PDA

Zobacz pełną wersję : [All] Odprysk lakieru, zrobić samemu czy lakiernik?



Yamamoto
25-08-2010, 13:40
Witam,
mam nie łada dylemat i potrzebuję rady :kawa:
Na błotniku tuż nad zderzakiem mam odpryski lakieru do blachy i nawet, mimo ocynku, ślad zaczynającej się korozji.
http://img827.imageshack.us/img827/9827/dsc01542.th.jpg (http://img827.imageshack.us/i/dsc01542.jpg/)

Dylemat polega na tym czy zrobić to samemu czy zawitać do lakiernika?
- Lakiernik bez oglądania podał kwotę 500-600 zł, ile taka robota wg Was kosztować powinna w Warszawie?
- Natomiast robić samemu zabrałbym się do tego tak:
1) Podczyścić papierem ściernym.
2) Chemicznie związać resztki rdzy (czy np. preparat NIGRIN z Leklerka byłby dobrym wyborem??).
3) Odtłuścić benzyną ekstrakcyjną.
4) Podmalować produktami proponowanym przez FORD (czy mam wybrać do tej pracy zestaw z pędzelkiem czy produkt w sprayu??)
5) Zostawić na parę tygodni.
6) Spolerować papierem i pastą.

Proszę o Wasze rady, nigdy nie miałem przygód z lakierem na własną rękę, ale gdy byłem mały to ojciec w garażu potrafił odmalować cały samochód po 12tu latach użytkowania i przejeździć nim kolejne 4ry lata więc z autopsji jakby wiem, że można to zrobić samemu dobrze... ;)

_Mario
25-08-2010, 15:58
Więc ja robię takie rzeczy sam.I myślę że ,jeżeli dobrze wnioskuję, poradziłbyś sobie z tym sam . Nie prowadził bym samochodu do lakiernika w w-wie.
Tylko że zderzak ,należy zdemontować by zrobić to tak jak należy.Wiadomo powierzchnię czyścisz najlepiej jak się da , myjesz wodą z mydłem , benzyną ekstrakcyjną ,zabezpieczyć to można używając cortaninu , brunoxu. Później możesz /ale nie musisz / akryl położyć , dopiero baza i z utwardzaczem bezbarwny. Docierasz papierem , później polerka i śladu nie ma.
Tak przy tej okazji na spota zapraszam:
http://www.mondeoklubpolska.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=38209


http://www.mondeoklubpolska.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=87010
Obejrzymy ,doradzimy.Przede wszystkim się poznamy. :)

Yamamoto
30-08-2010, 12:55
Dzięki za zdanie, MARIOKD, i oddzielnie za zaproszenie, gdy będę miał czas musowo odwiedzę zlocik, na razie lecz z tym czasem cienko...
Dot. zabezpieczania: musi to być cortanin czy brunox czy może być ten co podałem(Nigrin)?
Na moje uszkodzenia lepszy zestaw z pędzlem czy spray?
Ile czasu po naniesieniu warstw dać temu schnąć przed docieraniem i polerowaniem? Parę tygodni?

Yamamoto
16-09-2010, 10:16
Witam ponownie,
zająłem się tym problemem samodzielnie - zima pokaże czy będzie ze mnie lakiernik czy nie :))

Natomiast podczas sczyszczania starego lakieru okazało się, że przyczyną powstałych uszkodzeń nie jest tak jak myślałem zaczepka parkingowa, tylko chropowaty - jak piła - kant zderzaka przylegający do błotnika! Farba odskakiwała płatami i powierzchnia roboty okazała się nieco większa oraz okazało się, że od lat tam na ocynku powstaje powierzchniowa rdza. Plus odkryłem, że z drugiej strony mam dokładnie to samo. Niestety samochód nie posiada gwarancji na nadwozie, mimo tego byłem w Fordzie. Spec serwisowy powiedział, że taka sytuacja "czyli, że chropowaty zderzak niszczy błotnik" jest całkiem możliwa i skierował mnie z moim zapytaniem do serwisu blacharskiego Forda.
A pytanie moje jest takie, czy Ford odpowiada za to, że jeden fabrycznie zamontowany element niszczy drugi fabrycznie zamontowany element mimo braku gwarancji perforacyjnej?? Jeżeli ewidentnie coś zostało schrzanione to możliwa jest naprawa ich kosztem gdyż ważne w tym momencie jest fakt, że ten samochód został już z taką wadą kupiony?

