PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Znów tarcze hamulcowe- bumerang



vectra
23-12-2007, 10:33
Witam!! Panowie powiedzcie czy wadliwa piasta może krzywić tarcze?? Powoli zaczyna mnie męczyć ta przypadłość. Mam tarcze ATE i drugą parę BREMBO, zamieniam je sobie już trzeci raz i oddaje do przetoczenia. Po przetoczeniu wszystko pracuje idealnie jakieś 3 tyż km i znów szarpie kierownicą. Demontaż, wymiana na przetoczone Brembo, znów cisza, ale po 3 tyś kierownica znów jak wibrator. Takich wymian zrobiłem już kilka i zastanawiam się co jest przyczyną?? Tarcze raczej wykluczam, choć rozważam jeszcze zakup ryflowanej mikody... A może to nie problem w tarczach, tylko piasta jest jakaś felerna? Nie umiem jednak wytłumaczyć sobie od strony teoretycznej jaki wpływ może mieć piasta... Jeśli ktoś dysponuje wiedzą lub doświadczeniem w tym temacie to proszę o poradę.

Netoper
23-12-2007, 11:28
A przed założniem tarcz, wyczyściłeś bardzo dokładnie powierzchnię styku?
Wystarczy że jakaś grudka, korozji zostanie i tarcza nie będzie wtedy idealnie równoległa i mniej więcej po 2-3 tysiącach wykrzywia się
Druga rzecz która mi do głowy przychodzi to może jakieś klocki felerne trafiły Ci się i przegrzewają tarczę.
O tym. że pierwszy tysiąc jazdy po założeniu nowych/przetoczonych tarcz. trzeba bardzo delikatnie się z hamulcami obchodzić i nie narażać ich na np gwałtowne hamowanie a potem schłodzenie przez wjazd w kałużę , to wiesz.
I trzecia rzecz, w sierce dwa komplety tarcz załatwiłem a okazało się że minimalny luz na końcówce drążka był i przez to tarcze biły, po wymianie końcówki i przetoczeniu tarcz już trzeci rok jest OK
Netoper

Kleber
23-12-2007, 11:58
proponowal bym podjechac gdzies niech Ci sprawdza czujnikiem bicie piasty i to powinno wyjasnic watpliwosci.

vectra
23-12-2007, 17:47
Wymiany zawsze robiłem sam i zachowywałem wręcz chirurgiczną czystość, więc to odpada. Klocki raczej też bo i na ATE to miałem i teraz na ferodo premier tez to samo. Nie wiem, czy u nas ktoś dysponuje sprzętem do pomiaru bicia piasty... sprzęt jak sprzęt bo zegar akurat mógłbym pożyczyć, ale jak zinterpretować wyniki pomiaru? Ile to dobrze a ile źle? Jedna dziesiątka mm załóżmy to źle czy dobrze? Znam życie i wiem, że jak podjadę do obojętnie jakiego mechesa to nawet jak coś zmierzy to i tak nie będzie wiedział czy to dobrze czy źle. Zmarszczy czoło, padnie diagnoza do wymiany, kupie piastę, łożysko wymienię to, położe kolejne 300zł a za 3000km znów będzie to samo. Może problem jest gdzie indziej??

fijasek
23-12-2007, 19:58
Ja mam to samo

wszystko było dobrze do póki jeździłem na oryginalnych tarczach. Niestety przyszedł czas na zmianę, oddałem do zaprzyjaźnionego mechanika który założył mi tarcze które zakłada wszystkim klientom, po jakimś czasie zaczęło bić, więc kupiłem nowe tarcze (teraz innej firmy) a zdemontowane tarcze oddałem do reklamacji.
Niestety po jakiś czasie zaczęło bić kierownicą przy hamowaniu.
Miedzy czasie poprzednie wróciły z reklamacji (nie uwzględnionej) wiec je przetoczyłem i założyłem do swojego autka ale szczęście nie trwało długo nie zrobiłem nawet 1 tyś km jak znowu zaczęło rwać kierownicą przy hamowaniu

Pytałem sie mechanika a on stwierdził że jeżdżę jak popierd.... i tak musi być, bo inni kierowcy którym wymieniał tarcze na nic nie uskarżają

Czy jestem zmuszony kupić oryginale tarcze w Fordzie czy może mam złe klocki

vectra
23-12-2007, 20:20
Pytałem sie mechanika a on stwierdził że jeżdżę jak popierd....

Styl jazdy u mnie odpada bo wiek kozaczenia mam już za sobą i jeżdzę zdecydowanie "na emeryta". Od kilku ładnych lat śmigam głównie dieslami a to raczej nie nastraja do szybkiej jazdy. Autem głównie żona jeździ a jej styl to już w ogóle żółwik. Nie mam już pojęcia coo zrobić, kupie pewnie motorcrafty i zobacze, może mondziak nie pojeździ na zamiennikach nawet tych najlepszych.

lyssy
23-12-2007, 20:22
U mnie tarcze (Lukas/TRW) wytrzymały jakieś 5000 km. Teraz troszkę strach hamować z wyższych prędkości... :wall:

Co do dopuszczalnych luzów i bić:
- luz osiowy na łożysku koła do 0,05 mm
- bicie osiowe/promieniowe felgi i opony do 1,14 mm
- bicie osiowe piasty (na obwodzie koła wyznaczanego przez śruby mocujące felgę) do 0,06 mm
- bicie promieniowe tarczy hamulcowej na jej obwodzie do 0,05 mm

vectra
23-12-2007, 20:39
Co do dopuszczalnych luzów i bić:
- luz osiowy na łożysku koła do 0,05 mm
- bicie osiowe/promieniowe felgi i opony do 1,14 mm
- bicie osiowe piasty (na obwodzie koła wyznaczanego przez śruby mocujące felgę) do 0,06 mm
- bicie promieniowe tarczy hamulcowej na jej obwodzie do 0,05 mm


lyssy duże piwko za te dane. Choćby dla własnej ciekawości zrobię sobie te pomiary. Ciekawi mnie czy jakikolwiek mondek z przebiegiem powyżej 200tyś spełnia te normy :) Co do doraźnej pomocy w ww temacie to co radzicie, motorcrafty zapodać??

LaBobas
23-12-2007, 21:34
Ja mam jakies no name tarcze i klocki jakies premium i........nic nie bije,ale jak hamuje z wyzszych predkosci to troszke buczy.Slychac taki niski odglos.Moze klocki za twarde..diabli wiedza.Ale ogolnie zadowolony jestem/.

gasek
23-12-2007, 23:00
Witam.Miałem podobną sytuację.Kiedyś kupiłem klocki lukasa i zniszczyłem dwa komplety tarcz,dopuki nie założyłem innysz mniekszych nie firmowych,jakieś cenowe średniaki .Fakt klocki prawie się nie zużywały,ale tarcze nadwyraz szybko.Teraz jeżdze i problem ustąpił.Jak kupowałem tarcze to tej samej firmy wziąłem klocki.

vectra
24-12-2007, 00:42
hm... od strony teoretycznej możliwe. Lepszy klocek- większe tarcie, większe tarcie- większa temperatura, większa temperatura to większe ryzyko wygięcia tarcz... Ja już nic nie wiem

tomo_n
28-12-2007, 22:01
Widzę że problem bijących tarcz dotyczy większej liczby użytkowników mondków. U mnie sprawa wygląda tak że kiedy auto w maju kupiłem to sprzedający powiedział że hamulce z przodu są nowe, czyli tarcze i klocki. Rzeczywiście tarcze na oko wyglądały na nowe bo zero rantu, gładziutkie. Okazało się w powrotnej drodze że hamując na trasie z prędkości pow 120km/h bije lekko kierownica tak gdzieś do mniej więcej 80km/h. Myślałem na początku że to wina końcówki drążka która była do wymiany, lecz po wymianie to samo. Od tamtej pory przejechałem 12tys i jest coraz gorzej, teraz czuję bicie nawet z mniejszych prędkości, a na rozgrzanych hamulcach jak dohamowywuję do zatrzymania to auto zachowuje się jak kangur. Najgorzej jak oba koła ustawią się tak że tarcze w tych samych miejscach są krzywe to już wogóle skoki robię hamując. Zwlekam z oddaniem do przetoczenia bo klocków mam jeszcze sporo, nie chcę wydawać kasy na nowe, a zakładanie starych na przetoczone tarcze mija się z celem. Mam jeszcze obawy co do obecnych temperatur -> zimne kałuże w które czasem nie da się nie wjechać. Z kolei jeżdżąc tak boje się że rozpiercznicze zawieszenie z przodu. A tak poza tym jakiej firmy tarcze i klocki polecacie? Może inaczej, jakie komplety tarcz i klocków u was się sprawdziły i nie ma problemu krzywienia się i bicia tarcz.

vectra
29-12-2007, 01:00
Najlepiej gdyby wypowiedzieli się właściciele kombiaków bo cięższe i klekotów. Może problem najbardziej dotyka tych autek z racji wagi? 2.5 ma już większe tarcze to pewnie rozwiązuje problem przegrzewania.

altoot
29-12-2007, 11:56
2.5 ma już większe tarcze to pewnie rozwiązuje problem przegrzewania.

Zależy z jakiej predkości hamujesz :hehe: W V6 przegrzałem hamulce do tego stopnia, że po wytraceniu predkości do zera z okolic 200-210km/h spod kół poszły dwa duże obłoki dymu :satan:


Co do problemu, mimo, ze tarcze większe i na ogół jeździłem spokojnie - miałem dokladnie ten sam problem, również po zmianie oryginalnych tarcz na zamienniki. Brembo wytrzymały około 5-7kkm (już nie pamiętam). były pretaczane, po krótkim czasie efekt ten sam.
Zmieniłem je na Mikody (nawierane i nacicnane), po 6kkm było jeszcze z nimi wszystko OK, poźniej sprzedałem auto.
Zresztą, fachowcy, u których robiłem układ hamulcowy (wymiana przewodów itp) sami polecali mi te tarcze (mimo, że nie kupiłem ich u nich :helm: ), mówili też, że problem krzywienia tarcz w mondeo jest dość powszechny i wina za ten stan rzeczy leży głównie po stronie piast, a monaż nacinanych tarcz po częsci go rozwiązuje (tłumaczyli dlaczego, ale ja jestem humanista, a nie fizyk, więc nie jestem w stanie tego przytoczyć :los: ).
Ile w tym prawdy - nie wiem, za szybko sprzedałem auto, ale w sumie nie ma powodów, zeby im nie wierzyć - na moich tarczach nie zarobili złotówki, więc bajeru mi nie wciskali, doświadczenie w temacir też mają bardzo długie (chyba nie ma osoby z Lublina i okolic, która nie wiedziałąby, gdzie są ci fachowcy od hebli). :metal2:


PS. DObrze wyczytałem, że zajmujesz się "usprawnianiem" VAGowskich TDI? :hmm:

minoryt
29-12-2007, 12:19
A ja mam brembo plus ferodo premium i jest ok.Jak miałem przejechane na nich 300km to zrobiłem ostre hamowania tak ze smierdziało spalenizna dosyć mocno spod kół.Ranty tarcz zrobiły sie fioletowe,potem wydawało mi sie ze sie za bardzo grzeją,ale to chyba przewlazliwiony byłem.Teraz mam przejechane 6 tys około i nic nie bije przy hamowaniu z wiekszych czy mniejszych predkosciach.Wszystko ok.

DariuszHoryd
29-12-2007, 13:49
Ja tam oddam głos na tarcze Mikody, założyłem je coś 10tyś temu i wszystko cacy, mimo że mam dosyć spokojny styl jazdy to nie rzadko zdarza się hamowanie ostre na obwodnicy 3miasta i to ze 130-140 prawie do zera. Na początku jednak tarcze traktowałem bardzo ostrożnie i pierwsze 300km to jak z jajeczkiem. Co do Mikody najśmieszniejsze jest to, że robi też tarcze dla Brembo, poza tym sami chyba przyznacie że chyba tylko naiwny wierzy że sama nazwa powoduje to, że tarcza jest lepsza. Niestety budżetowe produkcje firm Brembo itp... to zwykły szmelc jak inne, więc skoro nie widać różnicy to po co przepłacać.

Co do problemu kolegi Vectra, to tak jak wspomniano, być może mechanik przy zdejmowaniu poprzednich tarcz stosował zbyt profesjonalne narzędzia typu MŁOTEK i wtedy kupa. Ja w swoim Mondku z 96' wymieniałem tarcze razem z kolegą z forum Airzocho i tarcze po odkręceniu jarzma zacisku same odeszły od piasty jednym ruchem ręki, a tarcze wyglądały już na prawdę kiepsko.
Więc, na początek odkręcić, pomierzyć bicie, potem dokładnie oczyścić piastę, zapodać jakiś smar grafitowy aby nie zapiekła się tarcza na piaśćie... i modlić się aby pomogło.

Kayu
29-02-2008, 20:05
Czy ktoś się orientuje gdzie w Warszawie lub okolicach można pomierzyć bicie ? Męczy mnie bicie podczas hamowania w zakresie 60-90 km/h. Koła świeżo wyważone, tarcze z tyłu mają niecały rok, z przodu na pewno ponad dwa lata. Zawieszenie zrobione.

tomo_n
17-03-2008, 15:29
Bumerang..
Kupiłem nacinane i frezowane mikody + ferodo premier. Przez pierwsze kilkaset kilometrów traktowałem je nadzwyczaj delikatnie, nie było mowy o złym "dotarciu". Na początku było wszystko ok, ale teraz po przejechaniu niecałych 3 tys problem wraca. Najgorzej jest jak hamuję na rozgrzanych tarczach z prędkości powyżej 100km/h. Kierownica zaczyna drgać, pod pedałem czuję lekkie wibracje.
Zawieszenie mam ok, bez luzów.
Ja się chyba poddaję..

Jakub
17-03-2008, 17:01
Szukaj problemu w zawieszeniu, musi być coś co powoduje że tarcze się wyginają, obstawiam lekko pokrzywioną piastę.
Mam Mikody i zaraz po założeniu "musiałem" awaryjnie hamować z circa 170 do 0. Tarcze miały najechane może z 80 kilosow, nic się nie dzieje, nie ma problemu bicia tarcz.

rc23
17-03-2008, 17:36
ja mam założone ATE i chodza ok
zwróciłbym uwage na tuleje met-gum tylne

tomo_n
17-03-2008, 19:50
ja mam założone ATE i chodza ok
zwróciłbym uwage na tuleje met-gum tylne

Chodzi Ci o tylne tuleje przedniego wahacza?
A co one mają do zjawiska wichrowania się tarcz?

lyssy
17-03-2008, 20:30
Czy ktoś się orientuje gdzie w Warszawie lub okolicach można pomierzyć bicie ?
Ja parę dni temu byłem w Shell Autoserv (na Zamienieckiej, ale miejsce chyba nieistotne) właśnie na pomiar bicia. "Mechanik" trochę się szarpał z przyrządem, ale w końcu Dał Radę. Niestety, o ile prawa przednia tarcza w normie (mimo wywalonego wahacza) to lewa bije ponad 0,15 mm :( Tarcze Lucas/TRW z nalotem jakieś 15 tysiów ale bicie pojawiło sie już dawno... :wall:
Przy okazji pogadałem sobie z szefem tamtejszego serwisu, ma Mondeo MkII co najmniej 2 lata i pytany o hamulce polecał nacinane tarcze ATE plus klocki tegoż producenta - podobnież na takim zestawie hamulce rewelacja.

vectra
17-03-2008, 20:49
Witam po długiej nieobecności :)


pytany o hamulce polecał nacinane tarcze ATE plus klocki tegoż producenta - podobnież na takim zestawie hamulce rewelacja.

Ciekawe jaki ma model auta...
Pytałem trochę znajomych mechesów z mojego miasteczka i zgodnie z moimi przypuszczeniami problem w zdecydowanie większym stopniu dotyczy kombiaków z dużymi motorami. Ponoć kierowcy aut z normalną budą i motorkiem 1.6 zdecydowanie mniej zgłaszają się z tym problemem. Koledzy dali mi do porównania tarczę z BMW serii 5 i tak na oko jest nieco bardziej masywna... Moim zdaniem w fazie projektu ktoś dał ciała i tarcza działa działa na pograniczu wydajności- każda nieprawidłowość w układzie kierowniczym czy zawieszeniu od razu przekłada się na wichrowanie tarcz... W moim przypadku najprawdopodobniej prawa piasta powoduje wichrowanie tarczy- taka jest opinia dwóch zaprzyjaźnionych mechaników- polecili mi wjazd na rolki i okazuje się, że każdorazowo zwichrowana jest prawa tarcza. Jak napisałem wcześniej problem powstał po wymianie łożysk wraz z piastami, więc jest to możliwe. Na razie jednak nie planuje wymiany ani tarcz (nadal prztaczam i przekładam), ani piast bo to wiązałoby się z kolejną wymianą łożysk. Jak wspominałem autem jeździ żona z dzieciakiem i robi bardzo krótkie trasy, więc inwestycja jest nie do końca niezbędna. Gdyby się coś zmieniło w temacie to poinformuje- być może komuś się przydadzą wyniki obserwacji :)

tomo_n
17-03-2008, 21:23
Lyssy a ile na zamienieckiej chcą za taki pomiar bicia?

atamu
17-03-2008, 22:00
no to mnie koledzy podbudowali ;(. Ja tez mam ten problem i myslalem ze trzeba tylko nowki tarcze + klocki no i standardowa wymiana po zimie koncowek drazkow, tulei wahaczy i takie tam... Z tego co widze zeby byc pewnym to:

- trzeba sprawdzic bicie na piascie
- sprawdzic koncowki drazkow
- wymienic tuleje wahacza
- wymienic laczniki stabilizatora (przy okazji przyjrzec sie amortyzatorom)
- sprawdzic czy felga nie pokrzywiona
- sprawdzic czy opona nie bije
- przy okazji mam do wymiany przegub chociaz nie wiem czy ma on wplyw na tarcze
- ... ja jeszcze bede sprawdzal maglownice - tylko jeszcze nie wiem czy jest jakas metoda.

generalnie jak sobie o tym pomysle to jakos mi sie mojego mondiego odechcewa...

Dajcie znac co myslicie o tej liscie - cos dodac cos ujac?

Pozdrawiam

lyssy
17-03-2008, 22:43
Ciekawe jaki ma model auta...
MkII sedan :) Na pewno benzyna i na pewno nie Vka, ale jaki dokładnie motor to nie wiem. Pewnie 1.8 ;)

Wpływ wielkości silnika? Może... U mnie tarcze mają już rant jakieś 1-1,5 mm - mistrz coś mówił, że pewnie ostro jeżdżę :satan: Czy ja wiem? Normalnie jeżdżę... I mówił, że tarcze to się wichrują od wjeżdżania po hamowaniu w kałuże 8O Tylko nie wiem własciwie co z tym mam zrobić - nie jeździć jak pada czy nie hamować???

A z tymi piastami... Hmm... Za swojej kadencji wymieniałem łożysko właśnie z lewej strony i chyba ciut je słychać. Może coś jest na rzeczy?


- trzeba sprawdzic bicie na piascie
- sprawdzic koncowki drazkow
- wymienic tuleje wahacza
- wymienic laczniki stabilizatora (przy okazji przyjrzec sie amortyzatorom)
- sprawdzic czy felga nie pokrzywiona
- sprawdzic czy opona nie bije
Po mojemu to jeśli już coś - oprócz wody i hamowania ;) - może mieć wpływ na "owalizację" tarczy, to tylko te rzeczy, które zmieniają układ tarcza-zacisk - czyli przyleganie tarczy do piasty i bicie piasty. Bo jaki wpływ miałaby mieć np. wywalona końcówka drążka?

rc23
17-03-2008, 22:50
ja mam założone ATE i chodza ok
zwróciłbym uwage na tuleje met-gum tylne

Chodzi Ci o tylne tuleje przedniego wahacza?
A co one mają do zjawiska wichrowania się tarcz?

nic, maja za to duzo do szarpania kierownica przy hamowaniu :satan:

tomo_n
17-03-2008, 23:47
nic, maja za to duzo do szarpania kierownica przy hamowaniu Satan

No niby tak, ale po założeniu nowych tarcz i klocków przez prawie 3tys km nic nie trzęsło, więc tuleje nie mogły się same naprawić. To chyba normalne że zawieszenie bez luzów przenosi bicie tarczy na koło kierownicy. Problem w tym gdzie leży przyczyna wichrowania się nowych i dobrze założonych tarcz ? Wymieniać piasty a przy tym łożyska to spory koszt, zwłaszcza że nie ma co kupować najtańszych zamienników. Coś mi się wydaje że w tej kwestii to inżynierowie forda się nie popisali :-/

kirys
19-03-2008, 13:54
A czy ciepło z hamowania jest w jakis sposób odprowadzane go felgi? Z tego co słyszałem są tarcze hamulcowe przystosowane do felg stalowych i inne tarcze dedykowane do aluminiowych.
Może dałoby się w jakis sposób zwiększyć stopień oddawania ciepła do felgi? (jakaś spacjalna przekłądka pomiędzy tarczą i felgą).
PS. Też mam ten problem; tyle że tarcza wygina sie dopiero jak troche pohamuję. :wall:

tomo_n
30-03-2008, 05:13
Byłem w tym samym serwisie gdzie Lyssy i 3 mechaników + właściciel serwisu jeżdżący mkII próbowali ustalić co jest z moimi hamulcami. Badanie "owalizacji" na rolkach nie wykazało nieprawidłowości. Po zdjęciu kół zwrócili uwagę na ciemne smugi na tarczach co ma być dowodem na przypalanie się hamulców. Dla jasności dodam że ok 3 tys km temu wymieniłem tarcze na nawiercane i ryflowane mikody + klocki ferodo premier. Pomiar bicia lewej tarczy wykazał delikatne zwichrowanie, ponoć jeszcze do przyjęcia. Nie pamiętam dokładnie ile "zegar" pokazał, chyba coś ok jednej setnej milimetra. Prawa tarcza okazała się dużo gorsza, nawet mi nie powiedzieli jaki ma wychył, ale widziałem z daleka wskazówkę zegara to chodziła jak obrotomierz w bolidzie F1. Zdjęli tarczę z piasty, okazało się że od wewnętrznej strony jest ona mocno przypalona, a klocek (też od wewnątrz) jest zeszklony. Sprawdzili czy nie mam luzów w zawieszeniu - wszystko ok. Oto co powiedział mi właściciel:
- zanim założy się nowe tarcze powierzchnię styku na piaście trzeba wypolerować tak żeby można się było w niej przejrzeć (u mnie stwierdził jakąś warstwę rdzy)
- wymienić gumki tłoczków hamulcowych które są odpowiedzialne za cofanie się tłoczka z powrotem po zakończeniu hamowania tak by klocki nie ocierały cały czas o tarczę
- wymienić smar i gumy na tulejach zacisków tak by chodziły bez większego oporu (najlepiej cały zestaw naprawczy)
- założyć tarcze ATE powerdisc i klocki też ATE
- modlić się żeby pomogło

Parę dni temu po zamianie kół zimowych na alufelgi jeszcze bardziej zaczęła mi bić kierownica (lżejsze koła ?).
Kupiłem więc tarcze i klocki ate, zestawy naprawcze do zacisków i klocków i w poniedziałek z rana zaczynam walkę o normalne hamulce.
Dam znać za parę tygodni jak sprawa się ma..

vectra
30-03-2008, 09:15
Kupiłem więc tarcze i klocki ate, zestawy naprawcze do zacisków i klocków i w poniedziałek z rana zaczynam walkę o normalne hamulce.
Dam znać za parę tygodni jak sprawa się ma..

Naprawdę jestem ciekaw wyników... Ja dziś (niestety niedziela została odwołana) w mondziaku kolejny raz zmieniam tarczę na kolejny raz przetoczone bo już kiery nie da się utrzymać. Przy okazji założę letnie koła. Sprawdzę te tuleje na zaciskach. Co do gumek... to nie bardzo chce mi się wierzyć w ich ważną role przy wichrowaniu tarcz. Gumki są uszczelnieniem i nie ma co ich wymieniać. Piasty na lusterko owszem, tuleje aby zacisk dobrze chodził owszem, ale gumki jakoś do mnie nie przemawiają. Widzę kolega ma też TD-ka co potwierdzałoby iż te modele są bardziej narażone na wichrowanie tarcz. Zastanawiam się nad zamianą tarcz i zacisków na większe z V-ki. Większe tarcze moim zdaniem rozwiązałyby problem. Przyznam szczerze, że mam już dwa lata tego mondziaka ale do dziś nie mogę się nadziwić temu autku. Mechesy mówią coś o kałużach... Jeżdzę już jakiś czas różnymi autami i mimo, że każdym jeżdzę tak samo co do techniki i po tych samych drogach to tarcze gną sie tylko w mondziaku. Będę uparcie obstawał przy wersji, że popełniono błąd w fazie projektu. Mój mondziak po autobanach jeździ sporadycznie, nie miałem jeszcze nigdy w mondziaku sytuacji awaryjnego hamowania z prędkości np 170 do zera. Jeżdząc innymi autami niejednokrotnie zdażały mi się takie sytuacje nawet jadąc z lawetą (tutaj max 130) i hamulce przeżywały.Moge się założyć, że gdybym założył do mondziaka nowe tarcze i po dotarciu ich zrobił próbę awaryjnego hamowania z max prędkości do zera to byłby to koniec żywota dla tarcz. To musi byc sprawa złego projektu. Tomo n- czekamy na info jakie efekty przyniosły Twoje operacje.

dream
30-03-2008, 14:26
No to skoro sie wypowiadamy na temat hamulców to u mnie zestaw tarcze Brembo i klocki Motorcraft sprawdza sie rewelacyjnie

tomo_n
01-04-2008, 05:40
Wpływ wielkości silnika? Może... U mnie tarcze mają już rant jakieś 1-1,5 mm - mistrz coś mówił, że pewnie ostro jeżdżę Satan Czy ja wiem? Normalnie jeżdżę... I mówił, że tarcze to się wichrują od wjeżdżania po hamowaniu w kałuże Shocked Tylko nie wiem własciwie co z tym mam zrobić - nie jeździć jak pada czy nie hamować???

U mnie mówił dokładnie to samo :satan:
Ostro muszę jeździć, i specjalnie wjeżdżam w kałuże na rozgrzanych tarczach..

lyssy
01-04-2008, 09:50
specjalnie wjeżdżam w kałuże na rozgrzanych tarczach
No ba! Niecierpliwie czekam deszczu, a jak trochę popada to wtedy w wózek i dawaj hamować w kałużach :satan:

Gdybyś chciał u nich te hamulce robić, to patrz mechanikom na ręce - może i szef ma dobre teorie o lustrzanych piastach, ale cienko z przekazywaniem tych teorii podwykonawcom :wall:

Jakub
01-04-2008, 16:15
zanim założy się nowe tarcze powierzchnię styku na piaście trzeba wypolerować tak żeby można się było w niej przejrzeć (u mnie stwierdził jakąś warstwę rdzy)
- wymienić gumki tłoczków hamulcowych które są odpowiedzialne za cofanie się tłoczka z powrotem po zakończeniu hamowania tak by klocki nie ocierały cały czas o tarczę
- wymienić smar i gumy na tulejach zacisków tak by chodziły bez większego oporu (najlepiej cały zestaw naprawczy)
Tak powinna wyglądać prawidło wykonana obsługa hamulców. Niestety większość warsztatów pomija te czynności.

pepe
01-04-2008, 19:43
Szukaj problemu w zawieszeniu, musi być coś co powoduje że tarcze się wyginają, obstawiam lekko pokrzywioną piastę.
Mam Mikody i zaraz po założeniu "musiałem" awaryjnie hamować z circa 170 do 0. Tarcze miały najechane może z 80 kilosow, nic się nie dzieje, nie ma problemu bicia tarcz.
A ile w sumie na nich zrobiłeś

michaś
01-04-2008, 20:29
A ja sie zastanaiam nad tym wszystkim od trochę innej strony a mianowicie: zazwyczaj jnwestujemy w przednie hamulce a co z tyłem? sam tak zrobiłem i też po raz kolejny mam bicie na kierownicy.Może to dlatego że jak tylne hamulce są słabe to cała siła idzie na nowo zrobiony przód i przegrzewają sie tarcze.Nastepnym razem zrobię komplet przód i tył to zobaczymy co się dzieje.Założyłem tarcze i klocki textara i nie wytrzymało nawet 5 tyś.

Jakub
02-04-2008, 10:20
A ile w sumie na nich zrobiłeś
Około 12 tysięcy, teraz sprzedałem auto. Z tarczami nic się nie działo.

piotr-kaczor
03-04-2008, 09:11
a czy luzy w przekładniki kierowniczej mogą mieć wpływ na krzywienie się tarcz ???

Sławomir
03-04-2008, 10:21
Czy tarcze Motorcrafta też się krzywią?

robertoz
03-04-2008, 18:42
To ja może dodam coś od siebie bo mam podobny problem co Vectra.Zmieniłem właśnie felgi ze stalówek 14 cali 175/65 na alu dezent , mocno odsadzone od tarczy 195/65/15 [et chyba 39 ale nie pamiętam dokł.] Wygląda to tak jak bym miał dystanse na kołach, sruby ledwo łapia szpilki.No i teraz problem, po zmianie na alusy -przy hamowaniu tak od 70/h bije po kierownicy.Zmiana na stalówki 14 ki -bicie ustaje.Zamieniłem alu przód na tył-nic nie dało czyli nie opony i nie felgi.Kupiłem nowe tarcze i klocki-tak samo na 15 -kach bije, na 14-kach nie.Powoli dochodze do wniosku że powodem bicia, a raczej odczuwania tego bicia jest chyba wybite zawieszenie-tuleje met-gum i drązki stabiliz. Jak jade po dziurach to łomocze w podłodze.Felga z dużym et to dłuższa dzwignia i wszystko przenoszone jest na kiere podwójnie. To takie moje dywagacje-nie wiem czy słuszne ? No bo choroba co innego może być?

vectra
04-04-2008, 00:16
po zmianie na alusy -przy hamowaniu tak od 70/h bije po kierownicy.Zmiana na stalówki 14 ki -bicie ustaje

To inny temat kolego. Ty masz problem na kołach a nie na tarczach. My mówimy o takim przypadku, kiedy szarpie kierownicą przy hamowaniu a bezpośrednio po zmianie na tarcze nowe lub przetoczone przestaje szarpać kierownicą. Taki objaw to ewidentne wichrowanie tarcz bo po wymianie tego elementu problem zanika. W przypadku luzów na zawiechu wymiana samych tarcz luzów by nie skasowała prawda??. to pytanie retoryczne :)

W Twoim przypadku radzę sprawdzić pierścień centrujący oraz zabezpieczenie (rodzaj podkładki sprężynowej) tarczy.
Pierścień centrujący to ważna rzecz i musi być dopasowany średnicą wewnętrzną do piasty oraz zewnętrzną do felgi. Ten temat przerabiałem w w passacie i wiem, że bez dopasowanego pierścienia ciężko jeździć. Druga sprawa to takie podkładki-rodzaj zabezpieczenia na tarcze. Nie jestem pewien, czy w mondziaku to występuje, ale kiedyś miałem taką fiestę do której zakupiłem w niemcach alusy i po założeniu miałem taki problem jak Ty. Wyrzuciłem te podkładki i jeździłem przez trzy sezony z niezmąconym spokojem :)

pajer
04-04-2008, 00:49
Czy tarcze Motorcrafta też się krzywią?

oj bardzo...
jeżdżę autkiem bardzo oszczednie choć km leca - taka praca (do Belgii plus cos tam i powrót) - i po około 40tys :ass: :wall: tarcze plus klocki of course do wymiany - od środka "gimnastyka" na tarczach okropna a zmieniłem właśnie na Motorcrafty gdy wymieniałem....
sorki - gdy jeździłem Alfą przez ponad 140tys nie znałem tematu tarcz a jeździłem wybitnie "kawalersko"...
ale śledzę ten wątek i wychodzi na to,że faktycznie przy klekocie (tudzież innym ciężkim motorze) coś niedobrego dzieje się z hamulcami...
teraz zakładam nowy komplet ATE - zobaczymy jak będzie...

vectra
04-04-2008, 10:34
po około 40tys tarcze plus klocki of course do wymiany

No to juz jakis wynik, który ostatecznie można przyjąć. Gorzej jest jak tarcze krzywią się po 1000-2000km. Powiem Ci szczerze, że gdyby udało mi się uzyskać taki międzyprzebieg to byłbym ustasfakcjonowany.


wychodzi na to,że faktycznie przy klekocie (tudzież innym ciężkim motorze) coś niedobrego dzieje się z hamulcami...

Niestety lektura tega wątku potwierdza to co piszesz- zdecydowanie więcej klekotów ma ten problem. Ciekawe czy to waga auta, czy związane jest to z tym, że klekoty robią większe przebiegi...



gdy jeździłem Alfą przez ponad 140tys nie znałem tematu tarcz a jeździłem wybitnie "kawalersko"...

Moje doświadczenie niestety jest podobne, wiele różnych marek i modeli objeździłem i takiej lipy jeszcze nie widziałem. Owszem, miałem kiedyś podobny problem- w 96 roku jak wyszły renault megane to coś mi odbiło i kupiłem sobie taką w wersji "eco" (taki golas bez ABS nawet). Tam też mi się bodaj ze trzy razy na gwarancji krzywiły tarcze, ale:
1.Nie przy normalnej jeździe tylko ewidentnie po awaryjnym hamowaniu (w mondziaku takiego jeszcze nie miałem)
2. Po trzeciej reklamacji ASO wymieniło tarcze na nieco z grubsze (z wersji RN i RT) i problem zniknął. Po tej wymianie jeździłem tym autem jeszcze rok i nic się nie działo a że byłem wtedy o 12 lat młodszy to wiadomo, że styl jazdy miałem bardziej agresywny.

Jak wcześniej pisałem ubiegłą niedzielę spędziłem w warsztacie i znów wymieniałem tarcze. Miałem wolne od klientów, więc mogłem spokojnie przemyśleć temat. Czepiłem się tym razem odprowadzania ciepła z tarczy jak pisał któryś z kolegów wyżej. Standardowo piasta polerowana na lustro aby zapewnic dobry styk. Dodatkowo na piastę położyłem niewielką ilość pasty do radiatorów, która ma właściwości przewodzące ciepło. Zająłem się też stykiem tarcza- felga bo o tym wydaje się zapominaliśmy (o ile to może mieć jakiś wpływ). Po oględzinach ustaliłem, że oryginalne alu są mocno utlenione na styku z tarczą i przepolerowałem tą płaszczyznę drobnym papierem ściernym na szlifierce oscylacyjnej. Dołożyłem też trochę tej pasty do radiatorów. Zrobiłem wszystko co mogłem, zobaczymy na jak długo pomoże. Jeśli na krótko to przy następnej akcji zrobię dokładny pomiar bicia piasty i przyjże się prowadnicom zacisku. Jeden ze znajomych mechesów twierdzi, że gdyby na tych dwóch prowadnicach były jakieś luzy to mogłoby krzywić tarcze. Sprawdzimy i to :) Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć przyczynę zanim sprzedam auto. Tak odbiegając od tematu autko przywiozłem ponad 1.5roku temu i powoli zbliża się jego czas...

tomo_n
07-04-2008, 14:45
Ja już jestem po wymianie na komplet ATE. Narazie niewiele, ok 400km tylko zrobiłem, więc jeszcze jestem w fazie dotarcia. Wszystko zrobiłem jak Pan Bóg przykazał, ponad 1,5 godziny czyściłem powierzchnię piast. W prawym zacisku wymieniłem nawet na nowe prowadnice. Całe szczęście jeszcze w deszczu nie jeździłem. Czas pokaże co z tymi hamulcami będzie.
A co do hamulców z tyłu - mam raczej sprawne, bo byłem miesiąc temu na przeglądzie technicznym i na rolkach wykazało że są sprawne. A tak poza tym to rozkład hamowania jest pewnie w okolicach 80/20, dokładnie nie wiem, poprawcie jakby co. Więc nawet bez tylnych hamulców, przednie nie powinny się grzać. Ponadto ja (jak pewnie większość mondeomaniaków) jeżdżę przeważnie sam, i z pustym bagażnikiem.
Dam znać za jakiś czas co się dzieje z moimi tarczami.

Loobo
07-04-2008, 16:25
Ja z kolei założyłem tarcze JURID i na razie tj. od 8 kkm jest ok. Klocki to jakieś średniaki cenowo, ale nie ma do tej pory efektu bicia przy hamowaniu... Ważne, że przez wymianą hampli zrobiłem zawieche przód (końcówki, sworznie, tuleje) piasty też sa ok. Wcześniej jeżdziłem na Motorcrafcie do czasu aż zaczeły biś tarcze i w efekcie jedna pękła(!). Zauważyłem wtedy że felgi też mam jakieś pokrzywione i trzeba się było z nimi rozstać. Cała operacja pracochłonna i co ważniejsze kosztowna, ale hamulce to przecież podstawa.... :metal:

tomo_n
10-04-2008, 09:58
Dziś po przejechaniu 520km od "zrobienia" hamulcy, tarcze znów zaczęły bić :(( Hamowałem ze 120km/h do 80km/h i kiera zaczęła drgać i na pedale hamulca poczułem wibracje. Było to delikatnie wyczuwalne, ale od tego zawsze się zaczyna i teraz na pewno nie będzie lepiej, ale tylko gorzej. Jak pisałem wcześniej wszystko zrobiłem tak jak należy, piasty wypolerowane na lustro, wszystko poczyszczone, wymienione gumy, przesmarowane. Dodam że koła przednie nie mają bicia, nawet przy 150km/h nic nie czuć.
Jeździłem najdelikatniej jak umiem, obchodziłem się z tarczami jak z jajeczkami. Większość tego dystansu pokonałem w zakorkowanym mieście, więc prędkości nie mogły być zawrotne. Nawet deszcze nie padał w tym okresie..
Mi już ręce opadają, nie wiem co dalej. Obecnie moim największym marzeniem jest aby ktoś mi wytłumaczył dlaczego się tak dzieje.. Bo mi się to w mojej małej główce nie mieści..
P.S. Moje felgi to 15' Forda, na nich opony letnie 195/60/R15

lyssy
10-04-2008, 12:25
No to żeś mnie nie pocieszył, bo ja właśnie dzisiaj zakładam ATE... :wall:
A w jakim stanie masz łożyska? Były wymieniane kiedykolwiek?
Chyba pozostaje Ci "dobicie" nowych tarcz i reklamacja? Bo to są jakieś jaja żeby po 500 km był zonk... :(

tomo_n
10-04-2008, 19:09
Nie wiem czy będzie mi się chciało je reklamować.. Pewnie powiedzą że je przegrzałem jeżdżąc w górach z nogą na hamulcu i tak się skończy. Ogólnie to bardziej mi teraz zależy żeby mi ktoś wytłumaczył o co w tym wszystkim chodzi niż żeby mieć niebijące tarcze.
Ogólnie odechciewa mi się jeździć mondziakiem, a szkoda bo poza tymi jeba***i hamulcami wszystko jest ok i generalnie bardzo fajne auto.
Zastanawiam się czy przyczyna tego wichrowania nie leży gdzie indziej, to znaczy ciekawy jestem czy takiego efektu nie może spowodować pompa tudzież serwo zwane chyba pompą vacu.

A łożyska mam po przebiegu ok 15tys, SKF założyłem, są OK

tomo_n
11-04-2008, 00:31
Dziś sporo czasu u kumpla na stacji gazowej spędziłem i się niektórych bardziej kumatych osób pytałem co sądzą o mojej sytuacji. Każdy przecierał oczy ze zdumienia. Jeden koleś nawet mądrze gadał, powiedział że przyczyna może leżeć po stronie elastycznych przewodów hamulcowych, które mogą pęcznieć od wewnętrznej strony przez co nie cofa się tłoczek i klocki cały czas ocierają o tarcze. Co sądzicie o tej koncepcji, ktoś już wymieniał przewody i pomogły przy problemie z biciem tarcz??

Generalnie mam jeszcze jedno odczucie = tarcze do naszych aut są trochę za małe, a stosowanie dobrych czyli skutecznych kompletów wiąże się z wydzielaniem sporych ilości ciepła podczas hamowania. A że tarcze nie są zbyt duże to się mimo nawet spokojnej jazdy przegrzewają. Jak założyłem nowe mikody, to zwichrowały się po 3 tys ale wtedy jeździłem na kołach zimowych, czyli na ciężkich 15 stalówkach. Teraz gdy założyłem nowy komplet ATE mam lekkie aluminiowe 15. Wydaje mi się że chodzi o odprowadzanie nadmiernego ciepła z tarcz poprzez koła. Zastanawiam się czy w koła 15-calowe zmieszczą się zaciski i tarcze od fałki.

tomo_n
11-04-2008, 10:15
Tu ciekawy artykuł o docieraniu nowego kompletu hamulcowego. Jak dla mnie dosyć przewrotnie, ale może rzeczywiście jest w tym trochę prawdy.

--->> http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=11524 <<---

Loobo
11-04-2008, 10:57
Jest może jeszcze jedna opcja sprawdzenia: otóż można by spróbować założyć inny felunek (sprawdzony,prosty itd.) pojeżdzić trosze i zbadać czy na innym komplecie będzie tak samo... Czasem z pozoru dobre felgi poprostu żle leżą i mogą powodować efekt bicia przy hamowaniu. Zresztą cała opisana operacja nic nie kosztuje, a sprawdzić nie zaszkodzi..... :joint:

tomo_n
11-04-2008, 11:12
Zresztą cała opisana operacja nic nie kosztuje, a sprawdzić nie zaszkodzi....

A gdzie rozdają za darmo proste felunki?

Loobo
11-04-2008, 12:20
Może kolega jeżdzi fordem, znajomek, dobry samarytanin........ :bigok:

tomo_n
11-04-2008, 13:44
Nie mam kolegów, wszyscy się śmieją ze mnie że tarcze mi się bez przerwy wichrują :jezyk2:
A tak na poważnie to mógłbym pożyczyć, ale raczej nie były by lepsze od moich..
Dziś się umówiłem na konsultacje z jakimś specem od hamulców, ponoć jeden z bardziej doświadczonych w stolicy.. Będzie mi chyba mierzył bicie piasty na przyrządzie.

Loobo
11-04-2008, 14:39
Z tą zamianą to pisałem też poważnie. Miałem podobną sytuację przy zmianie z zimówek na letnie. Zimowe miały pierścienie na piastach, a letnie nie. Rozmiar obu kompletów kół niby ok, a tu okazało się, że letni felunek mimo wszystko nie siedzi całkiem dobrze i pojawiło się drganie przy hamowaniu. Dobrze, że najpierw przed zakupem koleś pozwolił mi pojeździć pore kilometrów celem sprawdzenia i oddałem mu fele. Teraz założyłem 16" oryginał Forda/proste i dobrze wyważone i różnica jest znacząca - żadnych nieporządanych zachowań autka podczas hamowania.
Oczywiście w twoim przypadku może być coś innego - piszę o tym jako ciekawostka... :joint:

vectra
11-04-2008, 18:53
Z tą zamianą to pisałem też poważnie. Miałem podobną sytuację przy zmianie z zimówek na letnie. Zimowe miały pierścienie na piastach, a letnie nie. Rozmiar obu kompletów kół niby ok, a tu okazało się, że letni felunek mimo wszystko nie siedzi całkiem dobrze i pojawiło się drganie przy hamowaniu.

Koledzy, ale dlaczego mieszacie jeden problem z drugim?? Pisałem już wcześniej, że objaw bicia kierownicy może m.in. być przy nieodpowiednio dopasowanym pierścieniu centrującym- to normalne i juz nie raz tak miałem. Ale!! jest zasadnicze ale!! W takim przypadku NIE POMAGA przetoczenie tarcz. Po przetoczeniu tarcz felga z nieodpowiednim pierścieniem centrującym lub bez niego biłaby nadal po kierownicy a w naszym przypadku WSZYSTKIE objawy znikają po założeniu prostych tarcz. Jaki wniosek?? Tarcze nie wiedzieć czemu się krzywią... Chciałem tu potwierdzić moje obawy, że u mnie po ostatniej wymianie znów się zaczyna problem z kierą. Jak wspomianłem- odwołałem niedzielę, zamknąłem się w warsztacie ze skrzynką piwa i wziąłem się za wymianę. Wyżej napisałem jak się do tego przyłożyłem, więc nie będę się powtarzał. I co?? i lipa. Mam już grubo ponad milion kilometrów w plecach, różnymi autami od warszawy i dużego fiata zaczynając, ale takiej lipy jak ford jeszcze nie widziałem. Moim zdaniem zły projekt- zbyt mała średnica tarczy a druga opcja- piasty. To postaram się potwierdzić w wolny weekend. Mam ciężkie dni w warsztacie i mało czasu, ale obiecuje, że w długi weekend zrobię dokładny pomiar bicia tarcz oraz piast. Co do mondka... przyznam Wam szczerze, że mam go już po dziurki w nosie i klamka zapadła. Jak tylko znajdę w niemcach jakąś perełkę to zostawię mojej kobicie a mondziak pójdzie do żyda. Nie będę trzymał dziada tylko dlatego, że tanio go kupiłem i tanio nim jeżdzę. To nonsens grzebać co chwilę z jakimś drobiazgiem. Jakoś z drugim autem nie mam żadnego problemu. Ford to ford i tyle.

tomo_n
11-04-2008, 21:37
Byłem u tego niby "speca" od hampli. Piszę niby bo nie wywarł na mnie pozytywnego wrażenia. Zanim się zorientowałem zaczął mi podnosić przód podpierając żabę pod tuleję wahacza, powajchował i trach pękła plastikowa osłona pod tuleją. Krew mnie zalała :zly: W końcu podniósł za próg tak jak mu kazałem. Kręci kołem, kręci słucha i mówi tarcza jest ok. Z drugiej to samo, też ok. Myślę sobie "co za magik", na słuch sprawdza bicie tarczy.. Mówi że chce się przejechać. To jedziemy. Hamuje, hamuje i pada diagnoza: "to nie przód, to tył!". To pytam się go grzecznie, że jak to tył do dlaczego kierą telepie? On na to że to nadwozie samonośne a nie rama i tak może być. Nie chciałem się z nim spierać, w końcu on jest "specem". Pytam się go dalej, "to w takim razie bębny do wymiany?" A on na to że nie, wystarczy że szczęki zmienię i wszystko będzie cacy. Jeszcze bardziej się zdziwiłem, nie wytrzymałem i pytam co mają wspólnego szczęki z biciem podczas hamowania. Coś tam mi zaczął tłumaczyć, ale za wiele nie zrozumiałem. Generalnie to tak "badał" moje hamulce że aż dymek z nich leciał jak się zatrzymaliśmy.. Jeden plus to to że kasy nie chciał za diagnozę, ale ogólnie to nie polecam. Może fachowiec i dobry, ale jak dla mnie to się na mondeo nie zna. Jak by ktoś chciał wiedzieć o kim mowa to na priv, nie chcę mu tu anty-reklamy robić.

lyssy
11-04-2008, 21:49
Tu ciekawy artykuł o docieraniu nowego kompletu hamulcowego.
Hmm... Trzeba będzie spróbować :satan: Tylko niech mi się te nówki sztuki wypasione tarcze klocki wstępnie ułożą to w niedzielę przed sumą trzeba będzie machnąć rundkę po okolicy.

Ciekawa w tym artykule jest uwaga o tym, że po ostrym hamowaniu nie wolno trzymać nogi na hamulcu bo to powoduje "przypalenie się" klocków do tarcz. Niby jak się zastanowić to to oczywiste, ale kto na to zwraca uwagę...

PS. Zrobiłem już jakieś 70 km i na razie spokój... :))

EDIT: W ogóle to ciekawe artykuły, zwłaszcza ten drugi z obcojęzycznych. Pada tam stwierdzenie (nawet specjalnie powtórzone), że głównym i podstawowym powodem wibracji przy hamowaniu jest nierówna warstwa materiału klocków "przeniesionego" na tarcze. :hmm: I że jak już ta warstwa się nierówno "ułoży", to potem jest tylko gorzej - klocki pracują bardziej na grubszych obszarach tarczy, to powoduje z kolei dalsze zwiększanie ich grubości - co na dłuższą metę prowadzi do przegrzewania się tarcz w tych miejscach i zmian w ich strukturze. Oczywiście to, że takie tarcze "wibrują" przy haowaniu, jest oczywiste ;)

Netoper
12-04-2008, 08:42
że po ostrym hamowaniu nie wolno trzymać nogi na hamulcu bo to powoduje "przypalenie się" klocków do tarcz.
Nie tylko o klocki chodzi, ale i o tarczę, w miejscu gdzie klocki stykają się z gorącą tarczą jest inne odprowadzenie ciepła i nową tarczę potrafi szlag trafić, tyle teorii.
W praktyce my mamy automat, więc i tak trzeba mieć wciśnięty hamulec jak się stoi nawet na gorących tarczach.

vectra
12-04-2008, 14:47
Zakładając, że duże auto powinno znieść jeszcze obecność na ogonie przyczepy z jakimś, choćby niewielkim ładunkiem to naprawdę nie wiem o czym myślał konstruktor tych pseudo hamulców. Po niedzieli zakupie tarcze motorcrafta i je założe. Jak zaczną bić to je zdemontuje, przetocze i założe dopiero na okoliczność sprzedaży auta. Do tej pory moja połowica będzie musiała się męczyć na zwichrowanych brembo :(

Lipa
12-04-2008, 16:07
Hmm, ja u siebie nie mam tego problemu a posiadam tarcze Brembo i klocki Lucas-a.

Fakt tarcze wymieniłem tego samego dnia, wraz z wymianą łożysk przód, od tego momentu upłynęło jakieś 15tys km, co do docierania to starałem się przez pierwsze 200km nie forsować tarcz tylko hamowałem delikatnie(co nie oznacza, że długo), hamowałem zdecydownie, krótko, nie robiłem że dojeżdżam do świateł a od połowy km trzymam nogę na hamulcu.

Co do przyczepy to tak się składa, że w czwartek zrobiłem jakieś 400km z przyczepą, ładunek około 700-800kg, w różnej pogodzie, rano deszcz potem słońce na wieczór znów deszcz. Nie odczuwam, żadnego bicia tarcz.

Dodam, że zanim wymieniłem tarcze z łożyskami miałem bicie na kierownicy podczas hamowania.

LaBobas
12-04-2008, 17:30
Nie tylko w fordzie jest ten problem,przeczytajcie sobie z innego forum.

http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=983094&sid=069ac4b010aaf42b19784d32237c3bba

tomo_n
15-04-2008, 11:11
Moje nowe tarcze mają w tym momencie 900km (słownie dziewięćset kilometrów) i gdy są ciepłe i jadę bardzo wolno to słyszę i czuję na kole kierownicy jak w jednym miejscu ocierają się o klocki (klocek). Znalazłem taki zakład co przetacza tarcze na samochodzie. W miejsce zacisku zakładają taką maszynkę co przetacza powierzchnię z obu stron równocześnie. Co o tym sądzicie? Robią to taką maszynką :
http://www.skrzyniebiegow.pl/nowy/get_file.php?f=tarcze.pdf

tomo_n
16-04-2008, 09:04
Widzę że już sam dla siebie w tym temacie piszę.. Najwyżej będzie dla potomnych..
Otóż wczoraj pojechałem przetoczyć tarcze na samochodzie. W poprzednim komplecie tarcz krzywa okazała się prawa i nie byłem zaskoczony jak zobaczyłem że teraz krzywa jest też prawa. Lewą mi tylko "liznęli". Efekt taki że bicie na kole kierownicy i pedale hamulca podczas hamowania z dużych prędkości ustało. Pytałem się tych macherów to mówią że dziennie około 5 samochodów na przetoczenie tarcz przyjeżdża. Powiedzieli że nie ma różnicy jeśli chodzi o producenta tarcz, wszystkie się tak samo krzywią.
Wniosek: efekt bijących tarcz leży raczej po stronie piasty a nie samej tarczy. Czytając dużo o bijących tarczach w japońskich autach dowiedziałem się że od końca lat dziewięćdziesiątych każdy ASO toyoty i hondy ma na swoim wyposażeniu taką tokarkę zakładaną na zacisk. Przetoczenie u nich ponoć jest rzeczą normalną jak ktoś przyjeżdża i skarży się na bijące hamulce.
Narazie przejechałem tylko 50km od przetoczenia. Dam znać za jakiś czas jak to wygląda.

vectra
18-04-2008, 07:57
Może to rzeczywiście wina piast... trudno powiedzieć. Ale gdyby tak było to dobra jakościowo tarcza przetoczona na pieście i powinno być wsio ok. Daj znać za jakiś 1000km co i jak. Jeśli u Ciebie problem zniknie to i ja skoczę przetoczyć tarcze na piastach w celach testowych. A z ciekawości ile Cię skroili za tą operację??

tomo_n
18-04-2008, 09:07
Narazie jest wszystko ok, ale zrobiłem może ok 100km dopiero. Za taką operację w pod miejscowości pod Warszawą życzą sobie 100zł.

vectra
18-04-2008, 10:22
Ja popytam u mnie, kto z kolegów ma taki sprzęt. Mam kilku znajomych mechesów i wiem, że któryś mi o tym wspominał... Wprawdzie mondziak już został zakwalifikowany do sprzedaży to jednak myślę, że taki test pomoże forumowiczom w walce z tym problemem. U mnie po przetoczeniu jakoś koło tysiąca kilometrów (orientacyjnie) już było czuś drgania, więc w ciągu kilku dni będzie wiadomo jakie rezultaty przyniosło toczenie na pieście.

Kayu
18-04-2008, 10:25
Narazie jest wszystko ok, ale zrobiłem może ok 100km dopiero. Za taką operację w pod miejscowości pod Warszawą życzą sobie 100zł.

Gdzie dokładnie to robiłeś ? Może w Raszynie ?

tomo_n
18-04-2008, 10:34
Tak w Raszynie, przy Al Krakowskiej 40

Kayu
18-04-2008, 11:39
I jak wrażenia z podejścia warsztatu do klienta i problemu ? Oczyścili Ci porządnie zaciski ? Zdejmowali w ogóle tarcze przed toczeniem, żeby oczyścic ją z rdzy i oczyścić styk piasty z tarczą ? Klocki od razu wymieniałeś przy toczeniu, czy założyłeś stare ? I czy w ogóle sprawdzę u nich, która tarcza bije zanim w ogóle zabiorą się za toczenie ?

tomo_n
18-04-2008, 11:57
Generalnie wrażenia średnie, dosyć ciężko się umówić na przyjazd. Nic mi nie czyścili i nie sprawdzali, samo przetoczenie. Z racji tego że hamulce robiłem 3 tygodnie temu to sam wszystko oczyściłem, piasty na lustro, powymieniałem wszystkie gumy i uszczelki, przesmarowałem specjalnym smarem. W momencie przyjazdu na przetoczenie przebieg nowego zestawu tarcze-hamulce to zaledwie 800km, więc klocków nie wymieniałem, bo ledwo co napoczęte są. Generalnie nie sprawdzali bicia tarcz na zegarze, ja wiedziałem że mają bicie bo czułem to podczas hamowania z wysokich prędkości i na rozgrzanych hamulcach w czasie wolnego toczenia auta słyszałem jak klocki ocierają się o tarcze w jednym miejscu powodują lekkie zgrzytanie.
Jak już podłączą urządzenie i ustawią noże to widać i słychać że na początku zbierają tylko z tego miejsca tarczy która jest wykrzywiona, a reszta jest nie tykana. Z początku jeżdżą nożami ręcznie zgrubnie zbierając, doprowadzając powierzchnię by była w miarę równoległa do płaszczyzny klocków, na samym końcu ustawiają noże od strony piasty i włączają automatyczny ruch noży w kierunku zewnętrznym.
Jak narazie jest dobrze, pochwale się za parę kilometrów.

michaś
18-04-2008, 15:44
a ja zaczynam walkę z hamulcami od tyłu i planuje tam zainwestować kase a dopiero póżniej przód
zobaczymy co z tego wyjdzie

kirys
18-04-2008, 22:33
Wymieniłem moje krzywiące się tarcze na BREMBO i po 3000km póki co jest OK.

vectra
19-04-2008, 21:44
Wymieniłem moje krzywiące się tarcze na BREMBO i po 3000km póki co jest OK.
A na co wymieniłeś jeśli można?

seba02121
19-04-2008, 23:33
Witam.Poszukajcie tarcz firmy NATIONALE!Wymieniłem i jest spokój już jakieś 8000km!Nie są drogie.Wcześniej hamowanie to jedna wielka katorga!!!Peta mi z ust wytrącało :))

kirys
20-04-2008, 15:08
Wymieniłem moje krzywiące się tarcze na BREMBO i po 3000km póki co jest OK.
A na co wymieniłeś jeśli można?

No właśnie na BREMBO. Wcześniej były jakieś tanie zamienniki za 130pln.
Teraz Brembo+ klocki Valeo i jest spokój.
Z tym polerowaniem piast przed montowaniem nowych tarcz to nie bajka- trza wypolerować na lustereczko. Wcześniej mechanior nie wypolerował i to mogło być współwinne krzywienia.
Wczoraj gadałem z kumplem, miał założone tarcze Fordowskie i mu sie krzywiły. Po wymianie na Brembo- spokój. :metal:

vectra
20-04-2008, 17:32
Mi właśnie brembo rąbią po kierownicy, że aż sie zastanawiam czy to aby nie trabant, wartburg, tudzież inny wynalazek.... Brembo nie polecam.

tomo_n
21-04-2008, 22:53
Ja pierdaczę! Ok 300km zrobiłem po przetoczeniu i jak narazie nic nie bije ale pojawił się znów inny niepokojący symptom. Mianowicie dziś jak na rozgrzanych tarczach shamowałem przed światłami ze 120km/h i się zatrzymałem to za chwilę po ruszeniu usłyszałem jak któryś klocek ocierał się o tarcze wydając lekki zgrzyt co czułem też na kole kierownicy. Przed przetoczeniem miałem to samo, ale ocieranie było słychać jakby w jednym miejscu na tarczy (krzywa była). Teraz słychać jakby ocierało się na całym obwodzie tarczy, tak jakby tłoczek po zdjęciu nogi z hamulca nie cofał się. Dodam że 2 tyg temu wymieniłem wszystkie gumy od zacisku i tłoczka, oczyściłem i przesmarowałem specjalnym smarem to hamulcy. Jutro mam zamiar wymienić gumowe przewody hamulcowe, bo słyszałem od kilku osób teorię że one mogą powodować to że tłoczek się nie cofa. A może to wina pompy? Dodam jeszcze że skuteczność i efektywność hamulcy jest rewelacyjna, wystarczy że lekko wcisnę pedał a on szybko zbija prędkość.

czyrzu
22-04-2008, 00:02
W poprzednim Mondeo wymieniłem na ATE PowerDisc i klocki ferrodo. Przejechane >60kkm i w porządku. To był kombi 1.6. Nie zdarzały się "awaryjne" hamowania, ale wszystkie "normalne" hamowania - np. z 90km/h do zatrzymania kończyliśmy "odpuszczeniem" hamulców po zatrzymaniu, bo pooglądałem sobie tarcze poprzednie - były pełne "odcisków" po klockach. Po tych 60kkm tarcze miały tylku sferyczne nierówności - bez żadnych innych dziwnych śladów.
Wg mnie to główna przyczyna "bicia na tarczach". Jeszcze jedna przyczyna to nierówno pracujące klocki, które nierówno chodzą w prowadnicach.

Na dniach będę wymieniał tarcze z przodu, bo mają kilka ładnych odcisków po klockach - zdecyduję się chyba na ATE.

Pozdrawiam

lyssy
22-04-2008, 11:54
Jestem jakieś 1000 km po wymianie przednich hamulców.
Tarcze ATE PowerDisc i klocki ATE.
Póki co nic nie bije, a hamulce juz parę razy dostały ostro (robiłem coś na kształt "układania" tarcz/klocków, jeździłem w deszcz :)) ).

Ale...

dziś jak na rozgrzanych tarczach shamowałem przed światłami ze 120km/h i się zatrzymałem to za chwilę po ruszeniu usłyszałem jak któryś klocek ocierał się o tarcze wydając lekki zgrzyt co czułem też na kole kierownicy. Przed przetoczeniem miałem to samo, ale ocieranie było słychać jakby w jednym miejscu na tarczy (krzywa była).

Takie "ocieranie w jednym miejscu" pojawiło się i u mnie z lewej strony, pierwszy raz podczas powrotu ze zlotu do Wawy i teraz pojawia się losowo, niezależnie od stopnia zagrzania tarcz :wall: I mam wrażenie, że to początek końca prostych tarcz :zly:
I teraz mam zagwostkę: czy panowie nie postarali się przy składaniu przednich hamulców (a ja nie widziałem żeby czynili coś więcej niż założenie tarcz i klocków) i zacisk "stoi" w prowadnicach, a klocki sobie ocierają? Czy też problem nie jest jednak w tym, tylko w piaście? Bo poprzednio też szlag trafił lewą tarczę a kiedyś miałem wymieniane lewe łożysko... :hmm:
Teraz muszę czym prędzej podjechać do jakich magików coby przyłożyli się do tych hamulców, przesmarowali prowadnice itd. I może wymiana przewodów? Zobaczymy.

PS. tomo_n, gdzie toczyłeś tarcze?

tomo_n
22-04-2008, 12:12
Toczyłem w Raszynie przy Al Krakowskiej, biorą 100zł za obie tarcze, trwa to ok 1 godziny. Co do tego ocierania to u mnie występuje to pomimo bardzo dokładnego oczyszczenia, przesmarowania i wymiany wszystkich gum i sworzni zacisku. Dziś znów pojawiło mi się bicie, narazie delikatne, ale co z tego jak zrobiłem 300km po przetoczeniu. Dziś wymieniam przewody gumowe, ale jak już bije to bić będzie, może przynajmniej nie będzie tego ocierania..

vectra
22-04-2008, 12:56
Dziś znów pojawiło mi się bicie

No to ja już nie wiem. Liczyłem na problem z piastami i sądziłem, że po przetoczeniu tarcz na pieście problem zniknie. Nie zniknął... hm... Ktoś jeszcze ma jakieś pomysły na klekoty w kombi i jego krzywiące się tarcze??

tomo_n
24-04-2008, 22:14
Ja mam hatchbacka, jeżdżę sam, w bagażniku tylko sub, żadnych zbędnych gratów. Więc napewno mam lżejsze auto od przeciętnego kombiaka. Jestem ok 600km po przetoczeniu, hamulce biją przy wyższych prędkościach, a jak się rozgrzeją to słychać ocieranie, mimo że wczoraj dla świętego spokoju wymieniłem gumowe przewody z przodu i po raz 100 upewniłem się że zaciski "chodzą" bez oporów.
Lyssy, też tak masz że po normalnej jeździe i normalnych hamowaniach czujesz gorzki zapach klocków? Bo z tego co pamiętam masz zestaw ate+ate powerdisc, czyli tak jak ja..
Generalnie dobrze by było zrobić sondę i każdy by podał jakiej firmy ma klocki i tarcze i czy hamulce biją czy nie. Wtedy w takim zestawieniu można by było zobaczyć przy jakiej konfiguracji zachodzi najmniejsze prawdopodobieństwo wykrzywienia się tarcz. Może ktoś by się podjął takiej akcji, bo ja jako 'pomysłodawca' nie mam do takich rzeczy głowy.

Kayu
25-04-2008, 09:35
Czy "normalne" przy bijących tarczach jest zjawisko różnego stopnia bicia tarcz ? W zależności od np. temperatury tarczy.

tomo_n
25-04-2008, 09:53
U mnie tak jest. Jak są zimne to przy pierwszym hamowaniu z dużej prędkości nic nie bije. Ale jak się rozgrzeją to już tak.

Netoper
25-04-2008, 10:05
Czy "normalne" przy bijących tarczach jest zjawisko różnego stopnia bicia tarcz ? W zależności od np. temperatury tarczy.
Na sierce zaczęło mi się tak robić, jak zimne to OK, jak się nagrzeją to czuć lekkie pukanie w pedał przy lekkim naciśnięciu hamulca, przy mocniejszym naciśnięciu OK, jak mocno rozgrzane i hamuję z 80 km/h to na pedale i na fajerce czuję.
Tarcze jakieś najtańsze firmy HQ, klocki nie pamiętam, przelatane mają 30-40 tyś

W mondku tarcze ate, klocki delphi przeleciane 10tyś i na razie spokój.

lyssy
25-04-2008, 13:43
Lyssy, też tak masz że po normalnej jeździe i normalnych hamowaniach czujesz gorzki zapach klocków? Bo z tego co pamiętam masz zestaw ate+ate powerdisc, czyli tak jak ja..
Nie, żadnych niepokojących zapachów nie czuję :) Za to strasznie te klocki pylą, widać to na alusach... :wall:
Jutro się wezmę za te hamulce - posprawdzam ruch zacisków i osadzenie klocków w jarzmach, bo panowie przy montażu mieli problemy z wsadzeniem klocków i nawet szlifierką coś działali :panna: Więc może jednak te klocki stają okoniem i nie odpuszczają...

Przydałby się mikrometr do mierzenia bicia - sprawdziłbym chętnie bicie piast...

A jeśli chodzi o bijące tarcze:
- poprzednio zestaw tarcze Lucas/TRW i klocki Ferodo Premier; wytrzymał jakieś 5000 km i zaczęło się telepanie
- teraz ATE Powerdisc + klocki ATE, póki co nie czuć nic ale nalot raptem jakieś 1500 km no i piszczą nierówno więc raczej długo proste nie będą :wall:

Paolo
25-04-2008, 13:50
Marcin kupuj zestaw naprawczy tłoczka x2, płyn i przyjeżdżaj się zrobi na miodzio :) szlifierki rzadko używam chyba że do sworzni przy nitach :metal:

tomo_n
25-04-2008, 16:20
Za to strasznie te klocki pylą, widać to na alusach... Ściana
Potwierdzam, strasznie pylą, ale to chyba przez te nacięcia na tarczach..

Ja wcześniej miałem mikoda nawiercane i ferodo premier wytrzymały 3 tys.
Teraz ate powerdisc + ate i nie wytrzymały 500km (słownie pięćset kilometrów).

krzYchu77
26-04-2008, 23:51
Witam.Podepne się pod temat.
U mnie również trzęsie kierownicą przy hamowaniu z dużej prędkosci,dzisiaj kupiłem tarcze ham.(160zl) i klocki (110zł) jakiejs firmy ABS (sprzedawca mówił ze są dobre i klienci nie narzekają). Chyba zabiorę się do wymiany samemu,kiedyś wymieniałem w Escorcie i poszło mi calkiem sprawnie,chcialem jedynie zapytac jakie klucze będą mi potrzebne do tej operacji i czy ktoś juz zakladał te częsci tej firmy i ewentualnie opinie na ich temat?

lyssy
27-04-2008, 00:47
Ja właśnie dzisiaj bawiłem się w "uruchamianie" prowadnic zacisków.
Do odkręcenia jarzma zacisku potrzeba dobrego jakościowo klucza 15 (nasadka?); jeśli chciałbyś jeszcze dobrać się do prowadnic zacisku to imbus 7 mm.
Potem młot lub szlifierka do zdjęcia tarcz :satan:, szczotka druciana na wiertarkę i jazda.

A ogólnie to jest stosowny artykuł :)

Virus500
27-04-2008, 16:35
W piątek wymieniłem tarcze na Brembo i klocki na Ferrodo Premier bo od wewnętrznej strony to już blachą hamowałem ! Przejechałem na razie tylko 100km ale jak w sobotę wróciłem ze sklepu i odstawiłem auto na parking luknąłem na koła czy wszystko OK. Okazało się że lewa tarcza bardzo ciepła natomiast prawa zimna ! Co może być powodem ? Gdy miałem wszystko rozebrane to druciakiem na wiertarce wyczyściłem wszystko co się da ! Czy trzeba się martwić czy na razie obserwować może się ułożą ?

krzYchu77
27-04-2008, 22:46
W piątek wymieniłem tarcze na Brembo i klocki na Ferrodo Premier bo od wewnętrznej strony to już blachą hamowałem ! Przejechałem na razie tylko 100km ale jak w sobotę wróciłem ze sklepu i odstawiłem auto na parking luknąłem na koła czy wszystko OK. Okazało się że lewa tarcza bardzo ciepła natomiast prawa zimna ! Co może być powodem ? Gdy miałem wszystko rozebrane to druciakiem na wiertarce wyczyściłem wszystko co się da ! Czy trzeba się martwić czy na razie obserwować może się ułożą ?

Ja bym narazie obserwował,ale można sprawdzić czy tłoczek nie zapieczony w cylinderku.
Ja dzisiaj wymieniłem tarcze i klocki i powiem szczerze,że nie obyło sie bez problemów.Tarcze to chyba nie były ruszane od nowosci bo musiałem użyć szlifierki kątowej żeby je zdjąc.Ale chyba się opłaciło bo nie trzęsie juz kierownicą przy hamowaniu.

Kayu
05-05-2008, 15:58
Podjechałem na pomiar bicia. Przednia oś - 0,15 i 0,12 mm, tylna oś 0,02 i 0,03 mm. Tarcze z przodu poleciały na śmietnik (Brembo ponoć, wg zeznań poprzedniego właściciela), wjechał taki sam zestaw jak od roku mam na tylnej osi czyli Delphi Lockheed. Na razie spokój, ale dopiero kilka km przejechałem, więc hamowanie nie jest zbyt pewne. Zobaczymy za kilka dni jak się hamulce ułożą.

Paolo
05-05-2008, 17:19
Ja właśnie dzisiaj bawiłem się w "uruchamianie" prowadnic zacisków.
Do odkręcenia jarzma zacisku potrzeba dobrego jakościowo klucza 15 (nasadka?); jeśli chciałbyś jeszcze dobrać się do prowadnic zacisku to imbus 7 mm.
Potem młot lub szlifierka do zdjęcia tarcz :satan:, szczotka druciana na wiertarkę i jazda.

A ogólnie to jest stosowny artykuł :)

:hmm: :hmm: A ciekaw jestem u kogo to podpatrzyłeś :bigok:

Dobra ja założyłem MIKODA+nacinka+wierconko do tego Ferodo Premier + wymiana płynu przód i tył. Dotarte hamulce wg moich doświadczeń i przelatany był 1 tysiączek w czasie weekendu. No i co i pojawiło się bicie :wall: ale coś mi nie pasowało bo za miękki był pedał hamulca. W piątek zrobiłem odpowietrzenie powtórne hamulcy i ku mojemu zdziwieniu bicie na tarczach ustało. Powodem okazał się zapowietrzony układ hamulcowy.
Także polecam sprawdzić stan płynu oraz zapowietrzenie układu przez wyrzucaniem forsy na toczenie i sprawdzanie bicia na piastach. :)

lyssy
05-05-2008, 21:36
A ciekaw jestem u kogo to podpatrzyłeś
Oj... Zdradziłem tajniki warsztatu? :zaklopotanie: :beer:

Niestety, "uruchamianie" prowadnic zacisków nie dało spodziewanej poprawy - zresztą nie bardzo się dziwię bo obejrzałem sobie tłoczki zacisków i bez reanimacji to się chyba nie obędzie :hmm: Graty mam przygotowane, teraz muszę tylko wyczekać dobry termin... :) Dla świętego spokoju nabyłem "reparaturki prowadnic zacisku" (trzpień prowadzący, guma idąca w zacisk, zaślepka i saszetka ze Specjalnym Sekretnym Sosem - podejrzewam smar miedziowy :satan:) i też wymienię, mimo że czyszczenie oryginałów wyszło całkiem dobrze...

Aha, póki co nic nie bjie... :))

Kleber
05-05-2008, 22:45
tez sie podepne, zakupilem tarcze mikoda nacinane i klocki EBC greenstuf i do ok 2000 bylo ok. teraz czuje halas i lekkie wibracje podczas hamowania z duzych predkosci (A4 na Wroclaw i mocne hamowanie z 200) wiec zabralem sie za pomiar bicia i wykazalo na jednej tarczy 0,05 a na drugiej 0,04 (zmierzylem tez piaste i byly OK.)
rozkrecilem wszystko od nowa i obrocilem tarcze o 180 stopni i jest troche lepiej ale nie hamowalem jeszcze z duzych predkosci
polecam artykul
http://www.tuning-design.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=31&Itemid=37

Paolo
06-05-2008, 10:45
[quote] Graty mam przygotowane, teraz muszę tylko wyczekać dobry termin... :) Dla świętego spokoju nabyłem "reparaturki prowadnic zacisku" (trzpień prowadzący, guma idąca w zacisk, zaślepka i saszetka ze Specjalnym Sekretnym Sosem - podejrzewam smar miedziowy :satan:) i też wymienię, mimo że czyszczenie oryginałów wyszło całkiem dobrze...

Aha, póki co nic nie bjie... :))

Dawaj w sobotę do mnie to wymienię ci to od ręki :)

DarekII
06-05-2008, 10:48
A może pomogła by na te bicia wymiana tarcz na większe i zacisków od v6 np, pamiętam że w którymś escorcie którego kupilem były większe tarcze i zaciski już zamontowane i nigdy nie było problema z biciem i drganiami na kierze

tomo_n
06-05-2008, 16:08
A czy ktoś wie czy zaciski od fałki zmieszczą się w koła 15" ?

BS
06-05-2008, 16:16
A czy ktoś wie czy zaciski od fałki zmieszczą się w koła 15" ?

tak zmieszczą się... i to minimum 15" musisz mieć ... w 14 nie wejdą ... jakbyś chciał tarcze to kolega BartekM ma nowe mikody do tych większych zacisków na stanie w dobrej cenie :metal: bo zakupił i nie podeszły do jego auta...

Kleber
06-05-2008, 16:37
ja tak mam cale heble od V-ki

tomo_n
06-05-2008, 16:50
jakbyś chciał tarcze to kolega BartekM ma nowe mikody do tych większych zacisków na stanie w dobrej cenie Metal bo zakupił i nie podeszły do jego auta...

A może ktoś ma na zbyciu zaciski od v-ki? oczywiście po niskiej cenie..

BS
06-05-2008, 18:29
jakbyś chciał tarcze to kolega BartekM ma nowe mikody do tych większych zacisków na stanie w dobrej cenie Metal bo zakupił i nie podeszły do jego auta...

A może ktoś ma na zbyciu zaciski od v-ki? oczywiście po niskiej cenie..

zapytaj panów z Jana Kazimierza -oni maja często v-ki na części...

maciobyk
10-05-2008, 13:01
Panowie co sadzicie o tarczach QAP ????

maniek_Rz
10-05-2008, 13:29
Witam chciałbym sie podłaczyc pod ten temat i zapytac Was czy warto wydawac kase na dobrej klasy tarcze hamulcowe i klocki do tyłu ??? Syzkuje sie do wymiany i tak właśnie się zastanawiam czy wydawac dużo kasy.

Z przodu wydałem troche kasy bo kupiłem ATE wersja sportowa z nacięciami na tarczach ale naprawde jestem bardzo zadowolony z nich. Hamowanie mondzio ma piękne :). Pozdrawiam :metal:

Sławomir
10-05-2008, 13:36
A ja zakupiłem orginalne motorcrafty (tarcze+klocki),narazie 2 tyś. kilosów :car: przelatane i wszystko ok :metal: .

maciobyk
10-05-2008, 18:25
Panowie co sadzicie o tarczach QAP ????

Nikt nie wie ??? :( :(

Kleber
13-05-2008, 23:16
zmienilem wczoraj tarcze z powrotem na stare bo Mikody nawiercane oddam do reklamacji, i na tych starych cichutenko bez wibracji wiec piasty mam dobre. Ciekawe co powiedza na tarcze na reklamacji bo niby bicie mam niewilkie (0,05) ale jednak czuje drgania i podczas hamowania jest glosno, jak jutro znajde troche czasu to spakuje i wysle do nich
A tak na marginesie to ile macie przejechane na Mikodach nawiercanych bo to moze taka ich przypadlosc (przez te rowki na tarczy tak buczy?)

Kleber
15-05-2008, 13:55
no i co nikt nie smiga na Mikodach :niewiem:

Paolo
15-05-2008, 14:02
Wujek ja śmigam ale nie hamuje z takich prędkości jak ty czyly z 200 w 30 metrów :satan:

Spisują się rewelacyjnie, BS i vMZe jechali ze mną na walne więc mogą wyrazić woje opinie na temat hałasu :metal:

tomo_n
18-05-2008, 00:01
Ja jeździłem na nawiercanych mikodach i do momentu jak mi się nie zwichrowały i ich nie wywaliłem (3tyś) to nie miałem żadnego buczenia podczas hamowania. A skuteczność miały rewelacyjną..

michaś
23-06-2008, 15:36
umnie drgania znikneły po zrobieniu tylnych hampelków.Wymieniłem bębny i szczęki i po jakimś czasie dragania zaczeły zanikać i teraz jest ok no i wiem że mam sprawne wszystkie hamulce.

ustrzycki
23-06-2008, 22:57
Dziwne te objawy. To nie jest wina tarcz, nowe tarcze niezaleznie czy Ate czy inne są proste .. jakieś tam chwilowe przegrzanie też nie powinno ich wykrzywić - oczywiście jeden warunek po ostrym hamowaniu nie stajemy tylko trzeba przejechać jakiś dystans bo niestety w tym miejscu gdzie tarcze sa między klockami stygną wolniej i wtedy się tam deformują.
Sprawdzić łożyska, bo coś mi się zdaje , że to może być wina mocowania piasty czyli łożysk. Ja wymieniłem tarcze na Delphi - robi oryginały dla Forda , tanie i dobre. Oryginały wytrzymały 250 tysięcy, te mają dopiero 30 ale wszystko normalnie działa. Sprawdż jeszcze zaciski - może tak być, że klocki stale ocierają o tarcze i te sa cały czas gorące i wtedy jak wyżej. Przejechać jakiś dystans, delikatnie zahamować na jego początku na końcu już nie hamując nigdzie sprawdzić czy tarcze są ciepłe czy aby nie gorące
MKII td, combi, 285000

Kayu
31-07-2008, 10:40
<post z maja 2008>

Podjechałem na pomiar bicia. Przednia oś - 0,15 i 0,12 mm, tylna oś 0,02 i 0,03 mm. Tarcze z przodu poleciały na śmietnik (Brembo ponoć, wg zeznań poprzedniego właściciela), wjechał taki sam zestaw jak od roku mam na tylnej osi czyli Delphi Lockheed. Na razie spokój, ale dopiero kilka km przejechałem, więc hamowanie nie jest zbyt pewne. Zobaczymy za kilka dni jak się hamulce ułożą.

No i pupa zbita - w niedzielę wracałem z Bielska i znów zaczyna telepać przy hamowaniu w zakresie 120-70 km/h :wall: Za to na nierozgrzanych heblach nic nie telepie... Juz nie wiem co robic.[/b]

MSalas
01-08-2008, 14:17
Zamiast kupować kolejne tarcze, wymieńcie bębny, i szczeki na tylnej osi!
Ja już się poddałem z telepaniem. Zawsze była to przednia lewa tarcza. Przypadek (odleciały okładziny od szczęk w prawym tylnim bębnie) sprawił, że zajrzałem do tylnych hamulców. Wyremontowałem i problem z wibracjami powoli zaczął znikać. Po wymianie tarcz na nowe (ATE) okazało się, że mam spokój (20 kkm). Z ciekawości przyjrzałem się zdjętej krzywej tarczy. Okazuje się po zamontowaniu na stacjonarnej tokarce, że wcale nie była zwichrowana tylko w ok 1/3 swojego obwodu była bardziej wytarta niz w pozostałych 2/3. Mój wniosek jest następujący: Zużyte hamulce prawego tylnego koła powodowały nierównomierność ciśnienia płynu hamulcowego w swoim obwodzie i przenosiły je na zaciski przedniego lewego koła, powodując uszkodzenie tarczy j.w.
Mam nadzieję, że moje doświadczenia komuś z Was pomogą!

Kayu
03-08-2008, 12:07
U mnie np. nie ma bębnów...

gronczes
05-03-2009, 13:25
Witam. Problem mam ten sam. Nasuwa się jednak pytanie: co trzeba zrobić żeby pokrzywić piastę, taki solidny puc stali. Niech mi ktoś wyjaśni jak, poza konkretnym przywaleniem pokrzywić piastę? 8O Czytam tak o pokrzywieniu piast i taką mam właśnie wątpliwość.
Z moich obserwacji wynika, że na skrzywienie tarczy wpływ w moim przypadku miała nierówna praca zacisku, przejawiająca się większą siłą nacisku od strony tłoka. Widać to po zużyciu tarczy i klocków, oraz wygięciu tarczy do zewnątrz.
Taką oto teorię wysnułem po chwili empatycznej refleksji, która być może stanie się również zaczynem wewnętrznej potrzeby, aby kupić i wymienić w komlecie tarcze, klocki, reparaturki zacisków hamulcowych. :hehe:

A tak przy okazji pytanie do Kolegów, którzy zdejmowali piastę koła przód: Da rade ją wyjąć bez demontażu zwrotnicy i użycia prasy, mocno to siedzi w tym łożysku. Może da się, jakim ściągaczem, bez wydłubywania łożyska zdjąć piastę?

gronczes
15-03-2009, 09:28
I jeszcze raz w temacie. Po 4 godzinach wysiłku nie udało się zdjąć tarcz hamulcowych :wall: , a widać, że są krzywe. Mam wrażenie, że łożysko mimo, że nie ma luzu to chyba dostało raka i trza je wymienić. :red:
Co powiecie na taki pomysł: wymontować zwrotnicę wycisnąć na prasie piastę z tarczą i przetoczyć tarczę nie zdejmując z piasty. Uprzedzając zdziwionych wyjaśniam, że trza zamocować w tokarni piastę za czop i przetoczyć tarczę.
:bigok: Szkoda mi tarcz wywalać, bo mają góra 1,5 roku i nie mają zarobień. :up:
Może ktoś próbował już takich cudów :hehe:

inqo
09-04-2009, 20:17
Panowie, problem dotyczy nie tylko forda, poszukajcie w necie.
Mój problem tarcze i klocki TRW, 2500km i wibracje:
http://www.mondeoklubpolska.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=61470

Myślę że "BS" ma rację.
Polecam ponadto artykuł:
http://tuning.pl/_tuning_Montaz_tarcz_8211_czyli_jak_uniknac_proble mow-gid_45_aid_835_.html

Najważniejsze w artykule (jakby link przestał działać):

