PDA

Zobacz pełną wersję : [MkIII] Nie ma to jak mazut w gazie



basil
29-05-2009, 14:52
Gass to zło - a raczej ci co mieszają ten gaz.
Tyle sie o lubryfikacji mówi a oni lubryfikację robią już na rozlewniach :(

Zalałem gass - i się zaczęło . Mondek się dławił , gasł i nie wiadomo co jeszcze , lampka czek pokazywała wypadanie zapłonu .

Okazało się że gazownik na przeglądzie znalazł mazut na filtrach i wtryskach 8O który skutecznie utrudniał pracę zapychając wtryski.
Taka przygoda kosztowała mnie 60 zł - za wymianę filtrów.

Porażka.
Teraz kwitki będę trzymał - tylko jak im udowodnić że gaz jest be.

Netoper
29-05-2009, 15:01
Taa, tylko nie zawsze na tej samej stacji się tankuje i weź udowodnij że syfu akurat na jakiejś konkretnej zatankowaleś.
Najgorszy syf idzie jak zbiornik na stacji końcówkę paliwa ma i wtedy z dna syf idzie, lbo zaraz po napełnieniu zbiornika jak cały syf wymieszany jest. A koklusz w zbiorniku ponoć ze 2 godziny opada.

basil
29-05-2009, 15:19
Ja za zwyczaj ( 8 na 10 tankowań ) na tej samej.
Jak tankowali to mieli awarię - pistolet im się zepsuł - pewnie zapchał tym mazutem - i trafiło na mnie dostałem szprycę - złoty strzał :placz:

Ufo
30-05-2009, 14:56
A na jakiej stacji tankowałeś?

basil
31-05-2009, 20:33
A na jakiej stacji tankowałeś?
Koło Volvo na Orlenie jak się do Jelcza jedzie - to był ostatni raz , prędzej pchać będę niż tam stanę

Ufo
31-05-2009, 21:37
Wiesz mam znajomego który pracował na orlenie.I z rozlewni paliwa naprzeciw tej stacji jest zaopatrywane 3/4 stacji we Wro niezależnie od marki.Shel,BP,Statoil,Orlen- nie ma znaczenia. Wszystko z jednego zbiornika idzie.Co do benzyny 95 Vpower to na 1000 L leją jakiegoś dodatku w ilości 1L.Możesz na jakiejś tam stacji tankować i będzie ok a jakiegoś razu przyjedzie lipa z rozlewni i całe miasto zarażone. Ten znajomy na stacji pracował i powiedział,że nie było żadnego chrzczenia paliwa i takich tam jazd. Nawet temperaturę paliwa mierzyli.Mówił też,że w rozmowach z innymi pracownikami różnych stacji nikt nie odważył się chrzcić bo kontroli każdy się bał.Nie wiadomo co się dzieje na rozlewniach

MKIII-V6
31-05-2009, 22:20
Wiesz mam znajomego który pracował na orlenie.I z rozlewni paliwa naprzeciw tej stacji jest zaopatrywane 3/4 stacji we Wro niezależnie od marki.Shel,BP,Statoil,Orlen- nie ma znaczenia. Wszystko z jednego zbiornika idzie.Co do benzyny 95 Vpower to na 1000 L leją jakiegoś dodatku w ilości 1L.Możesz na jakiejś tam stacji tankować i będzie ok a jakiegoś razu przyjedzie lipa z rozlewni i całe miasto zarażone. Ten znajomy na stacji pracował i powiedział,że nie było żadnego chrzczenia paliwa i takich tam jazd. Nawet temperaturę paliwa mierzyli.Mówił też,że w rozmowach z innymi pracownikami różnych stacji nikt nie odważył się chrzcić bo kontroli każdy się bał.Nie wiadomo co się dzieje na rozlewniach Napisałeś to prawie tak jak jest.U mnie w firmie(dość duża-dystrybucja paliw)obojętnie z kąd jest gaz(Gdynia,Ukraina,Litwa),jest niemorzliwe dolewanie czego kolwiek.Cysterny jadą zaplombowane przez celników.i zdejmowane są dopiero przez następnych na miejscu.Dużo zależy od tego w jakim stanie są cysterny,jak dawno miały przegląd przez UDT.Różne żeczy ludzie opowiadają jeśli się na nich nie znają. :boks: