XanderXone
06-05-2010, 20:21
Witam
Znów ja, znów z (pewnie) banalnym pytaniem, mianowicie - w tamtym roku kalendarzowym (gdzieś jakoś lipiec-sierpień) wymieniłem łączniki stabilizatora tył, gumy stabilizatora i łączniki stabilizatora przód. Do wymiany zabrałem sie pchnięty łomotem wydobywającym się z tylnego zawieszenia przy pokonywaniu jakichkolwiek nierówności (im nierówność większa/dłuższa, tym łomot głośniejszy). Niestety - łomot nie ustał. Przejeździłem całą zimę (niewiele jeździłem - w sumie przez 1,5 roku od kupna zrobiłem 10-11kkm ;) ), a ostatnio stukanie to zaczęło mnie na prawdę poważnie denerwować i tak się zastanawiam co mi się tam może jeszcze tłuc.
2 sprawy:
pierwsze primo - podczas wymiany dało się zauważyć, że drążek stabilizatora w miejscu mocowania gumy jest tak jakby lekko "przypiłowany" - ma delikatnie mniejsza średnicę, niż zaraz obok - tam, gdzie nie ma już gumy
drugie secundo - końcem września (czyli już po wymianach części) byłem na przeglądzie i pomijając końcówkę wachacza przedniego, którą musiałem zrobić żeby podbili mi przegląd (i lekutko pękniętą szybę przednia w dolnym rogu - jakby coś to mam namiar na fajnych chłopaków od szyb z Rzeszowa-Przeworska ;) ) nie doszukali się w zawieszeniu niczego (rolki wyboiste nie są, a przy wytrząsarce nie stwierdził, żeby coś się działo niedobrego z zawieszeniem)
Proszę Was pomóżcie, bo to łomotanie zaczyna doprowadzać mnie do szewskiej pasji :wall:
P.S.
W bagażniku nic mi się nie tłucze, bo oprócz koła w pokrowcu i wzmaczniacza/suba nie ma tam nic :D
P.S.2
Co za cholerstwo - podczas wymiany opon, jak auto poszło na podnośnik w pewnym momencie dało się słyszeć "BRZDĘK" - tak, jakby się sprężyna nagle rozprężyła i zachaczyła jakiś metal - od tego czasu co jakiś czas w momencie wsiadania do auta od strony pasażera słychać właśnie takie brzdęknięcie (prawy tył)
Znów ja, znów z (pewnie) banalnym pytaniem, mianowicie - w tamtym roku kalendarzowym (gdzieś jakoś lipiec-sierpień) wymieniłem łączniki stabilizatora tył, gumy stabilizatora i łączniki stabilizatora przód. Do wymiany zabrałem sie pchnięty łomotem wydobywającym się z tylnego zawieszenia przy pokonywaniu jakichkolwiek nierówności (im nierówność większa/dłuższa, tym łomot głośniejszy). Niestety - łomot nie ustał. Przejeździłem całą zimę (niewiele jeździłem - w sumie przez 1,5 roku od kupna zrobiłem 10-11kkm ;) ), a ostatnio stukanie to zaczęło mnie na prawdę poważnie denerwować i tak się zastanawiam co mi się tam może jeszcze tłuc.
2 sprawy:
pierwsze primo - podczas wymiany dało się zauważyć, że drążek stabilizatora w miejscu mocowania gumy jest tak jakby lekko "przypiłowany" - ma delikatnie mniejsza średnicę, niż zaraz obok - tam, gdzie nie ma już gumy
drugie secundo - końcem września (czyli już po wymianach części) byłem na przeglądzie i pomijając końcówkę wachacza przedniego, którą musiałem zrobić żeby podbili mi przegląd (i lekutko pękniętą szybę przednia w dolnym rogu - jakby coś to mam namiar na fajnych chłopaków od szyb z Rzeszowa-Przeworska ;) ) nie doszukali się w zawieszeniu niczego (rolki wyboiste nie są, a przy wytrząsarce nie stwierdził, żeby coś się działo niedobrego z zawieszeniem)
Proszę Was pomóżcie, bo to łomotanie zaczyna doprowadzać mnie do szewskiej pasji :wall:
P.S.
W bagażniku nic mi się nie tłucze, bo oprócz koła w pokrowcu i wzmaczniacza/suba nie ma tam nic :D
P.S.2
Co za cholerstwo - podczas wymiany opon, jak auto poszło na podnośnik w pewnym momencie dało się słyszeć "BRZDĘK" - tak, jakby się sprężyna nagle rozprężyła i zachaczyła jakiś metal - od tego czasu co jakiś czas w momencie wsiadania do auta od strony pasażera słychać właśnie takie brzdęknięcie (prawy tył)