PDA

Zobacz pełną wersję : [Duratec]Czy na zimnym silniku słychać syczenie w zbiorn. pł



Jankes
04-12-2010, 14:25
Mam pytanko. Wywala mi znowu płyn chłodniczy, na postoju (po nocy) i to tak z pół litra, wyciek nad sprężarką klimy. Ale czy jak wy otwieracie na zimnym silniku zbiornik z płynem chłodniczym, to słychać syczenie powietrza, tzn. że nadal jest ciśnienie w układzie?
Wykluczam olej w płynie i wzrost poziomy oleju (trochę bierze oleju raczej).

Dodano po 1 min. temu:

temperatura ok, wentylatory prz -10'C raczej się nie włączają, do tej pory włączały się normalnie i bez problemów. Wskazówka rośnie do 90'C i się utrzymuje. LPG od 1000km

kreml73
04-12-2010, 14:48
Zakładałeś instalkę 1kkm temu? Bardzo często po założeniu instalacji i po "ułożeniu" się nowych przewodów wodnych, opasek, trójników zaczyna z któregoś połączenia sobie cieknąć. Trza wziąć śrubokręt i podokręcać, albo jechać tam gdzie robili- niech poprawią.

Jankes
04-12-2010, 15:23
wyciek był przed instalką, potem się uspokoiło. Teraz znowu cieknie a w takim miejscu, że trzeba ściągać sprężarkę. Ale to mnie nie martwi, chodzi mi tylko o to ciśnienie w zbiorniku. Kiedyś tak miałem to skończyło się w mkI wydmuchaną uszczelką...

Netoper
04-12-2010, 21:19
Ale czy jak wy otwieracie na zimnym silniku zbiornik z płynem chłodniczym, to słychać syczenie powietrza, tzn. że nadal jest ciśnienie w układzie?
Zwróciłeś uwagę czy to jest ciśnienie czy może podciśnienie jednak?

Jankes
05-12-2010, 01:52
hmm ciśnienie, ale przyjże się rano raz jeszcze.

Dodano po 1 min.:

jakby zasysało do zbiornika to nie wywalało by płynu przez nieszczelność w układzie ...chyba

Netoper
05-12-2010, 02:05
Nie zajarzyłem że to pytanie w kontekście usterki, bo myślałem że ogólnie pytasz.

Objaw dziwnawy trochę, bo w miarę jak płyn stygnie to się kurczy więc powinno zasysać, znowu jak silnik wyłączony no to nie ma nic w nim takiego co by powodowało wzrost ciśnienia, chyba że uszczelka pod głowicą,
Jak ten wyciek robi się jakoś szybko po wyłączeniu silnika to by uprawdopodabniało uszczelkę, bo przez kilka minut po wyłączeniu płyn się nagrzewa jeszcze a potencjalne spaliny rozprężają się.
A poranny syk jakby był podciśnieniem to też by pasowało bo płyn ubył/skurczył się i robi się podciśnienie.

Jeśli rano jest jednak ciśnienie z pod korka, to nie mam pojęcia co o tym sądzić.

Jankes
05-12-2010, 02:10
Miałem identyczne objawy w mkI, załatali mi dziurkę w wężyku a potem się zaczęło - kopcił na biało, wydmuchana uszczelka i ładnych kilka stów nie moje. A zły jestem bo dopiero gaz założyłem i boję się żeby to nie była przyczyna.

Netoper
05-12-2010, 02:17
A zły jestem bo dopiero gaz założyłem i boję się żeby to nie była przyczyna.
Jeśli już to wina gazownika że ubogo ustawił. :)
Test na zawartość spalin w płynie mógłby sporo pomóc

Jankes
05-12-2010, 02:20
a wywaliło bład uboga mieszanka, to się wypierał, że program zczytuje z benzyny i ma być ok, dalej buja i szarpie na lpg mimo czyszczenia przepustnicy i zaworu wolnych obrotów. Na wtorek ma mi raz jeszcze przegrać program sterowania lpg.
Myślisz, że jeśli wydmuchana uszczelka, to mogę się starać o naprawę na koszt gaziarza?

Netoper
05-12-2010, 03:11
Myślisz, że jeśli wydmuchana uszczelka, to mogę się starać o naprawę na koszt gaziarza?
Jak udowodnisz że to faktycznie jego wina, że wcześniej już uszczelka nie była w słabej kondycji.

Najpierw to trzeba ustalić co z tym wyciekiem, tym bardziej że już był wcześniej a przy montażu kuchenki gazownik ingeruje w układ chłodzenia i może jakiś przewód się wykrusza albo zacisk jakiś się obruszał.

Jankes
05-12-2010, 10:03
wyciek jest na sprężarką klimy z jakiejś części, której nazwy nie pamiętam. Podcieka z okolic pompy, ale to nie sama pompa wody. Przedtem kapało i ustało, gaziarz założył gaz, ja zrobiłem 1tys.km a tu znowu wywala, ciśnienie zostaje na zimnym silniku no i kopci na biało, ale przy -20' to na benie biały dym zawsze pójdzie.

Dodano po 35 min.:

jutro wpadne na test na zawartość spalin. Ktoś z was robił w 2.0 uszczelkę? Ile Was to kosztowało? (uszczelka, uszczelniacze zaworów, planowanie).