bluebob
07-02-2012, 21:16
Pacjent: Mondeo 1.8Pb z 2002 roku.
Przebieg: "natrzaskane" 146.000 z małym haczkiem.
Objawy: Coś równomiernie puka pod maską jakby plastik o plastik.
Opis: Od kilku dni mam taki objaw, że coś mi jednostajnie stuka (takie jakby tykanie) nie za głośno pod maską podczas jazdy na każdym biegu w przedziale 1000 - 2000 obrotów. Ale tylko jak silnik się dobrze nagrzeje. Na początku myślałem, że to te nieszczęsne klapki w kolektorze, ale dzisiaj okazało się, że cięgno jest wypięte, bo się plastiki wyrobiły i samo wylazło więc klapki były już cały czas otwarte. Dodatkowo wypiąłem jeszcze i zaślepiłem wąż od podciśnienia. Zadowolony z siebie pojechałem przetestować czy odczepienie węża coś dało, ale nie, bo nadal coś stuka, tyle że jakby ciszej i niemal tylko około 1200 obrotów. Co innego oprócz tych nieszczęsnych klapek może jeszcze stukać? Nadmieniam, że na biegu jałowym nic nie stuka, silnik pracuje równo z podłączonym podciśnieniem i bez. Dwa razy na postoju na biegu jałowym po wciśnięciu gazu w granicach 1500 obrotów udało mi się to stukanie „wywołać” (tylko wczoraj), do chwili obecnej już w ogóle nie. Wszystko było ok. Jakieś 3 tygodnie temu wymieniłem świece i kable zapłonowe.
PS. Zdemontowałem osłonę silnika i akumulatora, bo i je podejrzewałem, ale to nic nie dało.
Czytałem na temat klapek, ale to chyba nie to.
Przebieg: "natrzaskane" 146.000 z małym haczkiem.
Objawy: Coś równomiernie puka pod maską jakby plastik o plastik.
Opis: Od kilku dni mam taki objaw, że coś mi jednostajnie stuka (takie jakby tykanie) nie za głośno pod maską podczas jazdy na każdym biegu w przedziale 1000 - 2000 obrotów. Ale tylko jak silnik się dobrze nagrzeje. Na początku myślałem, że to te nieszczęsne klapki w kolektorze, ale dzisiaj okazało się, że cięgno jest wypięte, bo się plastiki wyrobiły i samo wylazło więc klapki były już cały czas otwarte. Dodatkowo wypiąłem jeszcze i zaślepiłem wąż od podciśnienia. Zadowolony z siebie pojechałem przetestować czy odczepienie węża coś dało, ale nie, bo nadal coś stuka, tyle że jakby ciszej i niemal tylko około 1200 obrotów. Co innego oprócz tych nieszczęsnych klapek może jeszcze stukać? Nadmieniam, że na biegu jałowym nic nie stuka, silnik pracuje równo z podłączonym podciśnieniem i bez. Dwa razy na postoju na biegu jałowym po wciśnięciu gazu w granicach 1500 obrotów udało mi się to stukanie „wywołać” (tylko wczoraj), do chwili obecnej już w ogóle nie. Wszystko było ok. Jakieś 3 tygodnie temu wymieniłem świece i kable zapłonowe.
PS. Zdemontowałem osłonę silnika i akumulatora, bo i je podejrzewałem, ale to nic nie dało.
Czytałem na temat klapek, ale to chyba nie to.