Daniel_82
16-09-2010, 19:31
A pytanie moje jest takie, czy Ford odpowiada za to, że jeden fabrycznie zamontowany element niszczy drugi fabrycznie zamontowany element mimo braku gwarancji perforacyjnej?? Jeżeli ewidentnie coś zostało schrzanione to możliwa jest naprawa ich kosztem gdyż ważne w tym momencie jest fakt, że ten samochód został już z taką wadą kupiony?
Tak... przez pierwsze dwa lata od zakupu. Nazywa się to niezgodność towaru z umową i pod warunkiem że nie jesteś firmą:)

chasm
17-09-2010, 13:40
Ja jeszcze dodam/zapytam:
jak już zerwałeś płaty lakieru to potem :
- wypełniałeś na grubość sąsiadującego dobrego lakieru i dopiero malowałeś ? i czy znów ta malowana część nie jest w takim układzie grubsza od pozostałej?
- czy malowałeś od razu by wyrównać się z lakierem na obrzeżach ? ale w takim układzie jak to zrobić tak dokładnie?
W swoim życiu malowałem już nie raz coś w autach (bez pistoletu tylko spraye) ale nie były to metaliki więc teraz ciekawi mnie wyprowadzenie grubości?.....

MateuszCHUDY
26-09-2010, 13:43
Farba odpadła tutaj płatkiem i powierzchnia nie jest zbyt duża a więc zalecam ja - oczyścić drobnum papierem (może być coś pomiędzy 240 - 400) w warsztacie byłoby by to wyczyszczone szlifierką oscylacyjną i papierem zapewne 240 więc bez maszynki użyłbym 400. następnie okleić nachodząc tak pare cm (3-5) na powierzchnie nie tkniętą papierem. Zamalować podkładem z tym że, psiknąć jedną warstwę tak żeby ewidetnie zakryła, odczekać 15min i psiknąć drugą. Na drugi dzień zeszlifować na mokro papierem 1200 wchodząc jeszcze dalej na warstwe nietkniętą by zrobić przejście krawędzi podkładu. Odtłuścić np, benzyną ekstraktcyjną, dobrać lakier w tym przypadku najpierw metalik w bazie, a po metaliku bezbarwny akryl, przy lakierowaniu znów okleić o kawałek dalej na powierzchnie lakieru aby zrobić gładkie przejście. No i na finał spolerować lakierowany element na mokro papierem 2000 następnie przelecieć polerką pastą twardą i miękką. Tak wyglądałaby robota u lakiernika - czy 500 - 600zł to drogo? lakiernik podał Ci cene naprawy elementu. Wg. mnie drogo a nawet bardzo drogo - nie wiem jak jest naprawde ale w moich rejonach panuje opinia, że życie w warszawie jest drogie... Jeżeli chodzi o ceny w moich okolicach taka naprawa to 300zł za alement

Dodano po 1 min.:

dodam że jeżeli nie bedzie tam dużej krawędzi po początkowym szlifowaniu to wtedy można to wypełnić podkładem natomiast jeżeli próg byłby, trzeba by dołożyć troszke szpachlówki...

Yamamoto
10-12-2010, 15:34
...


Ja po zerwaniu płatów, spolerowaniu i oczyszczeniu po-prostu pociągnąłem pędzelkiem. Mi nie chodziło(ze względu na umiejscowienie) o jakieś super efekty wizualne tylko o zabezpieczenie przed okresem zimowym, ale powiem, że efekt wizualny po pracach z pędzelkiem jest gorszy niż się spodziewałem. Warstwa lakieru jest cieniusieńka i nie kompensuje grubości do fabrycznej warstwy lakieru. Zaobserwowałem też, że mimo tego, że robiłem poprawki w temperaturze 16-17C(zalecana powyżej 15C) wydawało mi się, że lakier dosycha bardzo powoli i nawet po 3ch dniach schnięcia pozostają na nim ślady po np. naciśnięciu na niego paznokciem. Może taka jest jego przemyślana konsystencja.. nie wiem... w moim przypadku zderzak dotyka tego poprawianego skrawku na błotniku i nie pasowało mi to, że z łatwością przy większej amplitudzie wibracji plastyk po-prostu zedrze świeżo położona warstwę.
Niestety nie dowiem się jak się zachowa moja robota po słonej zimie gdyż w lewy błotnik uderzyła mnie na postoju pod pracą ciężarówka(i uciekła) więc obie strony teraz zostaną oddane do zrobienia do fachowców.