PDA

Zobacz pełną wersję : Jak spuscic gaz z butli?



Mirron
29-08-2005, 01:03
Witam

Czy jest jakis sposob na spuszczenie gazu z pelnej butli? Zatankowalem do pelna na francuskiej BP i juz nie chce jezdzic na gazie, przed tankowaniem bylo wszystko OK, skonczyl sie gaz dojechaem na Pb do stacji, zalalem i zonk, przelacza normalnie ale silnik dlawi sie i gasnie, Trzymanie na obrotach powoduje ze silnik pracuje strasznie nierowno wrecz falujaco.... tak sie zastanawiam czy to gaz jakis lewy czy moze zbieg okolicznosci i cos nawalilo w instalce, dlatego tez chcialem jakos bezpiecznie powolutku spuscic gaz i zalac troszke jakiegos innego.....
To jak da rade?

fuel111
29-08-2005, 03:31
Da radę, ale to trochę niebezpieczne. Możesz rozkręcić na filtrze gazu obudowę, zakręcając wcześniej zawór wyjściowy na butli, lub odkręcasz w butli z zaworka wyjściowego przewód miedziany i powolutku upuszczasz gaz. No oczywiście robisz to na dworzu i najlepiej na wietrznej pogodzie. Bez papieroska. :satan:

rydzadam
29-08-2005, 11:09
Tak się składa, że jestem z racji wykonywanej pracy specjalistą w zakresie wybuchów gazów i par cieczy. Jak coś zrobisz nieuważnie, to może przy tej ilości LPG wszystko wylecieć w kosmos. Ale zrób tak, jak kolega napisał - pojedź na jakiś duży otwarty teren najlepiej poza zabudowaniami, zakręć zaworek na butli, odkręć pokrywkę/obudowe od filtra na parowniku, otwierając zaworek na butli upuszczaj powoli gaz - niech sobie leci nawet ciekły, byle wszystko za mocno nie zamarzło. Ale najważniejsze:
1. Autko musi być wcześniej wystudzone - przede wszystkim katalizator, bo temp. samozapłonu LPG zaczyna się już od 410 st.C. Uznawaną granicą bezpieczeństwa jest 2/3 tej wartości - ok. 270.
2. Musi być wyraźny wiaterek. Jak będzie cisza - wogóle nie zaczynaj zabawy.
3. Upuszczanie musisz robić z krótkimi przerwami. Chodzi o to, żeby nie było ciągłości chmurki wybuchowej. Zadarzają się sytuacje, że przy ciągłej emisji gazu może się zrobić podłużna chmurka na sto i więcej metrów (oczywiście przy większych ilościach) i pomimo, że u ciebie jest bezpiecznie - nie ma źródeł zapłonu, to wybuch całej chmury może wywołać na przykład przejeżdżający w oddali samochód. Dlatego upuszczaj z przerwami, a nie ciągle.
4. Wyłącz zapłon, radio, światła, komórę.
5. W razie pierdyknięcia - nie biorę na siebie odpowiedzialności za treść tego maila :zly: :satan:

pingwin
29-08-2005, 18:37
:) to bedzie najwieksze PRYKNIECIE w miescie :)

Powodzenia!!! :terefere:

fuel111
29-08-2005, 23:00
Gdyby pryknęło to w Teleexpresie by mówili :satan:

Mirron
30-08-2005, 00:22
Gdyby pryknęło to w Teleexpresie by mówili :satan:

taaa hehe ,,polscy terrorysci uzbrajali mondeo do akcji`` pod paryzem :wall: :getsome: ;)

bary
31-08-2005, 18:05
Witam

Czy jest jakis sposob na spuszczenie gazu z pelnej butli? Zatankowalem do pelna na francuskiej BP i juz nie chce jezdzic na gazie, przed tankowaniem bylo wszystko OK, skonczyl sie gaz dojechaem na Pb do stacji, zalalem i zonk, przelacza normalnie ale silnik dlawi sie i gasnie, Trzymanie na obrotach powoduje ze silnik pracuje strasznie nierowno wrecz falujaco.... tak sie zastanawiam czy to gaz jakis lewy czy moze zbieg okolicznosci i cos nawalilo w instalce, dlatego tez chcialem jakos bezpiecznie powolutku spuscic gaz i zalac troszke jakiegos innego.....
To jak da rade?
Ja bym sam tej operacji nie robił.
Jedż do gazownika . Oni "myslę", że mają większe doswiadczenie. Pod względem bezpieczeństwa też.
Pozdrawiam.

rydzadam
31-08-2005, 19:37
Jak zrobi tak, jak opisałem, to nic się nie stanie, a gazownicy bezpiecznie nie spuszczą LPG, bo potrzebna jest do tego przede wszystkim otwarta przestrzeń i brak ewentualnych źródeł zapłonu w pobliżu, w warsztacie tego nie zagwarantujesz. U mnie na przeglądzie (niby) renomowani gaziarze papierochy popalali w warsztacie i nie mają żadnych ciuchów o własnościach antyelektrostatycznych co jest wymagane oczywiście. Tragedia. I to praktycznie wszędzie olewają zagrożenie wybuchowe.

bary
31-08-2005, 19:45
Jak zrobi tak, jak opisałem, to nic się nie stanie, a gazownicy bezpiecznie nie spuszczą LPG, bo potrzebna jest do tego przede wszystkim otwarta przestrzeń i brak ewentualnych źródeł zapłonu w pobliżu, w warsztacie tego nie zagwarantujesz. U mnie na przeglądzie (niby) renomowani gaziarze papierochy popalali w warsztacie i nie mają żadnych ciuchów o własnościach antyelektrostatycznych co jest wymagane oczywiście. Tragedia. I to praktycznie wszędzie olewają zagrożenie wybuchowe.
Znasz się na tym lepiej ode mnie.Jesteś fachowcem w tych sprawach dla tego :beer: :beer: :beer:

rydzadam
31-08-2005, 22:04
Jak zrobi tak, jak opisałem, to nic się nie stanie, a gazownicy bezpiecznie nie spuszczą LPG, bo potrzebna jest do tego przede wszystkim otwarta przestrzeń i brak ewentualnych źródeł zapłonu w pobliżu, w warsztacie tego nie zagwarantujesz. U mnie na przeglądzie (niby) renomowani gaziarze papierochy popalali w warsztacie i nie mają żadnych ciuchów o własnościach antyelektrostatycznych co jest wymagane oczywiście. Tragedia. I to praktycznie wszędzie olewają zagrożenie wybuchowe.
Znasz się na tym lepiej ode mnie.Jesteś fachowcem w tych sprawach dla tego :beer: :beer: :beer:

Dzięki :beer: :beer: :beer: .
Wybuchy i awarie chemiczne to mój konik - w teorii, jak i w praktyce :satan: :zly: :satan: . A najczęściej modeluje się właśnie na LPG.

fuel111
31-08-2005, 22:19
Piroman hiihhi :pad: :metal

01-09-2005, 08:40
Witam


Jednak obylo sie bez spuszczania, cos innego sie (*&$@_()* w mojej instalacji... najpierw szarpalo tak jak opisalem, pozniej nagle objawy ustaly, wyjezdzilem zbiorniczek do konca, zatankowalem nowy pojezdzilem i znowu szarpanie itp wrocilo tak wiec to nie wina gazu, bo i ostatnio zaczelo mi nawet wywalac bezpiecznik od instalacji :wall: i teraz juz calkiem nie wiem co jest grane........ :wall:
Grunt ze bezpiecznie wrocilem do kraju i teraz w koncu moge z moim autkiem pojezdzic po odpowiednich ,,lekarzach''

Pozdrawiam