PDA

Zobacz pełną wersję : [MkII] Próba włamania



MondeuszTD
26-12-2011, 18:52
Więc ktoś sprawił mi piękny Bożonarodzeniowy prezent...Próbował się dostać do samochodu ale niestety mu się to nie udało.Chciał wybić szybę ale albo był nieudolny albo pijany albo naćpany i noga mu zjechała.Wgniótł mi drzwi i zarysował lakier od kopnięcia.Wiem,że mogę sobie to zrobić to sam zdejmując tapicerkę i pukać młotkiem w klocek.Chciałbym się dowiedzieć czy mogę dostać coś z ubezpieczalni na "naprawę".Wiadomo bez lakiernika się nie obejdzie,polerka tutaj raczej nic nie da.Jeżeli bym dostał to mniej więcej na jaką kwotę mogę liczyć?Powiedzmy przykładowo robota blacharza i lakiernika.Mogę to oczywiście zrobić w własnym zakresie oddając wóz do blacharza i przedstawić faktury ubezpieczalni i prosić o zwrot poniesionych kosztów?Jak to wygląda?
Gdybym tylko dorwał gościa to powiesiłbym go za te giry,cochones potraktował podpalarką do gazu w kuchence i zbiczował paskiem od spodni za to...
http://img855.imageshack.us/img855/1839/zdjcie0985s.jpghttp://img62.imageshack.us/img62/1508/zdjcie0987.jpghttp://img502.imageshack.us/img502/3617/zdjcie0988.jpg

Johnny2
27-12-2011, 02:42
Hmm albo mili sąsiedzi, albo może ktoś stał oparty o auto obok i położył sobie nogę. Ehhh przykre :/

CzarekJ
27-12-2011, 03:12
może ktoś stał oparty o auto obok i położył sobie nogę.
Ciężką miał nogę......



czy mogę dostać coś z ubezpieczalni
Jak masz AC.....szansa jest.

kojot310
27-12-2011, 03:53
Jesli masz auto casco to dostaniesz jesli tylko oc to nic nie wyrwiesz:(

zetes
27-12-2011, 04:09
Jak masz AC

Jesli masz auto casco

Jeśli miałby AC to by na forum nie pytał tylko zgłosił od razu ... Mondeo Mk2, wydaje mi się że dla ubezpieczalni to "za stare auto" i AC nie dadzą wykupić ...

suhy4
27-12-2011, 09:29
Bez AC bez sprawcy nie ma szans

sssV
27-12-2011, 11:16
sprytny lakiernik powinien zrobic to za ok 200zl.
Jak nie masz AC to gdzie i komu chcesz zglosic?
Monitoringu nigdzie nie ma?

dominiq
27-12-2011, 11:23
Dziwna sytuacja. Auto stało tak jak stoi? Na złodzieja nie ma siły. Gdyby ktoś chciał ukraść te książkę "sam naprawiam" co leży na siedzeniu to pewnie by to zrobił. Podejrzewam, że to jakiś pijany wandal. U nas było pełno takich przypadków na osiedlu. W jedna noc ktoś poskakał po dachach kilkunastu samochodów. Innych razem zarysował wszystkie auta stojące wzdłuż ulicy.

MondeuszTD
27-12-2011, 14:10
Ciężką miał nogę......
Bardzo ciężką.Nawet jakby się ktoś oparł nogą to nie ma szans na takie wgniecenie.
Czyli jest **** :(.Czekają mnie koszty.

CzarekJ
28-12-2011, 00:53
Czekają mnie koszty.
Może taniej będzie kupić kompletne drzwi zamiast bawić się w blacharkę i lakier ?
http://allegro.pl/ford-mondeo-93-00-mk1-mk2-drzwi-kolory-plonsk-i1983879544.html

dream
28-12-2011, 00:56
W której dzielnicy tak rozrabiają?

MondeuszTD
28-12-2011, 01:00
Drzwi sobie sam wypchnę jakoś tylko trzeba będzie go dać do lakierowania :/.
Wykupiłem przed świętami AC ale szczerze nawet nie pamiętam co tam brałem.Pamiętam tylko,że od wybicia szyb,spalenia i od czegoś tam jeszcze.
Jeszcze nawet umowa nie przyszła z tym AC.

---------- Post added 28-12-2011 at 00:00 ---------- Previous post was 27-12-2011 at 23:58 ----------

Mondeodream Śródka :/.3-4 lata temu były nawet podpalenia na Zawadach,Tomickiego,Głównej i Śródce.Ja mogę podejrzewać kto to ale za rękę nie chwyciłem i nie mogę powiedzieć,że to akurat ta osoba.Ale podejrzewam,ze to ta osoba,której ojciec nie chciał sprzedać samochodu.

dream
28-12-2011, 01:02
Zawadach,Głównej

Ło matko niedaleko mojej pracy :boshe:

MondeuszTD
28-12-2011, 01:04
A dokładniej? :hmm:

dream
28-12-2011, 01:05
A dokładniej?

Nivea :skromny:

MondeuszTD
28-12-2011, 01:07
No to bliziutko :los2:.No widzisz...niewdzięczna dzielnica :(.Tomickiego,Sródka,Zawady/Główna to taki trójkąt penerstwa :(.Ostatnio były włamania do piwnic u nas w klatce.Sąsiadom okradli je z narzędzi itp :boshe:

guuuma
28-12-2011, 02:32
wszędzie tak jest.... mi latem świeżo umyte auto przystroili wzorkiem na lakierze...od lampy do lampy po lewej stronie....
a na Śródkę mam 3 km .... Łazarz...

MondeuszTD
28-12-2011, 13:58
NA sylwestra trza będzie zabrać wóz spod bloku,bo się obawiam,że pójdą rakiety w niego :boshe:

guuuma
29-12-2011, 00:25
najbezpieczniej wyjechać gdzieś na sylwestra

zetes
29-12-2011, 00:30
najbezpieczniej wyjechać gdzieś na sylwestra

za granicę albo na księżyc

ale wtedy pić nie można bo trzeba wrócić ...

MondeuszTD
29-12-2011, 00:56
Na sylwestra to pewnie się skończę i pod wieczór jak wstanę to będę zdychał :boshe:

pupek86
29-12-2011, 01:06
mi jakaś :ass: porysowała kiedyś wóz w Toruniu na Rubinkowie (nie pamiętam którym). Poleciał po całym boku kluczem albo gwoździem. złapać takiego za rękę i nie Policja tylko :ass: soczysty na miejscu a że mam zawsze przy sobie gaz paraliżujący to by było wesoło ;)

Johnny2
04-01-2012, 05:40
mi jakaś :ass: porysowała kiedyś wóz w Toruniu na Rubinkowie (nie pamiętam którym). Poleciał po całym boku kluczem albo gwoździem. złapać takiego za rękę i nie Policja tylko :ass: soczysty na miejscu a że mam zawsze przy sobie gaz paraliżujący to by było wesoło ;) Hmmm a nie zastawiłeś komuś drzwi do auta?

pupek86
04-01-2012, 14:55
Hmmm a nie zastawiłeś komuś drzwi do auta?


niet, stał grzecznie i nikomu nie przeszkadzał w dostaniu się do samochodu czy innej rzeczy. ale komuś się nie spodobały tablice pewnie i tyle. powinni za to łapy ucinać.

MaroX
04-01-2012, 15:38
niet, stał grzecznie i nikomu nie przeszkadzał w dostaniu się do samochodu czy innej rzeczy. ale komuś się nie spodobały tablice pewnie i tyle. powinni za to łapy ucinać.

Pewnie zrobił to jakiś sflustrowany życiem i swoją życiową bezradnościa, młody "gniewny kozak", który przypuszczam, że jeszcze na dodatek mieszka z mamusią...
Pewnie ten osobnik w dzieciństwie był "krzywdzony" przez tatusia i jego kolegów podczas pijackich libacji które odbywały sie w "jego" domu...
Zapewnie zazdrościł Ci, że masz auto bo sam jeździ autobusem i to na gapę...
Dodatkowo rozwścieczyły go obce numery Twojego auta - w "jego" dzielni...i jeszcze bardziej Ci zazdrościł, że Ty możesz swoim autem jeździć gdzie chcesz...A on...najdalej gdzie kiedykolwiek w życiu był to komisariat na w innej dzielnicy miasta...
No i w akcie rozpaczy, zazdrości - może i desparacji - "przetarł" gwoździem bok Twojego auta... bo tak na prawdę tylko to potrafi robić...i do niczego więcej w życiu się nie nadaje...

