubie miec balaganu w srodku.

HEVA
24-06-2005, 10:51
Ja z zewnątrz myję ręcznie co parę tygodni. Ale wnętrze lubię mieć jak nowe. Zawsze wszystko lśni i pachnie :)

fuel111
24-06-2005, 10:53
:bigok: to dobrze że lubisz czysty

Andy
24-06-2005, 10:53
Andy gdzie ta myjka? Często śmigam do Częstochowy, to może skorzystam?
Ja tam swojego pucuję co sobota, garażyk, szlauch i heja. Szamponik do karoserii, raz na 3 mce, woskowanko i sie błuszczy jak psu jajca :)

Adres:Częstochowa ul.Jesienna 193 tel.(34)36-36-206
w sumie ul.Jesienna jest blisko trasy łatwo byś mał znaleźć.
Cena za hondę civic 160 zeta nie mało ale tapicerka wyprana i sucha, plastiki wyczyszczone, auto umyte na zewnątrz, mycie chyba warte swojej ceny. Mankament to to że całe mycie długo trwa na ale logiczne bo szybkość nie zawsze idzie w parze z jakością

szczerba
24-06-2005, 11:02
A ja się nie wypowiadam na temat mycia i sprzątania autka bo nie jestem wiarygodny. :))
W każdym razie żona mówi, że przesadzam z tą czystością samochodu (pewnie kilku klubowiczów, którzy mnie znają też tak uważa).
Taką juz mam naturę, że jak coś lub kogoś lubię to dbam o to ponadprzeciętnie :bigok:

waldemarz
24-06-2005, 11:59
Ja swoje myje na myjce recznej z topless, lubie jak panienka cycuszkami smiga mi po szybce, az sie wycieraczki gotuja :banan:

Andy
24-06-2005, 12:00
gdzie ta myjnia?? :jezyk1:

Graluu
24-06-2005, 12:02
no właśnie ja też chce na taką myjnie :banan:

szczerba
24-06-2005, 12:03
erotomani :)) :)) :))

LaBobas
24-06-2005, 12:59
Zauwazylem jedna rzecz.Mialem 205tke ciemny grafit i pare minut po umyciu juz widzialem kurz.Przyzwyczailem sie do tego,ale uff mialem dosc i smugi po myciu.A w mondim umyje i jezdze i jezdze i tak nie widac.Czasem sama woda i szczotka tak splukne.Ale myje zwykle i czesto szamponem.Ale wieceie akurat strasznie sie umorusal i tylko woda go przelecialem i potem deszcz spadl a na drugi dzien....jakby z myjni wyszedl:))) Czary czy co :)

Lolo
24-06-2005, 13:10
raz w tygodniu czyszczonko w srodku
raz na dwa- trzy tygodnie lepsze mycie z zewnatrz
raz w miesiacu lepsze odkurzanie wnetrza
I jest czysto. Wszystko.

Slavol
24-06-2005, 13:33
Zależy od pogody ale raz w tygodniu sprzątanie w środku a musowo co 2 tyogdnie mycie - raczej szmpon z woskiem - Shella, po zimie myjka ciśnieniowa, dwa razy w roku gruntowne woskowanie.

mareckis
24-06-2005, 22:24
Raz na tydzień - albo myjnia ręczna u znanego mi człowieka albo "bezdotykowa" z pistoleciku na Carman'nie. W środku raz na dwa tygodnie styka - b. dbam o środowisko w którym się przemieszczam :)

woj9
24-06-2005, 23:39
Jeśli chodzi o mycie to staram sie gdzies raz na dwa tygodnie a wewnątrz musi być ład to wtedy aż przyjemnie wsiadać do autka :))

Luca
24-06-2005, 23:50
Z zewnątrz to jak się ubrudzi :( , na szczęście na srebrnym słabo widać :) więc przy dobrej pogodzie raz na dwa - trzy tygodnie. Środek jak tylko szkodnik, albo żona nabrudzą :zly: , w końcu to ja spędzam w nim najwięcej czasu.
Po zimie obowiązkowo mycie ciśnieniowe, pod czujnym nadzorem coby się myjkowy nie opierd... No i woskowanie raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Szczoty raczej unikam (chociaż na srebrnym aż tak nie widać - co ja z tym srebrnym, w końcu jedynie słuszny kolor, ale chyba trochę przesadzam :) ), mycie ręczne albo bezdotykowe.

:bigok:

Andy
25-06-2005, 09:50
Nie przesadzasz, srebrny to naprawdę jedyny słuszny kolor :satan:

Luca
25-06-2005, 12:33
Nie przesadzasz, srebrny to naprawdę jedyny słuszny kolor :satan:

No i jak tu się nie zgodzić :)

:satan: :metal :beer: :bigok:

Kafar
25-06-2005, 13:26
A ja się nie wypowiadam na temat mycia i sprzątania autka bo nie jestem wiarygodny. :))
W każdym razie żona mówi, że przesadzam z tą czystością samochodu (pewnie kilku klubowiczów, którzy mnie znają też tak uważa).
Taką juz mam naturę, że jak coś lub kogoś lubię to dbam o to ponadprzeciętnie :bigok:

To nie znasz mnie:)ja nawet nie mam praktycznie ziarenka kurzu czy innego syfa w środku :)) na zewnątrz to mniej więcej co 2 tygodnie, chyba że mi się nudzi :jezyk1:

szczerba
25-06-2005, 13:46
To nie znasz mnie:)ja nawet nie mam praktycznie ziarenka kurzu czy innego syfa w środku :)) na zewnątrz to mniej więcej co 2 tygodnie, chyba że mi się nudzi :jezyk1:

Brawo!!!

To juz conajmniej dwa Mondki super-błysk jeżdżą po Krakowie :metal

sylwo2
25-06-2005, 14:14
ja swojego na samoobslugowej bezdotykowej pod tesco pieszcze karcherem co jakieś 2 tygodnie. A najgorsze jest to ze nie mam garazu i czasami zdarza się ze go umyję a wieczorem spadnie deszczyk taki malutki, a jakie autko potrafi po takim malutkim deszczyku byc brudne 8O nic tylko się załamać :wall: jednym słowem nienawidzę jeźdźic brudnym mondim bo źle się w nim czuję. milutko jest wsiasc sobie do czyścioszka :banan:

Irek_N
25-06-2005, 21:57
Brawo!!!

To juz conajmniej dwa Mondki super-błysk jeżdżą po Krakowie :metal

Po Krakowie, auc... drogi fatalne. :( Dane mi bylo z autostrady skrecic nie w Rzeszow, a w Krakow.... kuzwa, to juz niebezpieczne jest!!! Ile wytrzymuja Wasze zawieszenia?

__
Pzd, Irek.N.

fordziak76
25-06-2005, 22:04
Cześć
A ja swojego myje raz na tydzień , a jak żona nie widzi to, i częściej :))
Moja zona mówi że mam obsesje na punkcie sprzątania auta
Pozdrowienia

fuel111
25-06-2005, 23:01
Ponieważ kobiety twierdzą, że więcej czasu poświęcamy naszym autom a nie kobietom i mają rację. Moja mówi, żebym się tak nią zachwycał po 14 latach małżeństwa jak tym samochodem to było by coś i macha ręką idąc dalej. :satan:

fordziak76
25-06-2005, 23:22
:)) Takie teksty też słyszałem , tylko ja jestem po ślubie sześć lat
:jezyk1:
P.S Gratuluje awansu :beer: :beer: :beer:

bartim
08-07-2005, 17:16
Siemka a ja wyciągam KARCHER`a jaki dobry środek spryskuje auto środkiem troszke przetre szczotką gdzie mocniejszy brud spłukuje wodą pod cisnieniem i juz mam czysty samochod :)

Pablo81
08-07-2005, 19:18
Ja zwykle raz w tygodniu myjnia ręczna, ale generalnie wtedy kiedy jest ... brudny. W środku utrzymuję cały czas porządek, czyszczonko w zależności od potrzeb. Nie lubię brudku wewnątrz. No i moja dziewczyna też mi mówi, że przesadzam z tym :jezyk1:

zbojcerz2
08-07-2005, 20:53
cholera chyba jestem zboczony :(mam mundka od 3-cy)jestem gliniarzem,wiec parkuje na naszym "ogolno" (choc nie maja prawa,znak swoje mowi,dostepne jest tylko dla nas niebieskich) dostepnym parkingu.parkuja rozni,ale wracaja do tematu,nie lubie utytlanego wozka,mierzi mnie to,w pracy staram sie byc tym samym co do ludzi i co do mojego wozka.mam go juz jakis czas,mycie jest wazne,ale ostatnio stwierdzilem ze na stacji "FUE VERT" cosik kolo tego,ze woda do mycia śmierdzi,po wyjeździe z myjni czuć zapach stechłej wody,jakby obieg wody byl odzyskiwany i ponownie podawany do mycia,Smród fatalny a ostatnio podniesli ceny z 7.90 pln na 9,00 bo dodali szampon,jakos go kurna nie widzę.Dobra mycie:lubie miec czysty,ale co z tego skoro umyje a wieczorem musi padac,kurna garaz mi jest potrzebny.prawie mam tylko kto kupi mi poloneza zadbanego,garazowanego,5xalufelgi,nie palacy,zero rdzy,'93,garazowanego.HELP PANOWIE MONDKOWICZE PLIZZZZZZZZZ

zack29
09-07-2005, 12:09
kurna garaz mi jest potrzebny.prawie mam tylko kto kupi mi poloneza zadbanego,garazowanego,5xalufelgi,nie palacy,zero rdzy,'93,garazowanego.HELP PANOWIE MONDKOWICZE PLIZZZZZZZZZ

hihihi :) , nio, z tym poldkiem to może być problem.
ale może w końcu akiś :dres: sie trafi :)
pozdro :beer:
p.s. tylko nie dawaj mandatów klubowiczom :satan:

motorynka
10-07-2005, 11:53
A niech mnie - koledzy czuje się skłopotana - ta Wasza dbałośc o czystość waszych Mondziów mnie obezwładnia. Też lubię mieć "czytego" ale nie dałabym rady myć go co tydzień. Wnętrze odczyszczam powierzchownie w zależności od potrzeby a generalne sprzątanie to różnie, ale zajmuje mi to ze 2 godziny. Na dodatek miałam białą corolle i mnie wkurzała bo się brudziła teraz mam Mondzia fiolet i chyba jest jeszcze gorzej. Po pucowanku kurz dosłownie przyciąga rzeczona karoseria i cały efekt blyskawicznie sz...g trafia (i mnie też) Może ktoś z Was ma sposob na ładunki elektrostatyczne, które po wycieraniu powdują przyciąganie kurzu. Jak mnie się halka elektryzuje to mam z drogerii fajny płyn antyelektrostatyczny - psik, psik i po bólu. Może są takie bajery do karoserii??
A przy okazji czym najlepiej przecierać szyby, żeby poźniej gumy wycieraczek lekko "chodziły"?

Lowlander
10-07-2005, 12:33
A przy okazji czym najlepiej przecierać szyby, żeby poźniej gumy wycieraczek lekko "chodziły"?

Moim zdaniem do szyb to zwykły płyn do mycia szyb :)

Tylko warto poprzecierać spirytusem pióra wycieraczek. Z reguły pełno na nich tłustego czarnego osadu.

zack29
10-07-2005, 12:39
A niech mnie - koledzy czuje się skłopotana - ta Wasza dbałośc o czystość waszych Mondziów mnie obezwładnia. Też lubię mieć "czytego" ale nie dałabym rady myć go co tydzień. Wnętrze odczyszczam powierzchownie w zależności od potrzeby a generalne sprzątanie to różnie, ale zajmuje mi to ze 2 godziny. Na dodatek miałam białą corolle i mnie wkurzała bo się brudziła teraz mam Mondzia fiolet i chyba jest jeszcze gorzej. Po pucowanku kurz dosłownie przyciąga rzeczona karoseria i cały efekt blyskawicznie sz...g trafia (i mnie też) Może ktoś z Was ma sposob na ładunki elektrostatyczne, które po wycieraniu powdują przyciąganie kurzu. Jak mnie się halka elektryzuje to mam z drogerii fajny płyn antyelektrostatyczny - psik, psik i po bólu. Może są takie bajery do karoserii??
A przy okazji czym najlepiej przecierać szyby, żeby poźniej gumy wycieraczek lekko "chodziły"?

koleżanko, nie przejmuj się naszą dbałością o bolidy. Obrywamy za to od naszych kobiet :). Widzisz, ja swojego pucuję ok. 4 godzin.
Na pewno koledzy podadzą ci nazwy środków które używają.
pozdro

