PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Czasem nie odpala (nawet nie kręci)



homarski
31-03-2011, 11:19
Witam,
ostatnio mój mondeusz nabył nową przypadłość. Tak raz na 3 - 4 tygodnie zdarzy mu się nie odpalić. Rozrusznik nawet nie zakręci, nie bierze prądu.

Kontrolka od IMMO normalnie gaśnie, na popych da się odpalić.

Jeśli zostawię go na "jakiś czas", to odpali normalnie.

Co to może być za pies?

Netoper
31-03-2011, 12:01
Sprawdź czy jak rozrusznik nie ma chęci kręcić to czy w tym czasie pojawia się napięcie na automacie rozrusznika, oblukaj jak kondycja kabelka sterującego automatem, sprawdź masę silnika i zakucie przewodów w klemie.
Pozostanie kwestia samego rozrusznika (np koniec szczotek) i stacyjki.

dksmok
31-03-2011, 12:38
ja się podłącze do temaciku.
witam was :)
u mnie jest podobnie. czasami zdarzy się tak, że przekręce kluczyk, nagrzeją sie świeczki, przekręcam dalej i słyszę jedno "cyknięcie" i koniec. jak go drugi raz zakręce to jest ok. zdarza się to czasami ale nie wiem czy to nie jest początek czegoś większego. kiedyś w pracy miałem tak w fiacie ducato. to było jedno cyknięcie, kręce drugi raz znowu i tak może za 10 razem zagadał :)

Netoper
31-03-2011, 13:04
i słyszę jedno "cyknięcie" i koniec. jak go drugi raz zakręce to jest ok. zdarza się to czasami ale nie wiem czy to nie jest początek czegoś większego.
Wyciągnąć rozrusznik, wyczyścić ośkę bendiksa, profilaktycznie szczotki wymienić od razu.

Mzzyku
31-03-2011, 13:09
Możesz mieć tez wypaloną kostkę stacyjki...

Netoper
31-03-2011, 13:12
Możesz mieć tez wypaloną kostkę stacyjki...
U dksmok raczej mało prawdopodobne bo by nawet nie cykało, a homarskiemu już to pisałem. :)

homarski
31-03-2011, 14:32
Jeszcze uściślę ten czas, po którym odpala, bo dzisiaj przećwiczyłem.

Dzisiaj po godzinie jeszcze nie chciał odpalić. Po trzech godzinach odpalił jakby nigdy nic.

Netoper
31-03-2011, 14:40
Sprawdź to co wyżej napisałem, w mondku nie ma jakiegoś urządzenia które by czasowo rozrusznik blokowało, osobiście najbardziej ku szczotkom bym się skłaniał.

dksmok
31-03-2011, 15:14
dzięki. auto roztrzaskane, w zasadzie w trakcie składania ;p więc zrobie przeglądzik :)

nicrum
29-04-2011, 05:56
cześć
w końcu coś znalazłem w guście mojej usterki
mój mk3 1.8 pb jest już po pierwszym liwcie i ma bardzo podobną dolegliwość
jakieś 3-4 miesiące temu przyjechałem pod dom wieczorkiem a rano już mi nie chciał odpalić za żadnym razem
kontrolki gasły normalnie a kiedy przekręciłem na rozruch to pozostałe gasły a rozrusznik ani dychu, ani nawet pstryczka
więc szybko kluczyk 10ka i plus od aku odłączyłem na 2sekundy, założyłem i autko odpaliło
po 2miesiącach znów ten sam problem tylko zrobił to mojej żonie ale po 4h odpalił jak gdyby nigdy nic
trzeci raz miał miejsce tydzień temu i też odłączenie klemy plusowej pomaga
wczoraj ponownie mojej żonie tak zrobił i już nawet kilkukrotny reset nie pomaga więc popchnęli i na popych odpalił i później już odpalał
podsumowująć, jeśli to wina zabrudzonego rozrusznika czy szczotek to maluchwskim sposobem powinien odpalić jeśli popchnę trochę auto na biegu i wiadomo co naprawiać ale zastanawia mnie to co z tym restartowaniem, tz dla czego pomagało?? może zna ktoś odpowiedź???
przez ten reset wykluczam stacyjkę
teraz czekam aż będę miał chwilkę wolną żeby zobaczyć ten rozrusznik i poczyścić wszystkie kabelki

Netoper
30-04-2011, 19:51
jeśli to wina zabrudzonego rozrusznika czy szczotek to maluchwskim sposobem powinien odpalić jeśli popchnę trochę auto na biegu
To działało jak ząbki bendiksa uderzały w ząbki koła zamachowego, jak bendiks się nie wysuwa to albo brudu nalazło, albo szczotki się kończą lub automat szwankuje.

Upgreydd
30-04-2011, 23:21
Ja obstawiam szczotki albo elektromagnes... przepalone jest tam takie gowienko i elektromagnes lapie os i nie chce sie obrocic, maluchowego sposobu nie polecam, lepiej przywalic w rozrusznik mlotkiem i jechac na regeneracje rozrusznika, ewentualnie zrobic to samemu w domu.

MSlublin
02-05-2011, 00:28
Można też sprawdzić połączenie kabli może gdzieś ucieka, ruszanie "+" poprzez zdjęcie klemy może poprawić styk gdzieś dalej (takie lużnie przemyślenia)