pupek86
04-01-2012, 16:32
Pewnie zrobił to jakiś sflustrowany życiem i swoją życiową bezradnościa, młody "gniewny kozak", który przypuszczam, że jeszcze na dodatek mieszka z mamusią...
Pewnie ten osobnik w dzieciństwie był "krzywdzony" przez tatusia i jego kolegów podczas pijackich libacji które odbywały sie w "jego" domu...
Zapewnie zazdrościł Ci, że masz auto bo sam jeździ autobusem i to na gapę...
Dodatkowo rozwścieczyły go obce numery Twojego auta - w "jego" dzielni...i jeszcze bardziej Ci zazdrościł, że Ty możesz swoim autem jeździć gdzie chcesz...A on...najdalej gdzie kiedykolwiek w życiu był to komisariat na w innej dzielnicy miasta...
No i w akcie rozpaczy, zazdrości - może i desparacji - "przetarł" gwoździem bok Twojego auta... bo tak na prawdę tylko to potrafi robić...i do niczego więcej w życiu się nie nadaje...

O Panie, chyba lepiej tego nei można ująć ;)

Johnny2
04-01-2012, 16:39
^haha! mocne i prawdziwe :) też wychodzę z takiego założenia, że to może być zazdrość. Pytałem czy właśnie komuś nie przystawiłeś, bo to mogło kogoś wkurzyć że nie umiał wsiąść do auta, ale skoro mówisz że tak nie było no to cóż.. idiotów nie brakuje :(

MondeuszTD
06-01-2012, 01:34
No Panowie i pojawiła się druga wgniotka :(Z 30 na 31 grudnia.Tym razem po stronie pasażera też tylne drzwi :(.Nie wiem komu przeszkadza samochód :(.Z nikim nie mam żadnej kosy na osiedlu.Z nikim się nie kłócę.Nie wiem czy to zazdrość czy nuda jakichś dzieciaków :boshe:.Mam podejrzenia ale za rękę nie chwyciłem.Dowiedziałem się,że blacharze u ojca na zajezdni autobusowej mają jakieś magnesy,którymi może uda im się wyciągnąć jakoś te wgniecenia.Pozostanie wtedy tylko polakierowanie.Najgorszym problemem będzie tylko to,że to się może powtarzać.Nie będę przecież koczował na balkonie.Musiałem postawić auto na osiedlu obok,żeby nie przykuwało ich uwagi.Teraz jest spokój jak nie stoi pod blokiem.
Dorwałbym tego co to robi to bym zabił normalnie.

guuuma
06-01-2012, 23:03
możesz jeszcze zamontować jakiegoś wyjca na czujce tak aby odpalał nawet gdy ktoś dotknie auto

no i spróbuj przenieść auto w inne miejsce, to chyba wszystko z tanich opcji, bo domyślam się że nie zamontujesz monitoringu w aucie :)

MondeuszTD
07-01-2012, 01:13
Auto przetransportowane na inne osiedle.Z tymi wyjcami to jest tak,że jak silniej wiatr zawieje to się uruchamia :(

CzarekJ
07-01-2012, 10:40
Hmmm a nie zastawiłeś komuś drzwi do auta?

Pytałem czy właśnie komuś nie przystawiłeś, bo to mogło kogoś wkurzyć że nie umiał wsiąść do auta
Takie postępowanie usprawiedliwia niszczenie czyjegoś mienia???

No to auta moich sąsiadów i innych parkujących naprzeciw mojego domu powinny wyglądać jak wraki - codziennie jestem "wkurzony" na sposoby parkowania.......bardzo rzadko udaje mi się zaparkować w "swoim" miejscu podczas gdy sąsiedzi dysponujący dwoma (trzema nawet) autami - zawsze znajdą miejsce.......jak nie przed swoim domem - to przed moim.......nawet niekiedy tak staną ze mam utrudniony wjazd-wyjazd do garażu.

Niestety miejsca parkingowe nie są moją własnością a winę za taki stan rzeczy ponoszą wyłącznie władze miasta - ale to już inny temat.......

A auto też mam zarysowane tylko dlatego że z braku miejsca naprzeciw zaparkowałem na wjeździe do garażu i komuś to przeszkadzało chociaż chodnik był w całej szerokości dostępny......

Ignorancja i głupota ludzi nie zna granic.......

MondeuszTD
07-01-2012, 14:35
Głupota i nudy również.Szkoda,ze nie ma monitoringu na osiedlu.Wtedy bym poszedł do "władz" miasta czy też policji i niech mi udostępnią materiał,żeby się dowiedzieć kto to zrobił i go pogrążyć w celu poniesienia kosztów naprawy.