PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] bicie w kierownicy podczas hamowania



gepardcheester
16-08-2011, 00:38
witajcie, otuz pojawil mi sie nie lada problem, ktory jest dosc frustrujacy, przy hamowaniu z wiekszych predkosci pojawia mi sie bicie w kierownicy, przeczytalem wiele i slyszalem wiele ze to obaj konczacych sie hamulcow... ale gdy bylem u mechanika ten stwierdzil ze tarcze i klocki na przodzie i tyle sa dobre, wiec to nie jest bicie od hamulcow (kiedys, z pol roku temu inny mechanik mi powiedzial ze konacza mi sie hamulce na tyle) no i jestem w kropce, nie wiem skad bicie, dodam ze takie drgania kierownicy pojawiaja mi sie tez powyzej 120 km/h

kemot678
16-08-2011, 04:28
Mechanik zapewne popatrzył i wypatrzył, że są ok. Tarcze na 99% do wymiany. Jak bije na kierownicy to zapewne przód, bo tył by rzucał bardziej na karoserię. Podczas jazdy zaciągnij ręczny i zobacz co się dzieje jak niema żadnego objawu niepokojącego to trzeba szukać z przodu. Po za tym kapcie do wyważenia, i zawias do przeglądu.

Mariles
16-08-2011, 14:06
Tarcze i klocki przód do wymiany.Temat stary jak nasze mondki.

koval123
16-08-2011, 15:18
Wtrącę swoje 3 grosze:
Miałem to samo w moim MK3, niedługo po wymianie kompletu wszystkich tarcz i klocków (na fordowskie orginały). Po jakimś czasie pojawił się ten objaw: przy hamowaniu na autostradzie przy 110-120 km/h chciało mi kierownice wyrwać z rąk. Zdjąłem więc wszystko, oczyściłem dokładnie powierzchnie styku piast z tarczami, nałożyłem smar miedziowy na ślizgi klocków i przełożyłem koła tył na przód. Na początku było lepiej ale później problem wrócił. Już się z tym chciałem pogodzić aż któregoś dnia postanowiłem wreszcie w przypływie wolnego czasu i narzędzi wymienić piastę lewą tylnią (kupiłem SKF-a rok temu bo stara piasta coś popiskiwała). Po wymianie przejechałem parę setek głównie na autostradzie, gdzie starałem się od czasu do czasu "przyszlifować" tarcze i klocki i zgadnijcie co się stało - problem zniknął. Od tego czasu zrobiłem 4 tysie (wakacje) i nic, pięknie hamuje.