PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Wymiana klocków tył kombi



6-tec
15-08-2008, 22:18
Witma
Mam pytanko, potrzebuję informacji odnośnie wymiany tylnich klocków w Mondeo Kombi.
Pytanko:
1. Jakie klucze potrzebuję
2. W jaki sposób wkręcę tłok w zacisku, bo myślę że z tym będę mniał największy problem. Gdyż potrzebny będzie chyba jakiś specjalny klucz?
Nadmienię że będę to robił pierwszy raz.

W jaki sposób będę mógł wkręcić ten tłok proszę o pomoc może ktoś ma jakiś patent a najlepiej jakby było jakieś zdjęcie przyżądu, klucza do wkręcenia tłoka.

Z góry wielkie dzięki. Proszę o pomoc :pad:

Exodos
15-08-2008, 22:29
Żadnego klucza nie potrzebujesz, trzeba troszkę pomyśleć, śrubokrętem też dasz rady wkręcić tłoczek bez problemowo.
Klucze to z tego co pamiętam, 13, 15, zdaje się że Torx też jest no i klucz do kół :)

ryszinho
15-08-2008, 23:38
Torx i to dosc solidny (nie zadna toya ani topex tylko np. proxxon albo stanley). a rozmiar o ile sie nei myle to 45.

Z tego co mi wiadomo to tylko torx i młoteczek do wybicia zacisku jest potrzebny. Przeca zadnych 13 15 tam nie ma.

No i oczywiscie cos do wkrecenia tłoczka.

P.S. Exo, po co 13 lub 15?

lyssy
16-08-2008, 00:13
Metody dobrania się do klocków są w zasadzie trzy:

1) Wybijasz trzpień trzymający zacisk od góry, odchylasz zacisk na prowadnicy. Tyle. Teoretycznie, bo w praktyce żeby odchylić zacisk musisz wyjąć główkę linki hamulcowej z dźwigni i - co może być o wiele trudniejsze - wycofać końcówkę pancerza ze wspornika. Jak to się uda, to całość to bułka z margaryną :) Ale oryginalnie pancerz ma takie coś zabezpieczające (wywalić ;) ) i, jeśli linka nie była nigdy ruszana, na 99% jest przyrdzewiały do wspornika... :wall:
2) Jeśli linka nie daje się wycofać to można jej odpuścić i wykręcić trzpień prowadnicy zacisku (torx T50 o ile pamiętam, podejście od strony wahacza). Wtedy zacisk można zdjąć bez problemu i bez ruszania linki.
3) Ostatnia opcja to odkręcenie całego jarzma zacisku - dwie śruby pod T50, podejście do jednej przez dziurę w wahaczu (T50 musi być dość długi). Tyle, że tutaj chyba też trzeba odpiąć linkę bo blokuje dostęp do górnej śruby mocującej :hmm:

Jak już zacisk jest wolny i bez klocków, tłoczek można wkręcić choćby kluczem płaskim (nr 13 lub nr 15 :) ) wsadzonym pionowo w nacięcia na tłoczku - z drugiej strony chwycic kombinerkami i pójdzie.

Przy zakładaniu klocków (oczywiście takich ze sprężynkami po bokach :) ) zwróć uwagę na to czy występ na wewnętrznym klocku wchodzi w nacięcie na tłoczku(!)

Powodzenia!

Exodos
16-08-2008, 00:23
P.S. Exo, po co 13 lub 15?


Nie pamiętam czy trzeba tam było jakieś klucze, więc tak napisałem.

ryszinho
16-08-2008, 01:29
Aha, no chyab ze tak. Ale nie potrzeba. chociaz ta 13 albo 15 to sie nawet wygodnie wkreca tłoczek (u mnie tym dało rade bo było strasznie ciezko go wkrecic).

ryszinho
16-08-2008, 01:33
Metody dobrania się do klocków są w zasadzie trzy:

