PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Do butli 44l weszło 42l !?



darekpw
22-12-2005, 14:21
Co jest grane ? Awaria w butli czy w instalacji czy to problem u dystrybutora ? Na pewno tyle weszlo bo zrobile na tym gazie o polowe wiecej km niz to zwykle bywalo wiec nie jest to oszustwo dystrybutora... Jechac do serwisu instalacji z tym ?

RWalentynowicz
22-12-2005, 14:47
Prawdopodobnie wysiadł zawór zwrotny.

Graluu
22-12-2005, 16:29
koniecznie jedź z tym do serwisu bo za dużo wchodzi gazu

remik07
22-12-2005, 16:43
Łe tam zaraz do serwisu , po prostu tak jak napisał RWalentynowicz - zawór zwrotny w związku z zimową porą raczył odmówić współpracy.(Podobno typowa usterka w niektórych modelach wielozaworów instalowanych przy zbiornikach toroidalnych.)
Na spokojnie podejść do tematu , bez paniki nic się nie powinno stać , pilnuj przy tankowaniu , żeby nabijali nie więcej niż fabrycznie przewidziane i w wolnym czasie można zapytać gazowników co z tym zrobić.

mareckis
22-12-2005, 18:21
Zgadzam się z przedmówcami choć ten zapas ok. 20% w zbiorniku to nie jest ot tak sobie. Chodzi o to żeby lpg miał sie gdzie się pomieścić gdy zmienia objętość - ma różną w różnych tempereaturach - ale może na mrozie się kurczy :satan:.

bary
22-12-2005, 18:34
Miałem kiedyś też taką sytuację. Przejechałem około 100 km
z predkością 90-100km/h. Podjechałem na stację zatankować i po jakimś czasie wydało mi się, że za długo trwa to tankowanie. Kiedy wysiadłem z auta na dystrybutorze było 22 litry. Kazałem gościowi szybko wyłączyć. Pomyślałem , że zawór poszedł.
Tankuję nastepny raz zawór odbija.
Nie wiem do dzisiaj o co chodziło.
Pozdrawiam.

krzys125
22-12-2005, 21:58
Miałem kiedyś też taką sytuację. Przejechałem około 100 km
z predkością 90-100km/h. Podjechałem na stację zatankować i po jakimś czasie wydało mi się, że za długo trwa to tankowanie. Kiedy wysiadłem z auta na dystrybutorze było 22 litry. Kazałem gościowi szybko wyłączyć. Pomyślałem , że zawór poszedł.
Tankuję nastepny raz zawór odbija.
Nie wiem do dzisiaj o co chodziło.
Pozdrawiam.


ja tak mam prawie na codzień. raz zawór odbija, a innym razem nie. nieśmiertelne i da się z tym żyć, ale zazwyczaj tankuję przed wyjazdem w trasę, żeby w razie czego gdy nie odbije to jak najwięcej go wypalić.
staram sie nie tankować i potem stawiać samochodu na parkingu w pracy, czy do garażu. :)

LaBobas
26-12-2005, 15:39
Miałem kiedyś też taką sytuację. Przejechałem około 100 km
z predkością 90-100km/h. Podjechałem na stację zatankować i po jakimś czasie wydało mi się, że za długo trwa to tankowanie. Kiedy wysiadłem z auta na dystrybutorze było 22 litry. Kazałem gościowi szybko wyłączyć. Pomyślałem , że zawór poszedł.
Tankuję nastepny raz zawór odbija.
Nie wiem do dzisiaj o co chodziło.
Pozdrawiam.


ja tak mam prawie na codzień. raz zawór odbija, a innym razem nie. nieśmiertelne i da się z tym żyć, ale zazwyczaj tankuję przed wyjazdem w trasę, żeby w razie czego gdy nie odbije to jak najwięcej go wypalić.
staram sie nie tankować i potem stawiać samochodu na parkingu w pracy, czy do garażu. :)No calkiem mozliwe,ze zawor pada,ale ot tez jest uzaleznione z jakim cisnieniem pompowany jest LPG.Ale tak czy siak juz chyba zwor siada. :wall: