PDA

Zobacz pełną wersję : PAROWNIK



HEVA
03-07-2005, 19:46
Dobry :) Czy dobierał się ktoś z Was do parownika klimki? Płacił już bydgoskim wieśniackim łosiom od klimatyzacji nie będę, bo na odgrzybianiu się nie znają. Byłem 3 razy, za każdym razem robili co innego, a nadal mi po wyłączeniu klimy z nawiewu wali stęchłym powietrzem.
Sam się dobiorę do parownika - zleję go odgrzybiaczem, tylko nie wiem jaki tam dostęp i czy jest sens.
Klimka ogólnie mi chodzi fajowo i szkoda by jej nie używać :)

rydzadam
03-07-2005, 19:51
Zależy, u kogo byłeś. Ci fordziarze na Wojska Polskiego twierdzą, że się znają na klimie, ale polecić nie mogę, bo nie próbowałem.

davcio
03-07-2005, 19:58
No własnie i ja bym to chętnie sam zrobił, tylko wlasnie kwestie techniczne i jakim preparatem to zrobic ??
Ciekawe ten na allegro co jest warty ??
Pozdrawiam :terefere:

fuel111
03-07-2005, 20:04
W sumie masz kupę roboty do demontażu masz cały środek pod radiem. Zacznij od osłon bocznych i schowka, radia,sterowania nawiewów itd. w końcu dokopiesz się do niego. :metal
posłałem ci na maila co nie :metal co

HEVA
03-07-2005, 20:06
Zależy, u kogo byłeś. Ci fordziarze na Wojska Polskiego twierdzą, że się znają na klimie, ale polecić nie mogę, bo nie próbowałem.

Na Toruńskiej. Nie polecam - szkoda nerwów.

davcio
03-07-2005, 20:08
Fuel111: Potrafisz człowieka pocieszyc :-)
chyba trzeba dać odbój jak narazie
Pozdrawiam :terefere:

waldemarz
03-07-2005, 20:09
A nie mozesz zrobic tak jak inne warsztaty robia , ze uzywaja preparat do odgrzybiania w sprayu, klada go do kabiny wciskaja przycisk aby preparat sie wydostawal do srodka auta i uruchamiajac klime na wewnetrzny obieg odgrzybiacz sam sie dostaje w obieg.

HEVA
03-07-2005, 20:13
A nie mozesz zrobic tak jak inne warsztaty robia , ze uzywaja preparat do odgrzybiania w sprayu, klada go do kabiny wciskaja przycisk aby preparat sie wydostawal do srodka auta i uruchamiajac klime na wewnetrzny obieg odgrzybiacz sam sie dostaje w obieg.

No myślałem o pewnym środku z Allegro
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=54261629

Słyszałem też, że jak jest mocno zasyfiony parownik to konieczny jest jego demontaż. (???) Oczywiście mówili mi to pANOWIE z serwisu, w którym byłem. Na pewno do nich już nie pojadę z kolejną reklamacją, bo element mojej oszałamiającej cierpliwości też ma swój kres...

davcio
03-07-2005, 20:13
O i to już jest rozwiązanie mnie kłopotliwe.
Włączam tylko klime na wewnętrznym obiegu i pryskam preparatem, ale panowie czy ten preparat jest cos warty woogole:
http://allegro.pl/show_item.php?item=56360293

fuel111
03-07-2005, 22:55
Heva jak faktycznie jest mocno zagnojony to trzeba go wydłubać i umyć niestety :(

HEVA
04-07-2005, 10:19
Wydłubać parownik? Z tego co się domyślam, to czynnik ucieknie tak? Może da się go umyć bez demontażu?????

fuel111
04-07-2005, 12:12
Nie nie wyjmuj tylko dobierz się do niego i umyj i odetkaj odpływ skroplin 8O

HEVA
04-07-2005, 12:16
Nie nie wyjmuj tylko dobierz się do niego i umyj i odetkaj odpływ skroplin 8O

No właśnie. Odpływ jest odetkany, bo panowie pod ciśnieniem odgrzybiacza przez odpływ właśnie nawalili i ładnie leci woda.

Jeśli ja u siebie mam coś takiego 8O to nie wiem czy se poradzę. Odkurzaczem będe odkurzał... :satan:

http://www.autowis.com.pl/zalaczniki/139.jpg

fuel111
04-07-2005, 20:00
Heva widzisz liście - masz chyba filtr kabinowy. A jak będziesz mył to jak woda ma się wydostać z obudowy? Musi być drożny. 8O Ale to chyba ni9e z twojego mondka?

HEVA
04-07-2005, 20:09
Heva widzisz liście - masz chyba filtr kabinowy. A jak będziesz mył to jak woda ma się wydostać z obudowy? Musi być drożny. 8O Ale to chyba ni9e z twojego mondka?

Nie, to nie mój :jezyk1:
Pokazuję tak dla przykładu, co można napotkać :)
Aczkolwiek u mnie też pewnie się nazbierało trochę syfu. Podejrzewam, że się zabierzemy w weekend za rozbiórkę dechy i dopadnę parownik. Jak będzie dużo czasu to popstrykam fotek.

Nadal czekam na sugestie zorientowanych co do parowników.

grzes123
11-08-2005, 07:47
W sumie masz kupę roboty do demontażu masz cały środek pod radiem. Zacznij od osłon bocznych i schowka, radia,sterowania nawiewów itd. w końcu dokopiesz się do niego. :metal
posłałem ci na maila co nie :metal co

Witam wszystkich
jestem jak na razie prawie szczęśliwym posiadaczem Mondka od miesiąca, a prawie dlatego, że wszystko działa ale po wyłączeniu klimy strasznie śmierdzi. Z tego co tutaj wyczytałem trzeba odgrzybić klimę (wykonałem nie w warsztacie tylko sam jakimś odgrzybiaczem w sprayu) a jak nie pomaga to dostać się do parownika i go wyczyścić i tu jest mały problem - nie wiem jak się dostać i co trzeba zrobić POMOCY.
Jak możesz fuelku to mi też prześlij co nie co na maila.
Z góry dzięki.

fuel111
11-08-2005, 08:17
Oooo sam tego jeszcze nie rozbierałem. Ale niekoniecznie musisz to rozbierać. Może trzeba tylko pojechać do fest serwisu i innych środków użyć - mocniejsza chemia. To na początek. :metal

grzes123
11-08-2005, 08:37
Można było by to zrobić ale jak na razie to mam całkowity brak środków :wall: i niestety to - oczywicie w tej chwili nie wchodzi w gre :(

HEVA
11-08-2005, 09:36
jestem jak na razie prawie szczęśliwym posiadaczem Mondka od miesiąca

Gratulacje :metal


po wyłączeniu klimy strasznie śmierdzi.

No u mnie tez. Wszak teraz mniej, ale nadal wali. Teraz pogoda do :ass: , to nie ma szans na grzebanie, ale jak sie poprawi, to zdejme caly kokpit i recznie usune syf z parownika i zapodam tam kilkakrotnie chemie - mam nadzieje, ze pomoze.
A dlatego sam, bo nie ufam juz warsztatom, a zdolnosci do takich rzeczy tez mam, wiec sobie poradze. Zabawa w warsztacie to 400 zlotych, a nie spieszno mi tyle wydac za to, co zrobie sam i bede mial jeszcze ze tego przyjemnosc :)

Banka
11-08-2005, 15:49
jestem jak na razie prawie szczęśliwym posiadaczem Mondka od miesiąca

Gratulacje :metal


po wyłączeniu klimy strasznie śmierdzi.

No u mnie tez. Wszak teraz mniej, ale nadal wali. Teraz pogoda do :ass: , to nie ma szans na grzebanie, ale jak sie poprawi, to zdejme caly kokpit i recznie usune syf z parownika i zapodam tam kilkakrotnie chemie - mam nadzieje, ze pomoze.
A dlatego sam, bo nie ufam juz warsztatom, a zdolnosci do takich rzeczy tez mam, wiec sobie poradze. Zabawa w warsztacie to 400 zlotych, a nie spieszno mi tyle wydac za to, co zrobie sam i bede mial jeszcze ze tego przyjemnosc :)


Łączę się z tobą duchowo i w sobotę też dobieram sie do parownika :)

Adek
11-08-2005, 16:56
jestem jak na razie prawie szczęśliwym posiadaczem Mondka od miesiąca

Gratulacje :metal


po wyłączeniu klimy strasznie śmierdzi.