1) Wybijasz trzpień trzymający zacisk od góry, odchylasz zacisk na prowadnicy. Tyle. Teoretycznie, bo w praktyce żeby odchylić zacisk musisz wyjąć główkę linki hamulcowej z dźwigni i - co może być o wiele trudniejsze - wycofać końcówkę pancerza ze wspornika. Jak to się uda, to całość to bułka z margaryną :) Ale oryginalnie pancerz ma takie coś zabezpieczające (wywalić ;) ) i, jeśli linka nie była nigdy ruszana, na 99% jest przyrdzewiały do wspornika... :wall:
2) Jeśli linka nie daje się wycofać to można jej odpuścić i wykręcić trzpień prowadnicy zacisku (torx T50 o ile pamiętam, podejście od strony wahacza). Wtedy zacisk można zdjąć bez problemu i bez ruszania linki.
3) Ostatnia opcja to odkręcenie całego jarzma zacisku - dwie śruby pod T50, podejście do jednej przez dziurę w wahaczu (T50 musi być dość długi). Tyle, że tutaj chyba też trzeba odpiąć linkę bo blokuje dostęp do górnej śruby mocującej :hmm:

Jak już zacisk jest wolny i bez klocków, tłoczek można wkręcić choćby kluczem płaskim (nr 13 lub nr 15 :) ) wsadzonym pionowo w nacięcia na tłoczku - z drugiej strony chwycic kombinerkami i pójdzie.

Przy zakładaniu klocków (oczywiście takich ze sprężynkami po bokach :) ) zwróć uwagę na to czy występ na wewnętrznym klocku wchodzi w nacięcie na tłoczku(!)

Powodzenia!

Nie trzeba nic ruszac przy lince recznego. Wystarczy wykrecic jedna jedynaca srube trox45 u dołu zacisku wybic go w dół i odchylic tak wiszacy an lince od recznego zacisk. Klocki mozna powiedziec ze same wypadna. Ciag dlaszy jest wiadomy-wkrecic tłoczek, ułozyc kolocki i wbic młotkiem leciutko w na oske u góry i wkrecic srube na dole.

Najlepiej uzyc jeszcze tego niebieskiego badziewia zeby sie sruba nie wykreciła.

Pozdro

harnas1515
16-08-2008, 15:05
Dokładnie jak wyżej.
Robiłem wczoraj.
Całość pracy z :beer: 2,5godz.
Do tego ciasny garaż bo mnie deszcz z dworu wygonił.
Potrzebne narzędzia:
Klucz do koła
piwo
Torx 45
piwo
Szczypce-"mors"-Ja tym wkręciłem tłoczek. Ino trza uważać aby gumki nie złapać.
Linki nie było potrzeby rozpinać.
:wall: Tylko u mnie linka zardzewiała i jest do wymiany :wall:

ryszinho
16-08-2008, 23:31
łoooo.to długo Ci to zajeło. ja wymiane klocków z dwóch stron nie wiedzac co z tłoczkiem zrobic (w temprze sie go wciskało) i z zapieczonym kołem zrobiłem to w 2 godziny. Oczywiscie BEZ bromka :)

Netoper
16-08-2008, 23:37
harnas1515
W obydwu tłoczkach są takie samy gwinty? czy któryś jest może lewy?

Exodos
16-08-2008, 23:55
harnas1515
W obydwu tłoczkach są takie samy gwinty? czy któryś jest może lewy?


Takie same.

zbigniew
17-08-2008, 00:43
czy mógłby ktoś dać jakieś foto klocków z jakimiś sprężynkami, bo u mnie np. nie ma żadnych sprężynek, jedynie w zacisku co usztywniają klocki aby nie latały luźno

harnas1515
17-08-2008, 00:47
harnas1515
W obydwu tłoczkach są takie samy gwinty? czy któryś jest może lewy?
Koledzy już odpowiedzieli.
Ale potwierdzam, takie same z obu stron.

harnas1515
17-08-2008, 00:57
długo Ci to zajeło. ja wymiane klocków... 2 godziny. Oczywiscie BEZ bromka :)
No toś się nie popisał.... :terefere:
Bez piwa to pracuję w firmie.
A jeśli pracujemy z kolegami przy autach w czasie prywatnym, to piwo jest podstawą dobrej i nastrojowej pracy.
A do tego, jeśli planujemy kilku godzinną pracę to i grila rozpalamy...
:metal: może nie idzie super szybko, ale za to bardzo miło i dokładnie.
A jeśli któryś z kolegów ma problem to rozwiązujemy go wszyscy.

zbigniew
17-08-2008, 01:59
A jeśli któryś z kolegów ma problem to rozwiązujemy go wszyscy.
czyli zanosimy kolegę do domu :))

6-tec
17-08-2008, 13:39
Dzięki

Serdecznie Panowie właśnie wczoraj wymieniłem klocki z tyłu mojego Mondka i bez problemu.
1. Zdjęcie koła
2. Wyjęcie małego klinka
3. Odkręcenie torex-a 45
4. Wkręcenie tłoka za pomocą klucza i dodatkowo dociskając tłoczek - bułka z masłem.
5. Włożenie nowych klocków
6. montaż zacisku i koła.

