PDA

Zobacz pełną wersję : [Zetec]Awaria rozrusznika jego demontaż spostrzeżenia.



indoman
28-12-2010, 21:53
witam

Dzisiaj zabralem się za naprawę rozrusznika, auto z dnia na dzień przestało kręcić. Po małych poszukiwaniach gdzie sie on znajduje zabralem się do pracy, gdzieś na forum przeczytalem że trzeba odkręciś obudowe filtra
uważam że było to zbedne może trochę ułatwiło to pracę, praktyczniejsze
było odkręcenie obudowy przepustnicy. Oprócz cięzkiego dostępu do śrub ,troche trzeba sie nagimnastykowac, zaskoczylo mnie jak sie pozbyc z rozrusznika przewodu plusowego,(nie znalazlem zadnych informacji jak to sprytnie zrobic) padło na to aby go zdemontowac w całości od alternatora do klemy z akumulatora. Po jego wyjeciu okazało się że dwie szczotki calkowice byly zuzyte. Jako ze na już nie bylo nic dostepne po doszlifowaniu dwóch nozych z duzej szlifierki kątowej i przylutowaniu do istniejącego juz przewodów próba wypadła pozytywnie. Jak myślicie taki knif potrzyma na jakis czas?? Po skręceniu wszystkiego wydaje sie tylko jakby rozrusznik troche wolniej krecil ale jest ok. Ot kilka zdań które może się komuś przyda zanim zabierze sie do tego pierwszy raz .

Mondekmk1
28-12-2010, 22:48
Pochula to moze i troche ale nie wiadomo czy lut ci nie posci jak sie dobzre zagrzeje. Bo szczotek nie powinno sie lutowac tylko zgrzewac:) ale czas pokaze...

sayuk
29-12-2010, 08:55
będzie git ja kiedyś z braku laku szczotki od suwnicy do diesla wlutowałem i trzy lata śmiga ale dużo zależy od lutu możesz sie awaryjnie zaopatrzeć w oryginalne

Optysio
29-12-2010, 15:23
Ja dodam, że dostęp do śrub jest całkiem niezły, ale od spodu. Od góry jak zauważyłeś jest ciężko.