No u mnie tez. Wszak teraz mniej, ale nadal wali. Teraz pogoda do :ass: , to nie ma szans na grzebanie, ale jak sie poprawi, to zdejme caly kokpit i recznie usune syf z parownika i zapodam tam kilkakrotnie chemie - mam nadzieje, ze pomoze.
A dlatego sam, bo nie ufam juz warsztatom, a zdolnosci do takich rzeczy tez mam, wiec sobie poradze. Zabawa w warsztacie to 400 zlotych, a nie spieszno mi tyle wydac za to, co zrobie sam i bede mial jeszcze ze tego przyjemnosc :)


Łączę się z tobą duchowo i w sobotę też dobieram sie do parownika :)

Liczę na to że pięknie to opiszecie :beer:

fuel111
11-08-2005, 18:33
Ludzie róbcie fotki i na forum tego nie robił nikt :) :metal

specjalforce
11-08-2005, 20:38
witam . i co dostales sie do tego parownika???. jesli tak to opisz mniej wiecej jak to zrobiles i ile mniej wiecej ci to czasu zajelo. pozdrowka serdeczne

HEVA
11-08-2005, 22:44
Na pewno porobię fotki. Roboty to kupa, bo aby było najwygodniej, to trzeba zawalić cały przód w kabinie. Może da się dostać jakoś dołem - zobaczymy.
Tylko przed rozbieraniem nie zapomnijcie kupić dobrej chemii do odgrzybienia. Dobrze byłoby mieć sprężarkę do oczyszczenia powietrzem i chemię wlać pod ciśnieniem - wtedy pełen profi by był :satan:

Banka
16-08-2005, 15:42
Niestety Panowie poddałem się :( . W sobote ochoczo zabrałem się do dotarcia do parownika. Robiłem nawet zdjęcia majac nadzieję na sukces. Po trzech godzinach walki (wymontowałem całą konsolę przednią z radiem i gałkami od nawiewów, tablicę z zegarami , schowek itd.) Odkręciłem wszystkie widoczne gołym okiem śrubki i mimo tego nie mogłem "wyrwać" deski rozdzielczej żeby dostać się do całej kolumny klimatyzacji. Jak zobaczyłem całą plątaninę kabli i wężykłów to ręce mi opadły. Czasu brakło bo potrzebowałem samochodu na niedzilę, więć poskładałem wszystko do kupy i tyle. Na razie po tym co widziałem wyleczyłem się z chęci dotarcia do parownika. Roboty jest naprawdę od Chu.....a. :getsome: . Ciekawy jestem czy Heva próbował wydobyć parownik? 8O .

HEVA
16-08-2005, 15:52
Niestety Panowie poddałem się :( . W sobote ochoczo zabrałem się do dotarcia do parownika. Robiłem nawet zdjęcia majac nadzieję na sukces. Po trzech godzinach walki (wymontowałem całą konsolę przednią z radiem i gałkami od nawiewów, tablicę z zegarami , schowek itd.) Odkręciłem wszystkie widoczne gołym okiem śrubki i mimo tego nie mogłem "wyrwać" deski rozdzielczej żeby dostać się do całej kolumny klimatyzacji. Jak zobaczyłem całą plątaninę kabli i wężykłów to ręce mi opadły. Czasu brakło bo potrzebowałem samochodu na niedzilę, więć poskładałem wszystko do kupy i tyle. Na razie po tym co widziałem wyleczyłem się z chęci dotarcia do parownika. Roboty jest naprawdę od Chu.....a. :getsome: . Ciekawy jestem czy Heva próbował wydobyć parownik? 8O .

Ech, to mnie zmarwiłeś. Nie dobierałem się tam jeszcze niestety, ale oglądając tą operację na angielskiej stronie Forda Scorpio - widzidzłem ile to pracy 8O (adresu nie pamiętam).
Słyszałem też od mechaników, że parownik w MDO jest w naprawdę nieciekawym miejscu. Wiem tylko tyle, że jest pośrodku - tak jak wchodzą aluminiowe przewody przez firewalla do kabiny.
Mówiono mi też i sam widzę to gołym okiem patrząc na parownik od MDO, że niełatwo go wyczyścić bez demontażu, bo płytki są bardzo cienkie, bardzo gęste i blisko siebie. Bez sprężarki w ogóle nie będę się zabierał do tego, bo sporo będzie dmuchania i wsysania. Odgrzybiacza też trzeba z pół litra na co najmniej 3-krotne odgrzybienie ustrojstwa, koszt to jakieś 70 zł na specyfik. Ale co sie nie da... ma sie dac!!!!! :satan: :satan: :satan:

Szkoda, ze mieszkasz tak daleko, bo razem bysmy zaszaleli za jednym razem.