Tomekw81
10-07-2005, 18:46
ja tam swojego mondka myje srednio raz na dwa tygodnie zawsze dokladne splukam woda z weza puzniej szamponik jakis taki zwykly ale zwoskiem :) no i zawsze po myciu wycieram do suchego bo mam bardzo twarda wode i jak tego nie zrobie to mam takie biale slady od wody :wall: a wnetrze to po kazdym myciu sobie czyszcze i odkurzam gorzej jest z polerowaniem lakierku bo wsumie to mi sie niechce jak juz to raz do roku ale obiecalem sobie ze zrobie tak jak kolega HEVA i kupie jakas dobra paste no i pare :beer: i zrobie go tak ze bedzie pikny i sie odrazu bedzie lepiej :car:

zbojcerz2
11-07-2005, 02:15
kurde a dzis znowu utytlany po dalszej przejażdżce,szyby od robactwa i caly przodzik :wall: :wall: :wall: znowu pucu pucu,obaczym jaka pogoda i sie zdcyduje :beer: :banan: :beer: :banan: :satan:

Kafar
11-07-2005, 09:13
A niech mnie - koledzy czuje się skłopotana - ta Wasza dbałośc o czystość waszych Mondziów mnie obezwładnia. Też lubię mieć "czytego" ale nie dałabym rady myć go co tydzień. Wnętrze odczyszczam powierzchownie w zależności od potrzeby a generalne sprzątanie to różnie, ale zajmuje mi to ze 2 godziny. Na dodatek miałam białą corolle i mnie wkurzała bo się brudziła teraz mam Mondzia fiolet i chyba jest jeszcze gorzej. Po pucowanku kurz dosłownie przyciąga rzeczona karoseria i cały efekt blyskawicznie sz...g trafia (i mnie też) Może ktoś z Was ma sposob na ładunki elektrostatyczne, które po wycieraniu powdują przyciąganie kurzu. Jak mnie się halka elektryzuje to mam z drogerii fajny płyn antyelektrostatyczny - psik, psik i po bólu. Może są takie bajery do karoserii??
A przy okazji czym najlepiej przecierać szyby, żeby poźniej gumy wycieraczek lekko "chodziły"?

Słuchaj koleżanko, na kurz to ci polecam wosk, przed zimą i przed latem nałozyć 2 razy do roku wosk ale ręczny. A tak to co 2-3 mycie zapodaj wosk natryskowy, najlepiej na gorąco, pracuje w myjni samochodowej to wiem:) Jak mój stoi pod blokiem to widać nawet kurz jak ładnie równiutko siada, przejedziesz się i kurzu prawie nie ma, tak samo z deszczem, po deszczu auta sasiadów całe w kroplach i zaciekach a mój mimo że czarny to już stoi bez wody suchutki. A kolor mam naprawde łatwo brudzący się. A szybek nie smaruje niczym, poprostu myje dokładnie płynem Clin, czy jakos tak, i nie dopuszczam zeby wosk siadł na szybę-zwłaszcza przednią bo przez pierwsze kilkanaście ruchów wycieraczek zwłaszcza w nocy to jest dramat na szybie. Pozdro. :beer:

Artureq
21-03-2006, 13:48
a jaki płyn sie daje do tej ciśnieniowej myjki ? w instrukcji pisze ze 'mydlo' heheh

adam12
21-03-2006, 21:38
ja tam nie myje :) co umyje to i tak zaraz leje i jest taki sam jak prędzej :wall: jakieś fatum czy jak ??

surmad
21-03-2006, 23:56
hejka
ja swoje autko zawsze pucuje w sobote bo wtedy jest czas!! wiele srodkow juz probowalem ale od roku uzywam tylko aktywnej piany z woskiem sprawdza sie zarowno na nowym lakierze jak i na starym. wystrczy kupic w obi opryskiwacz ok 5 litrow rozrobic preparat i spryskac cale auto i po 5 min plucze myjka cisnieniowa cala woda splywa z auta nie zostaja oczka po wyschnietej wodzie a i lakiej sie blyszczy jak psu jaja :)) !! jakby ktos chcial aktywnej piany to polecam ta firme www.carvalet.pl!! naprawde maja swietny towar!! oni sa przedstawicielem i mozna u nich kupic bezposrednio od 1 litra w butelce do 50 w beczce!! jakby ktos chcial to moge mu to kupic i wyslac!! a piana jest bardzo wydajna butelka 1 litr za chyba za ok 14 zeta wystarczy na conajmniej 7-10 myc auta!! a co do wnetrza mondeusza no to musi zawsze blyczczec!! jak to moja dzieczyna mowi zebym dbal tak o nia jak o auto to bylaby najszczesliwsza na swiecie :banan: :satan:

Andy
22-03-2006, 00:45
Ja szykuję się do wiosennego mycia, zdejmuję nadkola ostre mycie podwozia czyszczenie i konserwacja. Po myciu nadkola na miejsce i mycie z woskowaniem karoserii. :metal

jusytka
22-03-2006, 10:47
Oj chłopaki z waszych wypowiedzi wynika, ze do czyścioszków sie na ogół nie zaliczacie. Niektórzy nawet tak fajnie to tłumaczą ;) Natomiast z ankiety wynika cos zupełnie innego, ze najczęściej pucujecie je sami i to raz na tydzień !!!

