PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Realne koszty utrzymania Mondeusza



dr_feelgood
20-02-2009, 01:02
Witajcie.
Minął już ponad rok, kiedy to ja i mój Mondeusz jesteśmy razem. Stąd małe podsumowanie.Z przebiegiem 155 tys trafił w moje ręce, obecnie ma 171 tys. Nie zawiódł mnie ani razu, zawsze chciał jechać. Za to mu pokłony. Jak to z samochodami używanymi bywa, nic za darmo. Przez ten rok eksploatacji zdarzyły się niewielkie usterki : wymiana uszczelki zbiornika paliwa - 100 zł, ukrychnięta śruba mocowania koła - 150 zł, czujnik temp -100 zł czy też ostatnio wreszcie zdezelowane linki hamulca ręcznego - 260 zł. Ot takie drobnostki błahe, acz kosztowne. O wiele bardziej kosztowne okazały się normalne częsci eksploatacyjne, nie licze tu świec, kabli, oleju, tylko części mechaniczne, które naturalnym biegiem rzeczy musiały się zużyć.
Myślałem że zima się kończy ( jakże się pomyliłem), więc auto przeszło wiosenne porządki. Dostało nowe sprzęgło ( 885 zł +400 wymiana) nowe tarcze i klocki na przód, nowe klocki na tył, nowe linki ręcznego, nowy tłumik końcowy, i troche powybijanych gum do zawieszenia na przód i tył. Poprawione tez zostały przody progów przy nadkolach, gdyż chlapaczy brak, a wiadomo jak jest u nas na drogach.
koszt całkowity cirka 2700 pln.

Co zostało do zrobienia? uszczelnienie silnika od spodu, ale to chyba za dłuuugi okres czasu, póki się nie leje, i spr hamulców, gdyż chyba jednak coś przyhamowuje autko troszeczkę, mimo, że ręczny już naprawiony. Można by pomyśleć o zajrzeniu w silnik, teraz w mrozy, rano jest naprawdę głośno przez ok 1,5-2 min ( olej ford 5w30) ale w sumie czy jest sens wydawać kolejne setki złotych na remont hydrauliki? chyba nie.
Warto zajrzeć do linki prędkościomierza, bo raz na jakiś czas opada mi na chwilkę podczas jazdy. Podświetlenie elektryki w drzwiach kierowcy - raz działa raz nie...

Przez ten rok użytkowania do kosztów doliczyć trzeba naprawę zderzaka tylnego który pukniety został przez jakiegoś mistrza - 400 zł. wymianę rozrządu na początku - 600 zł, zakup audio - 1200 zł, ze 3 opakowania Hightbreakerów, które przepalają się regularnie co 3-4 miesiące (150zł).

Mondeo - auto żyjące własnym życiem. Zastanawia mnie cykliczność okresów, w których auto zapala po dłuższym lub krótszym kręceniu rozrusznikiem. Przez pewien okres czasu " na dotyk" potem musze dłużej kręcić, potem znów na dotyk... Zastanawia mnie czemu raz na 3-4 miesiące muszę dolać z 300 ml płynu chłodzącego, mimo że układ szczelny i test na zawartośc spalin ok. Ot ten typ tak ma chyba.

Podsumowanie krótkie: tanio nie jest, ale wygodnie jest :)
Acha no i ubezpieczenie - na rok AC NW OC - 880 zł.

Jeżeli ktoś chce kupić mondeo, to może te kilka podanych przykładowych cen pomoże mu podjąć decyzję.
Mimo że własnie zostałem spłukany, ja swojej nie żałuję. Lubię mondiego. Mam nadzieję że on mnie też. Nie ma wyboru władowałem w niego własnie 3 patole!

Exodos
20-02-2009, 01:08
Zastanawia mnie czemu raz na 3-4 miesiące muszę dolać z 300 ml płynu chłodzącego


W każdym aucie tak jest, dzieje się to dla tego iż woda z płynu paruje sobie, a glikol zostaje, wystarczy tylko dolać wody destylowanej i jest ok.

ryszinho
20-02-2009, 01:26
Warto zajrzeć do linki prędkościomierza, bo raz na jakiś czas opada mi na chwilkę podczas jazdy.

Z tego co się orientuję to masz elektryczny szybkościomierz.

Exodos
20-02-2009, 01:31
Warto zajrzeć do linki prędkościomierza, bo raz na jakiś czas opada mi na chwilkę podczas jazdy.

Z tego co się orientuję to masz elektryczny szybkościomierz.


Nom, w MkI był i taki i taki, w MkII to już elektronik, być może przebieg skręcony i temu licznik wariuje.

dr_feelgood
20-02-2009, 02:06
No podobno nie jest kręcony... może to jakiś brak styku, gdyż opadnięcie wskaźnika zbiega się z zapaleniem kontrolki rezerwy, nawet gdy bak pełny :)

GrekuPL
20-02-2009, 08:35
u nas mondi już drugi rok po woli dobija :bigok: również uważam że naprawy i części wysoko trochę wychodzą...ale mdo odwdzięcza się wygodną, bezpieczną jazdą...nigdy na trasie nie padło...najważniejsze co w mdo jest to aby nie ładować tanich zamienników bo to się później mści i znów trzeba tracić czas na naprawę i kasę na część (ja tak zrobiłem z alternatorem, z tylnymi łącznikami stabilizatora, z amorami...) a teraz kupuje nie to co poleca mechanik, nie to polecają w sklepie tylko to co Wy polecacie :bigok: i nie żałuje na razie...

Tyberiusz
20-02-2009, 13:05
Nom, w MkI był i taki i taki,

Dokładnie tak, od 95 roku linkę zastąpił VSS :)

dr_feelgood
20-02-2009, 15:40
Do realnych kosztów muszę teraz dodać naprawę przedniego zderzaka, który dzisiaj rano wyglądał tak http://toya.net.pl/~pantomek/z1.jpg , gdyż jakiś cieć nie umie cofać. totalna naprawa, spawanie, lakierowanie 400 zł. I nie wiem czy jest sens zakładac i szukac zamienników. tu mam oryginał, ładnie spasowany... zamiennki - wyjdzie moze 50-100 zł taniej... Generalnie to zabiłbym człowieka. niestety.

balcer
20-02-2009, 16:28
Warto zajrzeć do linki prędkościomierza, bo raz na jakiś czas opada mi na chwilkę podczas jazdy.

Z tego co się orientuję to masz elektryczny szybkościomierz.


Nom, w MkI był i taki i taki, w MkII to już elektronik, być może przebieg skręcony i temu licznik wariuje.

Mi po moich przeróbkach też prędkościomierz potrafi "opaść", puknięcie pomaga, więc sprawa dotyczy styków :bigok:

komandir
20-02-2009, 20:58
Mojej mk2 właśnie stuknęło 2 lata odkąd przywędrowała ze słonecznej Italii do zasolonej Polski . Przebieg 123tkm, teraz 142tkm. Co zrobiłem wymieniłem z przodu gumki na stabilizatorze, łączniki z przodu, gumki z tyłu, klocki hamulcowe z tyłu, filtr paliwa, przeciwpyłkowy, powietrza, olej 2 razy z filtrem, żarówkę mijania motocrafta, kable, świece, cewkę, rozrządu nie musiałem bo przy 111 tysiącach był robiony, reszta oki, opony miał nowe. Ogólnie tyle, jestem bardzo zadowolony z niego fajnie się bryka w porównaniu z mk1, trochę twardszy jest i praca zawiechy jest bardziej słyszalna, silnik śmiga jak szalony, jedynie w skrzyni synchronizator 3 biegu poleciał ale takiego już zakupiłem, po za tym skrzynia jest oki. Jeszcze jedna zaleta to to , że kupiony przez kolegę mieszkającego na stałe w Roma z pewnych rak. Powiem krótko ford is the best , marka z długą tradycją a nie jakieś tak samochody dla ludu :)) :bigok:

tedybear
20-02-2009, 23:24
ja z moim mondkiem jestemy para juz od ponad 3,5roku. oczywiscie spraw eksploatacyjnych nie licze jak oleje, filtry, rozrzad, swiece bo to rzecz normalna ;)
wymienilem obudowe termostatu, czujnik temperatury (deska), laczniki stabilizatora, tloczki przy hamulcach z tylu bo ciekly, taki gumowy pajak od ukladu chlodzenia co sparcial i byl do wymianki, uszczelnilem chlodnice, wymienilem uklad wydechowy bo raz mi ostatni tlumik odpadl, mocowanie amortyzatora z tylu na gorze, dwa razy lozyska przod (za pierwszym kupilem tanie zamienniki i sie zemscilo na mnie a teraz mam juz SKFy), i na tylnim lewym swietle uciekla mi masa, a najlepsze na koniec.
mialem taki znajomy warsztat znajomego (taki wiecie niby sposci na jednym ale odbije na innej czesci), jezdzilem tam na przeglaty i inne naprawy. mialem cos takiego ze pukalo mi cos od kupna w tylnim prawym kole. wymienili mi caly tyl wiec zawieszenie nowka (no oprocz amortyzatorów). nic nie pomoglo wiec pogodzilem sie ze cos stukalo na nierownosciach. pojechalem do innego warszatu w szczecin dabiu i tam wymienialem lozyska i poprosilem aby sie przejechal i zobaczyl co to moze pukac. odbieram auto, robie jazde probna i NIC NIE STUKA!!!! wpadam do goscia, pytam sie co bylo przyczyna a on ze ZWIAZAL PRZEWODY OD HAMULCÓW CO KOLO BAKU LECIALY I PEWNIE TO ONE STUKALY. i tak zamiast 30groszy za spinke zaplacilem kilkaset zlotych moze i wiecej (ale za to mam tyl funkiel nówka ;)

Jakub
20-02-2009, 23:40
W każdym aucie tak jest, dzieje się to dla tego iż woda z płynu paruje sobie, a glikol zostaje, wystarczy tylko dolać wody destylowanej i jest ok.
Ja mam zatem perpetuum mobile - nie dolewam.

ryszinho
21-02-2009, 00:30
Zastanawia mnie czemu raz na 3-4 miesiące muszę dolać z 300 ml płynu chłodzącego


W każdym aucie tak jest, dzieje się to dla tego iż woda z płynu paruje sobie, a glikol zostaje, wystarczy tylko dolać wody destylowanej i jest ok.

Oj oj mylisz sie Exodosie..............w wielu autach korki sa bez odpowietrzenia a wtedy nie ubywa.

N2O
21-02-2009, 01:42
Jak układ jest całkowicie szczelny to płynu nie będzie ubywać, a takiego wycieku jak 300ml na 3-4 miesiące nie zauważysz bo zdąży odparować.

A i w każdym aucie korek puszcza przy pewnym zadanym ciśnieniu aby zapobiec rozsadzeniu układu.

GrekuPL
21-02-2009, 09:15
u mnie trochę ubyło na przełomie 5tys km ale tragedii nie ma...więc dolałem do kreski max płynu zimowego i dalej jeżdżę...

balcer
21-02-2009, 09:31
W każdym aucie tak jest, dzieje się to dla tego iż woda z płynu paruje sobie, a glikol zostaje, wystarczy tylko dolać wody destylowanej i jest ok.
Ja mam zatem perpetuum mobile - nie dolewam.

Ja też, od pół roku mam delikatny nadmiar i liczyłem, że sam zejdzie, ale niestety stoi jak zamurowany :))

maniek_
21-02-2009, 12:40
ZWIAZAL PRZEWODY OD HAMULCÓW
To kolego nie nowość - na forum wielokrotnie było to już opisywane ; )

senior
21-02-2009, 22:50
Witam,

realny koszt Mondeusza...jak to podliczam to czasami zastanawiam się czy warto to robić :(. Mondka posiadam od 1,5 roku, jak kupiłem miał 168 tyś - dzis 190 tyś. Przez te 22 tyś troszkę się działo:
- pierwsza rejestracja 1700 zł
- ubezpieczenie 2780 zł
- wymiana oleju 400 zł
- opony 1050 zł
- akumulator 350 zł
- kolo pasowe + pasek 520 zł
- koło dwumasowe, sprzęgło, łozysko oporowe 2680 zł
- amortyzatory tylne 600 zł
- średni koszt paliwa 5720 zł

Łącznie 15 800 zł przez 18 miesięcy co daje średnią miesięcznie 877 zł - 0,792 zł za jeden kilometr. ...czy dużo ??? Dodam tylko, że przy 10-cio letniej Lagunie miesięczny koszt oscylował w kwocie 512 zł a kilometr kosztował mnie 0,44 zł ale to było 2 lata temu a Laguna była zagazowana...

pozdrawiam

ryszinho
22-02-2009, 01:03
To jak tak sie ludzie rozpisuja to ja tez opisze: autko kupione prawie dwa lata temu z przebiegiem 146 tys. teraz 160 tys. Co robiłem:

-olej + filtr 150zł
-pozostałe filtry + wymiana dwóch wtrysków + ustawienie wtrysków + ogólna obsługa serwisowa diesla 500zł
-akumulator 320zł
-felgi + opony 600zł
-klocki tył 70zł
-Kolektor wydechowy 70zł
-sprzęgło + wysprzęglik + robota 1300zł
-naprawa alternatora 230 zł
-membrany do boostera + oringi 50zł
-radio 50zł
-przejściówka do radia 25zł
-żarówka h3 10zł
-żarówka h7 20zł
-tapicerka 270zł
-ucho do holowania 25zł
-lakier + podkład w sprayu 60zł
-olej + filtr 150zł
-naprawa łącznika elastycznego tłumika (tłumika drgań) 100zł
-filtr paliwa + zaworek zwrotny 30zł

łacznie: ~4000zł (teraz połowa wartości samochodu)

czeka mnie:
-prawdopodobnie termostat 70zł
-tarcze + klocki 250zł
-gumy sworznie i inne cuda zawieszenia przód 400zł
-membranki do boostera 30zł

czyli w połowie roku bedzie juz jakies 4750zł

Pzdr

P.S. troche drogo np. w porównaniu do tempry przez 10 lat uzytkowania koszty były stosunkowo mniejsze bo czesci były sporo tansze.

Robert68
22-02-2009, 10:50
wymiana oleju 400 zł

8O a gdzie w Zielonej takie ceny kolega znalazł?

balcer
22-02-2009, 10:58
wymiana oleju 400 zł

8O a gdzie w Zielonej takie ceny kolega znalazł?

Chyba kupił beczkę 50 litrów :))

matrix27
22-02-2009, 14:08
Witam,

Ja posiadam swojego forda od ponad roku. W grudniu 2008 minal rok. Kupilem go z przebiegiem 141 tys, teraz ma cos ponad 168 tys.

Po kupnie rozrzad, olej, swiece + przewody i klocki hamulcowe.
Pozniej dlugo, dlugo nic az w pazdzierniku zeszlego roku zabralem sie za remont przedniego zawieszenia.
- sworznie wahaczy
- tuleje wahaczy
- laczniki stabilizatora
- gumy + mocowania tulejek stabilizatora
- nowe sprezyny (prawa przod byla peknieta+ gorne mocowania wraz z lozyskami
(wszystko na oryginalnych czesciach)

Podczas uzytkowania od kupna wyminilem tez sonde lambda bo umarla smiercia naturalna i wymienilem plyn hamulcowy.
Wydalem na to wszystko okolo 2800zł

Dodatkowo wiosna zeszlego roku dokupilem:
- felgi ze stopow lekkich + opony
- opony zimowe 2 szt na przod
- nabilem klimatyzacje
- wymienilem radio i wygluszylem drzwi
- zalozylem cb radio
Za te rzeczy okolo 4 tys zl

Podsumowujac- jak narazie dodatki zalozone do samochodu wiecej mnie wyniosly niz czesci eksploatacyjne, wiec jest dobrze :) Oby jak najdluzej jezdzil bezawaryjnie.

senior
23-02-2009, 00:15
Robert68 napisał:
senior napisał:
wymiana oleju 400 zł


a gdzie w Zielonej takie ceny kolega znalazł?


Chyba kupił beczkę 50 litrów

Ano w tę wymianę wchodził filtr oleju i paliwa, no i jak na pierwszą wymianę skusiłem się na Mobil I 5 W 50 za ( o ile dobrze pamiętam ) 35 zł / 1L, teraz prawie to samo zrobiłem za 130 zł na oleju fordowskim...wiecie jak to jest, wymiana zaraz po kupnnie to jeszcze były fundusze :)

Inti
23-02-2009, 11:28
Moje Mondo MKI 95` na gazie kupiłem w 2005r. z przebiegiem 174tys. Teraz przekroczył 302tys. , a wymienione miał poza częściami które eksploatacyjnymi (olej, gumy zawieszenia, paski, klocki... cen już nie pamiętam, ale były to zazwyczaj zamienniki niemieckie):

- sprzęgło
- cewka + przewody (zaraz po zakupie, ale kupiłem w znajomym sklepie moto. używany zamiennik za 100zł)
- dźwignia ręcznego z mechanizmem (na allegro za 120zł)
- pompa wody
- maglownice (używka ze szrotu 300zł)

Teraz przymierzam się do wymiany sprężyn i amorków bo po 300tys już się lekko wymiąchały :)

Powiem tak... ja mam dalej zamiar jeździć moją Białą Strzałą :) , a ojciec pół roku temu kupił sobie MKIII 2.0TDCI 2005 i jest zadowolony jak cholera :)

fxxx
23-02-2009, 21:42
to ja sekwencje 2700, sprzeglo jakies 600 wyszlo, klocki 90, olej raz 110 zl i tyle.....za 15 kkm, w zasadzie do kazdego auta musialbym tyle dolozyc wiec jestem zadowolony. robote blachy mialem w cenie zakupu ;-)

mpendzik
25-02-2009, 10:31
A ja jestem z moim mondolotem już ponad rok - kupiłem go jak miał 280tyś na blacie - teraz ma 303tyś i wszystko gra - od zakupu rozrząd i płyny + alternator regenerowany :-) Z poważniejszych rzeczy to z tyłu pękł mi przewód hamulcowy, bo wg fachowców popękane były tylko otuliny przewodów... no ale cóż - oprócz tego zawieszenie - które w tym roku muszę robić na nowo bo znowu wszędzie puka - silnik zdrowy oleju nie bierze - oby tak dalej... Wszystko było by pięknie gdyby nie pojawiło się pod prawym błotnikiem rdzawe pęknięcie... nie jest duże bo to plamka o średnicy 1,5 cm... ale zawsze jak patrzę na błotnik to wiem że pod rantem kwitnie...
Nie wiem ile jeszcze nim pojeżdżę, ale pewnie jeszcze trochę... mam nadzieję że nie będę musiał robić remontu silnika..
P.S.
Jest ktośna forum kto ma przebieg powyżej 320tyś ? - ciekaw jestem jak samochód się trzyma ??
PozDr.

matrix27
25-02-2009, 14:13
Jest ktoś na forum kto ma przebieg powyżej 320tyś ? - ciekaw jestem jak samochód się trzyma ??
PozDr.

Hej !
Mojego taty ford mondeo ma 315 tys. Samochod od nowosci w domu. Jest to model z 93 roku. Jak na ten rocznik i przebieg samochod chodzi jak zegarek. Odpala od pierwszego kopa nawet w najwieksze mrozy, chodzi rowno. Nigdy nie mial powaznej awarii co by stanal na trasie. Nie bierze oleju. Nawet trasa 1000km nie jest mu straszna. A silnik to tylko 1.6 benzyna :)
P.S. Wydaje mi sie ze trzeba dbac i w terminach wymieniac czesci eksploatacyjne i nie dopuszczac do wiekszych awarii a samochod napewno nam sie odwdzieczy. :)