PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z dojeżdżaniem do świateł



mystery
14-06-2011, 15:41
Witam, od pewnego czasu mam pewien problem niby z gazem (II gen), ale nie do końca... ale zacznę od początku:
Auto ok 3-4 miesięcy nie jeżdżone, ale w tym czasie wymiana pierścieni, uszczelniaczy na zaworach, planowanie głowicy. Po uruchomieniu, na benzynie śmiga a na gazie jakby ktoś mu paliwo zakręcił. Próby reanimacji i nic. Wiec wymieniłem membrany(na oryginał). No i wtedy był problem z ustawieniem wolnych obrotów, tzn nawet jak na postoju go wyregulowałem to gasł podczas tzw dojeżdżania. W zakładzie DT GasSystem w Lublinie(gdzie gaz był zakładany) powiedzieli, że ktoś za mocno skręcił membrany, oraz nie zmienił gumek na łopatkach(ha ha ha), wymienili jeszcze raz membrany i zmienili przewody HV (świece sam zmieniłem - Motorcraft) i niby wszystko ok, ale wyjeżdżam dojeżdżam do świateł i lipa. Dzwonie do nich i umówiłem się jeszcze raz, w miedzy-czasie wymieniłam krokowca (używany, ale sprawny), jadę do nich, facet znowu poregulował śrubą na parowniku i mówi, że to wina krokowca i trzeba go wyregulować. Czy ktoś wie jak??
Dodam, że na benzynie jest ok. Miał ktoś może podobny przypadek?

przemoprzem
14-06-2011, 15:52
Z tego co mi mówił gazownik to jak jest nowy parownik/membrany to żeby dobrze instalację wyregulować trzeba pojeździć ok 1000 km. U mnie jak gasł przy dojeżdżaniu do skrzyżowania i przede wszystkim przy skręcaniu na luzie to ewidentnie była źle wyregulowana mieszanka LPG. Wzbogacili mieszankę i nie gaśnie.

Ustawienia robi się na parowniku lub taką śrubą na wężu parownik - mikser. Nie robiłem tego nigdy, więc dokładnie nie powiem co i jak. Ale z tego co piszesz to ewidentnie wychodzi na złą regulację LPG. Za uboga mieszanka na wolnych obrotach chyba.

Krzychu32
14-06-2011, 16:10
Temat przenoszę do działu LPG bo tam bardziej on pasuje.
że to wina krokowca i trzeba go wyregulować. Czy ktoś wie jak??

Rozumiem że chodzi o krokowca od gazu ,więc jego da się wyregulować ale potrzebujesz interfejsu do swojej instalki i podłączyć kompa wtedy będziesz mógł ingerować w ustawienia krokowca ,jeszcze na Twoim miejscu sprawdziłbym sprawność sondy lambda.
Ustawienia robi się na parowniku lub taką śrubą na wężu parownik - mikser.

Kolega ma II gen ,więc śrubki na wężu nie ma tylko attuator czyli krokowca :)

przemoprzem
14-06-2011, 17:06
Popatrzyłem na stronie firmy i ta śruba to jest na silniku krokowym od gazu. No więc chodziło mi o ten attuator, nie znam się aż nadto :) Też mam II generację. U mnie gazownik podłączał tester sondy lambda pod Sterownik MINI LAMBDA Firmy Lecho i coś tam ustawiał.

mystery
14-06-2011, 17:06
Może źle się wyraziłem, bo pisząc krokowiec miałem na myśli zawór wolnych obrotów. Jeżeli chodzi o silnik krokowy od zaworu gazu to wszystko niby ok, był czyszczony i funkcjonuje (ale on nie ma raczej wpływu na wolne obroty raczej na wysokie), a poza tym u mnie nie można go regulować mechanicznie. Więc chodzi mi o regulację zaworu wolnych obrotów, ten przy kolektorze.

Netoper
14-06-2011, 17:19
Więc chodzi mi o regulację zaworu wolnych obrotów, ten przy kolektorze.
Tu nie ma żadnej regulacji, skoro na PB jest OK to znaczy że trza się zająć ustawieniem reduktora i sterownika kuchenki.

mystery
14-06-2011, 17:24
Też tak uważam, ale gazownicy wciskają mi, że oni robią wszystko w porządku, a wina musi być po stronie silnika a poza tym to gaz potrzebuje innych dawek powietrza, więc może wolne obroty są źle regulowane. Co prawda jest regulacja na zaworze, ale tam ustawia się tylko minimalne wolne obroty, może jednak mają choć krztynę prawdy...?

Netoper
14-06-2011, 17:30
Co prawda jest regulacja na zaworze, ale tam ustawia się tylko minimalne wolne obroty, może jednak mają choć krztynę prawdy...?
Na jakim zaworze? na zaworze od wolnych (bocznikowy) nie ma żadnej regulacji, na reduktorze jest śrubka od małego przepływy, oraz w programowaniu kuchenki, w opcjach, jest ustawianie pozycji krokowego przy wolnych obrotach.
Natomiast śruba przy krokowym LPG, służy do ograniczenia maksymalnego przepływu gazu.

mystery
05-07-2011, 20:59
Sorki, że tak późno, ale nie miałem czasu.
Po pierwsze chcę się poprawić, gdyż tak jak powiedział Netoper na zaworze bocznikowym nie ma żadnej regulacji, od spodu jest coś czarnego co przypomina śrubę na imbusa, ale nią nie jest.

A więc chciałem się pochwalić, iż sam doszedłem co było nie tak. Jak pierwszy raz wymieniałem membrany to czyszczenie parownika zajęło mi ok 4 h, gdyż był tak zaklejony, że brak przepływu mógł być przyczyną niefunkcjonowania, a parownik miał wg papierów niecałe 3 lata. Wiem, że z jakością gazu jest różnie i nie wiem, gdzie poprzedni właściciel tankował, ale widziałem parownik po 7 latach, gdzie nie był on oszczędzany (palony prawie wyłącznie z gazu) i nie był tak zaklejony, przez co podejrzewam, że "gazownicy" wcisnęli poprzedniemu właścicielowi używany i nie wyczyszczony parownik. Poza tym parownik LOVATO RGE-92 elektronik miał nieoryginalne membrany (a wiem, że raczej nikt w nim sam nie grzebał, bo jak go kupiłem to instalacja była jeszcze na gwarancji). Kolejną sprawą było zaklejone (oblane jakimś klejem) pokrętło zaworu na wysokim ciśnieniu (nie wiem jak to się fachowo nazywa - oczywiście jak zapytałem w zakładzie co to jest to najpierw usłyszałem, że tego nie wolno dotykać, ale przynajmniej podpytałem, jak go ustawić bez analizatora). Chcę też wspomnieć, że mieszalnik był wstawiony na chama, tzn. wywiercony otwór w rezonatorze na rurkę i nawet niczym nie uszczelniony. W zakładzie dowiedziałem się, że poprawili mi instalację elektryczną....czyli przenieśli masę od elektrozaworów z obudowy reduktora i podłączyli bezpośrednio pod "-" akumulatora. Silnik prawie nie reagował na regulację wolnych obrotów na reduktorze, a na stwierdzenie, że podczas jazdy czuć w kabinie gaz "mechanik" sprawdził szczelność swoim specyfikiem i stwierdził, że to raczej jakieś zawirowania powietrza.
A teraz całkiem do rzeczy. Doszedłem do wniosku, że instalacja była ustawiana na zapchanym reduktorze z dziurą w rezonatorze i po moich naprawach gazu zrobiło się za dużo i aż cofa się przez filtr powietrza. Dorwałem inny reduktor (używany, ale sprawny), szybka wymiana + regulacja i wszystko minęło jak ręką odjął. A więc "gazownicy" nawet nie podłączyli się pod analizator spalin, a zaworu "na wysokim ciśnieniu" nie ruszyli bo oczywiście był zaklejony i lepiej było stwierdzić, że to wina silnika a nie samochodu. Facet chciał mi nawet wstawiać, jakiś zawór do doprowadzania lewego powietrza bo stwierdził, że to mój bocznikowy i trzeba go zrównoleglić. Za każdym razem, gdy byłem u nich pierwsze co robili to usiłowali podpiąć się pod mój sterownik od gazowego krokowca i za każdym razem im się nie udawało (mimo, iż to ich produkcja), a mi jakoś nawet na własnej produkcji kablu wychodziło.
Podsumowując każdemu z Lublina szczerze odradzam wizytę u gazowników DT Gas System przy ul. Lubartowskiej, partacze i nieudacznicy.
Zapłaciłem 400 zł z czego:
150 - przewody HV (NGK) - OK,
150 - wymiana membran - NIE OK (30 zł membrany oryginalne) i niecała godzina pracy
a gdzie podziało się 100 zł do chwili obecnej nie wiem. Wiem jedno, że jeżeli chodzi o instalacje gazowe to nigdy nie pojadę do niesprawdzonego zakładu - nawet firmowego. Life is brutal.

Netoper
06-07-2011, 21:15
DT gas to mało który gazownik potrafi się połapać jeśli chodzi o regulację,
Dobrze że doszedłeś w czym problem i masz już za sobą.
Dzięki za informacje/wyjaśnienia.

mystery
07-07-2011, 15:53
Jakby, ktoś był zainteresowany to jestem w posiadaniu oprogramowania do DTGas System (basic i sekwencja), oraz kabel własnej roboty.

analyzator
13-07-2011, 19:25
Kolego! DT gaz to legenda. Przerabiał to mój kolega biurko w biurko. W końcu z instalacji z DT został mu zbiornik :)