Zobacz pełną wersję : szarpie, strzela w silniku, do 4000 obr nie jedzie....pomocy
Rafalrom
28-03-2005, 12:06
Witam wszystkich posiadaczy i miłosników Mondziawki.
Jako Nowy przedstawię się: Mondeo Kombi 1.6 16V/gaz, 96rok, uzytkuję go od 4 lat, jako II właściciel w kraju i jestem z niego zadowolony. Najczęściej śmigam swoim Mundkiem po Warszwie.
A teraz prośba o zdiagnozowanie dziwnych objawów które od niedawna nawiedzają mnie kiedy chcę się oddać przyjemności z jazdy mym rydwanem:
-na benzynie szarpie i silnik działa prawidłowo tylko na wciśniętym sprzęgle, :getsome:
-uczucie w trakcie jazdy na benzynie jak by ktoś trzymał za hak i nie pozwalał przyspieszyć, kiedy jednak (gaz do dechy) mozolnie i powoli dojdą obroty do 4000 rakieta i zanik defektu, :metal
-wrażenie jak by nie dochodziło paliwo( wymienione przewody, świece NGK, filtr paliwa i powietrza) i jak by nie chodził na jednym garze :wall:
Na gazie:
pali jak djabli dużo ale to wina tego że sam grzebałem zamiast pojechać do gazowników, tyla że dopuki nie ustawię samochodu na benzynie to nie mama co szukać w gazie.
Znajomy co niby się zna stwierdził że to wina silniczka krokowego- ale gdzie on jest w 1.6 Zetec?
Pozdrawiam Rafał :beer:
no moje oko to przeplywomierz....
bo skoro na gazie nie ma efektu i duzo pali to dostaje malo powietrza.....
i moze dlatego szarpie na Pb przy niskich obrotach...a powyzej 4000obr ma juz tak bogata mieszanke ze mu mala ilosc powietrza wystarczy i idzie dobrze.....sprawdz przeplywomierz....tylko nie pamietam jak to sie robilo..kiedys ktos pisal i jesli nic nie pomylilem to musisz odpiac przeplywomierz i sprawdzic jak sie bedzie zachowywal....jak sie nic nie zmieni to wina przeplywomierza....chyba....
a silnik krokowy to tylko do wolnych obrotow wiec tu nic nie ma do gadania.....
Pozdrawiam!
Rafalrom
28-03-2005, 12:30
Dzięki za informacje.
Przepływomierz wymieniłem 2-3 lata temu i sądę lambda- objaw wtedy był taki że na postoju na wolnych odrotach silnik falował- obroty spadały i same wzrastały. Psikę też w silnik krokowy bo o tym zabiegu znalazłem posta. :pad:
Diagnostykę komputerka trzeba zrobić przyczyn może być bardzo dużo... :(
Rafalrom
28-03-2005, 12:50
Zgadza się, znalazłem nawet warsztat w Warszawie podobno diagnoza (komputer) 100 zeta. Po świętach zaraz tam jadę. :banan:
Rafalrom
28-03-2005, 15:06
Jeszcze raz witam.
Odpiołem kostkę przepływomierza i nie wpłynęło to na pracę silnika. Rozumiem że nie powinno tak być- prosze o info w tej sprawie.Rafał
Po odpieciu złacza przepływomierza możesz nie mieć zmian w pracy silnika na wolnych obr. dopiero podczas jazdy mozesz coś wyłapać. Spowodowane jest to tym że komp. po zaniku odczytu danych z przepływomierza w trybie awaryjnym sam wpisuje zapamiętane dane z pracy przepływomierza lub wpisane przez oprogramowanie. Wszystko to możesz zobaczyć dopiero na przykład po obliczeniu spalania, problem przy rozruchu a różnych temp. itd..
-na benzynie szarpie i silnik działa prawidłowo tylko na wciśniętym sprzęgle, :getsome:
-uczucie w trakcie jazdy na benzynie jak by ktoś trzymał za hak i nie pozwalał przyspieszyć, kiedy jednak (gaz do dechy) mozolnie i powoli dojdą obroty do 4000 rakieta i zanik defektu, :metal
Na gazie:
pali jak djabli dużo
Miałem podobne objawy u siebie. Winna okazała się sonda, która się ,,zawieszała" i nie pracowała w pełnym zakresie (dochodziła max. do 0,35)
Po wymianie sondy jest OK.
Witam, miałem identyczną usterkę, zlikwidowałem ją tydzień przed Wilkanocą. Winną okazała się sonda lambda. Czasami podobne efekty daje wydmuchnieta uszczelką łacząca kolektor wylotowy z rurą wydechodą [niedaleko sondy lambda], wówczas dostaje sie powietrze i sonda ma błędne odczyty, przekazuje je do komputera i zaczyna się. Faktycznie powyżej 4000 obr/min samochód zaczynał jeździć jak przystało na 1.6l :) .
Przy okazji skończyło sie mega spalanie na poziomie 14-16l po mieście
Pozdrawiam
no ostatnio na TVN TURBO coś mówili o tym ze częstą usterką w tym rydwanie jest wydmuchana uszczelka miedzy kolektorem a rurą , a co do mojego autka to mam chyba wszystkie objawy jakie na tym forum wystepują ja juz nie wiem za co sie złapać a ostatnio mi sie nawet śniło ze mi wybuchł gaz i siedzialem z nogami na polku bo przednia częśc auta odleciała :bigok:
........ a ostatnio mi sie nawet śniło ze mi wybuchł gaz i siedzialem z nogami na polku bo przednia częśc auta odleciała :bigok:
:)) :)) :banan: :)) :))
Rafalrom
30-03-2005, 21:04
Achchch te sny koszmarne.
Ale- ale! oto nowina znalazłem usterkę i w dodatku sam, było to tak: :beer:
przy wymianie oleju (robię to sam) odkręciłem osłone plastikowa silnika (rzemieslnicza kupiona na giełdzie), i zobaczyłem że z sądy lambda wychodzi przewód, a raczej kilka w koszulce. Ten przewód dochodzi do kostki która u mnie była okręcona "na warjata" duuuużą ilościa izolacji. Zacząłem to "badać" możem i po zdjęciu izlacji stwierdziłem że jeden przewód wyszedł z kostki, kostka w środku to jedna wielka korozja jak to w fordach które miałem w kolorze zielonej pleśni. Poobcinałem kable, polutowałem i...................... super jest dobrze.
A :pad: wszystkiemu winna była instalacja gazowa która miała mały wyciek płynu chlodzącego, ten płyn kapał cierpliwie prosto na opisaną "kule" izolacji no i w którymś momencie musiało coś tam w środku nie wytrzymać. Sondę lambda wymieniałem trochę ponad 2 lata temu, to samo z przepływomierzem. Dodaję że chodzi o MK I 1.6 16V 95r.
Wszystkim wielkie dzięki za rady. :beer: Rafał
Powered by vBulletin? Version 4.1.9 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.