Po pierwsze należy wyeliminować wszystkie błędy nie związane bezpośrednio z tarczami i klockami. Są to najczęściej źle wyważone opony i koła, zbyt mocno dociśnięte uchwyty zacisków lub zapieczony tłoczek. Wszystkie te przypadki zostały wymienione w kolejności ich występowania.
3 na 10 przypadków z problemami tarcz dotyczą wyżej wymienionych uwag. Pozostałe siedem przypadków zostanie podzielone na dwie kategorie: zniekształcone tarcze lub brak symetrii.
Zniekształcone tarcze (błędne działanie po zamontowaniu na osi)
Przede wszystkim musimy upewnić się, że po zainstalowaniu tarczy na piaście, która powinna być przykręcona z tą samą siłą na każdej śrubie, ... Niektórzy producenci tarcz sugerują dopuszczalne bicie tarcz rzędu 0.05 mm. Jednakże w zdecydowanej większości przypadków jest to zbyt duża tolerancja. Naszym zdaniem nie powinna ona wynosić więcej niż 0.02 mm.
Jeżeli zauważyłeś u siebie większe różnice w odchyleniu, zdejmij tarczę, wyczyść piastę z wszelkiego brudu i zainstaluj ją w odwrotnej pozycji. Ta procedura jest bardzo ważna i pozwala rozwiązać wiele problemów opisanych niżej.
Zbyt duże różnice w sile przykręcenia śrub mogą spowodować nadmierne ścieranie tarcz lub zniekształcenie ich powierzchni.
W dzisiejszym skomercjalizowanym świecie, wiele producentów sprzedaje tzw. hartowane tarcze. Jednakże, nawet zamontowane poprawnie według zaleconych limitów, mogą one po dłuższym okresie użytkowania ulec zniekształceniu a co za tym idzie powodować wibracje. Ten problem dotyczy średnio jednej na 140 tarcz hamulcowych.
Bardzo często występuje także zniekształcenie jednej tarczy (w przypadku gdy druga jest sprawa) zanim pojawią się jakiekolwiek wibracje.
Ważnym do zaznaczenia wydaje się fakt, że wibracje przednich tarcz odczujemy na kierownicy, natomiast tylnych tarcz na pedale hamulca. W przypadku lekko zniekształconych tarcz wystarczy ich zeszlifowanie,
W niektórych markach samochodów, używanie szerokich klocków hamulcowych, które posiadają wysoki profil może powodować tzw. dynamiczne zniekształcenie. Przy dłuższym i cięższym hamowaniu pojawić się może warkotanie klocków, natomiast przy niższych prędkościach nie jest on słyszalne. Jest to spowodowane różnicą pomiędzy temperaturą na wewnętrznej i na zewnętrznej powierzchni tarczy.
Jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest używanie klocków hamulcowych o wyższym przewodnictwie ciepła, najlepiej z formułą pół metaliczną Najlepszym przykładem są w Niemieccy dystrybutorzy którzy do nowych samochodów instalują pół metaliczne klocki.
Brak symetrii (różna szerokość tarczy)
Rozpocząć należy od założenia że wszystkie tarcze są idealnie równe w momencie produkcji
Jednakże problem braku symetrii, może wystąpić w przypadku złego montażu, który może skrócić żywotność tarcz. Klocek hamulcowy zawsze styka się z najwyższym punktem tarczy, co powoduje ścieranie w tym miejscu. W przypadku dużego starcia powłoki tarczy, pojawia się opisany wcześniej problem warkotania hamulców, hamulców zależności od tego czy jest to przód czy tył, odpowiednio na kierownicy i pedale hamulca. Bardziej szorstkie klocki hamulcowe mogą przyspieszyć proces ścierania się (lekkie warkotanie można poczuć już po 1000 do 1500 km) natomiast w przypadku mniej szorstkich klocków po około 6000 km.
Brak symetrii albo opisany wyżej problem nadmiernego ścierania się górnej powłoki tarczy może powodować także jeden zestaw klocków błędnie założony. W takim przypadku jedna strona poprzez mocniejsze dociskanie tarczy będzie się bardziej rozgrzewać, a co za tym idzie i tarcza i klocek zużyją się szybciej niż druga strona. Nasze badania dowodzą że nie ma innej metody zapobiegania szybszego ścierania się tarcz hamulcowych, jak poprawne montowanie tarczy i dopasowanie klocków.
Przykro jest stwierdzić, że najczęściej winę w przypadku problemów z tarczami ponoszą warsztaty i serwisy samochodowe. Wśród tych serwisów w całej Anglii, w których przeprowadziliśmy inspekcje, niestety żaden nie stosował wszystkich punktów poprawnego sposobu zakładania tarcz hamulcowych. Większość nie stosowała nawet tak podstawowej metody jak odtłuszczanie tarczy przed jej założeniem.
Podsumowanie:
1. Tarcze muszą być montowane z zachowaniem limitu bicia 0.005 mm
2. Wszystkie dodatkowe części takie jak: zaciski, tłoki, suwaki jak i wyważanie kół muszą być dokładnie sprawdzone
3. Problem braku symetrii nie jest objęty gwarancją
4. ścieranie się nadmierne tarcz jest najczęstszym powodem tzw. warkotania hamulców
5. Błędne montowanie klocków powoduje szybsze ścieranie się tarcz
6. Punkt 4 i 5 mogą być powodowane także poprzez nadmierne brudzenie się powierzchni tarcz i klocków jak i kiepskiej jakości materiał cierny klocka.

inqo
04-02-2010, 22:34
Po przetoczeniu na piaście po 22000 hamulce są cały czas super, nic nie drga/bije :)

unknown2
09-09-2010, 22:34
Se poczytałem i... Już się boję. Też od jakiegoś czasu zaczął się problem drgań, ale wymiary grubości są już na minimum, więc może tu tkwi problem... Mam już nowe komplety tarcz na przód i tył TRW i jutro będę zmieniał. Klocki wymieniałem ok1500Km temu(przy okazji łożyska i tłoczki przód), więc zostawię na razie. Mam nadzieję, że problem zostanie zażegnany i nigdy nie wróci.

krzysiekbyd
10-09-2010, 22:06
Witam!! Panowie powiedzcie czy wadliwa piasta może krzywić tarcze?? Powoli zaczyna mnie męczyć ta przypadłość. Mam tarcze ATE i drugą parę BREMBO, zamieniam je sobie już trzeci raz i oddaje do przetoczenia. Po przetoczeniu wszystko pracuje idealnie jakieś 3 tyż km i znów szarpie kierownicą. Demontaż, wymiana na przetoczone Brembo, znów cisza, ale po 3 tyś kierownica znów jak wibrator. Takich wymian zrobiłem już kilka i zastanawiam się co jest przyczyną?? Tarcze raczej wykluczam, choć rozważam jeszcze zakup ryflowanej mikody... A może to nie problem w tarczach, tylko piasta jest jakaś felerna? Nie umiem jednak wytłumaczyć sobie od strony teoretycznej jaki wpływ może mieć piasta... Jeśli ktoś dysponuje wiedzą lub doświadczeniem w tym temacie to proszę o poradę.
mam to samo jutro jade sprawdzic luzy na wahaczach ..... jak podjezdzam do skrzyzowania to mnie ku ... cisnie ze kierownica lata prawie z cala decha ..... mankament wada MK a szkoda ....

Usunięty
10-09-2010, 22:20
panowie ja mam ok 20 tys przelatane na tarczach brembo i mam spokój. Jak byście mieli piasty felerne to bardziej łożyska by Wam siadały niż tarcze.

unknown2
10-09-2010, 22:46
No i po robocie :-) Problem drgań na kierce był spowodowany tym, że mechanik po wymianie łożyska zaklepał blaszkę zabezpieczającą nakrętkę przed odkręceniem, bez użycia pobijaka :zly: Walił po prostu raz w blaszkę a raz w piastę przez co piasta "spuchła" w tych miejscach o 0,3 na średnicy. Koło było osadzone na pieście na siłę i się telepało - powyżej 60 już było odczuwalne :zly: Jutro się im za to dostanie. Miałem również drgania na pedale, ale to już była zwichrowana tarcza z tyłu, która zresztą jako jedyna nie chciała swobodnie zejść. Samo naciągniecie ściagaczem i pobijanie młotkiem nic nie dało. Dopiero silne naciągnięcie ściągacza spowodowało pęknięcie tarczy i dalej już luzik.
Tak więc sklepaną piastę i siedziska felg wypiłowałem, wszystko wyczyściłem i poskładałem... Nadbyła mi tylko blaszka zabezpieczająca linkę hamulca przed cofnięciem z tulejki osadczej pancerza :jezyk1:
Rozpędziłem się do 110 i autko płynie :jezyk2: Póki co hamulce słabe, ale ułożą się, ważne, że pedał nie skacze.
Żeby nie pisać tylko chwalebnie o sobie, podam kilka ważnych spostrzeżeń, których się nie doszukałem przed tem, lub byłu nieprecyzyjne...
Do zmiany tylnych tarcz potrzebny jest porządny klucz torx rozmiar 50. Natomiast z przodu, by wyjąć zacisk używałem imbusa siódemki a do zdjęcia prowadnic klocków klucza oczkowego 15.

Dodano po 10 min.:



Witam!! Panowie powiedzcie czy wadliwa piasta może krzywić tarcze?? Powoli zaczyna mnie męczyć ta przypadłość. Mam tarcze ATE i drugą parę BREMBO, zamieniam je sobie już trzeci raz i oddaje do przetoczenia. Po przetoczeniu wszystko pracuje idealnie jakieś 3 tyż km i znów szarpie kierownicą. Demontaż, wymiana na przetoczone Brembo, znów cisza, ale po 3 tyś kierownica znów jak wibrator. Takich wymian zrobiłem już kilka i zastanawiam się co jest przyczyną?? Tarcze raczej wykluczam, choć rozważam jeszcze zakup ryflowanej mikody... A może to nie problem w tarczach, tylko piasta jest jakaś felerna? Nie umiem jednak wytłumaczyć sobie od strony teoretycznej jaki wpływ może mieć piasta... Jeśli ktoś dysponuje wiedzą lub doświadczeniem w tym temacie to proszę o poradę.
mam to samo jutro jade sprawdzic luzy na wahaczach ..... jak podjezdzam do skrzyzowania to mnie ku ... cisnie ze kierownica lata prawie z cala decha ..... mankament wada MK a szkoda ....

Wydaję mi się, że jeśli łożysko jest nabijane młotkiem, to można uszkodzić piastę a potem to dzieją się już cuda- pływanie łożyska w pieście.
Moim zdaniem problem krzywienia tarcz leży bardziej w przegrzewaniu. Ważne by tył działał właściwie na 100%, bo tarcze z przodu w mondkach działają chyba na granicy i jeśli tył słabiej hamuje, to siła idzie na przód i... Wiadomo :palacz:

dominik30pl
17-10-2010, 23:42
Witam

Problem z bijącą tarczą przednią w Mondeo i gdzie należy szukać jego rozwiązania:

1. Hamulce tylnie źle hamują tz. zbyt mała siła hamowania hamulca tylniego prawego przy wyboczeniu tarczy przedniej prawej. Rozwiązanie przeczyścić zacisk tłoczek itp. Można to łatwo zdiagnozować gdyż klocki na lewym kole tylnim będą bardziej zużyte niż na prawym.

2. Klocki hamulcowe na tarczy przedniej cały czas trą o tarczę powodując jej przegrzewanie. Rozwiązanie przeczyścić zacisk i tłoczek na tej tarczy.

Na wyboczenie tarczy nie ma wpływu luz na łączniku stabilizatora ani inne luzy na wahaczu, także wjechanie w kałużę nie powoduje wyboczenia tarczy gdyż podczas wjazdu w nią woda zostaje rozbryzgana na boki no chyba że wjeżdżamy i stajemy.

U mnie występował problem z zaciętym tłoczkiem w tylnim hamulcu co powodowało większe obciążenie tarczy przedniej po przeczyszczeniu broblem zniknął. Kupiłem tarcze Brembo plus stare klocki bo były jeszcze super. Jeżdże już na tym zestawi 6000 km i nic wjeżdżam w kałuże hamuje ostro i nic ale przy przekładaniu na zimówki sprawdzam stan tylnich hamulców

inqo
29-03-2011, 07:20
Update:
52000km i tarcze na przedzie nie mają żadnych bić. Rewelka! Potwierdzam że teraz bardziej zwracam uwagę na stan tylnych hamulców (nie nurkuje tak, tył odciąża przód).
Podsumując:
Tarcze i klocki TRW nowy komplet, zaczęły bić bardzo krótko po wymianie. Po zajrzeniu do nich, wyglądało to jakby klocki były nierówne i hamowały wewnętrzną część tarczy (była nierówna, z zewnątrz jak nowa). Pojechałem na przetaczanie na piaście (120zł za obie), potem zastosowałem sztuczkę z forum bmw: że tak powiem wyrównałem klocki, tj. rozpędzone auto do 120 i bardzo mocne hamowanie tak kilka sekund. Zabieg ten powtórzyłem kilkukrotnie, chyba się zagotował płyn, bo zmiękły. Po dłuższej chwili jak ostygły były co prawda czarne, ale klocki się jakby dotarły do tarczy. WIecie i tak te tarcze chciałem zmienić na nowe, byłem wpieklony; Sztuczka udała się. Jak na ironię, to po wymianie, do momentu zwichrowania tych tarcz, hamowałem jak z jajkiem, delikatnie, 90km/h nie szybciej; omijałem niczym Hołowczyc wszelakie kałuże i się przegrzały (punktowo). Zdziwiło mnie że pomogło ostre piłowanie klocków tarcz. Może się zahartowały ;) Pozdrawiam!