Andy
22-03-2006, 10:50
Justynko jak możesz ?? :foch:

jusytka
22-03-2006, 10:59
Jak mój mężus umyje go, to ja i tak musze po nim poprawiać, bo po jego myciu niewiele mozna przez szyby zobaczyć ;) Nie używam do tego żadnych płynów, tylko 2 ściereczki z mikrofazy - jedną wilgotną i jedną suchą. Szybki aż lśnią i nie ma żadnych smug. Kiedys myłam w ten sposób co tydzień całego swojego Matiza, ale ktos mi powiedział, ze niszczę lakier, bo z tym myciem to chyba rzeczywiscie mozna przedobrzyć :)

werc
22-03-2006, 12:09
Werce myją auto kiedy jest brudne :))
W sezonie po każdej trasie - czasem 3 razy w tygodniu, i koniecznie cały środeczek raz w m-cu (czasem częściej) Palę w aucie a czasami parę dni nie wysiadam zza kółka więc mu się należy :metal
Raz w roku koniecznie - czasem 2 woskowanie ręczne z polerką :metal
Mam znajomą myjnię ręczną - za 25 zł :jezyk1: całość umyta, wyczyszczona, pachnąca - włącznie z kufrem, popielniczkami, schowkami i szybami :metal

waldek11
22-03-2006, 12:24
A ja myję na myjni ciśneniowej: za 5 PLN mycie ze środkiem czyszczącym, następnie za 2 PLN płukanie, następnie za 2 PLN woskowanie natryskowe na ciepło i na końcu za 1PLN nabłyszczanie.
Wtedy mój i Motorynki - Mondziak błyszczy się jak psu j....... :) :banan:

No i raz/dwa razy do roku myję sobie go ręcznie sam( wraz z motorynką hehe :) ) i nakładam potem plastmal i poleruję. I tak samo wyglada jak napisałem w/w

motorynka
22-03-2006, 15:57
Kotuś - zdecyduj się czy myjesz go sam czy wspólnie?. Myjesz go na myjni, a później tylko posmyrasz onego plastmalem i ścieruchną. Ja to dopiero mam zapieprz - i tu i ówdzie się dobrać w te wszystkie zakamary. Gdzyby nie ja to w kątkach zaroślibyście "kotami" na amen...

Luca
22-03-2006, 16:04
Kotuś - zdecyduj się czy myjesz go sam czy wspólnie?. Myjesz go na myjni, a później tylko posmyrasz onego plastmalem i ścieruchną. Ja to dopiero mam zapieprz - i tu i ówdzie się dobrać w te wszystkie zakamary. Gdzyby nie ja to w kątkach zaroślibyście "kotami" na amen...

Deja Vu - jakbym swoją 1/2 słyszał :)) :)) :)) :)) :)) :))

Znaczy się z Waldkiem modele Mondzia mamy inne, ale naszych połówek chyba takie same :terefere: :terefere: :terefere:

:metal :beer: :bigok:

spychacz79
22-03-2006, 17:14
Mondek na razie był myty cały jeden raz i to na myjce ręcznej za całe 10 zeta z woskiem i polerką:-) Teraz czekamy na bardziej sprzyjające warunki pogodowe to się sami do niego dobierzemy:-)

No i jeszcze pytanko, czy wszystkie granatowe mondki siętak szybko brudzą? Po tym ostatnim myciu to może jeden dzień był czysty, a teraz wyglada jakby całą zimę nie widział myjki:/

markosveni
22-03-2006, 18:32
Będe orginalny :))
Myje jak znajdę czas...
I nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś mi na masce napisał:
"BRUDAS"
:jezyk1:

jusytka
22-03-2006, 19:54
Mondek na razie był myty cały jeden raz i to na myjce ręcznej za całe 10 zeta z woskiem i polerką:-) :/

No co ty? U nas bez wosku kosztuje 20 zł :(