Wymiana klocków zajęła mi jakąś 1 godzinę i to z czasem na wyskoczenie do sklepu po :beer: :beer: :beer:

Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc :pad:

kk
11-03-2009, 15:03
czy srednica bebnow w 1,8 td kombi 11/97 to 228mm ?

rustin
11-03-2009, 19:09
Zeby wymienic okladziny z tyłu trzeba tloczek jakis wkrecac?nie przypominam sobie żeby mi cos tak robili.chodzi o tloczek cylinderka?

Netoper
11-03-2009, 20:29
Przy bębnach to tylko wciskasz tłoczki w cylinderku, w zaciskach trzeba wkręcać i wciskać jednocześnie.

rustin
11-03-2009, 21:26
U mnie zwykle bebny na szczescie:)

ryszinho
11-03-2009, 22:32
Ja tam z bębnów bym sie nie cieszył :jezor:

N2O
11-03-2009, 23:13
bębny potrafią lepiej hamować niż niejedne hamulce tarczowe - największy problem to chłodzenie hamulców bębnowych.

ryszinho
11-03-2009, 23:34
Ale tarcze lepiej wyglądają :jezor:

rekin_poznan
12-03-2009, 10:05
Jak juz temat tylnych hamulcy to mam pytanie.

z tyłu mam jedną tarcze brzydką :( tzn hamuje jakby tylko srodkiem tarczy około pół tarczy bieze reszta nie bo ma nalot rdzy,I widac takze ze juz jest próg na tej tarczy.JAki jest powod tego??? Wiem ze ta tarcza juz bedzie do niczego.I dam nowe tarcze i nowe klocki.Ale Nim zmienie to duzo czasu minie bo klocki są bardzo grube i tarcze tez. :palacz:

Nic nie blokuje ,hamuje brzytwa .Ale nie chce na nastepnej tarczy i nowych klockach miec taką sytuacje.

Netoper
12-03-2009, 12:04
JAki jest powod tego???
Najczęściej zacierają się klocki w jarzmach, trzeba zrzucić zacisk, wyjąć klocki, wyczyścić krawędzie klocków i jarzmo. Od razu pod gumową osłonę tłoczka wrzuć smaru do konserwacji i smarowania układów hamulcowych, jest on w małych tubkach 6-8zł i starcza spokojnie na 4 koła.
Warto jeszcze odpowietrzyć.

N2O
12-03-2009, 12:38
Linka ręcznego może się przycinać.

ryszinho
12-03-2009, 13:02
Druga mozliwościa takiego scierania tarczy jest złe załozenie klocka od strony tłoczka. Na klocku jest wypustek który musi wchodzic w wytłoczenie w tloczku. Jezeli nie jest dobrze wsadzony klocek, wtedy sie opiera na wypustku i krzywo sie sciera. Ja tak miałem- krawedz blizsza srodkowi tarczy była zjechana do zera a krawedz przy krawedzi tarczy była jak nowa.

Andrzej10
12-03-2009, 14:10
bębny potrafią lepiej hamować niż niejedne hamulce tarczowe - największy problem to chłodzenie hamulców bębnowych.

Z doświadczenia. Przez pewien czas miałem na błękitnym bębny a na srebrnym tarcze. Niestety ale srebrny łagodnie i płynnie hamował a błękitny poprostu nurkował do przodu a niby wsio w bębnach było oki, nie wspomnę nic o ręcznym którego prawie nie bylo. Po przeszczepie jest cut miód. Ręczny również się pojawił. Pozdrawiam

Dodano po 28 sek.:


Ale tarcze lepiej wyglądają :jezor:

To równierz jest argumęt za tarczami

rekin_poznan
12-03-2009, 17:06
Linka ręcznego może się przycinać.


Nie ma blokowania i oporu.Auto sie bardzo ładnie toczy.


Na klocku jest wypustek który musi wchodzic w wytłoczenie w tloczku. Jezeli nie jest dobrze wsadzony klocek, wtedy sie opiera na wypustku i krzywo sie sciera
Mysle ze to moze byc przyczyną ,prawdopodobnie sam po amatorsku to załozył ten od ktorego kupiłem mondka.

Dodano po 1 min.:


Ja tak miałem- krawedz blizsza srodkowi tarczy była zjechana do zera a krawedz przy krawedzi tarczy była jak nowa.

Własnie taką mam tarcze:/ krawedz jest nowka a odsrodka sie zuzywa

ryszinho
12-03-2009, 21:11
Ja jak zakładałem klocki to przegapiłem ten wypustek z jednej strony. Po miesiacu zmieniałem koła i zobaczyłem ze cos sie krzywo sciera. Wtedy dopiero zczaiłem po co był ten wypustek....

MC
12-05-2009, 10:58
możecie mi napisac jaki konkretnie tam jest potrzebny torx? bo w postach były conajmniej 2 wersje :)

ps. dzisiaj będę wymienial klocuszki. i przy okazji mam pytanko bo już je rozbierałem ostatnio i okazało sie że ten od zewnętrznej jest zjechany do zera a od wewnętrznej jest jeszcze dobre 5 mm.

Co zrobić żeby nowe ścierały się równo ?

ryszinho
12-05-2009, 12:02
jaki konkretnie tam jest potrzebny torx?


T-45 :bigok:

Dodano po 1 min.:


Co zrobić żeby nowe ścierały się równo ?

Na pewno uważać na ten śmieszny wypustek.....ale jak uważałeś i się krzywo ścierają to jest jeden sposób: w połowie eksploatacji zamienić miejscami klocki i ostaecznie będą równo starte :helm:

MC
12-05-2009, 12:06
dzięki za odpowiedź. Będe musiał sobie tkai zakupić.

a moze wiesz jaki torx jest potrzebny do sworznia wahacza przedniego ?

ryszinho
12-05-2009, 12:23
a moze wiesz jaki torx jest potrzebny do sworznia wahacza przedniego ?

To mnie czeka a jeszcze się nad tym nie zastanawiałem co tam potrzeba....na pewno wiekszy....:helm:

MC
12-05-2009, 12:59
Ok, jakos sobie poradzę, dzięki za pomoc i pozdrawiam

Netoper
12-05-2009, 13:10
jaki torx jest potrzebny do sworznia wahacza przedniego ?
Sworzeń fabrycznie na nity jest mocowany, a jak był wymieniany to nikt się raczej z torxami nie bawi, tylko zwykłe sześciokątne śruby się pakuje.

ryszinho
12-05-2009, 13:18
jaki torx jest potrzebny do sworznia wahacza przedniego ?
Sworzeń fabrycznie na nity jest mocowany, a jak był wymieniany to nikt się raczej z torxami nie bawi, tylko zwykłe sześciokątne śruby się pakuje.

Chodzi o śrube mocującą sworzen wahacza do zwrotnicy.

MC
12-05-2009, 14:36
jaki torx jest potrzebny do sworznia wahacza przedniego ?
Sworzeń fabrycznie na nity jest mocowany, a jak był wymieniany to nikt się raczej z torxami nie bawi, tylko zwykłe sześciokątne śruby się pakuje.

Chodzi o śrube mocującą sworzen wahacza do zwrotnicy.

dokładnie o to chodzi.

własnie zakupiłem torx 45 hamowników, za całe 10,60 zł :) szkoda że nie wiedziałem jaki jest przy mocowaniu sworznia bo tez bym od razu wziął

MC
13-05-2009, 16:20
no i po robocie.
pierwsza strona 2 h druga 30 min :)

jak się juz wie co i jak to idzie błyskawicznie.

co to Torx-a to chyba jednak T50, bo T45 był strasznie luźny i na jednej ze śrub aż mi się gniazdo trochę powyginało, aczkolwiek jakoś odkręciłem.

A tak dodatkowo to moje uwagi:
1. Dolna śruba trzymająca zacisk znajduje się pod takim plastikowym kapturkiem, który należy zdjąć.
2. tłoczek bardzo łatwo i fajnie wkręca się kluczem 13 na "sztorc" tak żeby 2 jego czubki weszły w 2 z czterech wyżłobień. a drugiej strony można złapać kombinerkami za ten klucz (łatwiej się kręci) i w ten sposób dokręcać zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
3. ustawić wyżłobienia tak, aby w jedno z nich wszedł cypelek na klocku.

ryszinho
13-05-2009, 19:48
co to Torx-a to chyba jednak T50, bo T45


No dziwne.....ja uzywam t-45 i jest Ok. Może masz juz śrube wyrobioną :niewiem: u mnie na stówke jest t-45. Moge nawet zdjęcie zrobic i zaprezentowac......

MC
15-05-2009, 22:36
Skręciłem dzisiaj kierownice na maxa i przymierzałem T45 sworznia i wygląda na to że pasuje :) jutro rano jadę na kanał wymieniać wahacze to sie okaże :)

rekin_poznan
18-05-2009, 17:33
Czy jak wymieniacie klocki tylne to trzeba odpowietrzyc hamulce??

ryszinho
18-05-2009, 18:13
Jak wymienaisz klocki i nic nie ruszasz przy odpowietrznikach to nie ma takiej potrzeby.

rekin_poznan
23-05-2009, 20:12
Juz jestem po wymianie tarcz i klocków...

Katorga,rozebrałem zaciski klocki wyszły ale zeby odkrecic TORX gwiazdke... klucze sie łamały i to stanley...

Torx jest 50!!! a nie 45 jak ktos pisał.45 lata jak w patyku i 45 mozna tylko okaleczyc srube.Dopiero kluczem serwisowym poszły u mnie torxy z tego jeden sie tak zjechał ze sruba do wymiany na nową ludzką na łeb zwykły na 17stke.

Takze nie było kolorowo :palacz: Tłoczki ładnie sie wkrecało kluczem.Gdyby nie to ze były torxy to było by bez kłopotu.
Ale ze są takie torxy robota katorga.Byc moze ze miałem 1 tarcze to to sie tak zapiekło lujsko. :pop:

ryszinho
23-05-2009, 20:31
Torx jest 50!!! a nie 45 jak ktos pisał

Zaraz Moge foto zrobic czym odkręcam (tez stanley) który masz rocznik smaochodu?

Dodano po 18 sek.:

Specjalnie w casto wydałem na niego 16 czy 17 zł.

Dodano po 7 min.:

Moze masz zaciski od sedana albo cus :niewiem:

rekin_poznan
23-05-2009, 21:49
Nie rob sobie kłopotu wieze ze masz 45.Ale ja mam 50.Byc moze dawali dwa rodzaje torxów? Mondka mam 97 rok kombi.Zaciski i wszystko ori farbyczne.Nawet tarcze wygladały na pierwsze.

Ale tak zapieczone sruby te torxy ze ODJAZD cud ze to sie udało wogole zrobic.JAk bede kiedys robic to 2 raz to sruby bym dał klasyczne na zwykłe klucze.Tak jak mam tą jedną nową.

Jak bym miał normalnie mocno dokrecone te torxy to moze i bym zrobił 45 torxem mimo ze lata.Ale 50 wchodzi mocno i pewnie nie przeskakuje.

ryszinho
23-05-2009, 22:45
A oryginalna śruba czasem nie jest prowadnica zacisku? Jest gładka prawie na całej powierzchnii chyba...jaka jest?

rekin_poznan
24-05-2009, 10:35
ta jedna jest prowadnicą ale akurat miałem zjechaną to zwyklą.Mozna nawet tą co jest prowadnicą dac zwykłą ze gwint masz tylko przy koncu sruby. :hehe:

Musze dzis troche strzykawką ubrac płynu bo mam po sam korek na tych nowych grubych tarczach i klockach. :palacz:

rekin_poznan
24-05-2009, 19:30
:( Zapomniałem ubrac płynu hamulcowego :( i wyleciało troche z pod takiego metalu przy serwie na tym co jest zbirniczek i to jest przykrecone do okragłego serwa.Tam troche wyleciało nie duzo.Dzis juz nie leciało nic.Ubrałem do poziomu max. Mam nadzieje ze sie nic nie popsuło